Jednostrzałowcy

[gelO]

December Moon 'Source of Origin'

Obok Anal Wiatrak i The Meads of Asphodel najlepsza blackowa rzecz z Anglii. Personalnie projekt skoligacony z Kredkami ale muzycznie nie ma nic wspólnego. Bardzo oryginalny krążek, niepodrabialny styl oparty na specyficznej melodyce, są też oszczędne parapety ale dalekie od banału i do tego strasznie frapujące... No i TEN unikalny klimat, bardzo ciężko jest mi ten będ do czegokolwiek porównać, mam sentyment kurewski bo to pierwszy album z BM jaki poznałem ale stuff broni się sam.

po pierwszym zdaniu miałem wyśmiać, ale doczytałem do końca drugie i się zniesmaczyłem. zero Kredek, mimo Kredek? no, thanks.

płytę "znam", bo słuchałem przed laty i postawiłbym to obok Forest of Silence (tak to się zwało?) i reszty niemieckiego synth-bullshitu ;)

Totalnie mi ta płyta nie podeszła. Ojebałem chyba za 12 zł na allegro :)

[gelO]

Słucham sobie tego francuskiego Disgust i bardzo spoko płyta.

No jest bardzo ok. Mam to gdzies na cd.

[Harlequin]

Słucham sobie tego francuskiego Disgust i bardzo spoko płyta.

No jest bardzo ok. Mam to gdzies na cd.

A ja dopiero poznałem.

[Nasum]

Co jest wystarczającym dowodem na to, że warto takie tematy zakładać.

[Pacjent]

Nasum, dobry strzał z tą PYAEMIĄ. Z trzewi mi to wyjąłeś :) Na tę okoliczność przypomniałem sobie o ich ziomalach z BLASTCORPS:


Death metal, ale mniej brutalny, za to bardziej osadzony w holenderskim graniu.

[Henbane]

W ramach sentymentalnych podróży muzycznych warto odkurzyć szwedzkiego melodyjno-blackowego jednostrzałowca Vinterland "Welcome My Last Chapter" (1996). Ten debiut skupia się głównie wokół tematyki poświęconej naturze, zimie i nocy, czyli typowo skandynawsko i ściółkowo. Albumowi chłopaków z centralnej Szwecji najbliżej do muzycznych dokonań ich rodaków: Dissection (The Somberlain, Storm of the Light's Bane) i wczesne Sacramentum przychodzą na myśl jako pierwsze, kolejne skojarzenie to Mörk Gryning. Zespół rozpadł się tuż po wydaniu "My Last Chapter", jednak po kilku latach panowie się aktywowali. W 2010 została wydana reedycja zawierająca cover Freezing Moon "Welcome My Last Chapter - 15 Year Old Blood" na CD, cztery lata później pojawiła się na LP. W 2011 roku zagrali koncert na Wave Gotik Treffen. Podobno trwają prace nad nowym materiałem, zobaczymy. Na razie ten sprzed 20 lat jest niewątpliwe wart częstych powrotów.

[Plagueis]

Miałem wspomnieć o Vinterland, ale Kolega powyżej mnie wyprzedził, więc zamiast nich (ale wciąż w zbliżonym klimacie):



Melodyjny BM z klawiszami na szwedzką modłę. Płyta długa, ale słucha się jej bardzo przyjemnie.

[COFFIN]

W ramach sentymentalnych podróży muzycznych warto odkurzyć szwedzkiego melodyjno-blackowego jednostrzałowca Vinterland "Welcome My Last Chapter" (1996). Ten debiut skupia się głównie wokół tematyki poświęconej naturze, zimie i nocy, czyli typowo skandynawsko i ściółkowo. Albumowi chłopaków z centralnej Szwecji najbliżej do muzycznych dokonań ich rodaków: Dissection (The Somberlain, Storm of the Light's Bane) i wczesne Sacramentum przychodzą na myśl jako pierwsze, kolejne skojarzenie to Mörk Gryning. Zespół rozpadł się tuż po wydaniu "My Last Chapter", jednak po kilku latach panowie się aktywowali. W 2010 została wydana reedycja zawierająca cover Freezing Moon "Welcome My Last Chapter - 15 Year Old Blood" na CD, cztery lata później pojawiła się na LP. W 2011 roku zagrali koncert na Wave Gotik Treffen. Podobno trwają prace nad nowym materiałem, zobaczymy. Na razie ten sprzed 20 lat jest niewątpliwe wart częstych powrotów.

Jeśli dobrze pamiętam to raczej nie ma szans na dwójkę. Ale typ dobry, tyle że i tak Dissection rules w tym temacie.

[knaar]

122 Stab Wounds (Norwegia) - The Deity of Perversion (Head Not Found 1996)

Muzyka polana dużą ilością sosu ze szwedzkiego DM. W składzie muzycy udzielający się również w Gehenna, Forlorn, The Deviant.

[knaar]

Amon (Szwajcaria) - Shemhamforash (Witchhunt 1995)

cała płyta: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Teraz Polska i porządny Death Metal

Askalon - Armageddon (Moonbow Empire 1997 kaseta, 1999 cd)

próbka: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Bluuurgh... (Holandia) - In My Embrace (Witchhunt Records 1992)

cała płyta: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Cogency - The Cogency Revenge (D&S Recording 1993)

Niemiecki thrash metal z polewą groove.

[knaar]

Crimson Relic - Purgatory's Reign (Radiation Records 1996)

Wspaniały death z usa ---> cała płyta: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Death Sea - Imagination World

Polska i techniczny death metal. Na perkusji Gerard Niemczyk - niegdyś Holy Death, Mordor, Schismatic, Symbolic Immortality

Kaseta z Barona 1995, płyta 2009

próbka: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Decrepit (USA) - Acrimonium (Dismal Records 1997) - death metal z polewką black metalu

próbka: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Desekrator (Norwegia) - Metal for Demons (Hammerheart Records 1998)

Old School Thrash nagrany z przymrużeniem oka przez śmietankę sceny black metal

cała płyta: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Eternal Tear - ...Inside (Apocalypse Productions 2002) - polski doom/death - dla mnie płyta wyjątkowa

próbka: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Eviction (USA) - The World Is Hours Away (1990) - zapomniany zespół grający Thrash

cała płyta: " onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Excidium (Szwajcaria) - Innocent River (Adipocere Records 1996)

Eksperymentalny death/thrash

próbka: " onclick="window.open(this.href);return false;