BÖLZER

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16894
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: BÖLZER

13-09-2016, 07:20

tak przed wciągnięciem przez wir bieżączki

łan/ na pewno odważny ruch: 10-cio minutowym utworem można sobie zrobić niezłe kuku (w sensie zamulić/zniechęcić odbiorcę)

tu/ mnie nie porwało do transowego tańca, może dlatego, że pierwszy odsłuch nastąpił w kolejce do lady z padliną w jednym z warszawskich Społem … szczerze powiedziawszy, podziękowałem po 2 minutach. poczekam na płytę. mimo wszystko.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6652
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: BÖLZER

13-09-2016, 10:04

Ascetic pisze:
łan/ na pewno odważny ruch: 10-cio minutowym utworem można sobie zrobić niezłe kuku (w sensie zamulić/zniechęcić odbiorcę)

Fakt, w dobie coraz pospieszniejszej konsumpcji muzyki gdzie wszystkie nowe rzeczy są na wyciągnięcie ręki tak, że ciężko się skupić na jednym zespole dłużej niż 5 minut, bo już czeka następny pozwolić na nagrywanie takich kolosów mogą sobie jedynine najwięksi ew. ci którzy mają w dupie miejsca na listach bestsellerów itunes i liczbę odsłuchań na spotify.

tu/ mnie nie porwało do transowego tańca, może dlatego, że pierwszy odsłuch nastąpił w kolejce do lady z padliną w jednym z warszawskich Społem … szczerze powiedziawszy, podziękowałem po 2 minutach. poczekam na płytę. mimo wszystko.
Może. Może też BLZR zwyczajnie nie potrzebuje takich "słuchaczy" ;DDD
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: BÖLZER

13-09-2016, 10:27

za mięsem w kolejce do lady - przypominają się czasy, których teoretycznie nie powinienem pamiętać.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16894
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: BÖLZER

13-09-2016, 10:43

Nerwowy pisze:
Ascetic pisze:
łan/ na pewno odważny ruch: 10-cio minutowym utworem można sobie zrobić niezłe kuku (w sensie zamulić/zniechęcić odbiorcę)

Fakt, w dobie coraz pospieszniejszej konsumpcji muzyki gdzie wszystkie nowe rzeczy są na wyciągnięcie ręki tak, że ciężko się skupić na jednym zespole dłużej niż 5 minut, bo już czeka następny pozwolić na nagrywanie takich kolosów mogą sobie jedynine najwięksi ew. ci którzy mają w dupie miejsca na listach bestsellerów itunes i liczbę odsłuchań na spotify.

zapewne, na spotify sram jak po zatruciu, listy bestselerów nie przeglądam (choć to nie do końca prawda, jest kilka miejsc gdzie ślędze, the best of np. 2015 )

tu/ mnie nie porwało do transowego tańca, może dlatego, że pierwszy odsłuch nastąpił w kolejce do lady z padliną w jednym z warszawskich Społem … szczerze powiedziawszy, podziękowałem po 2 minutach. poczekam na płytę. mimo wszystko.
Może. Może też BLZR zwyczajnie nie potrzebuje takich "słuchaczy" ;DDD
czyli jakich? że ze Społem to gorszy, tak ;-) ok, później poszedłem do przekoszonej przez rynek Almy i pokierowałem się do Piotra i Pawła (który jest quasi-delikatesami na ten moment). lepiej? ;-) a tak poważnie. że się wytłumaczę, albo obronię przed (nieudaną) próbą kopnięcia mnie w kostkę pod stołem. uwielbiam nocne odsłuchy, przy alko. z normalnego nośnika. realia są takie, że jak ktoś czegoś ode mnie nie chce zawodowo, to mam co 3 minuty, Didul to, Didul tamto, albo z drugiej strony, eee, a spotkałam dzisiaj X i …. albo plan na wylot jest taki, albo oooo, zobacz … i telefon przed ryj z jakimś memem z grupy gotującej ;-) proza życia ;-) zostają odsłuchy między kiblem, drapaniem się po jajach i kupowaniem padliny w "mnięsnym". czuję się jako "taki słuchacz" napiętnowany. jako plus weź to, że mam głód. kolejnym razem odczekam ze dwa miesiące i jak będą wymienione powyżej idealne okoliczności zabiorę się za odsłuch ;-)
Ostatnio zmieniony 13-09-2016, 10:53 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16894
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: BÖLZER

13-09-2016, 10:53

byrgh pisze:za mięsem w kolejce do lady - przypominają się czasy, których teoretycznie nie powinienem pamiętać.
u mnie same stare baby i dziady mieszkają, tzw. "zatoka czerwonych świń"
i to oni właśnie relatywnie majętni jak na tą grupę wiekową (co nie dziwne bo co 2gi, pułkownik, ewentualnie sędzia)
maja nieodpartą potrzebę (nie zważając na ewentualną kolejkę ) rycia i przewalania w owej padlinie

po zastanowieniu, nie jest źle: wszędzie zapach śmierci, takiej nadchodzącej, nierychliwej ale skutecznej … że choć przynajmniej na chwilę nawiążę do def metalu, żeby się nie wpisać w jeden szereg z 535 i manieczki, jako ten co tylko spamuje/trolluje, czy co tam chcecie
lys på slutten av lys
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: BÖLZER

13-09-2016, 11:03

byrgh pisze:właśnie nie jest zbyt długa w ogóle. widzę ten utwór jako wstęp, intro na wzór napalmowych otwieraczy, jak np. ten z ostatniej płyty.
Tylko te napalmowe otwieracze nie są rozwleczone nigdy, a tutaj... no zobaczymy w kontekście całości, odbiór rozwlekłości jest w zasadzie mocno subiektywny to trudno tu o czymś dyskutować.
Nerwowy pisze:Fakt, w dobie coraz pospieszniejszej konsumpcji muzyki gdzie wszystkie nowe rzeczy są na wyciągnięcie ręki tak, że ciężko się skupić na jednym zespole dłużej niż 5 minut, bo już czeka następny pozwolić na nagrywanie takich kolosów mogą sobie jedynine najwięksi ew. ci którzy mają w dupie miejsca na listach bestsellerów itunes i liczbę odsłuchań na spotify.
No niby, ale muzyków nagrywających długie rzeczy jest cała masa. W death metalu może mniej, ale to chyba nie jest jakieś bardzo rzadkie zjawisko. Czy się mylę?
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
pr0metheus

Re: BÖLZER

15-09-2016, 00:57

Mdle, rozwleczone i wymeczone. Nijakie. Zero siły przebicia. W chuj bardzo słabo.
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: BÖLZER

15-09-2016, 06:32

Wydaje mi się, że jesteś uprzedzony co do nich. Kawałek jest inny niż wszystko co dotychczas nagrywali, ale z drugiej strony kontynuowanie ścieżką Somy skończyłoby się zapewne zeżarciem własnego ogona.
535

Re: BÖLZER

15-09-2016, 07:36

Deathhammer66 pisze:...kontynuowanie ścieżką Somy skończyłoby się zapewne zeżarciem własnego ogona.
Otóż to, a i tak nie jest jeszcze pewne, czy się tym nie skończy.
Awatar użytkownika
Gumiak
weteran forumowych bitew
Posty: 1130
Rejestracja: 28-12-2012, 19:41

Re: BÖLZER

15-09-2016, 08:05

Zjedzenie własnego ogona po demo i dwóch epkach, nie wydając nawet jednego LP? Serio? Trzeba umić grać, a nie przeskakiwać z kwiatka na kwiatek, gdy nawet pierwszego "ogona" się w całości nie wyhodowało.

Ktoś gdzieś tam pisał, że ten kawałek jest najbardziej "kontrowersyjny" z całej płyty i reszta będzie bliższa wcześniejszym materiałom. I am II I miał za zadanie wybadać grunt i zrobić trochę szumu.
535

Re: BÖLZER

15-09-2016, 08:11

Gumiak pisze:Zjedzenie własnego ogona po demo i dwóch epkach, nie wydając nawet jednego LP? Serio? Trzeba umić grać, a nie przeskakiwać z kwiatka na kwiatek, gdy nawet pierwszego "ogona" się w całości nie wyhodowało.
Tylko, drobna uwaga. Ile to może trwać? I tak dobrze, że nie wpadli na genialny pomysł, żeby długograj składał się z jednego nowego numeru i połączonych epek. Z każdym następnym materiałem jest jakby słabiej, a rozciągnięcie tego w czasie, powoduje, że nie wyhodowany jeszcze ogon sam odpada.
Awatar użytkownika
Gumiak
weteran forumowych bitew
Posty: 1130
Rejestracja: 28-12-2012, 19:41

Re: BÖLZER

15-09-2016, 08:34

A to zależy tylko i wyłącznie od muzyków. BT jakoś przez całą swoją działalność ogona nie zjadło, czemu Bolzer już przy pierwszej próbie pełnego wydawnictwa miałoby to zrobić?

"a rozciągnięcie tego w czasie" - widzisz, tu jest pies pogrzebany, bo takie właśnie jest to promo, niepotrzebnie wydłużone. Zwyczajny filler, otwieracz albo zamykacz albumu kryjący się za jakże wygodną kurtyną - jak to było? - trybalistycznego, monumentalnego klimatu. Brakło pomysłów, nie wyszło im, przedobrzyli, czy poszli na łatwiznę, trudno powiedzieć. Jeśli więcej podobnych grzechów na długograju nie będzie, to jakoś tego kloca przeboleję.
535

Re: BÖLZER

15-09-2016, 08:44

Czyli, jeżeli dobrze zrozumiałem, oczekujesz kontynuacji ostatniej epki z tym, że rozbudowanej jedynie w wymiarze czasowym. Owszem, to może być ciekawe, na jedno lub dwa przesłuchania, ale tylko dla tych, którzy nie widzieli jeszcze Bolzer na żywo. Myślę, że rozsądne wzbogacenie tego "ich patentu" na granie, wyjdzie wszystkim na dobre. I mam nadzieję, że reszta nowych numerów, będzie równie ciekawa jak ten. Słucham i nie wiem kiedy mija dziesięć minut. W ogóle chyba muszę to sam zmierzyć, bo pachnie jakąś ściemą.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10479
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: BÖLZER

15-09-2016, 09:10

Mogę się znaleźć w opozycji ale to cholernie intrygujący kawałek. Jest trans, melodeklamacje, transgresja na całego ale taka która nie trąci wiochą. Czyste wokale są spójne z treścia muzyczną i w żaden sposób nie wpływają na spadek jakości. Mi się podoba.
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6652
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: BÖLZER

15-09-2016, 09:58

Gumiak pisze:Zjedzenie własnego ogona po demo i dwóch epkach, nie wydając nawet jednego LP? Serio? Trzeba umić grać, a nie przeskakiwać z kwiatka na kwiatek, gdy nawet pierwszego "ogona" się w całości nie wyhodowało.
Znak czasów. Każdy, ciekawszy twór, który się w ostatnich latach ukazuje to najpierw wielki, internetowy "hajp" by już po chwili pojawiły się głosy o "wypaleniu" i "zjadaniu własnego ogona". Wysokie tempo życia w wielkim mieście, stres, pospieszna konsumpcja, słuchanie muzyki w kolejce do mięsnego - tutaj upatrywałbym się przyczyn tego stanu rzeczy.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
pr0metheus

Re: BÖLZER

15-09-2016, 10:08

nie no przed odsluchem powinienem zalozyc habit, zapalic swiece i kadzidla,zeby mi sie spodobalo. moje niedopatrzenie.
535

Re: BÖLZER

15-09-2016, 10:15

Do mięsnego? Macie tutaj stek listę i przestańcie zrzędzić.

1. Urdr
2. The Archer
3. Hero
4. Phosphor
5. Decima
6. I AM III
7. Spiritual Athleticism
8. Chlorophyllia
9. Atropos
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6652
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: BÖLZER

15-09-2016, 16:02

pr0metheus pisze:nie no przed odsluchem powinienem zalozyc habit, zapalic swiece i kadzidla,zeby mi sie spodobalo. moje niedopatrzenie.
Jakie to reaktywne. Nie do ciebie piłem w tym momencie akurat :D.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16894
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: BÖLZER

15-09-2016, 16:17

Nerwowy pisze:
pr0metheus pisze:nie no przed odsluchem powinienem zalozyc habit, zapalic swiece i kadzidla,zeby mi sie spodobalo. moje niedopatrzenie.
Jakie to reaktywne. Nie do ciebie piłem w tym momencie akurat :D.
przyznam się: do mnie. biorę na klatę ;-)
kolega Nerwowy nie lubi jedzących padline stąd ta awersja, jak domniemam …

co do słowa podkreślonego, liczę, że będzie okazja się wspólnie napić. jak już mięcha nie możemy przyjąć, to może wychylimy?

ps. zaraz nadstąpi premierowy odsłuch (ten przy ladzie się nie liczy). habitu nie mam. jakiś pled zarzucę na garba ...
lys på slutten av lys
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: BÖLZER

15-09-2016, 16:28

Nerwowy pisze:
Gumiak pisze:Zjedzenie własnego ogona po demo i dwóch epkach, nie wydając nawet jednego LP? Serio? Trzeba umić grać, a nie przeskakiwać z kwiatka na kwiatek, gdy nawet pierwszego "ogona" się w całości nie wyhodowało.
Znak czasów. Każdy, ciekawszy twór, który się w ostatnich latach ukazuje to najpierw wielki, internetowy "hajp" by już po chwili pojawiły się głosy o "wypaleniu" i "zjadaniu własnego ogona". Wysokie tempo życia w wielkim mieście, stres, pospieszna konsumpcja, słuchanie muzyki w kolejce do mięsnego - tutaj upatrywałbym się przyczyn tego stanu rzeczy.
+1

Tak w ogóle to ktoś tu kiedyś słusznie zauważył, że jakby przemieszać sety z Aura i Soma i zrobić z nich jeden album, to nikt by nie pisał że niektóre kawałki są słabsze czy lepsze od pozostałych. Przesłuchanie jednego po drugim w ogóle sprawia, że wchodzi to jak jedna całość.

Hype tej kapeli szkodzi, nie dlatego, że rozgłos jest zły - bo nie jest - tylko dlatego, że zawyża oczekiwania i w ogóle zaburza percepcję, co prowadzi do takich kuriozalnych sytuacji jak pisanie o wypaleniu zanim się na dobre rozkręcili. A tempo rozwoju mają właściwie dość normalne - od pierwszego demo do pierwszego albumu mijają cztery lata, a po drodze jeszcze dwie epki; raczej nic szczególnego, zwłaszcza że dochodzi do tego dość intensywne koncertowanie.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
ODPOWIEDZ