musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.Maria Konopnicka pisze:Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile
A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”
A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.
Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”
Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał
MGŁA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10049
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: MGŁA
post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):
Guilty of being right
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 326
- Rejestracja: 17-08-2004, 15:32
- Lokalizacja: Warszawa
Re: MGŁA
co za bzdura. To było raptem 11-12 lat temu, doskonale pamiętam jakie tendencje ejakulacyjne zapoczątkował zarówno ASOD jak i Mgła. Po pojawieniu się zajawki Presence II to już w ogóle był peak spustu. A Maria wtedy słuchał Lucifugum :Duglak pisze:post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.Maria Konopnicka pisze:Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile
A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”
A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.
Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”
Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał
controle and abuse
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MGŁA
Szacun dla gościa od TODESKULT, taka postawa mi się podoba.uglak pisze:post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.Maria Konopnicka pisze:Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile
A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”
A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.
Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”
Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10187
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MGŁA
Metalofce najczęściej cierpią na dwa rodzaje przypadłości - mitomania i megalomania, niektórzy dostali oba w komplecie.uglak pisze:post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.Maria Konopnicka pisze:Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile
A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”
A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.
Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”
Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał
Yare Yare Daze
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: MGŁA
O tak. Tutaj na forum mamy takie przypadki.hcpig pisze:Metalofce najczęściej cierpią na dwa rodzaje przypadłości - mitomania i megalomania, niektórzy dostali oba w komplecie.uglak pisze:post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.Maria Konopnicka pisze:Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile
A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”
A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.
Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”
Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18460
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: MGŁA
:D :D :Dhcpig pisze:Metalofce najczęściej cierpią na dwa rodzaje przypadłości - mitomania i megalomania, niektórzy dostali oba w komplecie.
woodpecker from space
- Only_True_Believers
- zahartowany metalizator
- Posty: 3337
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: MGŁA
Ja pemiętam, te czasy na forumie, i MK faktycznie zachwycał się KSM.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: MGŁA
W ramach solidarnosci z 535 zespol MGLA postanowil wystepowac w rajstopach meskich Adrian na scenie.


http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16409
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: MGŁA
ACHTUNG
ACHTUNG
w marcowym wydaniu Teraz Tylko Rock jest mini recka zespołu M G Ł A
niestety nie przybliżę Wam jej treści, bo nie chciało mi się jej czytać
ps. w lutowym wydaniu była Batuszka, tak więc, magazyn idzie w zdecydowanie dobrym kierunku, rozważcie prenumeratę, proszę
ACHTUNG
w marcowym wydaniu Teraz Tylko Rock jest mini recka zespołu M G Ł A
niestety nie przybliżę Wam jej treści, bo nie chciało mi się jej czytać
ps. w lutowym wydaniu była Batuszka, tak więc, magazyn idzie w zdecydowanie dobrym kierunku, rozważcie prenumeratę, proszę
lys på slutten av lys