Nowa płyta jest bardzo dobra,tak jak pisałem wcześniej zrzucili ten cięzki,ołowiany całun pomalowany w smutki i melancholie,które tak lubią metaloffcy. Jest więcej przestrzeni,jest bardziej organicznie, wyszedł im taki kosmopolityczny krążek ,który trochę przypomina o abstrakcyjnych pejzażach zapoczątkowanych na perdition city i trochę dryfuje w stronę world music i rockowej improwizacji. Słucha się wybornie,jedynym zgrzytem jest recykling pomysłów z a quick fix of melancholy i perdition city (dwa utwory,oba lepiej wypadają w pierwotnych wersjach). Poza tym nie mam zastrzeżeń, jak zawsze dore słuchawki wysoce rekomendowane; masa detali i smakołyków. Aż sobie chyba vinyl kupię,kurde.hcpig pisze:No i jak ten Ólwer nowy? Porównania z kolaboracją z Sunn0))) ok, akurat ten materiał był niezły.
ULVER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: ULVER
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
nie wierzę[V] pisze:Nowa płyta jest bardzo dobra,tak jak pisałem wcześniej zrzucili ten cięzki,ołowiany całun pomalowany w smutki i melancholie,które tak lubią metaloffcy. Jest więcej przestrzeni,jest bardziej organicznie, wyszedł im taki kosmopolityczny krążek ,który trochę przypomina o abstrakcyjnych pejzażach zapoczątkowanych na perdition city i trochę dryfuje w stronę world music i rockowej improwizacji. Słucha się wybornie,jedynym zgrzytem jest recykling pomysłów z a quick fix of melancholy i perdition city (dwa utwory,oba lepiej wypadają w pierwotnych wersjach). Poza tym nie mam zastrzeżeń, jak zawsze dore słuchawki wysoce rekomendowane; masa detali i smakołyków. Aż sobie chyba vinyl kupię,kurde.hcpig pisze:No i jak ten Ólwer nowy? Porównania z kolaboracją z Sunn0))) ok, akurat ten materiał był niezły.
Coś tam było! Człowiek!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: ULVER
Prawie tak. Czasami jednak wpadają na mielizny, ale taki "Cromagnosis" to rzeczywiście powiew czegoś nowego, niemal jak jakiś space-rock. No i aranżacje tych starych wałków bardzo dobre.[V] pisze:Nowa płyta jest bardzo dobra,tak jak pisałem wcześniej zrzucili ten cięzki,ołowiany całun pomalowany w smutki i melancholie,które tak lubią metaloffcy. Jest więcej przestrzeni,jest bardziej organicznie, wyszedł im taki kosmopolityczny krążek ,który trochę przypomina o abstrakcyjnych pejzażach zapoczątkowanych na perdition city i trochę dryfuje w stronę world music i rockowej improwizacji. Słucha się wybornie,jedynym zgrzytem jest recykling pomysłów z a quick fix of melancholy i perdition city (dwa utwory,oba lepiej wypadają w pierwotnych wersjach). Poza tym nie mam zastrzeżeń, jak zawsze dore słuchawki wysoce rekomendowane; masa detali i smakołyków. Aż sobie chyba vinyl kupię,kurde.hcpig pisze:No i jak ten Ólwer nowy? Porównania z kolaboracją z Sunn0))) ok, akurat ten materiał był niezły.
Grrrówno!
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4071
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: ULVER
Przeca to album live, czego się można spodziewać po Garmowym śpiewaniu. Ale odbijając piłeczkę: nie robią Ci te zintensyfikowane perkusjonalia w "Moody stix"? Zdaje się, że "Glammer Hammer" z kolei bierze z "Glamour Box (Ostinati)" i wykręca to jak szmatę, fajnie.535 pisze:Także ten zgwałcony przez krasnala Nowhere? Bez jaj.Plasfodeur pisze: No i aranżacje tych starych wałków bardzo dobre.
Grrrówno!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: ULVER
Mogli bardziej popłynąć w nieznane aniżeli odświeżać stare rzeczy...pomimo tego - bardzo dobra płytaPlasfodeur pisze:Prawie tak. Czasami jednak wpadają na mielizny, ale taki "Cromagnosis" to rzeczywiście powiew czegoś nowego, niemal jak jakiś space-rock. No i aranżacje tych starych wałków bardzo dobre.[V] pisze:Nowa płyta jest bardzo dobra,tak jak pisałem wcześniej zrzucili ten cięzki,ołowiany całun pomalowany w smutki i melancholie,które tak lubią metaloffcy. Jest więcej przestrzeni,jest bardziej organicznie, wyszedł im taki kosmopolityczny krążek ,który trochę przypomina o abstrakcyjnych pejzażach zapoczątkowanych na perdition city i trochę dryfuje w stronę world music i rockowej improwizacji. Słucha się wybornie,jedynym zgrzytem jest recykling pomysłów z a quick fix of melancholy i perdition city (dwa utwory,oba lepiej wypadają w pierwotnych wersjach). Poza tym nie mam zastrzeżeń, jak zawsze dore słuchawki wysoce rekomendowane; masa detali i smakołyków. Aż sobie chyba vinyl kupię,kurde.hcpig pisze:No i jak ten Ólwer nowy? Porównania z kolaboracją z Sunn0))) ok, akurat ten materiał był niezły.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 429
- Rejestracja: 18-10-2012, 22:28
Re: ULVER
Nie spodziewałem się zbyt wiele po tym albumie, a tu proszę, taka niespodzianka.
Zdecydowanie najlepsza rzecz od SotS (płyta z kwaśnymi coverami niespecjalnie mi podeszła), choć niepozbawiona mankamentów. Na plus odejście (w końcu!) od smęcenia, które, o ile na "Shadows..." miało rację bytu, tak później zwyczajnie nudziło, oraz nieśmiałe zapuszczanie się w nowe obszary, dzięki któremu mamy takie perełki jak Desert Dawn czy wspomniany już Cromagnosis.
Nie podeszły mi natomiast nowa wersja Nowhere catastrophe (w przeciwieństwie do Moody Stix) i do bólu przepitolony Ecclesiastes.
Ogólnie: krzepiące, choć pozostawia niedosyt.
Zdecydowanie najlepsza rzecz od SotS (płyta z kwaśnymi coverami niespecjalnie mi podeszła), choć niepozbawiona mankamentów. Na plus odejście (w końcu!) od smęcenia, które, o ile na "Shadows..." miało rację bytu, tak później zwyczajnie nudziło, oraz nieśmiałe zapuszczanie się w nowe obszary, dzięki któremu mamy takie perełki jak Desert Dawn czy wspomniany już Cromagnosis.
Nie podeszły mi natomiast nowa wersja Nowhere catastrophe (w przeciwieństwie do Moody Stix) i do bólu przepitolony Ecclesiastes.
Ogólnie: krzepiące, choć pozostawia niedosyt.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: ULVER
Ten trop world music, o którym [V] pisał wcale nie jest głupi. Niekiedy tę bębenki chodzą jak Goat... a i to mantrowanie wschodnie w "Om Hanumate Namah"... hm, no jakby poszli w tę stronę tak na poważnie i bez strachu to znowu wyniósłbym ich na ołtarze
Grrrówno!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: ULVER
Fajny wieczór wczoraj w Café Oto w Londynie, taka skromna impreza z okazji zapoczątkowania działalności przez House Of Mythology połączona z promocją nowych wydawnictw Kitchie Kitchie Ki Me O i Ulver, puścili w całości dwie nowe płyty.Zaskoczeniem była frekwencja,było góra 150 osób, na miejscu stoisko z vinylami i szmatami.
Taka refleksja,że nowa płyta bardzo zyskuje przy odsłuchu na pełnej kurwie,nawet ta nieszczęsna wersja Nowhere/Catasthrope zaczęła mi się podobać. Kris troche nieobecny, zmęczony ale bez strojenia fochów, pojawił się w ciekawym t shicie Mayhem ,który dostał od innego ludka z Polski jak mi powiedział. Tore przesympatyczny gość, bardzo otwarty,Daniel O Sulivan w szmatkach ala child molester,dziwny facet , gwiazdą wieczoru był klient z Kitchie Kitchie Ki Me O który zarzucił coś mocniejszego albo był tak najebany, w każdym razie mocno rozkręcił impreze koło północy , lud poszedł ostro w tany przy tęgich bitach.
Kupiłem sobie nowe cd i t shita Kitchie Kitchie Ki Me O i kilka kufli pysznego belgijskiego piwa, teraz tylko czekać na koncerty.
Nowy album Ulver jest bardzo,bardzo dobry.
Taka refleksja,że nowa płyta bardzo zyskuje przy odsłuchu na pełnej kurwie,nawet ta nieszczęsna wersja Nowhere/Catasthrope zaczęła mi się podobać. Kris troche nieobecny, zmęczony ale bez strojenia fochów, pojawił się w ciekawym t shicie Mayhem ,który dostał od innego ludka z Polski jak mi powiedział. Tore przesympatyczny gość, bardzo otwarty,Daniel O Sulivan w szmatkach ala child molester,dziwny facet , gwiazdą wieczoru był klient z Kitchie Kitchie Ki Me O który zarzucił coś mocniejszego albo był tak najebany, w każdym razie mocno rozkręcił impreze koło północy , lud poszedł ostro w tany przy tęgich bitach.
Kupiłem sobie nowe cd i t shita Kitchie Kitchie Ki Me O i kilka kufli pysznego belgijskiego piwa, teraz tylko czekać na koncerty.
Nowy album Ulver jest bardzo,bardzo dobry.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Nie jestem aż tak przesadnym optymistą. Po tych wszystkich ostatnich niewypałach, rzeczywiście może się wydawać, że nowa płyta to powrót w dobrym kierunku, ale całość jest po prostu bardzo bezpieczna. Dobrze, że Garma wokali praktycznie nie ma, cały patos uleciał na szczęście w pizdu. Jest refleksyjnie, trochę na modłę Shadows of the Sun czy wspomnianych wcześniej Quick Fix of Melancholy i Perdition City, ale to takie retrospektywne ciągoty i ogrzewanie się blaskiem dawnej chwały niż budowanie czegoś nowego. Jest dobrze, ale nie o taki Ulver walczyłem.[V] pisze:Nowy album Ulver jest bardzo,bardzo dobry.
Coś tam było! Człowiek!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: ULVER
Mi ta płyta szybuje w góre z każdym kolejnym przesłuchaniem , uważam,że jest to początek czegoś nowego,fakt,nie poszli w jakieś szalone odjazdy i swobodne improwizacje, ale to nie jest chyba coś czego oni sami pragną,duch tego zespołu to jest właśnie refleksyjna,"mroczna" muzyka .


If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: ULVER
powiem tak. na Ulver postawiłem krzyżyk po Perdition City". nowej płyty posłuchałem na przekór sobie i o dziwo, zaskoczyło! nie spodziewałem się tak dobrego albumu.
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: ULVER
Najlepsza po SOTS, ogólnie dobra ale i tak szału nie ma. Rimejk N/C spodobał mi się dopiero za drugim razem ale do oryginału się nie umywa.
Cieszycie się że Garm mało śpiewa a mnie naszła refleksja co jest nie tak z jego wokalami w ciągu ostatniej dekady - gość który ma niebotyczne zdolności wokale a mimo to przez ostatnie lata tylko coś sobie smęcił pod nosem, ostastnia brawurowa plyta pod względem genialnych, zróżnicowanych i kreatywnych wokaliz to 'Murder Nature' (z 2006, 10 lat!). Ciekawe czy mu się po prostu nie chce czy już jest za stary i nie daje rady jak np. Vortex tylko w przeciwieństwie do ww zdaje sobie z tego sprawę.
Cieszycie się że Garm mało śpiewa a mnie naszła refleksja co jest nie tak z jego wokalami w ciągu ostatniej dekady - gość który ma niebotyczne zdolności wokale a mimo to przez ostatnie lata tylko coś sobie smęcił pod nosem, ostastnia brawurowa plyta pod względem genialnych, zróżnicowanych i kreatywnych wokaliz to 'Murder Nature' (z 2006, 10 lat!). Ciekawe czy mu się po prostu nie chce czy już jest za stary i nie daje rady jak np. Vortex tylko w przeciwieństwie do ww zdaje sobie z tego sprawę.
Yare Yare Daze
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: ULVER
Garm ładnie śpiewa na nowym Borknagar, który też mnie zaskoczył pozytywnie
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "