Reaktywowali się/zakończyli działalność

[dzikens]

Trochę archeologia. Ktoś wie dlaczego Arkhon Infaustus od dobrych kilku lat jest "on hold"? Na yt śmigał filmik z jakiegoś koncertu w Grecji, gdzie dwóch gości gra na scenie, a dwóch za kotarą. Pokłócili się? W sumie szkoda, bo słabej płyty nie nagrali...

[Pacjent]

MORBUS CHRON padli na glebę. Trochę mi smutno.

[Wasyl]

O szkoda. Fajnie grali.

[Pacjent]

CYNIC się skończył.

[SOWIX666]

O szkoda. Fajnie grali.

[maciek z klanu]

DORDEDUH zawiesili czasowo działalność, jak mozna przeczytac na oficjalnym profilu:

"Dear friends and collaborators,

I am letting you know of my decision to put aside live performances for an undetermined period.

Being a professional musician requires time and dedication but lately life circumstances, both personal and professional, led me to the point of not being able to focus on my music as I used to and to not fulfill my own expectations from myself. To be able to provide a good musical product and to have a good live performance, which were always my aims, one has to dive into the process wholeheartedly.

Now I am at a point where that is not possible anymore. All my life music was my top priority but time has come to put other aspects first as it is their turn now. Becoming a father and having a family became the core of my life. At this stage I feel it is the right time to put my time and dedication into that direction. Any creative process requires whole involvement, body and soul, and this time the strings that I feel the need to play on are my two little boys. I want to make sure they grow happy, secure and that I support them in following their own dreams.

The musical projects that I am involved in (Dordeduh, Sunset in the 12th House and Transceatla) will be put on hold for now, at least in terms of live performances. We still have to release two records with Transceatla, one already recorded and one being recorded these days, and then for a while I will focus on other endeavors. I will continue to be musically active and involved in live performances and studio work as a sound engineer and I hope that I will find the time and inspiration to retreat in order to start working on some new studio material(s). Hopefully something worthy will come up from that... time will tell if that will be the case.

Thank you all for your support and dedication!
Edmond"

[Pacjent]

Amerykański zespół INSANITY, znany z rewelacyjnego debiutu "Death After Death" (1994) postanowił, parę lat po reaktywacji i 30 lat od powstania, wydać drugi album "Visions of Apocalypse" (listopad - Unspeakable Axe Records).

Kawałek "Sacrefixion" przemawia za tym, że będzie dobrze:
https://www.reverbnation.com/oldschoolinsanity" onclick="window.open(this.href);return false;

[Pacjent]

Z kolei SPINA BIFIDA prezentuje poreaktywacyjną, prawie 30-minutową EP-kę "Iter"

którą można zakupić u niezawodnego Karola:
http://selfmadegod.com/pl/shop/item/11253" onclick="window.open(this.href);return false;

[Pacjent]

metal-archives potwierdza najgorsze przypuszczenia dotyczące amerykańskiego ATROCITY. Mam nadzieję, że kiedyś powrócą.

[Nasum]

metal-archives potwierdza najgorsze przypuszczenia dotyczące amerykańskiego ATROCITY. Mam nadzieję, że kiedyś powrócą.

Nic mi nie przychodzi do głowy poza wyświechtanym " kurwa mać...". Naprawdę ich szkoda, wydali świetny powrotny krążek, ale chyba nie znalazł zbyt wielu nabywców, przez co nazwa nie przebiła się do świadomości publiki... zresztą, nieważne.... mam też nadzieję że kiedyś powrócą.

[Pacjent]

metal-archives potwierdza najgorsze przypuszczenia dotyczące amerykańskiego ATROCITY. Mam nadzieję, że kiedyś powrócą.

Nic mi nie przychodzi do głowy poza wyświechtanym " kurwa mać...". Naprawdę ich szkoda, wydali świetny powrotny krążek, ale chyba nie znalazł zbyt wielu nabywców, przez co nazwa nie przebiła się do świadomości publiki... zresztą, nieważne.... mam też nadzieję że kiedyś powrócą.

Jest to kolejny temat do dyskusji. Do jakiego stopnia musi być zjebana metalowa i grindcore'owa publika skoro 6 lat po wydaniu tak wybitnego albumu nakład jest jeszcze niewyprzedany przy tak nędznej cenie za CD?
http://allegro.pl/atrocity-let-war-rage ... 49193.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[knaar]

Ze smutkiem zauważyłem, że Flame of War już nie gra.

[Drone]

metal-archives potwierdza najgorsze przypuszczenia dotyczące amerykańskiego ATROCITY. Mam nadzieję, że kiedyś powrócą.

Nic mi nie przychodzi do głowy poza wyświechtanym " kurwa mać...". Naprawdę ich szkoda, wydali świetny powrotny krążek, ale chyba nie znalazł zbyt wielu nabywców, przez co nazwa nie przebiła się do świadomości publiki... zresztą, nieważne.... mam też nadzieję że kiedyś powrócą.

Jest to kolejny temat do dyskusji. Do jakiego stopnia musi być zjebana metalowa i grindcore'owa publika skoro 6 lat po wydaniu tak wybitnego albumu nakład jest jeszcze niewyprzedany przy tak nędznej cenie za CD?
http://allegro.pl/atrocity-let-war-rage ... 49193.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Jak ten album wyszedł, pisałem to samo - zwłaszcza, że to był jeden z najlepszych strzałów w tamtym roku. Autentycznie nie rozumiem, dlaczego niektóre rzeczy cieszą się wielkim powodzeniem, często zasłużonym, a niektóre - takie jak ta płyta ATROCITY - są kompletnie, ale to kompletnie pomijane? Czy to JEDNAK kwestia marketingu, wytwórni i tym podobnych pierdół?

[Pacjent]

Jak ten album wyszedł, pisałem to samo - zwłaszcza, że to był jeden z najlepszych strzałów w tamtym roku. Autentycznie nie rozumiem, dlaczego niektóre rzeczy cieszą się wielkim powodzeniem, często zasłużonym, a niektóre - takie jak ta płyta ATROCITY - są kompletnie, ale to kompletnie pomijane? Czy to JEDNAK kwestia marketingu, wytwórni i tym podobnych pierdół?

Nie wiem o co tu chodzi, bo ATROCITY ma znakomitą markę. Obok TERRORIZER, REPULSION, NAUSEA, RIGHTEOUS PIGS czy DEFECATION tworzyli podwaliny amerykańskiego grindcore'a.

[Nasum]

Wymienione przez Ciebie pierdoły mają zapewne jakiś wpływ na sprzedaż krążka czy też na fakt zaistnienia zespołu w szeroko rozumianej prasie. Nie przypominam sobie abym widział zbyt wiele reklam tego albumu, nie wspominając o wywiadach, aczkolwiek może coś przeoczyłem. Z drugiej strony, Atrocity pewnie miało pecha mając taka nazwę, bo pewnie duże grono osób myliło ich z niemcami, a mało kto pamiętał o takiej petardzie jak "Infected". Niemniej już te dwie płyty powinny wystarczyć im by trwale zapisać się w historii gatunku. Zastanawiam się, ile jest maniaków którzy posiadają ich płyty na półce?

[Drone]

Corpus delicti:

[Nasum]

A "Contaminated" już dorwałeś, bo kiedyś wspominałeś że szukasz?

[Drone]

Niestety nie, jak gdzieś wypatrzysz, to daj cynk.

[Drone]

He, właśnie kupiłem nówkę na ebayu za 24 zł z przesyłką do Polski :)
Dzięki za przypomnienie :)

[Nasum]

Szkoda jednak, że nie ma na niej trzech bonusowych kawałków z dema które znalazły się na wersji cd a których nie ma na winylowej wersji "Infected". Zostały one również pominięte na kompilacji którą widać na wklejonym przez Ciebie zdjęciu. Poza tym na tej kompilacji "Infected" jest przepołowione ich drugą płytą...