HATE ETERNAL

[Pacjent]

Słuchając tej płyty widzę walec, który rozjezjeżdża metalową paradę równości. Żadnych kompromisów, makijaży, pieśni kastratów i poklepywania po tyłkach. Liderzy rozwalają zniewiściałą konkurencję.

[Silent_Sea]

Słuchając tej płyty widzę walec, który rozjezjeżdża metalową paradę równości. Żadnych kompromisów, makijaży, pieśni kastratów i poklepywania po tyłkach. Liderzy rozwalają zniewiściałą konkurencję.

Bzury ! Morbid Angel jeszcze nie wydał płyty :P

[Plastek]

Warto porównać ten krążek z najnowszym balasikiem Krisiun, który jest bardzo zniewieściały.

[Pacjent]

Słuchając tej płyty widzę walec, który rozjezjeżdża metalową paradę równości. Żadnych kompromisów, makijaży, pieśni kastratów i poklepywania po tyłkach. Liderzy rozwalają zniewiściałą konkurencję.

Bzury ! Morbid Angel jeszcze nie wydał płyty :P

Po dwóch falstartach (Heretic, Illud Divinum Insanus) stracili pozycję lidera na rzecz młodych gniewnych. Udany transfer znakomitego zawodnika (Steve Tucker) pozwala przypuszczać, że powrócą jako starzy wkurwieni, ale o najwyższe miejsce na podium może być bardzo trudno. Wieniec o jeszcze nieokreślonym kolorze już ląduje na szyi HATE ETERNAL.

[manieczki]

Warto porównać ten krążek z najnowszym balasikiem Krisiun, który jest bardzo zniewieściały.

oj tam nie znasz sie i czepiasz sie na sile...

[Drone]

Hmm. Trudno im zapewne będzie przebić nowy KRISIUN, ale zbadajmy, o co tu chodzi.

[black_lava]

Hmm. Trudno im zapewne będzie przebić nowy KRISIUN, ale zbadajmy, o co tu chodzi.

panie profesorze pan tak na serio?

[Drone]

To się jeszcze okaże!

[TheDude]

Hmm. Trudno im zapewne będzie przebić nowy KRISIUN, ale zbadajmy, o co tu chodzi.

Ale masz marzenia . . . :)

[Nasum]

Hmm. Trudno im zapewne będzie przebić nowy KRISIUN, ale zbadajmy, o co tu chodzi.

No bez jaj, już po utworach które zaprezentowali wcześniej można smiało powiedzieć, że przebili Krisiun na wylot...

[nicram]

Hmm. Trudno im zapewne będzie przebić nowy KRISIUN, ale zbadajmy, o co tu chodzi.

No bez jaj, już po utworach które zaprezentowali wcześniej można smiało powiedzieć, że przebili Krisiun na wylot...

Dokładnie wygląda to tak:

[est]

Słuchając tej płyty widzę walec, który rozjezjeżdża metalową paradę równości. Żadnych kompromisów, makijaży, pieśni kastratów i poklepywania po tyłkach. Liderzy rozwalają zniewiściałą konkurencję.

Bzury ! Morbid Angel jeszcze nie wydał płyty :P

Po dwóch falstartach (Heretic, Illud Divinum Insanus) stracili pozycję lidera na rzecz młodych gniewnych. Udany transfer znakomitego zawodnika (Steve Tucker) pozwala przypuszczać, że powrócą jako starzy wkurwieni, ale o najwyższe miejsce na podium może być bardzo trudno. Wieniec o jeszcze nieokreślonym kolorze już ląduje na szyi HATE ETERNAL.

Jak to napisał gdzieś mój kolega - z tym powrotem Tuckera to próba reanimacji trupa. Nie wierzę już w ten zespół. Podejrzewam, że wysrają coś na miarę In the Flesh i to pewnie z wielkim wysiłkiem. Oczywiście ucieszę się bardzo jeżeli się mylę.

[Plagueis]

Po dwóch falstartach (Heretic, Illud Divinum Insanus) stracili pozycję lidera na rzecz młodych gniewnych. Udany transfer znakomitego zawodnika (Steve Tucker) pozwala przypuszczać, że powrócą jako starzy wkurwieni, ale o najwyższe miejsce na podium może być bardzo trudno. Wieniec o jeszcze nieokreślonym kolorze już ląduje na szyi HATE ETERNAL.

Miejsce na podium należy do Immolation i w tym temacie raczej nic się nie zmieni. ;)

[Drone]

Tak jak przypuszczałem. HATE ETERNAL nagrało kolejną równą, dobrą płytę, przepełnioną ich flagowym, ultraszybkim mieleniem po brzegi. Nic złego o niej powiedzieć nie mogę, no może tyle, że nowy KRISIUN jest jednak lepszy. Ten temperowany i wyważony gniew na plycie KRISIUN jest trudniejszy do przełknięcia niż wielkoseryjna agresja HATE ETERNAL, stąd to chwilowe zaburzenie proporcji w ocenie obu płyt przez rozemocjonowane głowy :)

[Harlequin]

Pierwsze moje przemyślenia po jednym odsłuchu nowej płyty mam takie, ze jest to chyba najbardziej "ludzka" płyta HE. Taka... klasyczna, ale z zachowaniem stylu. Bardzo czytelna, brzmienie jest bardzo psoko. mam wrazenie, ze wiecej tu przestrzeni i miejsca na oddech. Nie jest to analpokalipsa na miarę F&F, ale tez nie jest to blastomania rodem z poprzedniej (której nota bede nie lubie). W sumie chyba wyszedł im najbardziej przystępny album w dorobku. Generalnie mi się podoba, ale F&F nie przebili.

[Rattlehead]

Przyznam szczerze, że po dwóch odsłuchach kręcę trochę nosem.

[kenediusze]

Pierwsze moje przemyślenia po jednym odsłuchu nowej płyty mam takie, ze jest to chyba najbardziej "ludzka" płyta HE. Taka... klasyczna, ale z zachowaniem stylu. Bardzo czytelna, brzmienie jest bardzo psoko. mam wrazenie, ze wiecej tu przestrzeni i miejsca na oddech. Nie jest to analpokalipsa na miarę F&F, ale tez nie jest to blastomania rodem z poprzedniej (której nota bede nie lubie). W sumie chyba wyszedł im najbardziej przystępny album w dorobku. Generalnie mi się podoba

Mam podobne wrażenie. Jest solidny, ognisty nakurw, ale taki bardzo przyjazny. Dobrze wchodzi (chyba wręcz zbyt dobrze), dupy nie urywa, ogólnie jest spoko.

[Drone]

Słucham sobie dziś znowu tej płyty i jednak jest trochę mamoniowata.

[kenediusze]

No jest na niej zaserwowane dokładnie to, co by się chciało usłyszeć. Ale to nie musi być wada.

[Drone]

Jasne.