KRISIUN

[Drone]

Dziwnie sucha i beznamiętna jest ta płyta.

[Plastek]

Płyta to sraka i nie ma co się oszukiwać. Jednocześnie gotów jestem założyć się o lewe jajco, że w każdym z periodyków muzycznych, czy to Musick czy Mystic, czy 7 Gates itp. mniej jak 7/10 nie dostanie.

[Nasum]

Całkiem możliwe. Ciekaw jestem jakie oceny zbierze najnowszy Kataklysm, ale też pewnie recenzenci nie użyją słów zbyt bezpośrednich, a oceny nie będą zbyt srogie. Najnowszego Krisiun jeszcze nie słyszałem, więc się nie wypowiem.

[Plastek]

Ta sama historia będzie. To jest przecież obiektywna prasa!

[Block69]

Kurwa, jakie to jest bezpłciowe. Może Rebaelliun pokaże jak się gra brazylijski death metal.

Na to licze.

[Pacjent]

Kolejny odłuch nowego albumu i jest trochę lepiej niż poprzednio. Wyłowiłem parę elementów, które przyjmuję z radością tzn. Krisiunowskie niemal marszowe, galopujące przyspieszenia i szaleńcze solówki, ale jest tego zdecydowanie za mało. Brazylijczycy zdaje się chcieli zrobić coś co da im kopa do przodu, tymczasem mamy do czynienia z czymś w rodzaju auto-knockdownu, z którego nie wiadomo co wyniknie, choć już teraz wiadomo, że losy zawodnika potoczyły się w złym kierunku. Mi ta płyta przypomina nieudolne zaszczepienie na obszar Krisiun atmosfery Messiah z czasów "Rotten Perish" (wokal!) i Sepultury z "Chaos A.D" (nie lubię). Być może ten materiał jeszcze zyska w moich uszach, lecz rewelacji się nie spodziewam.
PS. Orgazmy żenady odczułem podczas wysłuchania przeróbki "Electric Funeral". Czy oni wiedzą, co z tym utworem zrobili wirtuozi z Brutality? Jeśli tak to tym gorzej dla nich.

[Nasum]

Ja właśnie słucham jej po raz drugi, i jeśli porównywać do kloca który postawił Kataklysm, to "Forged in fury " prezentuje się lepiej, chociaż też najlepiej to nie wygląda.

[black_lava]

Płyta to sraka i nie ma co się oszukiwać. Jednocześnie gotów jestem założyć się o lewe jajco, że w każdym z periodyków muzycznych, czy to Musick czy Mystic, czy 7 Gates itp. mniej jak 7/10 nie dostanie.

drogi Plastku zes sie wcale nie pomylil. w Musick dostal 7 i poglaskali go po glowce.

[Skaut]

próbowałem, co się stało temu zespołu? :(

[Nasum]

Słucham po raz kolejny "Forged in fury" i łapie się na tym, że nie wiem co o tej płycie myśleć tak do końca. Porównując do kaszany jaką odwalił na ostatnim longu Kataklysm, to propozycja Brazylijczyków okazuje się być co najmniej przyzwoita. Ale nie o to chodzi, by porównywać do słabszych albumów, tylko ocenić co tak naprawdę prezentuje sobą ten krążek. Słychać zagrywki typowe dla tego zespołu, jest tu jakiś pomysł na muzykę, ale moim zdaniem czegoś zdecydowanie tutaj brakuje. Brakuje tutaj mocy, siły by te dźwięki przebiły się przez membrany głośników, nie tutaj na tyle "pałera" żeby ta muzyka mnie porwała. Momentami przynudzają, są chwile kiedy powieki same opadają i walczę by nie zasnąć. Utwory są momentami rozwlekłe, ciągną się jak toffi w ryju, ciagną, ciągną, zbliżają się do jakiegoś punktu kulminacyjnego, to znów od tego punktu oddalają, znów ciagną... i czasem nic z tego nie wynika, oczekuję na silne uderzenie a tu obrywam plaskaczem, takim od niechcenia na dodatek. Nie ma na tym albumie szaleństwa, pasji, agresji - gdzieś to wyparowało. W zasadzie można posłuchać, tylko że na dłuższą metę płyta przynudza, a to w muzyce grzech smiertelny. Krisiun brzmi tutaj jakby chciał, a nie mógł, nie wiem, nie przekonali mnie do siebie tym razem. Może powrócę za jakiś czas, ale na chwile obecną wole posłuchać czegoś zupełnie innego.

[Pacjent]

Krisiun brzmi tutaj jakby chciał, a nie mógł, nie wiem, nie przekonali mnie do siebie tym razem.

"Forged in Fury" to taki wykastrowany Krisiun. Słychac, że to ten sam zespół, ale już nie mężczyzna.

[AroHien]

Krisiun brzmi tutaj jakby chciał, a nie mógł, nie wiem, nie przekonali mnie do siebie tym razem.

"Forged in Fury" to taki wykastrowany Krisiun. Słychac, że to ten sam zespół, ale już nie mężczyzna.

Niestety. To pierwszy ich album w czasie słuchania którego mocno się wynudziłem. Nie wiem czy jeszcze tej płyty posłucham, jeśli tak to nie prędko...

[Nasum]

Nuda to słowo klucz od którego trzeba rozpocząć rozważania o nowej płycie Brazylijczyków.

[Castor]

Kurcze. Tak sobie myślę, że ostatnio wszyscy "wielcy" dają ciała, nagrywając jakieś sraki. Ostatnio Mayhem i Immolation, Black Sabbath (też bez szału), teraz Krisiun. Normalnie masakra jakaś. Upadek wszelkich wartości. Świat chyli się ku upadkowi. Powoli zaczynam się bać o to, co nagra taki Slayer czy Sodom (chociaż w tych ostatnich wierzę chyba najbardziej).

[Drone]

Zamierzam bronić tej płyty, tylko jeszcze nie wiem jak.

[Nasum]

Zamierzam bronić tej płyty, tylko jeszcze nie wiem jak.

Ciekawie będzie. Czekam na ruch obrony;-)

[Castor]

Zamierzam bronić tej płyty, tylko jeszcze nie wiem jak.

:D

[Nasum]

Kurcze. Tak sobie myślę, że ostatnio wszyscy "wielcy" dają ciała, nagrywając jakieś sraki. Ostatnio Mayhem i Immolation, Black Sabbath (też bez szału), teraz Krisiun. Normalnie masakra jakaś. Upadek wszelkich wartości. Świat chyli się ku upadkowi. Powoli zaczynam się bać o to, co nagra taki Slayer czy Sodom (chociaż w tych ostatnich wierzę chyba najbardziej).

Ostatni Immolation to sraka? Nieee, no tu już sie nie zgodzę.

[Deathhammer66]

Brzmienie garów totalnie położone, a i kompozycje już nie te - to taki do bólu typowy Immolation, imo nic ciekawego. Nie jest to złe, ale do choćby "Majesty and Decay" ta płyta nie ma startu, nie mówiąc o czwórce i piątce.

[Necropunk]

Kurcze. Tak sobie myślę, że ostatnio wszyscy "wielcy" dają ciała, nagrywając jakieś sraki. Ostatnio Mayhem i Immolation, Black Sabbath (też bez szału), teraz Krisiun. Normalnie masakra jakaś. Upadek wszelkich wartości. Świat chyli się ku upadkowi. Powoli zaczynam się bać o to, co nagra taki Slayer czy Sodom (chociaż w tych ostatnich wierzę chyba najbardziej).

Ostatni Immolation to sraka? Nieee, no tu już sie nie zgodzę.

zgodzić się trzeba, że od HARNESSING RUIN to już nie takie mistrze, przyzwoite (jak na nich) albumy nagrywają i nic ponad to.
a ostatni Black Sabbath i Mayhem są ok i pomawianie, że 13 czy ESOTERIC WARFARE sraką są to ostatni dzwonek, żeby wyjąć uszy z dupy. jedyne do produkcji 13 można się przypierdolić, ale ludu... to mejnstrim jest, a producentem Rubin :)