Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i innej

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10157
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 07:08

To oczywiście zależy od tego na czyim kolanie ;)
Awatar użytkownika
Gunman
weteran forumowych bitew
Posty: 1712
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:10

Oni jeszcze niczego słabego nie nagrali (z Pattonem, bo starszych płyt nie znam), więc to chyba bez znaczenia czy nagrywają na kolanie, na czyim czy jak długo. To trzeba umieć. Leszczom nie pomoże nawet zgrabne kolano.
Awatar użytkownika
harvestman
weteran forumowych bitew
Posty: 1573
Rejestracja: 05-11-2012, 21:10

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:15

Gunman pisze:
[V] pisze:Nie obchodzi mnie czy muzyka jest pisana na kolanie czy pracowano nad nią w nabożnym skupieniu 20 lat.
Najczęściej bywa tak, że to właśnie ta pisana na kolanie jest lepsza.
Dokładnie, dobrze jest też dać wcześniej w papę koledze z zespołu i doprowadzić producenta do kurwicy . Jak pokazuje historia, im bardziej napięta sytuacja w studiu, tym ciekawszy efekt pracy.
Awatar użytkownika
Gunman
weteran forumowych bitew
Posty: 1712
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:36

harvestman pisze:Jak pokazuje historia, im bardziej napięta sytuacja w studiu, tym ciekawszy efekt pracy.
Jest taka jedna płyta, która powstawała w napiętej sytuacji i o której nawet powstał film. A na imię ma St. Anger ;)
Awatar użytkownika
harvestman
weteran forumowych bitew
Posty: 1573
Rejestracja: 05-11-2012, 21:10

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:44

Gunman pisze:
harvestman pisze:Jak pokazuje historia, im bardziej napięta sytuacja w studiu, tym ciekawszy efekt pracy.
Jest taka jedna płyta, która powstawała w napiętej sytuacji i o której nawet powstał film. A na imię ma St. Anger ;)
no tak :D ale jest też czarny album (wbrew propagandzie pokazanej w Year And Half In The Life, kolorowo tam nie było ) czy Angel Dust i Album of Year bohaterów tematu.
Ostatnio zmieniony 20-06-2015, 09:54 przez harvestman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12683
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:45

Gunman pisze:
[V] pisze:Nie obchodzi mnie czy muzyka jest pisana na kolanie czy pracowano nad nią w nabożnym skupieniu 20 lat.
Najczęściej bywa tak, że to właśnie ta pisana na kolanie jest lepsza.
W przypadku Vader to nie jest prawda. :-)
all the monsters will break your heart
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8389
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:48

nicram pisze:
Gunman pisze:
[V] pisze:Nie obchodzi mnie czy muzyka jest pisana na kolanie czy pracowano nad nią w nabożnym skupieniu 20 lat.
Najczęściej bywa tak, że to właśnie ta pisana na kolanie jest lepsza.
W przypadku Vader to nie jest prawda. :-)
DOSKONAŁY przykład.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10157
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 09:55

Gunman pisze:Oni jeszcze niczego słabego nie nagrali (z Pattonem, bo starszych płyt nie znam), więc to chyba bez znaczenia czy nagrywają na kolanie, na czyim czy jak długo. To trzeba umieć. Leszczom nie pomoże nawet zgrabne kolano.
No widzisz, a dwie pierwsze są najlepsze. Potem tylko RHCP, MTV i Grammy ich interesowało.
Awatar użytkownika
harvestman
weteran forumowych bitew
Posty: 1573
Rejestracja: 05-11-2012, 21:10

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

20-06-2015, 10:00

est pisze:
Gunman pisze:Oni jeszcze niczego słabego nie nagrali (z Pattonem, bo starszych płyt nie znam), więc to chyba bez znaczenia czy nagrywają na kolanie, na czyim czy jak długo. To trzeba umieć. Leszczom nie pomoże nawet zgrabne kolano.
No widzisz, a dwie pierwsze są najlepsze. Potem tylko RHCP, MTV i Grammy ich interesowało.
Płyty nagrane z fałszującym murzynem lepsze od Angel Dust i następnych???? Ja wiem, oryginalność to cecha bardzo na tym forum ceniona, jednak wszystko ma swoje granice :)
Awatar użytkownika
harvestman
weteran forumowych bitew
Posty: 1573
Rejestracja: 05-11-2012, 21:10

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

21-06-2015, 18:22

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

13-07-2015, 19:12

[youtube][/youtube]
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Kurwaćukoglu
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 13-07-2015, 21:43
Lokalizacja: Ciemna Dolina

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 14:49

Gunman pisze:Oni jeszcze niczego słabego nie nagrali (z Pattonem, bo starszych płyt nie znam), więc to chyba bez znaczenia czy nagrywają na kolanie, na czyim czy jak długo. To trzeba umieć. Leszczom nie pomoże nawet zgrabne kolano.
Zakładam, że pisałeś to jeszcze przed pierwszym przesłuchaniem Sol Invictus. Wbrew intelektualnej ekwilibrystyce uprawianej tutaj przez niektórych Kolegów, z nieukrywanym smutkiem muszę stwierdzić, że oto właśnie nagrali. Drone pisze;
Drone pisze:Ale argument Hudsona co do długości płyty trafny. Nie ma słabego momentu!
I akurat z tym zdaniem zgadzam się absolutnie. Nie ma słabego momentu, bo akurat tak się składa, że po prostu cała płyta jest słaba. Oczywiście owa "słabość" musi być osadzona w pewnym kontekście. Muzycy tego formatu co Mike Patton i spółka zapewne nigdy nie zdołają zejść poniżej pewnego, bliskiego żenadzie poziomu. Co w moim odczuciu nie zmienia faktu, że Sol Invictus - nomen omen - nie świeci nie tyle swoim blaskiem, co nawet światłem odbitym od kanonicznych albumów Faith No More z lat 90. Największy paradoks polega chyba na tym, że Patton chociaż jest w wybornej formie jeśli chodzi o emisję głosu, operowanie barwami i artykulację, to już melodie przezeń zaprezentowane na najnowszym albumie, sprawiają wrażenie pozbawionych inwencji, lub wręcz wymęczonych (vide; nieszczęsny singlowy Motherfucker) . Niewykluczone, że na taki stan rzeczy wpłynęła nadmierna ilość projektów, w których Maestro Patton brał udział w ostatnich latach, że nastąpiło zwykłe ludzkie wypalenie. Zresztą symptomatyczne, że gros z tych projektów także trudno uznać za błyskotliwe, czy wnoszące cokolwiek nowego w przebogaty wizerunek artystyczny Pattona. Gdybym miał wskazać ostatni naprawdę udany projekt którego był spiritus movens, to byłby to Peeping Tom sprzed lat dziewięciu. Polecam też zapoznać się z mało znanym a naprawdę interesującym albumem Romances - Kaada&Patton (2004), który jest owocem kooperacji z norweskim multiinstrumentalistą i kompozytorem Janem Erikiem Kaadą. Jest to płyta inspirowana dokonaniami romantycznych kompozytorów (Chopin, Brahms, Liszt), na której szaleństwo a la Mr Bungle osadzono w onirycznym i psychodelicznym entourage'u. W efekcie wyszedł z tego album unikalny, jednak naznaczony wyraźnym stemplem pattonowskigo stylu i - nie bójmy się tego określenia - geniuszu. Oczywiście mam świadomość, że Faith No More rządzi się swoimi prawami, że jest to konwencja bardziej rockowa i - w najlepszym tego słowa znaczeniu - piosenkowa. Chciałem jedynie wykazać, że na Sol Invictus brakuje tego specyficznego sznytu, tego charakteru, tej wartości dodanej za którą zawsze stała osoba Pattona. Nowy album trwa niespełna czterdzieści minut, a słucha mi się go niczym osiemdziesięciominutowych elukubracji Dream Theater z ich ostatnich płyt. Wyróżniłbym drugi singiel Superhero (skonstruowanego wedle najlepszych wzorców FNM, ale bez tego błysku o którym mówię), Separation Anxiety i Matador. Ogólnie zaś oceniam Sol Invictus na 3,5/5. Tylko tyle i aż tyle.
"Nigdy nie rozumiałem metalu" -
Baha Kurwaćukoglu
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 15:18

Superhero niszczy, jeden z najlepszych utworów FNM. Reszta, niestety, według mnie - przeciętna. Czegoś zabrakło, użycie gitary strasznie biedne, a Patton za mało eksperymentuje z głosem.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9063
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 15:24

Troche nie wierze w to co czytam na kilku ostatnich stronach. Przecież ta płta jest wyśmienita. jedyne czego mógłbym sie uczepić to brzmienie.
Awatar użytkownika
Kurwaćukoglu
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 13-07-2015, 21:43
Lokalizacja: Ciemna Dolina

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 15:31

Deathhammer66 pisze:Superhero niszczy, jeden z najlepszych utworów FNM. Reszta, niestety, według mnie - przeciętna. Czegoś zabrakło, użycie gitary strasznie biedne, a Patton za mało eksperymentuje z głosem.
Cenię sobie oszczędną instrumentację, ale te gitary na Sol Invictus rzeczywiście są "biedne" w tym znaczeniu, że po prostu niezbyt interesujące. Na Album Of The Year John Hudson spisał się w mojej opinii nieporównywalnie lepiej, ale inna sprawa, że tam wszyscy panowie stanęli na wysokości zadania. Na Album Of The Year (jeśli już porównywać do płyty nagranej w identycznym co aktualnie składzie) partie poszczególnych instrumentów były nieporównywalnie ciekawsze, chociaż równie oszczędne.
Harlequin pisze:Troche nie wierze w to co czytam na kilku ostatnich stronach. Przecież ta płta jest wyśmienita. jedyne czego mógłbym sie uczepić to brzmienie.
Miałem podobne wrażenie, czytając te wszystkie entuzjastyczne opinie dotyczące Słońca Niezwyciężonego ;).
"Nigdy nie rozumiałem metalu" -
Baha Kurwaćukoglu
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 15:36

Na Album Of The Year (jeśli już porównywać do płyty nagranej w identycznym co aktualnie składzie) partie poszczególnych instrumentów były nieporównywalnie ciekawsze, chociaż równie oszczędne.
No właśnie o to mi chodziło. Mało co przyciąga uwagę.
Awatar użytkownika
Gunman
weteran forumowych bitew
Posty: 1712
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 19:41

Album Of The Year po premierze też był krytykowany przez nielicznych. Jak czas pokazał zupełnie niesłusznie. Sol Invictus może jest trochę gorsze od albumów z lat 90-tych ale bądźmy poważni, do miana słabej płyty to jej daleko.
Awatar użytkownika
Kurwaćukoglu
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 13-07-2015, 21:43
Lokalizacja: Ciemna Dolina

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 19:46

Gunman pisze:Album Of The Year po premierze też był krytykowany przez nielicznych. Jak czas pokazał zupełnie niesłusznie. Sol Invictus może jest trochę gorsze od albumów z lat 90-tych ale bądźmy poważni, do miana słabej płyty to jej daleko.
Na tyle daleko, na ile może być od płyty średniej, jaką w istocie Sol Invictus jest. Wstydu im nie przynosi, ale czy też wnosi coś pozytywnego do ich wizerunku i dyskografii, jest pytaniem retorycznym. Przynajmniej z mojej perspektywy.
"Nigdy nie rozumiałem metalu" -
Baha Kurwaćukoglu
Awatar użytkownika
Gunman
weteran forumowych bitew
Posty: 1712
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 19:54

Pozytywne właśnie jest to, że nie narobili sobie wstydu tak jak większość zespołów przy okazji powrotów po latach. Od nowej płyty chyba nikt nie wymagał przebicia poprzednich lub stworzenia czegoś odkrywczego na ich poziomie.
Awatar użytkownika
Kurwaćukoglu
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 13-07-2015, 21:43
Lokalizacja: Ciemna Dolina

Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i i

14-07-2015, 20:29

Gunman pisze:Pozytywne właśnie jest to, że nie narobili sobie wstydu tak jak większość zespołów przy okazji powrotów po latach. Od nowej płyty chyba nikt nie wymagał przebicia poprzednich lub stworzenia czegoś odkrywczego na ich poziomie.
Słuszna uwaga. Zauważ jednak, że naprawdę byłoby skrajnym defetyzmem zrezygnować z oczekiwań wobec zespołu tego formatu, co FNM. Tym bardziej, że Patton w ostatnich latach realizował się w różnorakich stylistycznie projektach, więc - przynajmniej teoretycznie - naturalnym by było, gdyby spróbował mniej lub bardziej brawurowo przenieść te doświadczenia na grunt Faith No More. Niestety nic takiego na Sol Invictus nie uświadczymy.
"Nigdy nie rozumiałem metalu" -
Baha Kurwaćukoglu
ODPOWIEDZ