Rattlehead pisze:
Ja pierdolę, ciężko aż to skomentować.
To jest fejkowy profil... (przynajmniej tak anony twierdzą, a ja im ufam).
Wytłumaczcie mi jedno. Działacze PiS najeżdżają na żydów na przestrzeni ostatnich lat. Szybkie Googlowanie i mamy to:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/radny-pi ... stow/zbw22" onclick="window.open(this.href);return false;
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... lacza.html" onclick="window.open(this.href);return false;
A jak Newsweek napisał o pochodzeniu teścia Dudy to bul dupki....
http://natemat.pl/136891,newsweek-oskar ... tysemityzm" onclick="window.open(this.href);return false;
http://wyborcza.pl/1,75968,17581245,Ska ... _jego.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Tekst autorstwa eksperta ze Sztabu Wyborczego Grzegorza Brauna a jednocześnie publicysty wydawanego w kanadyjskim Toronto pisma "Goniec":
Czy po wyborach prezydenckich czeka nas w Polsce MAJDAN?
Trudno orzec, kto tam zostanie desygnowany na głowę tzw. państwa. Wyraźnie trwają negocjacje pomiędzy suwerenami zewnętrznymi, ale nie żeby to ta nasza Polska była jakaś tam bardzo ważna albo żeby tu był jakiś problem duży z dogadaniem się w podziale wpływów między Berlinem, Waszyngtonem, Tel Awiwem i Moskwą. Raczej są to wzajemne, można rzec konkretne ustalenia, które mają tu i uspokoić teren, i ułożyć na czas jakiś krajobraz polityczny. Trochę upraszczając, ale tylko trochę, bazując na wiedzy dotyczącej prawideł funkcjonowania lokalnego parszywego systemu, można by stwierdzić, ze sposób w jaki traktowany jest Komorowski w mediach obecnie, świadczyć może o poświęceniu tego bydlaka przez bezpiekę. Świadczy o tym panika w jego obozie, który wydaje się doskonale pojmować, że oficerowie chcą ich posłać na śmietnik historii. Gongiem ostrzegawczym, niemal gwoździem do trumny może być oficjalne poparcie dla Andrzeja Dudy, które ogłosił Żydowski Instytut Historyczny. Jeżeli stamtąd idzie taki sygnał, to może oznaczać, że klamka zapadła…
Ale wcale tak być nie musi. Wiemy od dawna o możliwym poprowadzeniu tych wyborów w kierunku majdanowym, kiedy to - tak jak się już stało - do drugiej tury wchodzą Juda i Komorski łeb w łeb, a potem – po podpuszczeniu durnych tzw. patriotów - wygrywa niewielką przewagą gajowy, wywołując – dzięki wyeksponowanym przez obce bezpieki niejasnościom w systemie naliczania głosów – bunt naszych obrońców ojczyzny i kochanych niepodległościowców niegodzących się na sposób, w którym tak wyłoniono głowę państwa. Stan wyjątkowy, strajki, demonstracje, bunty, majdany, procesje, zamieszki - takie tam nas mogą czekać. Polacy skupią się na tym teatrzyku, kiedy tymczasem w kakaowe oczko będą nas robić na innych ważnych odcinkach. Naprawdę może być ciekawie.
Kluczem jest podnoszący łeb układ wrocławski z Kukizem na czele. Czyli nowa apgrejdowana wrzucona i poprowadzona przez bezpiekę od samego początku kolejna wersja Platformy Obywatelskiej. Kukiz jest jakże pojemnym i doskonałym do wykorzystania rezerwuarem wszystkiego: buntu, niezgody, nadziei, tęsknot. No, pycha wprost. Śliczne to jest. Nasz kochany ulepszony nowy Palikot. Wyniki zgrano fantastycznie. Takim drugim Kukiem na mniejszą skalę, balonem próbnym był oczywiście Tanajno ze swoją jumaną demokracją bezpośrednią, od której na kilometr bije pomysłami z departamentu pierwszego dawnego MSW.
Kukiz i nowa partia Leszka Balcerowicza, którą próbuje już nam eksponować bezpieka, to nowa jakość na polskiej scenie politycznej. Stare misie w nowych przebraniach. Rok 2015 to powtórka z roku 2001, kiedy to objawiły się nam nowiutkie antysystemowe partie: PO i PiS, którym aż do dziś udaje się rządzić naszą przestrzenią polityczną.
Smarują nam gęby trefną marmoladą, licząc, że durny lud kupi tę ściemę. Cóż, bez względu na wynik wyborów prezydenckich - czeka nas dalsza desuwerenizacja z wojną w tle...