ANTIGAMA "Zeroland"

[kenediusze]

"Intellect Made Us Blind" (świetny tytuł) to w ogóle chyba trochę niedoceniany materiał, tzn doceniany, ale mało się o nim mówi coś. A to konkretny wpierdol jest! Numer "Filth And Pain" to wyjątkowo brutalne gówno, te kosmiczne ryki z kibla w połączeniu ze schizową muzyką to może najbardziej ekstremalna i nieprzyjazna rzecz jaką nagrali. Wnioskuję po falcie, że jak jestem raczej uodporniony na różne zryte dźwięki, tak tego numeru autentycznie cięzko jest mi dosłuchac do końca i to nie dlatego, że wydaje mi się słaby, bo jest całkiem przeciwnie. To jest po prostu chora muzyka..

Resztę pomijam

Późniejsze można, ale niekoniecznie.

Duży błąd, wszak Resonance miażdży. Nie wiem, czy to nie moja ulubiona Antigama poza debiutem.

Antigama nie nagrała w sumie nic słabego. Ma gorsze rzeczy, mi np wyjątkowo nie leży Warning (słaba produkcja, wokale, wtórnośc kompozycyjna względem poprzedniczki), ale to obiektywnie wciąż kawał niezłego, połamanego grindu. I nie wydaje mi się, żeby płyty po Zeroland były niekonieczne, czy pomijalne, to jest dobra muzyka i szkoda jej odpuścić, jeśli się lubi szeroko pojęty napierdol. Meteor jest bdb (na koncercie przekonałem się do tego materiału do końca, totalne urwanie dupy i krew cieknąca z uszu), a The Insolent ma spore szanse wpieprzyć się w pierwszą trójkę najlepszych dokonań zespołu, tak mnie w kościach łupie.

[Nasum]

A ja nadal uważam, że mimo zarzutów o wtórność czy słabe wokale, "Warning" wpasował się idealnie jeśli chodzi o mój gust. To naprawdę solidny grindowy ochłap świeżego mięsa rzucony prosto w ryj, jeśli miałbym komuś polecać coś z Antigamy, to koniecznie poleciłbym mu również i ten album. Nie ma bata, świetny materiał, no ale jak to już przedmówcy przede mną powiedzieli, ten zespół nie nagrał właściwie słabej płyty.

[Harlequin]

Mi Warning chyba bardziej nawet podszedł niz Resonance. Co do nowej płyty to dużo na niej mathmetalowych naleciałości.

[Nasum]

Mi Warning chyba bardziej nawet podszedł niz Resonance.

Bardzo lubię "Resonance" ale zawsze twierdziłem, i chyba nie wycofam już tych słów, że to "Warning" jest lepszy. Lepiej mi wszedł, jest bardziej bezpośredni, bardziej kopie w jaja, ma w sobie ten pierwiastek nieokiełznania, tego ledwie kontrolowanego szaleństwa. "Resonance" jest moim zdaniem bardziej poukładany.

[Harlequin]

Bo chyba jest. W momencie premiery w sumie bylem rozczarowany nieco Resonance. Zniknęła gdzieś dzicz i szaleństwo.

[Nasum]

Owszem, jest na tej płycie wpierdol, ale ciosy są jakby markowane, wymierzane w taki sposób, aby nie zrobić zbyt dużej krzywdy słuchaczowi. "Warning" jest natomiast w tej kwestii bardziej bezpośrednie, tutaj nie ma miejsca na jakieś rozkminy, na jakieś zbytnie kombinowanie - zupełnie tak, jakby dociśli pedał gazu do oporu i sprawdzili, co z tego wyjdzie. Już sam utwór otwierający potrafi pokiereszować, zresztą, to taki fajny obraz tego, co jest na całej płycie. Szczególnie podoba mi się też instrumentalno-eksperymentalny kawałek który zamyka album - po tornadzie dźwięków następuje wyciszenie, złowieszcze, takie niejednoznaczne, dające ukojenie uszom, bardzo klimatyczne. Doskonałe zakończenie.

Natomiast jesli chodzi o nową, to jestem spokojny, wiem już że dostanę solidnego kopa w uzębienie. Wypada się tylko cieszyć.

[Harlequin]

A to jeszcze nie słuchałes? W sumie nie wiem czy lepsza niż "Meteor". Po pierwszym odsłuchu byłem skłonny tak stwierdzić, ale jak zapodałem "Meteor" to już tego taki pewien nie byłem. niemniej poziomem sa zbliżone do siebie.

[Nasum]

Jeszcze nie przesłuchałem, chciałem przesłuchać, ale stwierdziłem, że dopiero po zakupie. Przeboleję już tego ekosraka, chociaż trzeba byłoby za to natrzeć uszy Karolowi. Poza tym w tej chwili słucham praktycznie non stop Embalmed który tak mnie pochłonął, że nowa Antigama chcąc nie chcąc musi poczekać. Akurat jak wrócą z amerykańskiej trasy zrobię zakupy, może Karol coś z tych Stanów ciekawego przywiezie, tak więc pewnie zakupy też będą wieksze;-)

[maciek z klanu]

przyszla wczoraj i plyta i koszulka i musze przyznac ze wyjebisty album.

[chaos]

posłuchałem dziś na spokojnie, no, bardzo dobry album, bardzo

[WaszJudasz]

Kurde, w Land of Monotony cisną jak, nie przymierzając, Neurosis. W ogóle bardzo podoba mi się konstrukcja tego albumu: sześć tradycyjnie-bezpośrednio-forward-thinking-strzałów, jeden dłuższy kawałek z trochę bardziej groove/podkręconym riffem, kawałek-eksperymet (bardzo udany), potem tradycyjny, ale nieco dłuższy i złożeńszy utwór, no i wreszcie końcowy miazgator.

Super.

[ramonoth]

Kurde, w Land of Monotony cisną jak, nie przymierzając, Neurosis.

Mnie się to ze starym Ministry bardzo mocno kojarzy.

Album doskonały. Zdecydowałem się poczekać na ewentualne wydanie plastikowe, nie kupię tego eco packa. Koszul se kupię, bo śliczny jest.

[chaos]

szkoda że koszul nie czarny lub szary tylko jakiś taki zajęczy,
czy będzie normalne wydanie ?

[maciek z klanu]

szkoda że koszul nie czarny lub szary tylko jakiś taki zajęczy,
czy będzie normalne wydanie ?

mi kobiety w biurze mowia ze wygladam fajnie :DD

[ramonoth]

Mnie ten kolor też się bardzo podoba. Czarny by nie pasował.

[Nasum]

Kurde, w Land of Monotony cisną jak, nie przymierzając, Neurosis.

Mnie się to ze starym Ministry bardzo mocno kojarzy.

Album doskonały. Zdecydowałem się poczekać na ewentualne wydanie plastikowe, nie kupię tego eco packa. Koszul se kupię, bo śliczny jest.

Może jakaś petycja do Karola? ;-)

[nicram]

Jakbyście taką petycję przygotowali, to chętnie ją podpiszę.

[manieczki]

Wywiad:
http://www.violence-online.pl/wywiady/a ... zczelnego/" onclick="window.open(this.href);return false;

[harvestman]

Kurde, w Land of Monotony cisną jak, nie przymierzając, Neurosis.

Mnie się to ze starym Ministry bardzo mocno kojarzy.

Album doskonały. Zdecydowałem się poczekać na ewentualne wydanie plastikowe, nie kupię tego eco packa. Koszul se kupię, bo śliczny jest.

Może jakaś petycja do Karola? ;-)

Spokojnie, spokojnie, wezcie pod uwagę fakt że niektórzy już kupili, dlaczego macie mieć lepiej od nich? Eco dla wszystkich, to jest w końcu pierwsze bicie a nie od dziś wiadomo że tylko takie są coś prawdziwe ;)

[AroHien]

Zajebisty album, poskrecany huragan, nie do opanowania hehe. Zasadniczo nie lubie plumkanych kawałków na tak intensywnych albumach ale tutaj Out Beyond odnajduje sie znakomicie. Drugi album made in Poland który ma szanse znalezć sie w czołówce mojego podsumowania na ten rok.