No bez jaj, do Spitfire nie ma startu. Jest ok, ale nie szalejmy.Kraft pisze:Nie mam pytań. Na IMD brakowało mi właśnie prostolinijnego stompera w średnim tempie. Od Spitfire nic podobnego nie serwowali, a ten jest nawet lepszy. Koncertowo będzie tratować bez dwóch zdań. Elegancko dopieścił ten wałek Liam, bo oryginalne The Day nie robiło takiego kuku.
THE PRODIGY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: THE PRODIGY
this is a land of wolves now
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
ma start, wręcz mam wrażenie, że jego rytmika i dynamika znacznie mocniej ciśnie do przodu niż Spitfire, co jest plusem. i nie umniejszam Spitfire, bo dwa razy na żywca słyszałem i to jest zgarnięcie w mordę z młota, ale The Day Is My Enemy jeszcze ma dodatkową przewagę, że tym swoim intro buduje większe napięcie i jeszcze bardziej podnosi ciśnienie. serio, czuję to w kościach jaki rozkurwiel na gigach będzie po tym marszowym wstępie, przy wejściu właściwego bitu. no koniec żartów, czysty rozpierdol, kleryki tego nie kumają, ale co tam, kleryki to nie człowieki.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: THE PRODIGY
Spoko, ja jestem optymista jesli chodzi o ten album, mysle ze bedzie kawal solidnego grzania. Ale tu sie nie obsralem, tyle ;). Bardzo mozliwe, ze w kontekscie calosci i w porzadnej jakosci numer urwie leb.
this is a land of wolves now
- Pierec
- postuje jak opętany!
- Posty: 328
- Rejestracja: 26-11-2014, 17:53
Re: THE PRODIGY
ośmielę się stwierdzić że to najlepszy kawałek PRODIGY w tym tysiącleciu. na reapecie od wczoraj. na to czekałem, czysta energia.
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
no, same here, jakby się tak zastanowić to faktycznie konkurencji ma niewiele i to bynajmniej nie dlatego, że Always i Invaders są słabe. mógłby z tych nowych numerów jedynie konkurować Jetfighter, którego chyba oficjalnie już nie wydadzą i czego przeboleć nie mogę, bo wpierdol spuszcza niewąski.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: THE PRODIGY
Będzie smaczna płyta. Na poziomie 2-óch poprzednich a może najlepsza z tych 3-ech? Idealnie ten 6 LP podzieli dyskografię The Prodigy na dwa etapy: etap genialnych pierwszych 3 LP's, kolejno; największego klasyka Rave'u, i szalonych Acid wariacji (doświadczenie), prawdopodobnie najlepszej płyty w historii elektronicznej muzyki rozrywkowej, absolut, monolit i cios od początku do końca (MFTJG) i genialny kogiel-kurwa-mogiel wszystkiego ze wszystkim (tłuszcz) i etap bezpiecznych, już "tylko" bardzo dobrych czy niekiedy świetnych 3-ech ostatnich LP's. BTW ostatnio tak z głupa sprawdziłem jak aktualnie wygląda dyskografia ich swego czasu największych konkurentów mianowicie The Chemical Brothers, panowie już mają 7 LP's na koncie. W związku z tym, że znam tylko pierwsze 3 płyty a z następnych 3-ech znam jakieś pojedyncze kawałki postanowiłem zajebać na farta na YouTube pierwszy kawałek z ostatniej płyty wydanej w 2010 roku. Kawałek w zasadzie chujowy ale tak jakoś mnie zaintrygował, że koniec końców przesłuchałem po kolei wszystkie. No i jeden z nich to jest totalny rozpierdol, zmiatający wszystko co Prodigy nagrało po trójce. Ladies and gentleman, przed państwem Hors Pała:
[youtube][/youtube]
Nie zrażać się minimalizmem formuły dźwiękowej i obrazu i obejrzeć i posłuchać od początku do końca, obraz przy odpowiedniej dawce syntetyków jest naprawdę poruszający :D
[youtube][/youtube]
Nie zrażać się minimalizmem formuły dźwiękowej i obrazu i obejrzeć i posłuchać od początku do końca, obraz przy odpowiedniej dawce syntetyków jest naprawdę poruszający :D
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
to jest dobry numer, tak jak dobrym zespołem Chemicale byli kiedyś, ale The Prodigy nigdy żadnej konkurencji w swojej kategorii nie mieli. najbliżej do poziomu The Fat Of The Land zbliżyło się właśnie Dig Your Own Hole, ale to wciąż album lata świetlne za Jilted Generation. konkurencja była OK zazwyczaj na zasadzie "no fajnie buja/fajnie się przy tym chilluje/nóżka chodzi sama", ale osobiście dla mnie muzyka rozrywkowa zaczyna się tam gdzie ciśnienie i adrenalina skacze i człowiek czuje się kompletnie odrealniony tym dźwiękowym światem i pod tym też względem The Prodigy nie mają w żadnym gatunku sobie równych, bo nikt takiego mixu apokaliptycznego wręcz rozpierdolu z poczuciem kompletnej ekstazy i radości nie stworzył. i jak na moje to Horse Power do mało którego numeru The Prodigy po trójce ma w ogóle start. no ale i tak szacun, bo numer dobry jest, jak już mówiłem.
PS, ale największy szacun dla Rowlandsa, bo zdaje się słucha Fields Of The Nephilim :D
PS, ale największy szacun dla Rowlandsa, bo zdaje się słucha Fields Of The Nephilim :D
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
monotematycznie
[youtube][/youtube]
fragment od 1:13 i teledysk plusy największe, a sam numer jako całość ładuje tyle ciepła w serce co robol w obozach koncentracyjnych żydów do komina
[youtube][/youtube]
fragment od 1:13 i teledysk plusy największe, a sam numer jako całość ładuje tyle ciepła w serce co robol w obozach koncentracyjnych żydów do komina
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: THE PRODIGY
Plasfodeur pisze:Teledysk super!
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
potwierdzone, że na Openerze będą śmigać, chociaż obrażony jestem na nich, bo wciąż No Good na żywca nie grają
w każdym razie przeciekły też oczywiście z ostatnich australijskich gigów nowe numery i zapowiada się naprawdę bliżej rockowego sznytu i agresji The Fat Of The Land niż klimatom kolorowego debiutu i Pierdulum jak na Invaders. 3 tygodnie i dowiem się jasności, chyba, że przecieknie w końcu.
w każdym razie przeciekły też oczywiście z ostatnich australijskich gigów nowe numery i zapowiada się naprawdę bliżej rockowego sznytu i agresji The Fat Of The Land niż klimatom kolorowego debiutu i Pierdulum jak na Invaders. 3 tygodnie i dowiem się jasności, chyba, że przecieknie w końcu.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
[youtube][/youtube]
BĘDZIE.
SIĘ.
DZIAŁO.
O.
KURWA. na bazie Spitfast zrobiony jak słychać, ale wyszło pięknie, cieszę się MOCNO.
BĘDZIE.
SIĘ.
DZIAŁO.
O.
KURWA. na bazie Spitfast zrobiony jak słychać, ale wyszło pięknie, cieszę się MOCNO.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: THE PRODIGY
Poprzednim razem specjalnie na nich pojechałem na ten ivent, więcej tego nie zrobię.HSVV pisze:potwierdzone, że na Openerze będą śmigać
Grrrówno!
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
też tak zrobiłem, z tą różnicą, że wypady na ich koncerty kontynuuję co roku (z wyjątkiem 2013, bo nie było). nie żałuję, dla mnie ich koncerty to najlepsza rozrywka możliwych i nie rozumiem do końca narzekań na ten gig w 2009. fakt faktem, nie był to ich najlepszy koncert, ale zważmy na fakt, że grali o 2 rano (albo 3, nie pamiętam), więc i publika mogła być zmęczony (chociaż rozpierdol i mosh był), jak i zespół, więc może to się przyczyniło do takich reakcji. nie wiem, ja tam bawiłem się przezajebiście.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
po pierwsze w temacie
Wall Of Death miazgator, połamany w odpowiednim stopniu, chwytliwy w odpowiednim stopniu, wygar odpowiedni, brzmienie odpowiednie, klimat odpowiedni, wszystko odpowiednie, jest BANGER
[youtube][/youtube]
FUCK
PO DRUGIE dla własnej satysfakcji, bo lubię, streszczenie dlaczego Jilted Generation to jest MONUMENT
1) koncpet zwarty - otusz, co zaczęło mnie urzekać w Jilted, to fakt, że to jest jedna z tych płyt-przygód, zaczyna się cała historia w jakimś obskurnym bunkrze czy garażu, a kończy w samym centrum galaktycznego rozpierdolu (no kto mi powie, że Claustrophobic Sting to nie jest czysty kozmos i zagłada? pewnie ktoś złośliwie powie, ale kogo to boli). osobiście bardziej jarają mnie płyty ze zwartym konceptem, gdzie nie jest nawpierdalane piosenek luźno ze sobą powiązanych, tylko jakaś autentyczna myśl płynie przez całość, i każdy kolejny numer to cegiełka to rozwinięcia, aż dochodzi do potężnych punktów kulminacyjnych i epickiego zakończenia. no i taka jest Jilted.
2) brzmienie - przestrzeń i głębia. fakt faktem, Jilted ma mocno surowe brzmienie, wręcz metaliczne, zwarte, ale jak człowiek odpali Voodoo albo No Good, to tymi numerami można kurwa ODDYCHAĆ. to samo przy pięknych pejzażach w Skylined czy kosmicznej pustce w Claustrophobic Sting. głośno odpalić należy i na słuchawkach i wtedy człowiek czuje ten rozmach brzmienia. nie wspomnę o tym jak numery z tej płyty wycierają mordę o beton podczas gigów.
3) forma utworów - numery na Jilted są długie, mocno transujące, mają ten swój tok rozwoju, płyną swoim indywidualnym torem i nawzajem się dopełniają i nie zamykają się w tej do prostej koncepcji zwrotka refren outro dowidzenia
4) monumentalność - no tutaj to w ogóle nie ma co porównywać, Jilted się jawi jako posąg, sięgającym dalej niż wzrok sięga
5) aranżacje - kolejne absolut mistrzostwo na Jilted, nie chodzi o to żeby wpierdolić milion dźwięków, chodzi o to żeby sprytnie i z wyczuciem zaaranżować numery, a tutaj nie dość, że jest totalne bogactwo smaczków, to jeszcze są tak wplecione, że człowiek po tysięcznym przesłuchaniu wciąż się łapie na tym, że się zastanawia nad tym "jak on na to wpadł" i jara się każdym nowym odkryciem.
6) ta płyta wykracza w przyszłość, ta płyta to dzieło wizjonerskie, szukanie całej gamy wykonawców zbliżających się do tego poziomu to był jeden wielki FAIL. NIKT tak mistrzowsko nie połączył sztuki z rozrywką, NIKT nie stworzył tak unikatowego mixu apokaliptycznego rozpierdolu, z poczuciem kompletnej radości, nikt nie wziął starego sprzętu i nie nagrał płyty z taką dbałością o szczegóły i z takim brzmieniem, że brzmi wciąż znacznie bardziej futurystycznie niż te obecne wypiardy i w końcu, nikt też nie wziął starej muzyki, i mówię tutaj o muzyce sięgającej wręcz czasów plemiennych i nie przekształcił jej tak żeby brzmiała jak zwiastun brzmień przyszłości.
7) uniwersalność - nagrać muzykę, która niemal w każdym środowisku muzycznym ma jakieś pokaźne grono odbiorców i jednocześnie grać totalnie bezkompromisowo a nie wg maksymy dla każdego coś miłego, to sztuka autentyczna. eklektyzm tego zespołu to jest coś unikatowego na skalę światową - hip hop, jungle, psy-trance, d'n'b, rock, industrial, techno tak zlepione, że brzmi nie jak rozklekotane pitu pitu niezdecydowane gdzie iść, tylko jak album, który wszystko co najlepsze wyciągnął z tych gatunków i przyjebał z siłą niespotykaną wcześniej.
album KOMPLETNY
Wall Of Death miazgator, połamany w odpowiednim stopniu, chwytliwy w odpowiednim stopniu, wygar odpowiedni, brzmienie odpowiednie, klimat odpowiedni, wszystko odpowiednie, jest BANGER
[youtube][/youtube]
FUCK
PO DRUGIE dla własnej satysfakcji, bo lubię, streszczenie dlaczego Jilted Generation to jest MONUMENT
1) koncpet zwarty - otusz, co zaczęło mnie urzekać w Jilted, to fakt, że to jest jedna z tych płyt-przygód, zaczyna się cała historia w jakimś obskurnym bunkrze czy garażu, a kończy w samym centrum galaktycznego rozpierdolu (no kto mi powie, że Claustrophobic Sting to nie jest czysty kozmos i zagłada? pewnie ktoś złośliwie powie, ale kogo to boli). osobiście bardziej jarają mnie płyty ze zwartym konceptem, gdzie nie jest nawpierdalane piosenek luźno ze sobą powiązanych, tylko jakaś autentyczna myśl płynie przez całość, i każdy kolejny numer to cegiełka to rozwinięcia, aż dochodzi do potężnych punktów kulminacyjnych i epickiego zakończenia. no i taka jest Jilted.
2) brzmienie - przestrzeń i głębia. fakt faktem, Jilted ma mocno surowe brzmienie, wręcz metaliczne, zwarte, ale jak człowiek odpali Voodoo albo No Good, to tymi numerami można kurwa ODDYCHAĆ. to samo przy pięknych pejzażach w Skylined czy kosmicznej pustce w Claustrophobic Sting. głośno odpalić należy i na słuchawkach i wtedy człowiek czuje ten rozmach brzmienia. nie wspomnę o tym jak numery z tej płyty wycierają mordę o beton podczas gigów.
3) forma utworów - numery na Jilted są długie, mocno transujące, mają ten swój tok rozwoju, płyną swoim indywidualnym torem i nawzajem się dopełniają i nie zamykają się w tej do prostej koncepcji zwrotka refren outro dowidzenia
4) monumentalność - no tutaj to w ogóle nie ma co porównywać, Jilted się jawi jako posąg, sięgającym dalej niż wzrok sięga
5) aranżacje - kolejne absolut mistrzostwo na Jilted, nie chodzi o to żeby wpierdolić milion dźwięków, chodzi o to żeby sprytnie i z wyczuciem zaaranżować numery, a tutaj nie dość, że jest totalne bogactwo smaczków, to jeszcze są tak wplecione, że człowiek po tysięcznym przesłuchaniu wciąż się łapie na tym, że się zastanawia nad tym "jak on na to wpadł" i jara się każdym nowym odkryciem.
6) ta płyta wykracza w przyszłość, ta płyta to dzieło wizjonerskie, szukanie całej gamy wykonawców zbliżających się do tego poziomu to był jeden wielki FAIL. NIKT tak mistrzowsko nie połączył sztuki z rozrywką, NIKT nie stworzył tak unikatowego mixu apokaliptycznego rozpierdolu, z poczuciem kompletnej radości, nikt nie wziął starego sprzętu i nie nagrał płyty z taką dbałością o szczegóły i z takim brzmieniem, że brzmi wciąż znacznie bardziej futurystycznie niż te obecne wypiardy i w końcu, nikt też nie wziął starej muzyki, i mówię tutaj o muzyce sięgającej wręcz czasów plemiennych i nie przekształcił jej tak żeby brzmiała jak zwiastun brzmień przyszłości.
7) uniwersalność - nagrać muzykę, która niemal w każdym środowisku muzycznym ma jakieś pokaźne grono odbiorców i jednocześnie grać totalnie bezkompromisowo a nie wg maksymy dla każdego coś miłego, to sztuka autentyczna. eklektyzm tego zespołu to jest coś unikatowego na skalę światową - hip hop, jungle, psy-trance, d'n'b, rock, industrial, techno tak zlepione, że brzmi nie jak rozklekotane pitu pitu niezdecydowane gdzie iść, tylko jak album, który wszystko co najlepsze wyciągnął z tych gatunków i przyjebał z siłą niespotykaną wcześniej.
album KOMPLETNY
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
- Hellpiss
- zaczyna szaleć
- Posty: 241
- Rejestracja: 26-01-2009, 21:54
Re: THE PRODIGY
Zapowiada się wręcz doskonale. Jak na razie najmniejsze wrażenie zrobił na mnie World Frontier, który i tak jest przyzwoity. Pozostałe trzy - MIAZGA!
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4624
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: THE PRODIGY
oho ale numer odjebali
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: THE PRODIGY
sprawunia jest taka, że wyciekło, bo na iTunes przez pomyłkę się pojawiło i zniknęło za chwilę, ale ale ale
http://hasitleaked.com/2015/the-prodigy ... -my-enemy/" onclick="window.open(this.href);return false;
ten link mówi że oficjalnie smyra po sieci, także czuję, że czas na multiorgazmiczne doświadczenie, którego nie wiem czy przeżyję
http://hasitleaked.com/2015/the-prodigy ... -my-enemy/" onclick="window.open(this.href);return false;
ten link mówi że oficjalnie smyra po sieci, także czuję, że czas na multiorgazmiczne doświadczenie, którego nie wiem czy przeżyję
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie