INFERNAL WAR

[Plasfodeur]

ani chybi...










polactwo

[Plastek]

[Riven]

Czy ja faktycznie oszalałem, czy w niniejszym temacie trwa dyskusja o tym jaka będzie ocena dla płyty, która jeszcze się nie ukazała? Na wszelki wypadek zapytam. Jest na sali jakiś lekarz?

Jestes tu od wczoraj? :D

[535]

Niby nie, ale i tak zaskakuje mnie to ileż emocji może wzbudzić już sama nazwa kapeli. Pewnie artyści nie dali autografu, albo darmowej płyty, więc teraz nie widać końca spazmów i narzekania, pod płaszczykiem oceniania samej muzyki.

[ramonoth]

...i dziwić się, że Warcrimer stąd spierdolił.

[nicram]

Myślisz, że był na tyle słaby psychicznie, że nie wytrzymał krytyki?

[Plasfodeur]

Niby nie, ale i tak zaskakuje mnie to ileż emocji może wzbudzić już sama nazwa kapeli. Pewnie artyści nie dali autografu, albo darmowej płyty, więc teraz nie widać końca spazmów i narzekania, pod płaszczykiem oceniania samej muzyki.

To nie tak. Po prostu prawdziwi fani muzyki, jak Plastek, nie liczą się z koteriami, które rządzą światem i sceną. Ba! Oni nimi gardzą dzięki temu mają poczucie, że są lepsi, a przy okazji tacy wyluzowani i wolni od masowych hajpów. Dodaj do tego namiętny trolling, wyjdzie spory fragment masterfula.

[Plastek]

To nie poczucie, tylko pewność i fakt synu.

[ramonoth]

Myślisz, że był na tyle słaby psychicznie, że nie wytrzymał krytyki?

Krytyki czy pierdolenia trzy po trzy? :)

[Plasfodeur]

To nie poczucie, tylko pewność i fakt synu.

Dobry byłby z Ciebie raper.

[535]

To nie tak. Po prostu prawdziwi fani muzyki, jak Plastek, nie liczą się z koteriami, które rządzą światem i sceną.

Mnie to również jebie. To, że z jednym, czy drugim, przy okazji koncertu, wymienię kilka zdań, czy przetrącę "koncerniaka" nie znaczy, że biorę w tym udział. Natomiast w opisywanym przypadku, chodzi zdecydowanie o jakiś większy żal, popularnie nazywany tutaj , bólem dupy.

[Plastek]

[Plasfodeur]

To nie tak. Po prostu prawdziwi fani muzyki, jak Plastek, nie liczą się z koteriami, które rządzą światem i sceną.

Mnie to również jebie. To, że z jednym, czy drugim, przy okazji koncertu, wymienię kilka zdań, czy przetrącę "koncerniaka" nie znaczy, że biorę w tym udział. Natomiast w opisywanym przypadku, chodzi zdecydowanie o jakiś większy żal, popularnie nazywany tutaj , bólem dupy.

W takie żale nie wierzę, mam Plastka za bardziej wyluzowanego. To prędzej trolling niż żal. Ewentualnie "zemsta" za bycie szarganym przez wzgląd na muzyczne preferencje ;)

[Plastek]

To tylko i aż szydera. Jebie mnie zemsta, jebią mnie ludzie, jebie mnie forum i koterie.

[nicram]

Myślisz, że był na tyle słaby psychicznie, że nie wytrzymał krytyki?

Krytyki czy pierdolenia trzy po trzy? :)

Mam wrażenie, że spora część polskich muzyków metalowych bardzo źle znosi opinie negatywne o muzyce zespołów w których gra. Nie wiem, czy Confiturator uniósł się honorem i sobie poszedł, bo komuś nie podoba się jego kapela? Są jednak i pozytywni bohaterzy - taki Vitriol, z którym sam przecież darłem koty, wykazuje większy luz na krytykę BoP.

[Plastek]

Też o tym wspominałem. Zresztą nie od dziś wiadomo, że polska scena to kurwidołek zapełniony zakompleksionymi fagotami z przerośniętym ego i małym kluskiem w gaciach.

[535]

W takie żale nie wierzę, mam Plastka za bardziej wyluzowanego.

Wyluzowany jest, to fakt. Dekoruje tych gości luźną sraką, przy każdej nadarzającej się okazji, aż musiałem sprawdzić co oni tam tak naprawdę grają. Może to rodzaj marketingu? Obsrać maksymalnie, by wzbudzić zainteresowanie publiki?

[Plasfodeur]

Myślisz, że był na tyle słaby psychicznie, że nie wytrzymał krytyki?

Krytyki czy pierdolenia trzy po trzy? :)

Mam wrażenie, że spora część polskich muzyków metalowych bardzo źle znosi opinie negatywne o muzyce zespołów w których gra.

Ale tak na dobrą sprawę, to co w tym, kurwa, dziwnego? :D Kto ma poważnie traktować swoją twórczość, jak nie artysta?

[Boją_się_nawet_jego_koni]

Nooooo aleeeee jak moga poważnie traktować to całe śpiewanie piosenek o śmierci i bombach... Poważnie to można w Donbasie strzelać do ludzi, wyjebać się w powietrze w Izraelu albo odciąć głowę jakiemuś ziutkowi za to, że wierzy w nie ten duchowy byt co trzeba. To jest poważne. A taki muzyk, który gra(!) piosenki (!) żeby zaruchać i zarobić parę złotych.... idzie rano do Biedronki po mleko, albo wypełnia kwitek na poczcie i stoi w kolejce z numerkiem. To jest wojna i czaszki? Nie, to jest zabawa w bycie piosenkarzem. Moim zdaniem powinni nagrać dobra płytę, ale śpiewać o tym co ważne - o wysokich podatkach, że Komorowski chuj i żyd, Tusk uciekła, ceny nabiału rosną a dla dzieci nie ma miejsca w przedszkolu.

[nicram]

Mam wrażenie, że spora część polskich muzyków metalowych bardzo źle znosi opinie negatywne o muzyce zespołów w których gra.

Ale tak na dobrą sprawę, to co w tym, kurwa, dziwnego? :D Kto ma poważnie traktować swoją twórczość, jak nie artysta?

Dojrzały człowiek, artysta, jest w stanie choćby spróbować spojrzeć na siebie, swoją twórczość od strony, której wcześniej nie widział, nie dostrzegał, a potem stwierdzić, że może rzeczywiście ktoś inny ma jednak rację, a nie głupio się obrażać.