NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9079
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: NILE
Ja tam ostatniej płyty nie uważam za karykaturę i myśle, że to im nie grozi. Niemniej mam wrażenie, że słychać troche po nich upływ czasu - już gdzież na etapie "Annihilation..." miałem wrażenie, ze wokale Dallasa nie mają już tej mocy rażenia jaką miały na Czarnym Sedesie Zemsty. Słychać to było live, gdy widziałem ich we Wrocku podczas trasy promującej "Those..." - tam NILE przypominało mi po prostu zabawę starszych panów z własnym stylem i imagem. Fajnie, że granie jeszcze sprawia im radość, ale wizualnie, stylistycznie i brzmieniowo nie jest to death metal, którego chciałbym oglądać lub słuchać na codzień.
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 948
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: NILE
Racja, jest bardzo zróżnicowanie. Jest zarówno zwykły growling, "czyste" wokale i te grobowe ryki Karla. Też mi się to podoba.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: NILE
Ja właśnie płyty znam średnio oprócz "Among the Catacombs...", którą mam na kasecie i swego czasu sporo katowałem, ale raz byłem na koncercie (jakoś rok temu) i zostałem zmasakrowany. Okazało się, że w toruńskiej Od Nowie można zrobić gig, który będzie brzmiał i to do tego stopnia, że usłyszę każdy dźwięk basu i solówki. Wróciłem z plakatem, który wywiesiłem sobie w robocie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16054
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
ultravox pisze:Płyty fajne, na żywo niestety średnio.
Nie zgodzę się niestety. Pierwszy raz kiedy ich widziałem to było podczas ich pierwszej w ogóle wizyty w Polsce ( nie liczę odwołanego koncertu w Mega clubie gdzie mieli grać z Forsake ile dobrze pamiętam ) na Mystic Festival gdzie grali mn z Sinister. Promowali wtedy trzeci album - i znam opinie kilku ludzi którzy nie przepadali albo nie słuchali namiętnie tego zespołu przed tym gigiem, a wychodzili rozesmarowani jak masło na kromce chleba. Rozpierdolili wtedy dosłownie wszystkich. Na małych koncertach dane mi było ich widzieć jeszcze dwa razy i zawsze dawali radę - nawet jak nie mieli zbyt dużo miejsca dla siebie, ale nigdy jeszcze nie wyszedłem z ich koncertu zawiedziony.
- z w i e r z e
- zaczyna szaleć
- Posty: 121
- Rejestracja: 18-12-2007, 20:35
Re: NILE
Biorąc po uwagę obiektywne czynniki nie powinienem nawet spojrzeć w ich stronę, ale sam nie wiem czemu, mam do nich słabość i wszystkie płyty na półce. Na koncert też pewnie pójdę. ;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16054
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Harlequin pisze:Ja tam ostatniej płyty nie uważam za karykaturę i myśle, że to im nie grozi. Niemniej mam wrażenie, że słychać troche po nich upływ czasu - już gdzież na etapie "Annihilation..." miałem wrażenie, ze wokale Dallasa nie mają już tej mocy rażenia jaką miały na Czarnym Sedesie Zemsty. Słychać to było live, gdy widziałem ich we Wrocku podczas trasy promującej "Those..." - tam NILE przypominało mi po prostu zabawę starszych panów z własnym stylem i imagem. Fajnie, że granie jeszcze sprawia im radość, ale wizualnie, stylistycznie i brzmieniowo nie jest to death metal, którego chciałbym oglądać lub słuchać na codzień.
A mi się wydaje że gardło Dallasa niekoniecznie nie ma już tej siły rażenia, ma takie samo, może to akurat "wina" produkcji, bardziej rozwiniętych utworów ( zwłaszcza na wspomnianej "Annihilation..." mamy co najmniej dwa bardzo długie kawałki w porównaniu do tych, które zostały zamieszczone na dwójce), czy chociażby dzięki temu, że zespół zdązył już okrzepnąć i wykrystalizować do końca swój styl. Nie uważam też, by to co grali to byla zabawa starszych panów z własnym stylem i imagem - robią to co lubią, i wychodzi im to nad wyraz dobrze. Jak dla mnie, Nile jest nadal w czołówce i mam nadzieję, że wraz z nowym albumem pokażą że nadal mają sporo do powiedzenia.
Dużo sobie także obiecuję po solowym projekcie ich bębniarza - wiem, że nie będzie to płyta która ruszy bryłę z posad metalowego świata, ale ogladając i słuchając tych kawałków czekam na m, który będzie do cna death metalowy, wręcz prosty, bez udziwnień, ale kopiący jak należy. Słyszę tam sporo fajnych melodii, znakomite partie perkusji i to coś, co sprawia, że dany kawałek uważam za dobry. Muzyka bez spiny, bez aspiracji wytyczania nowych trendów, znakomity wypełniacz wolnego czasu.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NILE
moim zdaniem na żywo wypadają znakomicie, o co wcale nie tak łatwo przy tego typu muzyce.
a zarzuty o wyczerpanie formuły rozumiem, ale to można zarzucić niemal każdemu zespołowi, który ma na koncie więcej niż 4-5 płyt. później zwykle jest to już tylko wpierdalanie własnego ogona i najczęściej mnie osobiście późniejsze albumy większości kapel nie obchodzą. choć istnieją wyjątki takie jak Nile, Immolation, Autopsy i parę innych
a zarzuty o wyczerpanie formuły rozumiem, ale to można zarzucić niemal każdemu zespołowi, który ma na koncie więcej niż 4-5 płyt. później zwykle jest to już tylko wpierdalanie własnego ogona i najczęściej mnie osobiście późniejsze albumy większości kapel nie obchodzą. choć istnieją wyjątki takie jak Nile, Immolation, Autopsy i parę innych
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16054
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
O właśnie - muzyka jaka gra Nile nie należy do najłatwiejszych, przede wszystkim dla muzyków jest to dość ciężkie, bo nie dość że muszą zagrać równo, z dbałością o każdy szczegół czy zagrywkę - bo to prędzej czy później ktoś wychwyci że rąbnęli się tutaj lub tutaj, to na scenie zawsze jest większy lub trochę mniejszy żywioł. Wiele technicznie dobrych zespołów zbyt mocno skupia się na technicznej stronie koncertu zatracając ducha, który powinien dominować. Na koncertach Nile jest i jedno i drugie.
A jesli chodzi o zarzuty wpierdalania własnego ogona. Nie do końca to zawsze rozumiałem, jedni narzekają, że dany zespół gra w koło macieju to samo, że się nie rozwija, że zatrzymał się w wąskich ramach wypracowanego stylu, inni narzekają na kapele, które chcąc być zawsze liderami, wplatały w swoją muzykę coraz to nowe elementy, aż zatraciły to, z czym początkowo były kojarzone. Jesli chodzi o zespół Sandersa, to mogą dorzucić tyle orientalnych instrumentów, ile będzie im się podobało, trzon muzyki jednak niech pozostanie ten sam, choćby miało to być określane jako połknięcie, przetrawienie i wysranie własnego ogona.
A jesli chodzi o zarzuty wpierdalania własnego ogona. Nie do końca to zawsze rozumiałem, jedni narzekają, że dany zespół gra w koło macieju to samo, że się nie rozwija, że zatrzymał się w wąskich ramach wypracowanego stylu, inni narzekają na kapele, które chcąc być zawsze liderami, wplatały w swoją muzykę coraz to nowe elementy, aż zatraciły to, z czym początkowo były kojarzone. Jesli chodzi o zespół Sandersa, to mogą dorzucić tyle orientalnych instrumentów, ile będzie im się podobało, trzon muzyki jednak niech pozostanie ten sam, choćby miało to być określane jako połknięcie, przetrawienie i wysranie własnego ogona.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NILE
W pełni się zgadzam.Drone pisze:Oto jak się sprawy mają:
2 > 1 > 3 > 4
Dobranoc.
Dzień Dobry.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3554
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: NILE
Również nie mam zastrzeżeń do nierówności. Jedynka jest żywiołowo znakomita, ale dopiero na dwójce przytłaczający death metal i orientalne wpływy osiągają pełną syntezę, a gęstość muzyki dąży do nieskończoności. Nie da się bardziej, dlatego na trójce słychać, że jakkolwiek jadą z tematem w swoim najlepszym stylu, to punktem startowym tej jazdy jest moment lekkiego odpuszczenia, przystanek na złapanie powietrza i odrobiny słońca.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NILE
otóż to, trudno wszystkim dogodzić, nie ma takiej opcji. najlepiej niech zespoły robią swoje a każdy już sobie sam odpowie na pytanie, czy warto kupić osiemnastą płytę, która jest prawie taka sama jak większość poprzednich, ewentualnie różni się od nich tylko w minimalnym stopniu.... albo z drugiej strony - taką, na której eksperymenty i chęć poszukiwania nowych rozwiązań sprawiły, że wyszedł klocek zamiast nowej jakościNasum pisze:Nie do końca to zawsze rozumiałem, jedni narzekają, że dany zespół gra w koło macieju to samo, że się nie rozwija, że zatrzymał się w wąskich ramach wypracowanego stylu, inni narzekają na kapele, które chcąc być zawsze liderami, wplatały w swoją muzykę coraz to nowe elementy, aż zatraciły to, z czym początkowo były kojarzone.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16054
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Są kapele, które mogą nagrywać kolejne dwadzieścia płyt w tym samym klimacie i na tym samym poziomie, przy użyciu tych samych środków i nie drgnie mi nawet powieka bo wiem, że i tak i tak kupię ich nową płytę - Nile, Immolation, Napalm Death.... Są też kapele które zaczęły eksperymentować i zapędziło je to w ślepy zaułek, z którego trudno wybrnąć - jak na przykład Carcass ( chociaż wiem, że spore grono osób lubi ich dokonania po trzeciej płycie, ja się przekonać nadal do końca nie mogę )
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NILE
Mnie zawsze zastanawiało, jak Sanders gra te wszystkie patenty tymi swoimi parówkami. ;)Nasum pisze:muzyka jaka gra Nile nie należy do najłatwiejszych, przede wszystkim dla muzyków jest to dość ciężkie
Z drugiej strony:
" onclick="window.open(this.href);return false;
+Nasum pisze:Są kapele, które mogą nagrywać kolejne dwadzieścia płyt w tym samym klimacie i na tym samym poziomie, przy użyciu tych samych środków i nie drgnie mi nawet powieka bo wiem, że i tak i tak kupię ich nową płytę - Nile, Immolation, Napalm Death....
A w temacie dyskografii Nile, rzekłbym:
1>3>2>5=6=7>4
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NILE
dla mnie Heartwork to najlepszy Carcass :)Nasum pisze:Są też kapele które zaczęły eksperymentować i zapędziło je to w ślepy zaułek, z którego trudno wybrnąć - jak na przykład Carcass ( chociaż wiem, że spore grono osób lubi ich dokonania po trzeciej płycie, ja się przekonać nadal do końca nie mogę )
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NILE
Jeśli chodzi zaś o NILE, to przyznam się, że nie rozumiem ataków na płyty 5, 6 i 7. Ten zespół nie nagrał słabego materiału. Ostatnia płyta jest równie dobra jak poprzednie, natomiast ma zdecydowanie inne brzmienie, do którego trzeba przywyknąć (nie oceniam - jest po prostu inne, nie mówię, że gorsze), inne też, bardziej naturalne są wokale.
Potęga NILE polega na jakości szybkich, bardzo szybkich i ultra szybkich partii - tutaj błyszczą światłem własnym jak nikt. Kto potrafi grać w tych tempach z taką gęstością i intensywnością? Może czasami ORIGIN, może HATE ETERNAL. Mniej jestem przekonany do zwolnień, średnich temp i miejscowych prób grania bardziej groove - wtedy powstaje wrażenie, że stają się kopią MORBID ANGEL. Osobiście usunąłbym wszystkie wolne i średnie partie, usunąłbym też wszystkie "klimaty" (nie przekonują mnie i całe szczęście, że pojawiają się tylko w szczątkowej formie) - wtedy mielibyśmy do czynienia z tworem doskonałym.
Tak czy inaczej jest to zespół trochę niedoceniany.
Potęga NILE polega na jakości szybkich, bardzo szybkich i ultra szybkich partii - tutaj błyszczą światłem własnym jak nikt. Kto potrafi grać w tych tempach z taką gęstością i intensywnością? Może czasami ORIGIN, może HATE ETERNAL. Mniej jestem przekonany do zwolnień, średnich temp i miejscowych prób grania bardziej groove - wtedy powstaje wrażenie, że stają się kopią MORBID ANGEL. Osobiście usunąłbym wszystkie wolne i średnie partie, usunąłbym też wszystkie "klimaty" (nie przekonują mnie i całe szczęście, że pojawiają się tylko w szczątkowej formie) - wtedy mielibyśmy do czynienia z tworem doskonałym.
Tak czy inaczej jest to zespół trochę niedoceniany.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NILE
przecież to by prawdopodobnie było nie do wytrzymania :) wyobrażasz sobie godzinę takiego napierdalania, bez chwili wytchnienia? jakiś Hate Eternal by się z tego zrobił, albo coś jeszcze gorszego :) te wszystkie zwolnienia i klimatyczne wstawki są właśnie zajebiste; osobiście życzyłbym sobie, żeby było ich jeszcze więcejDrone pisze: Mniej jestem przekonany do zwolnień, średnich temp i miejscowych prób grania bardziej groove - wtedy powstaje wrażenie, że stają się kopią MORBID ANGEL. Osobiście usunąłbym wszystkie wolne i średnie partie, usunąłbym też wszystkie "klimaty" (nie przekonują mnie i całe szczęście, że pojawiają się tylko w szczątkowej formie) - wtedy mielibyśmy do czynienia z tworem doskonałym.