COFFIN pisze:Pewnie album Myrkraverk bardziej Cię ucieszy?;) Wieczorem sobie wrzucę to z liny powyżej.
ojj to by bylo dla mnie swieto :)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
COFFIN pisze:Pewnie album Myrkraverk bardziej Cię ucieszy?;) Wieczorem sobie wrzucę to z liny powyżej.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
COFFIN pisze:Jeśli dobrze pamietam, co czytałem, to jest już nagrany;)
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Nie rozumiem fenomenu tego zespołu - dla mnie to wydmuszka i jałowe granie na modłę religijną. Wyszło z tego wykoślawione DsO.COFFIN pisze:o ile takie Svartidaudi jeszcze z płyty się broni, tak na żywo niestety bardzo cienko wypadło
To w ogóle jest gówno do kwadratu.COFFIN pisze: O Sinmarze nie wspominam, bo pomieszanie wspomnianego wcześniej z Watain nie jest w stanie zrobić żadnego wrażenia - nie wytrzymałem nawet do połowy płyty
hello, bedziesz zamawial winyl??? podpiolbym sie pod zamowienie...Ihasan pisze:No to mamy strzał może i na miarę zeszłorocznego SWALLOWED! Kapela a raczej duet rodem z islandii wydany przez Terratur Possessions na spółę Fallen Empire Records. Z tego co widzę Terratur wydał tylko wersję CD natomiast Fallen wersję winylową tego albumu.
Nie chce mi się bawić w jakiekolwiek porównania, ale jest na prawdę mocno i masywnie z masą zwolnień i dobrych klimatycznych niebanalnych melodii. Warto przysiąść do albumu bo to kawał mocnego grania!
całość do odsłuchu:
[youtube][/youtube]
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
maciek niestety za późno się zabrałem z ten album (o całe 24h)maciek z klanu pisze: hello, bedziesz zamawial winyl??? podpiolbym sie pod zamowienie...
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Dzięki za info i za polecenie kapeli. Kapitalna płyta, słucham dziś cały dzień z youtube, a na półce robię miejsce w oczekiwaniu na CD. Cieszę się, że czasami potrafisz oderwać się od DEPECHE MODE i napisać o jakieś interesującej płycie :) „Nie wszystek umrę” :)Ihasan pisze:Sova ma CDMaria Konopnicka pisze:Bardzo podoba mi się ta płyta - jak tylko gdzieś natrafię na CD to biorę bez chwili zastanowienia. Nie jest to objawienie na miarę Swallowed, ale zdecydowanie jedna z najlepszych rzeczy, jakie w tym roku słyszałem.
Jestem zaskoczony Twoją opinią, bo nie pamiętam już w przypadku której płyty black metalowej aż tak bym się z Tobą nie zgadzał (no bo Master of Puppets to przecież nie black metal) :) Może to zestawienie ze SWALLOWED wpłynęło na Twój pogląd? Proponuję kilkakrotne powtórzenie badań empirycznych i weryfikację wyników eksperymentu :)Drone pisze:Trend religijny był w swej późnej fazie denerwujący, ale miał w sobie przynajmniej jeszcze coś świeżego, nie do końca zdeaktualizowanego. Tutaj mamy zaś kolejny przykład mody na retro-Norwegię, tak lansowanej ostatnimi czasy przez Terratur Possessions. Nuda, wtórność, kopiowanie po raz tysięczny starych patentów, dodatkowo wszystko okraszone banalnymi melodyjkami i pitolącymi tremolami, od których bolą zęby. Gdzie porównania do SWALLOWED... Litości... Studencki black metal. Do dołu z wapnem!
W końcowym rozrachunku wypadło bardzo dobrze jak dla mnie, jeśli mowa o Krakowie. Jeden koncert nie czyni kapeli - słabej koncertowo, bo svarti ma kopa na live.COFFIN pisze:Ja tu w ogóle trochę inny problem widzę - od jakiegoś czasu mam odczucie, że dokąd O. wydawał rzeczy powiedzmy umownie w 90 paru % ze swojego podwórka to w sumie każda pozycja była niezła / bdb. Później wyjście gdzieś dalej i o ile takie Svartidaudi jeszcze z płyty się broni, tak na żywo niestety bardzo cienko wypadło.
Sporo zapożyczeń od Svarti z wiadomych przyczyn ale Wataina nie wykryto - bzdury piszesz, w szczególności jak nie słuchałeś ;)COFFIN pisze:O Sinmarze nie wspominam, bo pomieszanie wspomnianego wcześniej z Watain nie jest w stanie zrobić żadnego wrażenia - nie wytrzymałem nawet do połowy płyty.
100% racjiCOFFIN pisze: Ta wytwórnia dla mnie to po pierwsze Mare, Vemod i obecnie Dark Sonority + może kilka innych.
Nie jestem w stanie tego więcej słuchać. Dla mnie to taka sama dziecinada jak KARTOFLAK i TURBOWAFEL. Dajecie się nabierać na tanie, studenckie sztuczki.Maria Konopnicka pisze: Jestem zaskoczony Twoją opinią, bo nie pamiętam już w przypadku której płyty black metalowej aż tak bym się z Tobą nie zgadzał (no bo Master of Puppets to przecież nie black metal) :) Może to zestawienie ze SWALLOWED wpłynęło na Twój pogląd? Proponuję kilkakrotne powtórzenie badań empirycznych i weryfikację wyników eksperymentu :)
Drone pisze:Nie jestem w stanie tego więcej słuchać. Dla mnie to taka sama dziecinada jak KARTOFLAK i TURBOWAFEL. Dajecie się nabierać na tanie, studenckie sztuczki.Maria Konopnicka pisze: Jestem zaskoczony Twoją opinią, bo nie pamiętam już w przypadku której płyty black metalowej aż tak bym się z Tobą nie zgadzał (no bo Master of Puppets to przecież nie black metal) :) Może to zestawienie ze SWALLOWED wpłynęło na Twój pogląd? Proponuję kilkakrotne powtórzenie badań empirycznych i weryfikację wyników eksperymentu :)
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
a dso ?? i moda na religieDrone pisze:Nie chodzi mi o podobieństwa muzyczne, tylko o infantylną aurę, która otacza te zespoły. To wszystko wykwity okresowej mody, które nie niosą ze sobą żadnej wartości, jeno powierzchowny entertainment.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Kompletnie się nie zgodzę z Paniczem. Mayhem kilkanaście lat prędzej grał w takiej stylistyce, zresztą cały black metal w latach 80/90 był bardzo uduchowiony. Dso to popłuczyny w tym aspekcie dla młodzieży z gimnazjum zafascynowanych fajnymi okładkami :)Drone pisze:DsO było jednym z pionierów nurtu i oprócz rozwijania już istniejącej estetyki wprowadziło do swej muzyki ogromną wartość dodaną. A te zespoliki, o których wspomniałem i bohaterowie tematu, po prostu kleją ze sobą na potęgę znane od lat patenty.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
z tym wyniesieniem black metalu w warstwie ideologicznej to dosc slaby argument, chlopcy grajacy przed dso kiedy powstawaly klasyki mieli po kilkanascie lat. moim zdaniem sila dso tkwila w otoczce marketingowej przede wszystkim. tj NED jako wydawca, do teo BARDZO dobre wydania plyt zarowno jakosciowo jak i wizualnie + nutka tajemniczosci w postaci skladu i wystrzelilo. do tego kilka lat raczej posuchy w black metalu. dopiero Si Monumentum Requires, Circumspice (nomen omen moim zdaniem jeden z najlepszych albumow BM ever) zaczal stwarzac hype na dso. Ale tak stricte to ten album nie byl jakims super nowum na scenie. Chóry i modlitwy występowaly juz przeciez predzej, a muzycznie nie była to popisówka jak na chociażby FAS. Dopiero FAS byl tym o czym mowisz a to dopiero 2007 rok...Drone pisze:Black metal w latach 80 nie był uduchowiony w ogóle - to była tylko forma, w którą dopiero w latach 90 nalano zasadniczej treści. I wtedy tak, w latach 90 black metal był uduchowiony. Natomiast DsO dźwignęło sprawę wyżej na dwóch płaszczyznach: ideologicznej (odejście od podwórkowego satanizmu) i muzycznej. Przede wszystkim muzycznie to jest przepaść - nikt tak wcześniej nie grał (choć EMPEROR i GORGUTS mają niewątpliwe zasługi w ukształtowaniu stylu późnego DsO) i w zasadzie nikt do dzisiaj nie potrafi tak grać, jak DsO na "Fas" czy "Katechon".
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo