FURIA

[kenediusze]

Pierwszy odsłuch - są momenty ale mimo wszystko ziew
Drugi odsłuch - o...
Trzeci odsłuch - e, fajne, to jeszcze raz...

Wygląda na to, że to najlepsza Furia, nie przegryzłem się jeszcze, ale podoba mi się ogólnie klimat, dobrze koresponduje z tym co mam teraz za oknem. Deszcz, zimno i gnijące liście. Dużo w tym albumie różnych drobnych detali co się nie rzucają specjalnie w uszy, a są fajne. Pierwszy numer dobry hicior, ale ogólnie najlepsze fragmenty to te, gdzie przymulają, patatajce momentami mnie nieco nużą. Będzie słuchane tak czy inaczej i jestem tym mocno zaskoczony, bo za FURIĄ ogólnie nie przepadam; ich epki mi wchodzą (Płoń i Halny są bdb), ale pełne albumy jak dotąd nigdy mnie nie przekonywały (może Marzanna najbardziej, ale nie na tyle żeby słuchać na okrętkę do zarzygania).

[Ihasan]

Aczkolwiek wydane to jest, powiedziałbym, nonszalancko...

eee tam właśnie git! ;)

[maciek z klanu]

Aczkolwiek wydane to jest, powiedziałbym, nonszalancko...

eee tam właśnie git! ;)

tzn czemu budzi wydanie takie emocje? co tam jest o czym nie wiemy?

[hcpig]

Najlepsza 'duża' Furia od czasu MPJ.

Chujki nie zawodzą, 4 doskonały album w tym roku, więcej mi nie trzeba.

[pr0metheus]

Kolejna zbiorowa histeria,az mi sie nie chce wierzyc ze wszystkim te wesole skoczne potupajce sie podobaja.
Co za fenomen ta furia? Przeciez na tym polu taki non opus dei zjada furie i wysrywa jednoczesnie.

[hcpig]

Panie łojce ile oni tego nawydawali...Wszystkie trzymają taki poziom jak ostatnia?

Wszystko bdb/zjbst oprócz demówek.

[WaszJudasz]

Przeciez na tym polu taki non opus dei zjada furie i wysrywa jednoczesnie.

Na jakim polu?

[Plastek]

Homoseksualnym jak mniemam.

[kenediusze]

Na nowej płycie homoseksualizmu brak (poszukiwacze blekmetalowej gejozy niech skierują swoje radary na ALCEST) , jest za to dużo transu i listopadowego deszczu, dla mnie ok. Dobry album im wyszedł, z przyjemnością można posłuchać. I się ni cholery nie dłuży, a nawet pozostawia pewien niedosyt, co przy czasie trwania równym godzinę jest niezłym wyczynem.

[Plastek]

Listopadowy deszcz jest mocno homo jednak.

[kenediusze]

Z której strony?

[Plastek]

Pada z góry, wprost na mą udręczoną duszę.

[manieczki]

Na nowej płycie homoseksualizmu brak (poszukiwacze blekmetalowej gejozy niech skierują swoje radary na ALCEST) , jest za to dużo transu i listopadowego deszczu, dla mnie ok. Dobry album im wyszedł, z przyjemnością można posłuchać. I się ni cholery nie dłuży, a nawet pozostawia pewien niedosyt, co przy czasie trwania równym godzinę jest niezłym wyczynem.

[youtube][/youtube]
szanuj to

[Plastek]

Toż to Deathspell Omega.

[kenediusze]

Pada z góry, wprost na mą udręczoną duszę.

Twój problem, ja mam parasol.

Paniczu manieczki, podczas słuchania tego otworu... tzn utworu... z głośników mojej sfatygowanej wieży marki Philips wysuwają się nabrzmiałe, cieknące, drżące prącia pragnące spenetrować dziewiczy odbyt Bogu ducha winnego słuchacza. Jeśli ktoś lubi takie atrakcje to spoko, ale ja jednak podziękuję i ALCESTOWI też podziękuję, niech penetruje gdzie indziej

[Plastek]

Żaden problem, lubię takie ciepłe, przytulano-męskie klimaty.

[Tarpaulin]

[kenediusze]

Żaden problem, lubię takie ciepłe, przytulano-męskie klimaty.

No i się wydało, Plastek woli chłopców.

[Plastek]

Lepiej poczytaj o bozonie, a nie tam słuchasz takiej muzyki.

[kenediusze]

Nie.