KRIEGSMASCHINE

[Bohdan]

No nie wiem... gdzie debiutancki album mógł "nasuwać skojarzenia" z tuzami takimi jak DT i Satyricon :(

[Dragazes]

Jordan sprawdził, że te zespoły też grają black metal, więc musi być podobne, c'nie?

[Plastek]

No, szczególnie na ostatnich płytach grają w pizde black metal.

[maciek z klanu]

Teraz mogę już śmiało napisać, że "Enemy of Man" to najlepsze co wyszło spod palców Mikołaja.

Panie Wilkołaku, czy aby leki na gojenie się tatuażu lub sam belzebub, czy inny diobeł nie wpłyna na tą (moim zdaniem) BARDZO NIEPRAWDZIWĄ wypowiedź? :)

JA bym powiedział, że to najsłabsze co Mikołaj skomponował (nie licząc bębnów bo te są bdb).

[kenediusze]

JA bym powiedział, że to najsłabsze co Mikołaj skomponował (nie licząc bębnów bo te są bdb).

Czemu? To jest doskonale przemyślana, spójna, pięknie odegrana, acz dosyć trudna w odbiorze płyta. Jeśli to najsłabsze co Mikołaj nagrał to proponuję odsłuchać najpierw Enemy Of Man, a potem, nie wiem, materiał Mgły z Crushing The Holy Trinity (skądinąd bdb, ale to stanowczo nie ta półka). Subiektywnie może się podobać bardziej, spoko, ale to tyle.

Mi ogólnie z mikołajowych wypocin najlepiej wchodzi WHTN (bo się lepiej i przyjemniej słucha), ale Enemy of Man to jest najprawdopodobniej rzecz dziejowa i mam nadzieję, że jak za 15 lat ludzie będą układali kanon polskiego/światowego black metalu z XXI wieku (albo w ogóle), to EoM zajmie tam jedną z kluczowych pozycji.

[maciek z klanu]

ale Enemy of Man to jest najprawdopodobniej rzecz dziejowa i mam nadzieję, że jak za 15 lat ludzie będą układali kanon polskiego/światowego black metalu z XXI wieku (albo w ogóle), to EoM zajmie tam jedną z kluczowych pozycji.

POSTAWIŁ BYM GRUBE PIENIĄDZE, ŻE TAK NIE BĘDZIE. DO TEGO JUZ JEST JAKIS CZAS PO WYDANIU A WIELKICH ZACHWYTÓW NA ŚWIECIE NIE BYŁO, NIESTETY.

[[V]]

ale Enemy of Man to jest najprawdopodobniej rzecz dziejowa i mam nadzieję, że jak za 15 lat ludzie będą układali kanon polskiego/światowego black metalu z XXI wieku (albo w ogóle), to EoM zajmie tam jedną z kluczowych pozycji.

POSTAWIŁ BYM GRUBE PIENIĄDZE, ŻE TAK NIE BĘDZIE. DO TEGO JUZ JEST JAKIS CZAS PO WYDANIU A WIELKICH ZACHWYTÓW NA ŚWIECIE NIE BYŁO, NIESTETY.

[Vitriol]

a wy to tak musicie wszystko układać w listy, rankingi, najlepszości i inne plebiscyty?

[Riven]

ale Enemy of Man to jest najprawdopodobniej rzecz dziejowa i mam nadzieję, że jak za 15 lat ludzie będą układali kanon polskiego/światowego black metalu z XXI wieku (albo w ogóle), to EoM zajmie tam jedną z kluczowych pozycji.

POSTAWIŁ BYM GRUBE PIENIĄDZE, ŻE TAK NIE BĘDZIE. DO TEGO JUZ JEST JAKIS CZAS PO WYDANIU A WIELKICH ZACHWYTÓW NA ŚWIECIE NIE BYŁO, NIESTETY.

A KOGO OBCHODZO ZACHWYTY

PLYTA ZAJEBISTA I TO WYSTARCZY.

[[V]]

nudny album.

[Riven]

album z feelingiem, zajebiscie urozmaicony i pelen nowatorskich rozwiazan :) ale co kto lubi.

[kenediusze]

ale Enemy of Man to jest najprawdopodobniej rzecz dziejowa i mam nadzieję, że jak za 15 lat ludzie będą układali kanon polskiego/światowego black metalu z XXI wieku (albo w ogóle), to EoM zajmie tam jedną z kluczowych pozycji.

POSTAWIŁ BYM GRUBE PIENIĄDZE, ŻE TAK NIE BĘDZIE. DO TEGO JUZ JEST JAKIS CZAS PO WYDANIU A WIELKICH ZACHWYTÓW NA ŚWIECIE NIE BYŁO, NIESTETY.

Ok, ile stawiasz? :D

[Biały]

Z Mgłą i KSM jest taka sama sytuacja jak z Furią i Massemord, otóż twórcy tych zespołów jako, że są to te same osoby powinni skupić się na tych lepszych projektach (Mgła, Furia), bo te drugie to cóż, prócz kilku wyjątków nic ciekawego nie oferują (KSM, Massemord).

[Nerwowy]

Akurat jeśli chodzi o KsM i Mgłę to są dwa oddzielne, ale doskonale uzupełniające się byty co zresztą słychać porównując ostatnie pełnowymiarowe materiały tych projektów. Zresztą również patrząc po całokształcie twórczości to jest podobny, bardzo wysoki poziom i rezygnowanie z jednego zespołu na rzecz drugiego byłoby błędem.

Co do Furii i Massemord jak i reszty zespołów, w których udziela się Nihil to mogę się zgodzić, że ilość wydawanego materiału nie zawsze przechodzi w jakość, ale może i w tym szaleństwie jest metoda ;)

[Biały]

Zdecydowanie wolę jak M. słucha Burzum i nagrywa pod to kopyto niż jak ma iść coraz głębiej we francusko-religijne gówno.
Z Furią, MM i pozostałymi projektami LTWB to nieco inna historia, bo po za MM i ich jedyną eksperymentalną płytą te pozostałe projekty mają jakąś swoją tożsamość, gdzie MM to imo taki napierdol bez żadnej historii.

[WaszJudasz]

Z Mgłą i KSM jest taka sama sytuacja jak z Furią i Massemord, otóż twórcy tych zespołów jako, że są to te same osoby powinni skupić się na tych lepszych projektach (Mgła, Furia), bo te drugie to cóż, prócz kilku wyjątków nic ciekawego nie oferują (KSM, Massemord).

W obu przypadkach równoległe funkcjonowanie tych projektów jest zasadne i chwalebne.

[Plastek]

Enemy of Man to jest najprawdopodobniej rzecz dziejowa i mam nadzieję, że jak za 15 lat ludzie będą układali kanon polskiego/światowego black metalu z XXI wieku (albo w ogóle), to EoM zajmie tam jedną z kluczowych pozycji.

Ja pierdole...Ostro musisz ćpać, żeby tak nudne, mdłe i bezbarwne chujostwo jak Enemy of Man nazywać przyszłym kanonem światowym. Złote wary stulecia. I stulejki.

[nicram]

On mial na myśli kanon muzycznej kloaki. EoM to jak minus nieskończoność. Wyznacza granicę chooojowości blek metalu. Wszystko co złe będzie przyrównywane do tej płyty. Choć z założenia nigdy nie osiągnie jej wartości, ale dążyć oczywiście będą próbowali.

Chylę czoła przed wszystkimi, którzy stracili cenne minuty na obcowaniu z czymś tak przerażająco nudnym. Dostajecie nagrodę za najbardziej jałowo zmarnowane chwile w życiu. :-)

[Vitriol]

zabij się

[WaszJudasz]

...a przecież można było w tym czasie słuchać Hellveto, prawda?