METALLICA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15903
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: METALLICA
mówiłem ze Kraft jest zabawny :P Anthrax :P dobre :P
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: METALLICA
Super temat, poprawia humor :)
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: METALLICA
Poczytaj teksty do A.I.R., Lone Justice czy Indians. O sprawach wolnościowych, dyskryminacji, opresyjności systemu. Jasna sprawa, że szło to w parze z imprezowaniem... Nie zmienia to faktu, że przy zabawie przemycali swoją ideologię. Socjalistyczną i dalece mi obcą, ale przyziemną. Równie dobrze mógłbyś napisać, że w RATM szło jedynie o spalenie zioła...Pteroczłek pisze:O ile pamiętam, to ostatecznie jajcarskie elementy zniknęły z ich płyt dopiero w okolicach czwartego albumu, a i w tym czasie byli promowani w mtv jako imprezowa kapela o komiksowym imydżu. (...) W żadnym wypadku nie była to kapela traktowana specjalnie poważnie jako "zaangażowany" zespół. Ani w tamtym czasie, ani nigdy później.
Van Halen nie, w ogóle nie pasuje do reszty towarzystwa. Judasi nie tylko, że łapią się do obciachu rodem z klubu gejowskiego w Akademii Policyjnej, to dwa - romansują z Diabłem (choćby Sinner) i harrypotterują (choćby Dreamer Deceiver) często i gęsto :)Znajdź mi na płytach Judas Priest czy Van Halen teksty o smokach, rycerzach i diabłach :)
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17038
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: METALLICA
Ja się tak wdugresuję w między wódę a ogóra...
Odnośnie tego:
No ale... jeżeli sprzedaż jest JEDYNYM wyznacznikiem klasyczności czy wielkości zespołu....
Odnośnie tego:
W latach 80-tych (nie pamiętam dokładnie jaki rok) - Dead Can Dance był na pierwszym miejscu kilku list notowań radiowych audycji w naszym pięknym kraju. A radio było wtedy GŁÓWNYM źródłem i medium dla wielu ludzi. Nie TV czy internet czy prasa... właśnie RADIO. Lisa dała nawet w jakimś wywiadzie wyraz swojemu zdziwieniu, gdyż.... w Polsce wg statystyki i danych wytwórni NIE SPRZEDAŁ SIĘ NAWET JEDEN EGZEMPLARZ PŁYTY!No a kto uznaje album za wyróżniający się aspektami muzycznymi i doskonały w poprzednim okresie. Ufoludki? A może Ty i paru kolegów z forum macie taką moc? Tylko i wyłącznie klienci wykładający ciężko zarobioną kasę. SPRZEDAŻ w ujęciu globalnym, będąca jedynym sprawdzalnym wyznacznikiem gustu ludzi. Reszta to subiektywne p2p2.
No ale... jeżeli sprzedaż jest JEDYNYM wyznacznikiem klasyczności czy wielkości zespołu....
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: METALLICA
Teksty, o których wspominasz czytałem nie raz. Swoją drogą "Indians" to trochę taka nowojorska odpowiedź na "Run to the hills" wiadomo kogo - nawet też zaczyna się od charakterystycznej zagrywki na bębnach i harmonii gitarowej :)Kraft pisze: Poczytaj teksty do A.I.R., Lone Justice czy Indians. O sprawach wolnościowych, dyskryminacji, opresyjności systemu. Jasna sprawa, że szło to w parze z imprezowaniem... Nie zmienia to faktu, że przy zabawie przemycali swoją ideologię. Socjalistyczną i dalece mi obcą, ale przyziemną. Równie dobrze mógłbyś napisać, że w RATM szło jedynie o spalenie zioła...
Jasne, masz rację - na płytach wągliki poruszały przyziemne tematy - tyle, że w ogóle nie miało to przełożenia na to jak postrzegany był ten zespół (a o tym chyba dyskutujemy). Ogólnie kojarzeni byli raczej z wesołkowatym, przerysowanym imydżem, bermudami i czapkami z daszkiem. Świadczy o tym chociażby ten nieszczęsny konkurs z mtv, o którym wspominałem (swoją drogą, o ile pamiętam wygrała go jakaś nastolatka wyglądająca raczej na fankę Davida Coverdale'a i w sumie nie była specjalnie zadowolona z nagrody :)
Popatrz sobie np. na to:
[youtube][/youtube]
Re: METALLICA
Dotarliśmy do sedna sprawy. Dla ciebie wszystko rozgrywało się w Stanach. Dla dużej części towarzystwa nawet na tym forum, to wszystko rozgrywało się w blokach. Dlatego tak z ciebie lejemy. Piszesz o czymś, co znasz z przekazu, tabelek i nomen omen cyferek. Równie dobrze mógłbyś pisać o bitwie pod Grunwaldem.Kraft pisze:
Cyferek, co do cholery ma z tym wspólnego Polska i Big Cyce na blokach, jeśli wszystko rozgrywało się w Stanach? Zaangażowanie socjalnie Anthrax oraz jego powiązania ze środowiskiem skate'ów, przyczyniły się do masowej popularności kapeli za Oceanem. W mniejszym stopniu dotyczyło to również Nuclear Assault, DRI i innych crossoverów...
Co do politycznego przytyku to przepraszam. Chodziło mi o sam sens wypowiedzi, bez kontekstu politycznego. Nie było cię tam, a pierdolisz jak nakręcony.Kraft pisze: BTW: Ja wiem, że kolo o konserwatywno-liberalnych poglądach piejący z religii, opierający światopogląd na nauce i etyce jest dla ciebie czymś w rodzaju ufoludka. Łatwiej wyobrazić sobie typowego mohera, postrach TVN-u i GWna oraz podjąć z nim walkę bazując na gotowych schematach przez te media forsowanych... Ale kurwa daj se już spokój z tymi przytykami politycznymi, bo nawet wchodząc w rolę prawej ręki Rydzyka i lewej Macierewicza cię rozpierdolę :)
edit
Ach i jeszcze jedno. Rozpierdolić to możesz swoją starą, albo pryszcza na swej gębie, bo przecież tylko na to cię stać. To wszystkie twoje osiągnięcia.
Re: METALLICA
Niemożliwe. Kłamiesz jak z nut. Ciekawe, gdzie nasz pan mądrala usłyszał pierwsze numery swoich idoli? Stawiam pięć dych, że na laście. Przebija ktoś?trup pisze:Ja się tak wdugresuję w między wódę a ogóra...
Odnośnie tego:
W latach 80-tych (nie pamiętam dokładnie jaki rok) - Dead Can Dance był na pierwszym miejscu kilku list notowań radiowych audycji w naszym pięknym kraju. A radio było wtedy GŁÓWNYM źródłem i medium dla wielu ludzi. Nie TV czy internet czy prasa... właśnie RADIO. Lisa dała nawet w jakimś wywiadzie wyraz swojemu zdziwieniu, gdyż.... w Polsce wg statystyki i danych wytwórni NIE SPRZEDAŁ SIĘ NAWET JEDEN EGZEMPLARZ PŁYTY!No a kto uznaje album za wyróżniający się aspektami muzycznymi i doskonały w poprzednim okresie. Ufoludki? A może Ty i paru kolegów z forum macie taką moc? Tylko i wyłącznie klienci wykładający ciężko zarobioną kasę. SPRZEDAŻ w ujęciu globalnym, będąca jedynym sprawdzalnym wyznacznikiem gustu ludzi. Reszta to subiektywne p2p2.
No ale... jeżeli sprzedaż jest JEDYNYM wyznacznikiem klasyczności czy wielkości zespołu....
edit
Zresztą nie. Szkoda mi nawet tych pięciu dych na tego przypalonego krupnioka. Jest kurwa gorszy niż redaktor Zydorowicz. Wali mnie to. Bawcie się z nim sami. Niech Wam dalej sadzi te bajeczki.
Re: METALLICA
...oraz powszechnie lubianym, redaktorem RO-RO, który szczytował przy wymawianiu tej nazwy, wszędzie się z tym zespołem wpierdalając, ale o tym nie da się przeczytać w internetach. Poza tym to działo się w Stanach.Pteroczłek pisze:
Jasne, masz rację - na płytach wągliki poruszały przyziemne tematy - tyle, że w ogóle nie miało to przełożenia na to jak postrzegany był ten zespół (a o tym chyba dyskutujemy). Ogólnie kojarzeni byli raczej z wesołkowatym, przerysowanym imydżem, bermudami i czapkami z daszkiem.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: METALLICA
lars wchodzi mie do wanny i manipuluje kurkiem
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: METALLICA
s p u s z c z a wodę?manieczki pisze:lars wchodzi mie do wanny i manipuluje kurkiem
Grrrówno!
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: METALLICA
dokładnie
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- SOWIX666
- postuje jak opętany!
- Posty: 574
- Rejestracja: 28-12-2010, 23:54
- Lokalizacja: Broch
Re: METALLICA
mnie hejtfield upolował niedźwiedzia
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: METALLICA
Jeszcze jedno... Jeżeli do "masowej" (dyskusyjne stwierdzenie) popularności Anthrax w stanach przyczyniły się powiązania ze środowiskiem skate'ów, czy "zaangażowanie socjalne", to czemu takiej popularności nie zyskały inne zespoły z nurtu crossover?Kraft pisze:[Zaangażowanie socjalnie Anthrax oraz jego powiązania ze środowiskiem skate'ów, przyczyniły się do masowej popularności kapeli za Oceanem. W mniejszym stopniu dotyczyło to również Nuclear Assault, DRI i innych crossoverów...
Czemu tak popularne w Stanach nie jest/nie było Suicidal Tendencies, którzy nagrywali kawałki o opresyjności systemu, zanim Anthrax odnosił pierwsze sukcesy komercyjne:
[youtube][/youtube]
...a ich powiązania z deskorolkowcami były mniej dyskusyjne (czy wąglik kiedykolwiek nagrał jakiś kawałek poświęcony jeździe na desce?):
[youtube][/youtube]
Czyżby mniejsza od Anthraxowej popularność D.R.I., Nuclear Assault i innych kapel tego typu była jakoś powiązana z faktem, że nie błaznowały one kręcąc reklamówki dla mtv? Jak myślisz? :)
Re: METALLICA
D.R.I. Kapela, która była bardzo popularna w TYM czasie. Zaryzykuję stwierdzenie, że na równi ze Slayer, Voivod, Kreator, Megadeth, Anthrax i ... bohaterami tematu. Oczywiście u nas między blokami, bo Amerykę znaliśmy z paczek i opowiadań...
Ostatnio zmieniony 19-07-2014, 03:20 przez 535, łącznie zmieniany 1 raz.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: METALLICA
???? Ale o co chodzi, bo chyba się pogubiłeś w temacie. Od kiedy do zmieniania oblicza metalu potrzebne jest zaistnienie w zbiorowej świadomości??? Przecież, żeby zmieniać gatunek trzeba mieć wpływ na ludzi, którzy go słuchają i tworzą. Przypominam, że mówiliśmy o zmianie trendów w metalu - więc jaki wpływ na to, jak grają zespoły może mieć sezonowy mainstreamowy słuchacz, który zachłysnął się Metallicą? Poza tym jak najbardziej na kształt gatunku wpływ miały i nadal mają Slayer i Celtic Frost - myślę, że porównywalny do Metallicy, bo zainspirowały całe podziemie, które jest znacznie większe niż mainstream, będący tylko czubkiem góry lodowej. Poza tym wpływ Slayera na pewno wykracza poza to podziemie i wychodzi na powierzchnię.Kraft pisze: Co z tego, że na horyzoncie było widać inne kapele metalowe, skoro równie dobrze mogłoby ich nie widać. Całą robotę odwaliła Meta. Ba, gdyby w początkowym okresie prym wiódł np. Slayer, albo nie wiem, Celtic Frost, to śmiem wątpić by thrash metal kiedykolwiek zaistniałby w mainstreamowej świadomości.
Tak się składa, że niekoniecznie, bo jednych może śmieszyć, innych na pewno w jakiś tam sposób oburza i straszy, czego dowodem są częste wystąpienia przeciwko tej muzyce i jak najbardziej poważne tyrady kaznodziei oraz protesty wiernych przed koncertami oraz robienie z metalu kozła ofiarnego przy każdej masakrze w jakimś tam campusie - co oczywiście zdarza się coraz rzadziej, ale jeszcze w latach 90-tych i na początku 2000 było normą.Kraft pisze: No niestety, ale okultyzm i satanizm dla przeciętnego zjadacza chleba są równie śmieszne co smoki i bajki o vikingach.
Nie wiem co rozumiesz przez "budowanie światopoglądu". Szatan był w większości przypadków używany jako symbol wolności i sprzeciwu wobec dogmatów kościelnych oraz mieszczańskiej moralności. Generalnie był formą wyżycia się i miał obrażać burżuja - babcię, rodziców, nauczycieli i miejscowego proboszcza - czyli przedstawicieli aktualnego reżimu. I był właśnie TYM CZYMŚ, co znaczną część młodzieży przyciągało, czy tego chcesz, czy nie. Zresztą wciąż tak jest, bo znaczna część metalu operuje wyobrażeniami z różnych tradycji religijnych, czy to w formie symbolu, czy też odnosząc się do nich dosłownie. Więc generalnie w swoich uproszczeniach przekłamujesz historię gatunku.Kraft pisze: Budowanie światopoglądu na bajaniach mających utrzymać w ryzach starożytnych żydowskich wieśniaków budzi uśmiech politowania także dzisiaj. Meta sprowadziła gatunek na ziemię, do realnych problemów które targały wtedy społeczeństwem, młodzieżą.
Nie wiem gdzie wyczytałeś te mądrości, może na jakimś forum Metallicy. Ja tymczasem pamiętam co innego, bo ten zwrot był wyraźny właśnie wśród mainstreamowej publiczności (bo w podziemiu zmiany następowały szybciej), która dziwne stroje w typie glamour tolerowała bardzo długo, właśnie do momentu, gdy wraz ze wzrastającą popularnością grunge'u nie pojawiła się nowa estetyka zarówno grania, jak i image'u.Kraft pisze: Mogę oddać honory innym kapelom, ale na pewno nie metalowym. Przede wszystkim Gunsom i Faith No More. Zanim wielki Kurt wydał swój debiut było pozamiatane. Zostały niedobitki, a reszta, jak Skid Row czy Queensryche wyraźnie zmieniły estetykę. Motorhead zostawiam poza nawiasem, bo dla mnie to zwykły rock n' roll i hard rock na zmianę, i tutaj nigdy specjalnego problemu z imidżem nie było.
Specjalnie pytałem o wcześniejsze. Zespoły, które wymieniasz święciły sukcesy przez całe lata 80-te i wtedy też wydawały swoje najważniejsze płyty - łeb w łeb z Metallicą. Poza tym miały też teksty o bardziej współczesnych sprawach, w przeciwieństwie do tych, które grają dzisiaj i bajają na całego.Kraft pisze:Nie będę odkrywczy. Manilla Road, Manowar, Saxon, Cirith Ungol...Pokaż mi naprawdę baśniowe, kapele sprzed Metallicy, które byłyby równie eskapistyczne i nieżyciowe w swojej twórczości jak dzisiejsze Rhapsody, Edguy, Avantasia, czy jakieś gotyckie smuty.
Zaraz, zaraz, a jakie ma znaczenie gatunek muzyki, albo to, czy coś jest stworzone przez wytwórnię? Przecież podobno ludzie nie dają się nabierać na żadne mechanizmy promocji.Kraft pisze:Rozmawiamy o klasykach metalowych, a nie o produktach tworzonych przez wytwórnianych marketoidów. Równie dobrze mógłbyś wyśmiewać nie wiem, Cannibal Corpse, po przy zestawieniu z limitowanym nakładowo podziemiem to zwykłe burżuje i sprzedawczyki. Kwestia skali. Średnio śmieszne to jest...Hej, czekaj... Backstreet Boys "Millenium" jeszcze lepiej - 12.24 mln. Proponuję do Metallicy dorzucić jeszcze te typy, żeby mieć poczucie dobrze spędzonego czasu, przy prawdziwych klasykach.
To jest argument zarówno, w skali gatunku, jak i poza nią. "Millenium" ma 5 miejsce pod względem sprzedaży albumów w samych tylko Stanach Zjednoczonych w latach 1991-2013. Na świecie pewnie wiele większe. Czy to nie czyni go klasykiem muzyki pop wedle Twojej teorii? A powiedz mi, czy ma realne oddziaływanie na tę muzykę? Ile z tego zostało w dzisiejszym popie?
A teraz uznajmy, że gatunek nie jest ważny, bo na tej liście znajdują się rzeczy z różnych gatunków muzyki, m.in. czarny album Mety na pierwszym miejscu. Czyli skalą jest ogólnie muzyka popularna, w najszerszym zakresie jej definicji. Każdy mógł na tej iście wylądować. Czy w takim razie mam rozumieć, że Backstreet Boys i 'N Sync tworzyli dobrą, wartościową muzykę? Przecież miliony ludzi zadecydowało, że tak, owszem.
W czasach kiedy powstawały te definicje, dzieło, które było doskonałe, było również godne kopiowania - stanowiło punkt odniesienia dla innych twórców. Czyli decydowali o tym artyści do spółki z krytykami - generalnie wykształceni w odpowiednich instytucjach społeczni depozytariusze wiedzy o sztuce, nie jakiś tam tłum. Czasy się jednak zmieniają, dziś żyjemy w epoce dominacji pop-kultury i krytykami jej wytworów są po prostu najbardziej osłuchani fani (obycie w temacie zastępuje dawne wykształcenie). Jednak krytyka z branżowych magazynów ulega też pewnym naciskom. Generalnie, najbardziej miarodajnym czynnikiem byłby wkład twórczy do status quo danego gatunku (czyli stosunek dzieła do tego co dotychczas już powstało w danej dziedzinie oraz do tego, co wyszło do tej pory spod ręki samego wytwórcy), a ponadto - i chyba przede wszystkim - wpływ na dalsze losy tego gatunku. Ten ostatni czynnik jest najbardziej bezlitosny i najbardziej bezstronny, dlatego ma największe znaczenie.Kraft pisze:
No a kto uznaje album za wyróżniający się aspektami muzycznymi i doskonały w poprzednim okresie. Ufoludki? A może Ty i paru kolegów z forum macie taką moc?
Zazdroszczę Ci życia w tak prostym świecie. Chociaż jawi mi się ono trochę jako raj głupców. Aksjologia to nie statystyka. Mam nadzieję, że wyczuwasz choć odrobinę absurd tego ujęcia. Problem w tym, że gust jest kwestią indywidualnego przyzwyczajenia. Poza tym podlega regulacji i rozmaitym wpływom. Za nic ma hierarchie i wartości. Ponadto mylisz się, twierdząc, że sprzedaż jest wyznacznikiem gustów - jest kwestią wielu czynników: od faktycznego zamiłowania, przez sentyment oraz nawyk kolekcjonerski, jeszcze przez chwilową zachciankę, po przemyślaną inwestycję w symbol stylu życia i realizację pragnienia przynależności do określonej grupy. Orzekanie na tej podstawie o WARTOŚCI dzieła obnaża tylko pustotę wewnętrznej aksjosfery. Naprawdę uważasz, że dokonując zakupu płyt słuchacze na całym świecie dokonują świadomego uznania albumu za "doskonały" i odwrotnie, że zakup płyty jest tego potwierdzeniem?Kraft pisze:Tylko i wyłącznie klienci wykładający ciężko zarobioną kasę. SPRZEDAŻ w ujęciu globalnym, będąca jedynym sprawdzalnym wyznacznikiem gustu ludzi. Reszta to subiektywne p2p2.
LOL! Akurat w "Sinner" Diabeł jest czysto metaforyczny i nie ma nic wspólnego z satanistyczną mrzonką, więc pudło. Wymieniłeś dwa utwory, podczas, gdy ten zespół podejmował masę różnych tematów, podobnie zresztą jak Iron Maiden, u których jakaś tam fantastyka pojawia się incydentalnie i stanowi drobny ułamek twórczości. Równie dobrze ja mógłbym wypominać Metallice, że mieli utwór "Call of Cthulhu".Kraft pisze:Judasi nie tylko, że łapią się do obciachu rodem z klubu gejowskiego w Akademii Policyjnej, to dwa - romansują z Diabłem (choćby Sinner) i harrypotterują (choćby Dreamer Deceiver) często i gęsto :)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7641
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: METALLICA
hehe, widać kto kiedy poznał Judas Priest :D Coming Out Halforda to lata 90 :)Kraft pisze:Judasi nie tylko, że łapią się do obciachu rodem z klubu gejowskiego w Akademii Policyjnej
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: METALLICA
W ogóle to mam pytanie do forumowiczów. Uważacie, że akt zakupu płyty jest automatycznie związany z posiadaniem jakiegoś systemu wartości estetycznej u kupującego i jednocześnie jest za każdym razem świadomym zastosowaniem tego systemu? Jak myślicie?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: METALLICA
Odpowiedź, przynajmniej dla mnie jest prosta, odruchowa, można powiedzieć. To może w ogóle nie mieć nic wspólnego. Ja mam lepsze pytanie. Skąd wiadrami czerpią wzorce tak zwani muzycy "prawicowi"? Swędzi lewa ręka? Może czas upierdolić? Nawiasem mówiąc , nasz przyjaciel próbował kpić z człowieka w marynarce, ale potem, chyba przeczytał w internetach i jakoś odpuścił...longinus696 pisze:W ogóle to mam pytanie do forumowiczów. Uważacie, że akt zakupu płyty jest automatycznie związany z posiadaniem jakiegoś systemu wartości estetycznej u kupującego i jednocześnie jest za każdym razem świadomym zastosowaniem tego systemu? Jak myślicie?
[youtube][/youtube]
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: METALLICA
Czyli większym klasykiem w danej niszy /gatunku jest album który lepiej się sprzedał?Kraft pisze:Nie, moja optyka jest być może prosta, ale nie prostacka. Tu mamy do czynienia z innym zagadnieniem - z różnicą statusów, zarówno samych płyt jak i zespołów, na korzyć Mety naturalnie. Nie ma to jednak wpływu na fakt, że w obrębie danej stylistyki/niszy/konkretnego zespołu coś może zostać uznane klasykiem, jednak nadal wymagane jest ustalenie poziomów sprzedaży dla tych obszarów.Riven pisze:Roznica w sprzedazy miedzy jedna a druga jest zapewne druzgocaca - czy to znaczy, ze trojka Bathory nie jest plyta klasyczna?
W takim układzie słowo "klasyk" kompletnie traci racje bytu - jaśniejszym i bliższym takiemu znaczeniu pojęciem jest dajmy na to bestseller albo hit. Gdyby dokonać takiego rozjasnienia semantycznego, to cała ta wesoła dyskusja nie miałaby miejsca (co wcale nie byłoby dobre, bo kilka postów aż miło przeczytać), bo przecież nikt nie kłócilby się ze stwierdzeniem : "st. Anger to bestseller w metalu", a wg twojej definicji jest to zdanie synonimiczne z "st Anger to klasyk metalu". Tyle tylko, że jeśli posługujemy się językiem polskim, to zdania te wcale nie znacza tego samego, pierwsze jest prawdziwe, a drugie fałszywe.
Kolejny przykład na absurdalnosc, a raczej brak logiki w takim rozumowaniu : wyobraźmy sobie, że w alternatywnym świecie metallica nagrywa identyczne co do nuty i słowa albumy. Ale w momencie wydania black albumu zespół trafia na wybitnie fatalnego menedżera, albo ulega jakiemuś innemu losowemu wypadkowi, i zamiast sprzedać miliony kopii, wydaje płytę tylko trochę popularna, nie wykraczajaca poza standardy sprzedaży. Dźwięki pozostają te same, to samo grono fanów metalu poznaje płytę, jedyna różnica polega na tym, że krążek nie przedostaje się z taką mocą do czystego mainstreamu i nie trafia na półki osób, których kontakt z metalem zaczął i skończył się na tym albumie. Czy w takim układzie black album byłby mniej klasycznym krążkiem metalowym? Nie, byłby mniejszym bestsellerem. Tylko tyle.
Generalnie, niesamowite kocopoly ;d. Tak klinicznego przypadku fanboja, który wszystko zracjonalizuje, tu chyba jeszcze nie było.
P. S. Oczywiście metallica nigdy nie nagrała płyty tak doskonałej jak trójka bathory ;). Najbliżej jakościowo byli na ajfa, ale to już zupełnie inne priorytety, jak napierdalali to zawsze wpadali w jakieś mielizny. No ale stadiony. Bathory nigdy nie zapelnil stadionu! O obecności na półce u milionów sezonowych fanów metalu, których kontakt z gatunkiem ogranicza się do odkurzania meblościanki, nie wspominając.
this is a land of wolves now
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11235
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: METALLICA
Nie wiem, ja kupuję z lenistwa - nie chce mi się ściągać z internetów czy słuchać on-line.longinus696 pisze:W ogóle to mam pytanie do forumowiczów. Uważacie, że akt zakupu płyty jest automatycznie związany z posiadaniem jakiegoś systemu wartości estetycznej u kupującego i jednocześnie jest za każdym razem świadomym zastosowaniem tego systemu? Jak myślicie?
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz