METALLICA

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 591
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: METALLICA

17-07-2014, 13:23

Kraft pisze:Pomijając Blacka jako absolutny fenomen i najlepiej sprzedający się album muzyczny w ogóle (...)
Gwoli scislosci: najlepiej sprzedajacym sie albumem muzycznym w ogole jest Thriller Michaela Jacksona. Z rockowych rzeczy: Dark Side Of The Moon Pink Floyd i Back In Black AC/DC. Prosze nie wprowadzac dezinformacji. Zreszta, zobaczcie sami:

http://simple.wikipedia.org/wiki/List_o ... _worldwide
In God We Trust
Awatar użytkownika
[S.]
zaczyna szaleć
Posty: 187
Rejestracja: 06-09-2013, 19:44

Re: METALLICA

17-07-2014, 13:25

kolego, klasyk to taka pozycja, która stanowi punkt odniesienia dla innych. nie ma to nic wspólnego ze sprzedażą.
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: METALLICA

17-07-2014, 13:27

Agony pisze:Gwoli scislosci: najlepiej sprzedajacym sie albumem muzycznym w ogole jest Thriller Michaela Jacksona. Z rockowych rzeczy: Dark Side Of The Moon Pink Floyd i Back In Black AC/DC. Prosze nie wprowadzac dezinformacji. Zreszta, zobaczcie sami:

http://simple.wikipedia.org/wiki/List_o ... _worldwide
Rzeczywiście, pewna nieścisłość z mojej strony - najlepiej sprzedającym się albumem od kiedy Nielsen Soundscan prowadzi statystyki, czyli mniej więcej od początku lat 90-tych.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15903
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: METALLICA

17-07-2014, 13:28

sprzedaż to głównie popularność i marketing
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
535

Re: METALLICA

17-07-2014, 15:30

Kraft pisze: Ależ proszę bardzo. Możemy... zgaduj zgadula :)

Obrazek
Sam chciałeś. No więc zadanie wydaje się być banalne. Może parę słów wstępu. Chytre rozbiegane oczka. Połączenie żydowskiego szynkarza z niespełnionym plebanem. Wielbiciel wielkich liczb, wszystkie zapisuje w specjalnym notesie. Miłośnik wszelkiego rodzaju statystyk i podsumowań. Spędza dużo czasu nad papierami, stąd okulary. Od ponad dwudziestu lat usiłuje doprowadzić do obcowania płciowego z jakąś niewiastą. Wykorzystuje do tego słynny hit Nothing Else Matter, który osobiście wykonuje na gitarze, włócząc się z pielgrzymkami przy okazji utrudniając ruch. Niestety pod ręką są jedynie chętni klerycy, a statystyki dotyczące płci przeciwnej nie wróżą powodzenia. Najmłodsze słuchają potajemnie Rycha Peji, te starsze dojrzałe tylko różańca prowadzonego przez przebojowego ojca Piotra. Trzecia grupa to twardy elektorat ojca Tadeusza, a czwarta nie może wyrwać się spod uroku pana Błażeja, który na miejscowym targowisku sprzedaje naftalinę. Lekarze specjaliści nie mają złudzeń. Diagnoza: Napoleon - stadium złośliwe. Prawdopodobnie skończy na wyspie, słuchając na zmianę St.Anger i Death Magnetic w wykonaniu miejscowego organisty. Potrzebuje dużo szczęścia, żeby nie była to Dominikana. Ten łysy kurdupel z lewej to ty.
535

Re: METALLICA

17-07-2014, 15:40

Zajebista dyskusja się rozpoczęła. Klasyk, a wielkość sprzedaży. Prowadzi Metallica. Najlepsza sprzedaż i jedyny zespół nagrywający klasyki. Reszta to nieistotna nisza. Idę po browary i paluszki. Nie mogę tego przegapić.
Nie mogę się doczekać na jednoznaczny werdykt, czy, przykładowo, Slayer, Kreator, Sodom, Coroner, Voivod nagrały w tej sytuacji jakieś klasyczne albumy? A Venom, Bathory i Celtic Frost? Co z nimi?
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: METALLICA

17-07-2014, 16:03

535 pisze:Sam chciałeś. No więc zadanie wydaje się być banalne. Może parę słów wstępu. Chytre rozbiegane oczka. Połączenie żydowskiego szynkarza z niespełnionym plebanem. (...)
Wbrew pozorom nieźle się uśmiałem. lol
Czy ty przypadkiem nie opiniowałeś swego czasu kandydatów w randce w ciemno? :)
535 pisze:czy, przykładowo, Slayer, Kreator, Sodom, Coroner, Voivod nagrały w tej sytuacji jakieś klasyczne albumy? A Venom, Bathory i Celtic Frost? Co z nimi?
Rivuś już pytał i tłumaczyłem na poprzedniej stronie, że absolutnie tak - na miarę statusu zespołu oczywiście.
535

Re: METALLICA

17-07-2014, 16:10

Kraft pisze:
535 pisze:Sam chciałeś. No więc zadanie wydaje się być banalne. Może parę słów wstępu. Chytre rozbiegane oczka. Połączenie żydowskiego szynkarza z niespełnionym plebanem. (...)
Wbrew pozorom nieźle się uśmiałem. lol
Uff! Trochę mnie uspokoiłeś.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: METALLICA

17-07-2014, 16:54

Kraft pisze:
Po drugie, z tą zmianą oblicza, to bym nie przesadzał. W tym czasie nie oni jedyni wychodzili poza wątki fantasy, które zresztą do dzisiaj pozostały, są nawet liczniejsze i przybrały głupszy wymiar niż kiedykolwiek wcześniej.
Może nie pierwsi, ale ze względu na skalę oddziaływania podpartą jakością wydawanej muzyki i ilość naśladowców, to właśnie im zawdzięczamy zdjęcie z metalu buraczanego odium.
No tak. Nie ma to jak zamknąć oczy na całą masę kapel, które w tym czasie wydawały swoje płyty i zmieniały oblicze gatunku. Na pewno większość w swojej przemianie zapatrzona była w Metallicę. Nikogo innego nie było widać na horyzoncie. To był po prostu duch czasu. Równie dobrze można by wskazać Motorhead, jako potężny impuls dla całego metalu - czym w istocie był, bo przefiltrował punkową estetykę dla potrzeb rodzącego się gatunku. Zresztą nawet takie podejście byłoby zbytnim uproszczeniem, bo zwyczajnie rzekoma "fantastyczność" metalowych kapel z początku IX dekady ma się nijak do rozbuchanej bajkowości, która narodziła się później. Pokaż mi naprawdę baśniowe, kapele sprzed Metallicy, które byłyby równie eskapistyczne i nieżyciowe w swojej twórczości jak dzisiejsze Rhapsody, Edguy, Avantasia, czy jakieś gotyckie smuty.
Kraft pisze:
Poza tym, pojawienie się Mety, a kwestia istnienia damskich ubrań to zupełnie dwa równoległe zagadnienia. Akurat w latach 80-tych glam metal miał się bardzo dobrze - miałeś Mötley Crüe, Twisted Sister itp.
No wiadomka, że nie od razu się poddali. Ale gdy Lars i spółka posiedli na tyle mocną pozycję w środowisku i na scenie, błogosławieństwo Osbourne'a i przy okazji pewność siebie, by nakazywać własnym fanom rozprawę z pozerami, na koncertach pokazywać obciachowcom gołe dupska, a potem rzucać lotkami w ich zdjęcia na teledyskach, to już nie było odwrotu.
Nie od razu, tylko w ogóle się nie poddali. Glam metal szedł sobie przez praktycznie całą dekadę równolegle do thrashu i innych zjawisk i dopiero pojawienie się grunge'u i jego ogromna popularność spowodowały zdecydowaną zmianę w tym zakresie i położyły kres tej estetyce. Przecież jeszcze w drugiej połowie lat 80-tych glamowe kapele cieszyły się ogromną popularnością i obklejały ściany w pokojach nastolatków.
Kraft pisze: I jak myślisz, że równanie tego co teraz nagrywają do N'Sync uznam za uprawnione, czy jednak za głupie wyzłośliwianie się?
A dlaczego nie? Twoje ulubione statystyki: 'N Sync "No Strings Attached" - 11.15 mln sprzedanych kopii w US. Chyba zacznę ich słuchać - to musi być dobra muza, ponad wszelką wątpliwość.
Hej, czekaj... Backstreet Boys "Millenium" jeszcze lepiej - 12.24 mln. Proponuję do Metallicy dorzucić jeszcze te typy, żeby mieć poczucie dobrze spędzonego czasu, przy prawdziwych klasykach.
Kraft pisze:
Edit: A chuj... co mi tam, podam te przykłady, żeby nie było, że jestem gołosłowny: Aerosmith, Bon Jovi, Guns n' Roses, Pearl Jam, Red Hot Chili Peppers, U2, Madonna - do wyboru do koloru.
Różne historie i gatunki, ale w statystykach zawsze warto pogrzebać (choć zwykłem ograniczać się do metalu). A z tych wynika, że każdy z powyższych zespołów zaliczył albumową wtopę w sensie finansowym. Aero od dekady zjeżdża równią pochyłą, najpierw przy Honkin' On Bobo, a potem jeszcze szybciej przy Music From Another Dimension. Bon Jovi z wielkiej gwiazdy lat 90-tych wylądował na pozycji typowego rockowego średniaka. Solidnego, ale średniaka. Pearl Jam wtopiło przy Riot Act, S/T i przy ostatnim Lightning Bolt. Sprzedaż I'm With You Red Hotów w porównaniu do Stadium Arcadium jest porażką. Bono płacze nad słabymi wynikami No Line. Dla większości abstrakcja, bo poszło tego z 5 mln, ale po 10 mln How To Dismantle, dla "firmy" w sumie większej od Mety, to jednak bolesny spadek. Gunsi zaczęli dołować już w czasach świetności, na The Spaghetti Incident. 190 tys kopii w pierwszym tygodniu? Jak na ich ówczesny poziom kompletny zawód. Gdzie mu tam do 7-krotnej platyny UYI czy 18-krotnej debiutu. Chinese Democracy ciekawym i unikalnym przypadkiem jest, bo faktycznie - spora grupa ludzi dała się nabrać na ten powrót po latach licząc na nie wiadomo jak dopracowany album, ale 2,6 mln sprzedanych kopii też ma się nijak do osiągnięć klasyków. No i wybacz, ale Madonnę sobie odpuszczę... Jak widzisz - nie ma tu nigdzie porównywalnej sytuacji, bo St Anger i Death Magnetic osiągają poziom żelaznych klasyków, a kto wie, może je niebawem wyprzedzą, bo na to wskazuje dynamika sprzedaży...
Sytuacja jest jak najbardziej porównywalna, w tym sensie, że pokazuje jak można utrzymywać na fali przeżarty korozją szkuner. To, że raz zwyżkują, a raz idzie im gorzej nie zmienia faktu, że są to kapele, których słucha już któreś pokolenie oddanych fanów, sprzedają płyty w ogromnych ilościach, z łatwością zapełniają stadiony i hale koncertowe, chociaż muzycznie są już bez znaczenia. Możemy się tak przerzucać statystykami w nieskończoność. Fakty są takie, że jest masa gwiazd w muzyce, które jadą na sławie sprzed lat, bo wciąż można na nich zarobić. To jest siła sprawdzonej MARKI.
Agony pisze:
Kraft pisze:Pomijając Blacka jako absolutny fenomen i najlepiej sprzedający się album muzyczny w ogóle (...)
Gwoli scislosci: najlepiej sprzedajacym sie albumem muzycznym w ogole jest Thriller Michaela Jacksona. Z rockowych rzeczy: Dark Side Of The Moon Pink Floyd i Back In Black AC/DC. Prosze nie wprowadzac dezinformacji. Zreszta, zobaczcie sami:

http://simple.wikipedia.org/wiki/List_o ... _worldwide
O ja pierdykam. Nie widzę Metallicy. Neeee... To musi być sfałszowana lista.
[S.] pisze:kolego, klasyk to taka pozycja, która stanowi punkt odniesienia dla innych. nie ma to nic wspólnego ze sprzedażą.
Dobrze, że ktoś to wreszcie powiedział, bo teoria Krafta urąga trzeźwej aksjologii.

Przypomnę tylko:
KLASYCZNY
przymiotnik

(1.1) związany z kulturą starożytnych Greków lub Rzymian[1]
(1.2) wyróżniający się harmonią i dobrymi proporcją[1]
(1.3) tradycyjny, uznawany za doskonały w poprzednim okresie[1]
Ostatnio zmieniony 17-07-2014, 18:11 przez longinus696, łącznie zmieniany 1 raz.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15903
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: METALLICA

17-07-2014, 17:17

535 pisze:Zajebista dyskusja się rozpoczęła. Klasyk, a wielkość sprzedaży. Prowadzi Metallica. Najlepsza sprzedaż i jedyny zespół nagrywający klasyki. Reszta to nieistotna nisza. Idę po browary i paluszki. Nie mogę tego przegapić.
Siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i startujemy :D
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
535

Re: METALLICA

17-07-2014, 17:24

longinus696 pisze:Przecież jeszcze w drugiej połowie lat 80-tych glamowe kapele cieszyły się ogromną popularnością i obklejały ściany w pokojach nastolatków.
Fakt. Nie będę zaprzeczał. Miałem takie plakaty na ścianach.
535

Re: METALLICA

17-07-2014, 18:42

Kraft pisze:
535 pisze:Przy okazji. Oto próbka otwartych umysłów i szerokich horyzontów. Jebany MASTERPLAN.
http://overkill.pl/forwhom/viewtopic.php?f=3&t=7727" onclick="window.open(this.href);return false;
Znowu jęczysz, a powinieneś być wdzięczny, że w ogóle o tym niszowym zespole, w ciepłych słowach wspomniano, co pewnie poskutkowało podwojeniem sprzedaży ich płyt w Polsce.
Już widzę jak rzesza fanów wychowanych na PRODUKCIE biegnie do sklepów, by zadać sobie trud obcowania z twórczością Kanadyjczyków. Kupiłeś? Przecież sam w to nie wierzysz. Otwarte umysły. Ha,ha,ha. Tekst miesiąca, a może nawet roku.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: METALLICA

17-07-2014, 20:29

A prawda jest taka, że ostatnią bardzo dobrą płytą Metalliki jest "Load". "Reload" jeszcze daje radę, ale późniejsze rzeczy to już kurioza. Symfoniki pierdniki, nu metal i "powrót" do "thrash" metalu. Z pewnością "Death Magnetic" nie ma z klasykiem niczego wspólnego, chociaż sprzedał się lepiej (domniemywam) niż "To Mega Therion" czy "Mental Funeral". A te ostatnie klasykami są bez wątpienia.

Czekoladki co poniektórym?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: METALLICA

17-07-2014, 22:24

longinus696 pisze:No tak. Nie ma to jak zamknąć oczy na całą masę kapel, które w tym czasie wydawały swoje płyty i zmieniały oblicze gatunku. Na pewno większość w swojej przemianie zapatrzona była w Metallicę. Nikogo innego nie było widać na horyzoncie. To był po prostu duch czasu. Równie dobrze można by wskazać Motorhead (...)
Nie od razu, tylko w ogóle się nie poddali. Glam metal szedł sobie przez praktycznie całą dekadę równolegle do thrashu i innych zjawisk i dopiero pojawienie się grunge'u i jego ogromna popularność spowodowały zdecydowaną zmianę w tym zakresie i położyły kres tej estetyce.
Skompresowałem to i owo, bo się zazębia.
Co z tego, że na horyzoncie było widać inne kapele metalowe, skoro równie dobrze mogłoby ich nie widać. Całą robotę odwaliła Meta. Ba, gdyby w początkowym okresie prym wiódł np. Slayer, albo nie wiem, Celtic Frost, to śmiem wątpić by thrash metal kiedykolwiek zaistniałby w mainstreamowej świadomości. No niestety, ale okultyzm i satanizm dla przeciętnego zjadacza chleba są równie śmieszne co smoki i bajki o vikingach. Budowanie światopoglądu na bajaniach mających utrzymać w ryzach starożytnych żydowskich wieśniaków budzi uśmiech politowania także dzisiaj. Meta sprowadziła gatunek na ziemię, do realnych problemów które targały wtedy społeczeństwem, młodzieżą. Mogę oddać honory innym kapelom, ale na pewno nie metalowym. Przede wszystkim Gunsom i Faith No More. Zanim wielki Kurt wydał swój debiut było pozamiatane. Zostały niedobitki, a reszta, jak Skid Row czy Queensryche wyraźnie zmieniły estetykę. Motorhead zostawiam poza nawiasem, bo dla mnie to zwykły rock n' roll i hard rock na zmianę, i tutaj nigdy specjalnego problemu z imidżem nie było.
Pokaż mi naprawdę baśniowe, kapele sprzed Metallicy, które byłyby równie eskapistyczne i nieżyciowe w swojej twórczości jak dzisiejsze Rhapsody, Edguy, Avantasia, czy jakieś gotyckie smuty.
Nie będę odkrywczy. Manilla Road, Manowar, Saxon, Cirith Ungol... a także wcześniej ich prekursorzy, czyli Dio w Rainbow i Halford.
Hej, czekaj... Backstreet Boys "Millenium" jeszcze lepiej - 12.24 mln. Proponuję do Metallicy dorzucić jeszcze te typy, żeby mieć poczucie dobrze spędzonego czasu, przy prawdziwych klasykach.
Rozmawiamy o klasykach metalowych, a nie o produktach tworzonych przez wytwórnianych marketoidów. Równie dobrze mógłbyś wyśmiewać nie wiem, Cannibal Corpse, po przy zestawieniu z limitowanym nakładowo podziemiem to zwykłe burżuje i sprzedawczyki. Kwestia skali. Średnio śmieszne to jest...
Sytuacja jest jak najbardziej porównywalna, w tym sensie, że pokazuje jak można utrzymywać na fali przeżarty korozją szkuner (...) Fakty są takie, że jest masa gwiazd w muzyce, które jadą na sławie sprzed lat, bo wciąż można na nich zarobić. To jest siła sprawdzonej MARKI.
Można zarobić, ale nie tyle ile wcześniej, co dobitnie pokazują przykłady Aerosmith, które leci finansowo na łeb czy Gunsów, którzy może i zapełniają stadion, ale w Rybniku (no offence Hercio;)
Metalliki takie problemy nie dotyczą.
O ja pierdykam. Nie widzę Metallicy. Neeee... To musi być sfałszowana lista.
Może nie sfałszowana, ale na pewno nieaktualna. Black jak dotychczas sprzedał się w ponad 30 mln kopii. Generalnie wszelkie statystyki poza Nielsenem i RIIA są gówno warte.
Dobrze, że ktoś to wreszcie powiedział, bo teoria Krafta urąga trzeźwej aksjologii.

Przypomnę tylko:
KLASYCZNY
przymiotnik

(1.1) związany z kulturą starożytnych Greków lub Rzymian[1]
(1.2) wyróżniający się harmonią i dobrymi proporcją[1]
(1.3) tradycyjny, uznawany za doskonały w poprzednim okresie[1]
No a kto uznaje album za wyróżniający się aspektami muzycznymi i doskonały w poprzednim okresie. Ufoludki? A może Ty i paru kolegów z forum macie taką moc? Tylko i wyłącznie klienci wykładający ciężko zarobioną kasę. SPRZEDAŻ w ujęciu globalnym, będąca jedynym sprawdzalnym wyznacznikiem gustu ludzi. Reszta to subiektywne p2p2.
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7641
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: METALLICA

17-07-2014, 22:58

Kraft pisze: Skompresowałem to i owo, bo się zazębia.
Co z tego, że na horyzoncie było widać inne kapele metalowe, skoro równie dobrze mogłoby ich nie widać. Całą robotę odwaliła Meta. Ba, gdyby w początkowym okresie prym wiódł np. Slayer, albo nie wiem, Celtic Frost, to śmiem wątpić by thrash metal kiedykolwiek zaistniałby w mainstreamowej świadomości. No niestety, ale okultyzm i satanizm dla przeciętnego zjadacza chleba są równie śmieszne co smoki i bajki o vikingach. Budowanie światopoglądu na bajaniach mających utrzymać w ryzach starożytnych żydowskich wieśniaków budzi uśmiech politowania także dzisiaj. Meta sprowadziła gatunek na ziemię, do realnych problemów które targały wtedy społeczeństwem, młodzieżą. Mogę oddać honory innym kapelom, ale na pewno nie metalowym. Przede wszystkim Gunsom i Faith No More. Zanim wielki Kurt wydał swój debiut było pozamiatane. Zostały niedobitki, a reszta, jak Skid Row czy Queensryche wyraźnie zmieniły estetykę. Motorhead zostawiam poza nawiasem, bo dla mnie to zwykły rock n' roll i hard rock na zmianę, i tutaj nigdy specjalnego problemu z imidżem nie było.
LOL, w latach 80 to Metallica była "jednymi z wielu". Ozzy, Iron Maiden, Judas Priest, Motley Crue, Van Halen to prawdziwe gwiazdy metalu lat 80, nie Metallica. Cały ten kult Metalliki zrodził się wraz z wydanien czarnego albumu.

Dzisiaj można sobie zaklinać rzeczywistość, jak to sam zespoł z zesztą sprytnie robi:
http://www.metallica.com/tour_date_list.asp?year=1986
nic a nic nie wspomnieli że suppostowali wtedy Ozzy'ego (tak, tak, nawet po tym całym tak niby kultowym "Master Of Puppets" Metallica była tylko supportem dla "smoków i bajek o wikingach")

to samo w okazji każdej innej trasy z lat 84-1992:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Me ... cert_tours" onclick="window.open(this.href);return false;
Venom (headliner), ..., W.A.S.P. (co-headliner), ..., headliner of the North American spring/summer portion was Ozzy Osbourne, ...., Van Halen (headliner), ..., AC/DC (headliner), ...., Guns N' Roses (co-headliner)
kult się zrodził w latach 90 :)
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: METALLICA

17-07-2014, 23:24

Bloodcult pisze:kult się zrodził w latach 90 :)
Ty się lepiej przyjrzyj tym składom tras i zobacz jak uznane firmy supportowały Metę już na Ride The Lightning Tour. WASP był co-headlinerem, ale już dwa lata później na Masters Of Rock "zmalał" do roli supportu. Bardzo fajnie obrazuje to strącanie dziadostwa z piedestału.

Kult powstał w latach 90-tych powiadasz... Mnie się zdawało, że przynajmniej w Polsce, gdzie w Trójce zagrali całe KEA, takich głupot nie powinno się pisać :)
Awatar użytkownika
Pteroczłek
postuje jak opętany!
Posty: 505
Rejestracja: 27-12-2010, 10:07

Re: METALLICA

17-07-2014, 23:28

Bloodcult pisze:LOL, w latach 80 to Metallica była "jednymi z wielu". Ozzy, Iron Maiden, Judas Priest, Motley Crue, Van Halen to prawdziwe gwiazdy metalu lat 80, nie Metallica. Cały ten kult Metalliki zrodził się wraz z wydanien czarnego albumu.
No dokładnie, ale pewnie komuś kto nie pamięta jak to wyglądało będzie ciężko w ogóle sobie to wyobrazić. Dopiero po czarnym albumie logo mety zaczęło gęsto pojawiać się na ścianach bloków i szkolnych ławkach, wypierając mejdenów, judasów, Dezertera czy Big Cyca :) Znam dosyć ekstremalny przypadek gościa, który w 87 r. wyszedł ze Spodka po koncercie Kata, zlewając występ głównej gwiazdy wieczoru (chociaż gwoli ścisłości przyczyny tej ucieczki nie są do końca jasne :)
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: METALLICA

17-07-2014, 23:34

A to gusta polskich sierściuchów obrazowały wtedy światowe trendy? Aha, oj to przepraszam... lol
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

17-07-2014, 23:44

Pteroczłek pisze:
Bloodcult pisze:LOL, w latach 80 to Metallica była "jednymi z wielu". Ozzy, Iron Maiden, Judas Priest, Motley Crue, Van Halen to prawdziwe gwiazdy metalu lat 80, nie Metallica. Cały ten kult Metalliki zrodził się wraz z wydanien czarnego albumu.
No dokładnie, ale pewnie komuś kto nie pamięta jak to wyglądało będzie ciężko w ogóle sobie to wyobrazić. Dopiero po czarnym albumie logo mety zaczęło gęsto pojawiać się na ścianach bloków i szkolnych ławkach, wypierając mejdenów, judasów, Dezertera czy Big Cyca :)
Dość powiedzieć, że to właściwie album Boba Rocka, który właśnie w swoich eksperymentatorskich zapędach zaciągnął Metallicę w komercyjne rejony, sugerując im bardziej chwytliwą muzykę, którą łyknie także niemetalowa młodzież.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7641
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: METALLICA

17-07-2014, 23:46

Kraft pisze:Mnie się zdawało, że przynajmniej w Polsce, gdzie w Trójce zagrali całe KEA, takich głupot nie powinno się pisać :)
Kraft pisze:A to gusta polskich sierściuchów obrazowały wtedy światowe trendy? Aha, oj to przepraszam... lol
;)
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
ODPOWIEDZ