Tool - 10,000 days

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
antek_cryst
postuje jak opętany!
Posty: 571
Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
Lokalizacja: stolnica

Re: Tool - 10,000 days

30-11-2013, 20:37

longinus696 pisze: Moim zdaniem pomijasz fakt (albo go nie dostrzegasz), że "Aenima" to cholernie spójna płyta
Znam tę płytę od chwili premiery (samego toola slucham od czasu reklamy undertow na ostatniej stronie "tylko rocka", czy innego "brumu") i z całym dla niej szacunkiem, daleko jej do spójności lateralsusa. Pomijam już przeszkadzajki, które wybijają z rytmu, ale wg mnie to nie jest monolit, kawałki nie wypływają logicznie jeden z drugiego tak, jak ma to miejsce na trójce. Owszem, piosenki są świetne - żadna nie schodzi poniżej szkolnej piątki - ale jak dla mnie brakuje w nich tego "kleju", który spaja album w jedno. Taki zbiór zajebistych kawałków vs skończona doskonałość lateralusa.

Zresztą, odkładając na bok równania, ten zespół nie nagrał niczego, co zeszłoby poniżej poziomu "bardzo dobre". Dla mnie to czołówka współczesnej muzyki wszech wag/kategorii
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

30-11-2013, 21:33

antek_cryst pisze:
longinus696 pisze: Moim zdaniem pomijasz fakt (albo go nie dostrzegasz), że "Aenima" to cholernie spójna płyta
Znam tę płytę od chwili premiery (samego toola slucham od czasu reklamy undertow na ostatniej stronie "tylko rocka", czy innego "brumu") i z całym dla niej szacunkiem, daleko jej do spójności lateralsusa. Pomijam już przeszkadzajki, które wybijają z rytmu, ale wg mnie to nie jest monolit, kawałki nie wypływają logicznie jeden z drugiego tak, jak ma to miejsce na trójce. Owszem, piosenki są świetne - żadna nie schodzi poniżej szkolnej piątki - ale jak dla mnie brakuje w nich tego "kleju", który spaja album w jedno. Taki zbiór zajebistych kawałków vs skończona doskonałość lateralusa.
Hehe... patrz, a ja odbieram "Aenimę" zupełnie inaczej. Moim zdaniem te kawałki jednak się łączą - paradoksalnie właśnie dzięki przerywnikom między nimi, które utrudniają stwierdzenie czy to jeszcze epilog poprzedniego utworu, czy już prolog następnego. Przez długi czas, słuchając tej płyty, nie widziałem żadnych wyraźnych granic między kawałkami, to znaczy niby się zmieniały, ale dla mnie to były różne nowele z tej samej opowieści, albo inne aspekty tej samej historii. Poza tym klimat i tonacja tych utworów jest tak jednolita, że zawsze płynę z prądem i trzeźwieję dopiero gdy wybrzmi ostatnia nuta. Nawet, wydawałoby się tak różny od innych, "Die Eier von Satan" zajmuje jakieś miejsce w całości - kolokwialnie mówiąc "trzyma się kupy". Dlatego sprzeciwiam się takiemu prostemu pojmowaniu "spójności", polegającemu na dosłownym wynikaniu jednego kawałka z drugiego.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7641
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

30-11-2013, 21:53

spójny =/= jednolity
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

30-11-2013, 22:23

Bloodcult pisze:spójny =/= jednolity
No OK, ale mi chodziło o jakiś nastrój tych utworów, o ich ogólną tonację, pewien podskórny dramatyzm. Zgadzam się, że album w sensie muzycznym nie jest jednolity, ale mimo to zachowuje spójność.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3083
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Tool - 10,000 days

02-12-2013, 10:58

antek_cryst pisze:... i z całym dla niej szacunkiem, daleko jej do spójności lateralsusa. Pomijam już przeszkadzajki, które wybijają z rytmu, ale wg mnie to nie jest monolit, kawałki nie wypływają logicznie jeden z drugiego tak, jak ma to miejsce na trójce. Owszem, piosenki są świetne - żadna nie schodzi poniżej szkolnej piątki - ale jak dla mnie brakuje w nich tego "kleju", który spaja album w jedno. Taki zbiór zajebistych kawałków vs skończona doskonałość lateralusa.
Wujek Sama Prawda.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Tool - 10,000 days

02-12-2013, 19:05

Też muszę przychylić się do opinii, że "Lateralus" jest płytą i bardziej spójną, i jednorodną od "Aenimy", choć trudno mi jednoznacznie stwierdzić, która jest lepsza.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
harvestman
weteran forumowych bitew
Posty: 1573
Rejestracja: 05-11-2012, 21:10

Re: Tool - 10,000 days

03-12-2013, 19:07

Drone pisze:Też muszę przychylić się do opinii, że "Lateralus" jest płytą i bardziej spójną, i jednorodną od "Aenimy", choć trudno mi jednoznacznie stwierdzić, która jest lepsza.
Aenima, rzecz jasna, Tool alternatywny brzmiał najlepiej.
Awatar użytkownika
Zenek
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 15-04-2004, 20:23

Re: Tool - 10,000 days

03-12-2013, 19:51

Aenima jest lepsza od Lateralusa bo ma więcej tzw. bigla. Oczywiście Lateralus też jest świetny.
Obrazek
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3083
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Tool - 10,000 days

03-12-2013, 22:23

Zenek pisze:Aenima jest lepsza od Lateralusa bo ma więcej tzw. bigla.
Czego?
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Tool - 10,000 days

11-12-2013, 18:12

Słucham teraz Aenimy i właśnie sobie uświadomiłem, że ta płyta została wydana prawie 20 lat temu, na co podczas odsłuchu nie wskazuje zupełnie nic. Świeżość i nowoczesność tej muzyki sa porażające i coś czuję, że się to wszystko nieprędko zmieni - twórczośc TOOL wydaje się byc znakomicie zabezpieczona przed starzeniem się.

Z innej mańki, to zastanawiam się, jak ta kapela sprawuje się na żywca - czy ktoś z forumowiczów miał okazję być na koncercie Amerykanów? W sumie byli chyba ze dwa razy w Polsce, a i mam nadzieję, że jak już wreszcie wyjdzie nowy album to znowu tu zajrzą.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3083
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Tool - 10,000 days

11-12-2013, 18:38

Z tego co mi się kołacze po głowie wynika, że szałowe te koncerty nie były.
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7641
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

11-12-2013, 19:03

widziałem w Spodku w 2006, sam koncert 8/10.
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15837
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Tool - 10,000 days

11-12-2013, 19:27

ja troszke nie czuje kultu Ænimy, poznałem ja dosyć pozno, lubie ją ale to jednak nie to
w sumie na dłużej przykleiłem sie do Lateralusa ale to jednak od pierwszych dźwięków urzekł mnie dopiero 10 000 który przez swoją durną okładke był w tedy w huj drogi (durne okulary uciełem nożyczkami i wyjebałem :P ) ale było warto :)
oczywiście potem reszte adoptowałem na kasetach i czasem do nic sobie wracam ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

11-12-2013, 20:51

Tool na koncertach jest bardzo przyzwoity. Dużo energii na scenie plus wizualizacje w trakcie koncertu. Jak ktoś nie był to niech ten brak nadrobi.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3083
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Tool - 10,000 days

11-12-2013, 20:54

Powtarzam, wywalić przeszkadzajki i otrzymamy absolut. Podobna historia dotyczy Vitalogy Pearl Jam.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Tool - 10,000 days

16-12-2013, 22:13

Bloodcult pisze:widziałem w Spodku w 2006, sam koncert 8/10.

racja Panie ino Keenan mało widzialny :) odnosnie tego koncertu to był taki kurwa scisk, że koło mnie 2 osoby zemdlały i je wynosili..a do tego trzeba było walczyć o miejsce a ja o kulach byłem hehe
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Tool - 10,000 days

16-12-2013, 22:39

maciek z klanu pisze:a do tego trzeba było walczyć o miejsce a ja o kulach byłem hehe
No to nie powinieneś narzekać. Łatwiej miałeś. Malo, że 4 nogi, to jeszcze 2 sztuczne i można nimi tłuc innych.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
dr Kill
postuje jak opętany!
Posty: 615
Rejestracja: 25-10-2011, 23:08

Re: Tool - 10,000 days

04-03-2014, 21:19

Dla mnie jest to obecnie najlepszy zespół rockowy. Słucham dziś "Ænima" już drugi raz i nie mogę wyjść z wrażenia co oni tam robią. Jeżeli nie zawieszę się na Stinkfist, to album pięknie płynie. Zawsze ich lubiłem, ale dziś tak mnie ta ich muzyka uderzyła, że nie mam słów.
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2545
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: Tool - 10,000 days

04-03-2014, 21:23

Ja dziś zakupiłem w Poznańskim Saturnie na dworcu Lateralus za przerażającą cenę 60zł, ale warto bo ten album jest niesamowity. 10 000 Days natomiast mnie strasznie wymęczył i nie wiem czy mu dam jeszcze szansę.
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Tool - 10,000 days

04-03-2014, 22:37

DST pisze:. 10 000 Days natomiast mnie strasznie wymęczył i nie wiem czy mu dam jeszcze szansę.
Daj, bo warto. To bardzo dobry album, tylko nieco inny, taki atmosferyczny bardziej. Rosetta Stoned to wspaniały numer. Tytułowy zresztą też.

Właściwie każda płyta TOOL to klasyczny album do długiego studiowania - im więcej sluchasz tym więcej słyszysz i tym więcej możesz usłyszeć, dlatego najlepiej jest katowac je w kółko do porzygu. A po dłuższej przerwie, jak się do nich powróci, zabawa zaczyna się od nowa. Ponieważ jest to cecha tworów co najmniej wybitnych, toteż TOOL słuchac trzeba. I kochać.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
ODPOWIEDZ