ULVER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 429
- Rejestracja: 18-10-2012, 22:28
Re: ULVER
To zdjęcie mówi więcej o obecnej kondycji zespołu niż ostatnie xx stron tego tematu xD
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4648
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: ULVER
ja tam nie wiem co oni teraz grają , po imejdzu stwierdzam że jakiś hipsterski rock , stoner metalAntychróst pisze:To zdjęcie mówi więcej o obecnej kondycji zespołu niż ostatnie xx stron tego tematu xD
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 429
- Rejestracja: 18-10-2012, 22:28
Re: ULVER
vicek, zlituj się i wreszcie przesłuchaj jakąkolwiek płytę Ulver, która wyszła po '96, bo cię w końcu nie wezmą na gitarę zamiast O'Sullivana...vicek pisze:ja tam nie wiem co oni teraz grają , po imejdzu stwierdzam że jakiś hipsterski rock , stoner metalAntychróst pisze:To zdjęcie mówi więcej o obecnej kondycji zespołu niż ostatnie xx stron tego tematu xD
- REINHARD IRRUMATOR
- postuje jak opętany!
- Posty: 655
- Rejestracja: 21-11-2011, 17:05
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4099
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: ULVER
Marek Siudym[V] pisze:
co to za ziomuś ten pierwszy z prawej?
ale ten angol mnie wkurwia
support music, not rumors
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 429
- Rejestracja: 18-10-2012, 22:28
Re: ULVER

YOU ARE BEING LIED TO
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: ULVER
Posłuchałem sobie z ciekawości tej nowej płyty i w sumie to jestem w łagodnej konsternacji, bo te elektroniczne fragmenty, gdy wychodzi na jaw kult KLAUSA SCHULZE i TANGERINE DREAM są zupełnie dobre, miejscami nawet bardzo. Problerm w tym, że to symfoniczne hui-vi-co, które wpycha się wszędzie z lewa i z prawa sprawia, że album jawi się jak porządne, śmierdzące, ciepłe, miękkie i kleiste gówno nadziewane maleńkimi perłami.
No więc słuchać się tego nie da, ale jednak są fragmenty przypominające, że to nie był zawsze chujowy zepsuł. Porównań z Wojnami Róz się nie podejmuję, bo musiałbym je sobie powtórzyć, a w konsumpcji stolca nie gustuję.
W ogóle pierwsze skojarzenie jakie miałem, podczas odsłuchu pierwszego numeru, to był soundtrack do "Titanica"; niestety Garm nie śpiewa jak Celine Dion, chociaż bardzo się stara.
No więc słuchać się tego nie da, ale jednak są fragmenty przypominające, że to nie był zawsze chujowy zepsuł. Porównań z Wojnami Róz się nie podejmuję, bo musiałbym je sobie powtórzyć, a w konsumpcji stolca nie gustuję.
W ogóle pierwsze skojarzenie jakie miałem, podczas odsłuchu pierwszego numeru, to był soundtrack do "Titanica"; niestety Garm nie śpiewa jak Celine Dion, chociaż bardzo się stara.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: ULVER
Pod tym się mogę podpisać ;)Baton pisze:Posłuchałem sobie z ciekawości tej nowej płyty i w sumie to jestem w łagodnej konsternacji, bo te elektroniczne fragmenty, gdy wychodzi na jaw kult KLAUSA SCHULZE i TANGERINE DREAM są zupełnie dobre, miejscami nawet bardzo. Problerm w tym, że to symfoniczne hui-vi-co, które wpycha się wszędzie z lewa i z prawa sprawia, że album jawi się jak porządne, śmierdzące, ciepłe, miękkie i kleiste gówno nadziewane maleńkimi perłami.
No więc słuchać się tego nie da, ale jednak są fragmenty przypominające, że to nie był zawsze chujowy zepsuł. Porównań z Wojnami Róz się nie podejmuję, bo musiałbym je sobie powtórzyć, a w konsumpcji stolca nie gustuję.
W ogóle pierwsze skojarzenie jakie miałem, podczas odsłuchu pierwszego numeru, to był soundtrack do "Titanica"; niestety Garm nie śpiewa jak Celine Dion, chociaż bardzo się stara.
The madness and the damage done.