BLINDEAD

[Plasfodeur]

O wokalach pierdolenie, ale to już chyba standard, że jak się pojawia argument "pretensjonalne" w kontekście polskich muzykantów/wokalistów to coś komuś nie pasuje, ale nie bardzo jest czym to uzasadnić. Tu nie chodzi o jego angielszczyznę, moim zdaniem, bo ja również czasami zgrzytam zębami ale z powodu głosu, nie akcentu :) Najfajniej wyszły te momenty, które są najmniej dla Nicka charakterystyczne.

I sprowadzenie tego do post-rocka li tylko, to spore zubożenie tematu.

[Silent_Sea]

http://www.mystic.pl/aktualnosci,blinde ... a,1398.htm
BLINDEAD: nowa płyta i trasa koncertowa!
2013-10-01

9 października na półki sklepów trafi nowy, koncepcyjny album trójmiejskiego zespołu Blindead. „Absence” wychodz daleko poza jednotorowy koncept, budując głęboką opowieść, przez którą odbiorca przebijać się będzie warstwa po warstwie. Natomiast już dzień później zespół wyruszy w europejską trasę koncertową promującą krążek.

Album zwiastuje kompozycja „s1”, której można posłuchać tutaj:

Poniżej harmonogram koncertów:

10/10: Gdańsk, Polska | B90
11/10: Warszawa, Polska | Basen
12/10: Olsztyn, Polska | Nowy Andergrant
17/10: Praga, Czechy | Nova Chmelnice
18/10: Wiedeń, Austria | Replugged
19/10: Bratysława, Słowacja | Randal
20/10: Budapeszt, Węgry | A38
21/10: Bukareszt, Rumunia | Silver Church
22/10: Sofia, Bułgaria | RBF Club
23/10: Belgrad, Serbia | Dom Omladine
24/10: Lublana, Słowenia | Bar
25/10: Mediolan, Włochy | The Theatre
26/10: Pratteln, Szwajcaria | Z7 (Galery)
27/10: Genova, Włochy | Muddy Waters
29/10: Barcelona, Hiszpania | Razzmatazz
30/10: Murcja, Hiszpania | 12&Medio
31/10: Madryt, Hiszpania | Caracol
01/11: Porto, Portugalia | Hard Club
02/11: Lisbona, Portugalia | Side B
04/11: Tuluza, Francja | Le Saint Des Seins
05/11: Lyon, Francja | Le Ninkasi Kao
06/11: Frankfurt, Niemcy | Das Bett
07/11: Nijmegen, Holandia | Doornroosje
08/11: Paryż, Francja | Le Divan Du Monde
09/11: Londyn, Anglia | The Underworld Camden
10/11: Oostende, Belgia | Jeugdhuis Ohk
11/11: Essen, Niemcy | Turock
12/11: Hamburg, Niemcy | Markthalle (MarX)
13/11: Szczecin, Polska | Słowianin
21/11: Poznań, Polska | Eskulap
22/11: Wrocław, Polska | Firlej
27/12: Gdynia, Polska | Ucho

[Biały]

„Absence” to dobra płyta ale jednak nie takiego rozwoju oczekiwałem po tej kapeli, chociaż spojrzawszy na ich wszystkie wydawnictwa od debiutu wydaje się on naturalny. Do "Affliction" nie ma sensu porównywać bo to nie ten poziom, ale jest kilka ciekawych utworów i teraz tylko czekać jak w miarę kolejnych odsłuchów całość nabierze spójności.

[dr Kill]

Po wypuszczeniu tych dwóch numerów do sieci spodziewałem się pewnego klocka, ale zostałem mile zaskoczony. Całościowo brzmi to bardzo fajnie, do wokali nie mam zastrzeżeń, chociaż w jednym momencie mnie lekko irytują. Nie jest to coś wybitnego, ale otrzymaliśmy bardzo dobrą, spójną płytkę.

[Tarpaulin]

Cała płyta to smęty jak na tych dwóch kawałkach, czy dzieje się gdzieniegdzie ciut więcej i mocniej?

[dr Kill]

Cała płyta to smęty jak na tych dwóch kawałkach, czy dzieje się gdzieniegdzie ciut więcej i mocniej?

Dzieje się, aczkolwiek sądzę, że i tak stwierdzisz, że smęty :D Te dwa kawałki trochę wyrwane z całości, w kontekście całej płyty brzmią o wiele lepiej.

[Tarpaulin]

Cała płyta to smęty jak na tych dwóch kawałkach, czy dzieje się gdzieniegdzie ciut więcej i mocniej?

Dzieje się, aczkolwiek sądzę, że i tak stwierdzisz, że smęty :D .

Ok, wierzę na słowo ;)

[Hollowman]

Ja czekam, myślę, że jutro już powinna przyjść paczka z Mystic :)

[Rattlehead]

Dzisiaj doszło. Jestem w trakcie pierwszego odsłuchu i jestem zachwycony.

[Pelson]

Zastanawiałem się, co tu napisać nt. nowej płyty aż natknałem się na to:

„Absence” to dobra płyta ale jednak nie takiego rozwoju oczekiwałem po tej kapeli, chociaż spojrzawszy na ich wszystkie wydawnictwa od debiutu wydaje się on naturalny.

i nie pozostaje mi nic innego jak się pod tymi słowami podpisać. Niby dostałem to co powinienem dostać. Absence to rozwinięcie Affliction, więcej smutnego, melancholijnego grania w połączeniu z melodyjnym wokalem, który momentami przypomina mi tak bardzo Riverside, sprawia, że często mam wrażenie jakbym słuchał post-rocka. Są też, a może - na szczęscie, momenty, które przywodzą na myśl Isis z ostatniej płyty (instrumentalne dynamiczne pasaże, gdzie zespół buduje atmosferę bez wokalu)
Z drugiej strony, gdy tak dac się powieść atmosferze tego krażka, wytworzonej choćby przez otwieracz albo "s1", a utkanej w głównej mierze za pomocą wokalu, to otrzymamy świetny album na jesienno- zimowe wieczory, gdy za oknem wali deszcze ze śniegiem, a najlepszym kolegą jest Johnnie Walker lub inny Jim z Beam. I w takim razie z ostateczną ocena poczekam na zmiane aury, może wtedy ten album mnie chwyci?

[Ihasan]

Dzisiaj doszło. Jestem w trakcie pierwszego odsłuchu i jestem zachwycony.

zuch! :)

[Dragazes]

Nic nowego nie napiszę. Zgadzam się z tym co napisał kol. Pelson. Po przesłuchaniu Absence wróciłem sobie do wcześniejszych materiałów Blindead i dzięki temu na nowo odkryłem epkę Impulse - to jest taki Blindead jakiego bym chciał.

utkanej w głównej mierze za pomocą wokalu, to otrzymamy świetny album na jesienno- zimowe wieczory, gdy za oknem wali deszcze ze śniegiem, a najlepszym kolegą jest Johnnie Walker lub inny Jim z Beam. I w takim razie z ostateczną ocena poczekam na zmiane aury, może wtedy ten album mnie chwyci?

Najbardziej spodobał mi się wokal na N4, w miejscu w którym śpiewa, zdaje się, nowy bassista Bassoli. Chodzi dokładnie o motyw zaczynający się słowami "The wolfmother...".

Ale ogólnie płytka spoko. Bardzo chętnie posłucham jej (podobno całej) na koncercie,.

[Oki]

Nic nowego nie napiszę. Zgadzam się z tym co napisał kol. Pelson. Po przesłuchaniu Absence wróciłem sobie do wcześniejszych materiałów Blindead i dzięki temu na nowo odkryłem epkę Impulse - to jest taki Blindead jakiego bym chciał.

[Najbardziej spodobał mi się wokal na N4, w miejscu w którym śpiewa, zdaje się, nowy bassista Bassoli. Chodzi dokładnie o motyw zaczynający się słowami "The wolfmother...".

Ale ogólnie płytka spoko. Bardzo chętnie posłucham jej (podobno całej) na koncercie,.

właśnie się zastanawiałem, jak będą te koncerty wypadać przy tak dość zróżnicowanym materiale. Tan post rozwiał moje wątpliwości i potwierdził przypuszczenia - ta sama taktyka co Ulver:)

[Nerwowy]

Swetrowa ta nowa płyta strasznie jednak.

[Oki]

raczej jak stare dżinsy, lekko poprzecierane ale na tyłku leżą jak ulał. Mi pasuje.

[Pacjent]

Swetrowa ta nowa płyta strasznie jednak.

Tzn. ciepła i mięciutka? Coś w tym jest i mi to pasuje, zwłaszcza w taką pogodę.

[Hollowman]

Mi też się podoba, spodziewałem się, że będzie gorzej, a dostałem całkiem fajną płytę, inną niż poprzednie ale intrygującą, z ciekawymi pomysłami i bardzo słuchalną :)

[megawat]

No i mi też weszła ta płyta jednak, choć kopletnie się tego nie spodziewałem bo i muzyka Blindead zadryfowała w kompletnie nie moje rejony. Fakt, że swetrowa, mięciutka i ciepła ta płyta jest, skojarzenia z takim Riverside, Anathemą czy Katatonią są. Z drugiej strony mi tu pobrzmiewa momentami np. Crippled Black Phoenix czy stary Pearl Jam i to już są takie zdrowsze skojarzenia, a stary, dobry post-metalowy czy tam post-rockowy Blindead też jeszcze słychać, więc źle nie jest. Ogólnie melodyka tej płyta ociera się w moim odczuciu o krawędź dobrego smaku w wielu momentach, ale trudno. Ta płyta to dla mnie taki właśnie "Guilty Pleasure", o którym to zjawisku wiele się tu pisało. I wrażenia mam podobne w stosunku do pojedynczych płyt Riverside, Anathemy i Katatonii, których raz na ruski rok zdarza mi się słuchać.

[manieczki]

Wklejałem?
https://wspieram.to/1522-blindead-wydaj ... -live.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[Biały]

Jak już temat odświeżony to od siebie dodam, że Absence to kapitalna płyta, szybko mi weszła i od początku chwaliłem, ale teraz po ponad 100 odsłuchach, stwierdzam, że bardzo wysoko postawiona poprzeczka przez poprzedni album została przeskoczona. Oby zespół rozwijał się tak dalej, grają świetną muzę.