METALLICA

[Pan_Kimono]

kazda cipka predzej czy pozniej sie nudzi. wymienil na nowszy model

[Triceratops]

z taka twarza mozna sie domyslac ze obciaganko robi zawodowo

[vicek]

:D

[535]

z taka twarza mozna sie domyslac ze obciaganko robi zawodowo

Zapadnięte policzki o niczym nie świadczą. Natomiast, założę się, że to ona w gospodarstwie domowym, odpowiedzialna jest za wymianę przepalonych żarówek. Wreszcie drabinka pójdzie na strych.

[Żułek]

drabinka to akurat słaby argument bo wtedy też jej nie potrzebował

[535]

Zanim wyświetliło się zdjęcie, pomyślałem: "Pewnie brał na plecy Jamesa...".

[ramonoth]

Lars chyba trochę zazdrości...

[Lykantrop]

Zrobiłem powrót do "Śmierci magnesu". Nie wiem skąd ta polaryzacja opinii i tyle gorzkich słów rzuconych na wiatr, dobry album z kilkoma mieliznami. Te mielizny to głównie niepotrzebne akustyczne wstawki, w szybszych i pełnych werwy momentach nadal zdają egzamin. Właściwie to chyba ostatni album Mety od "AJFA", który mogę posłuchać bez ziewania.

[Riven]

A nie bola cie uszy od tego paskudnego brzmienia? ;) Autentycznie ciezko bylo mi jej sluchac ostatnio z tego wlasnie powodu. Dolozyc do tego ogromne (wg mnie) poklady mielizn... Szkoda - mogl byc bardzo fajny, zachowawczy album, jest taki se zachowawczy album.

[vicek]

będzie ktoś z masterfula szedł do kina na ten ich zakichany film :D:D:D ja tam bym sobie zobaczył bo dziś wyszły nowe przedsmaki tego filmu i część koncertowa brzmi z mocą jak ta z san diego

a fabuła pewnie będzie żenująca :D

[Lykantrop]

W ogóle są strasznie dziwne tendencje jeśli chodzi o brzmienie lwiej części płyt thrash metalowych wydawanych, umownie, od "All Hell Breaks Loose". Przyzwyczaiłem się już i nie zwracam na to większej uwagi, kijem Wisły nie cofnę :) Tutaj też jeszcze nie ma takiej lipy z soundem jak na ostatnich Exodus na ten przykład, digital piachem po uszach nie sypie aż tak jak po dupie mudżina na Saharze. Dowodem na to, że można zabrzmieć nowocześnie, ale nie obrzydliwie i do zesrania komputrowo jest chociażby "Fields of Rot" Nocturnal Breed.
Riffy i zagrania tutaj są jak w starej, dobrej Mecie. Jest zachowawczo, ale nie wiem czego się po nich spodziewać. Jak na kogoś kto zakończył z nimi rozgoryczony przygodę na "Black Album" to "Death Magnetic" jest jak plaster miodu na bolące serce.

[Riven]

Moj glowny problem z tym albumem jest taki, ze w zasadzie kazdy utwor moznaby skrocic o polowe, i chyba wszystkie by na tym zyskaly. Slucham sobie, fajnie graja, jest dosc ciekawie, dochodzi do zakonczenia, a tu patrze na wskaznik i jeszcze 3 minuty mielenia.. ;). A za "Day that never comes" nalezaloby ich powiesic. Natomiast potencjal byl, nie ma co do tego watpliwosci :P.

P.S. Od Black Album to ona jest duzo lepsza, hehe

[Kraft]

Rozumiem przyczyny nagonki na Blacka, no ale powiedzcie szczerze - takie Sad But True nigdy nie robiło wrażenia? Prosty, miażdżący jak skurwysyn riff i genialne wręcz wokale do tekstu, który z pewnością "skonwertował" więcej duszyczek niż wszystkie leśne dziady razem wzięte. The God That Failed pięknie wchodzi, głównie na koncertach. A marszowe Of Wolf And Man, czy Wherever I May Roam z wciągającym orientalnym posmakiem? No i co by nie pierdolić, to pierwszy Unforgiven jest fenomenalnie zaaranżowaną i wykonaną westernową balladą. Ten pogrzebowy riff włażący po intro - no ja pierdolę, do takich melodii trzeba mieć dryg.

[Riven]

Unforgiven daje rade. Sad But True ok, ale troche rozlazly. Wherever I May Roam bdb, Of Wolf and Man tez. I to w zasadzie tyle dobrego jesli chodzi o te plyte.

[Kraft]

Jak na ciebie, to i tak sporo ;)

[Riven]

Podniecanie sie caloscia tego kloca tylko dla wybrancow od statystyki :).

[ZłyPan]

Czarny album to najgorsze, co przytrafiło się metalowi. "St.Anger" w całej swej niepohamowanej chujowości przynajmniej nie wyznaczył trendu na mizrdzenie się do publiki i kurwienie własnego brzmienia na następne lata, co w konsekwencji doprowadziło do śmierci thrashu w latach '90 i nagrania gówien pokroju "Risk" Megadeth, czy "Stomp 442." Anthrax.
Z tego pomnika kiły jedynie "Of Wolf and Man" mi robi.

[Kraft]

Podniecanie sie caloscia tego kloca tylko dla wybrancow od statystyki :).

Chcesz odreagować, bo twoi idole z Voivod nie mają na wyścigowe fury i piękne wille. Spoko, mówią, że bieda i cierpienie uszlachetniają.

[Kraft]

doprowadziło do śmierci thrashu w latach '90 i nagrania gówien pokroju "Risk" Megadeth, czy "Stomp 442." Anthrax

To akurat bdb płyty, choć obie doceniłem po czasie. Thrash skopali Gunsi, a dobiło Seattle. I z pewnością obie strony wniosły więcej wartości niż schyłkowe dzieła thrashowe, także nie ma o co płakać.

[Riven]

Podniecanie sie caloscia tego kloca tylko dla wybrancow od statystyki :).

Chcesz odreagować, bo twoi idole z Voivod nie mają na wyścigowe fury i piękne wille. Spoko, mówią, że bieda i cierpienie uszlachetniają.

Dokladnie tak :)