BURZUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: BURZUM
ciekawe czy byly jakiekolwiek przeslanki, czy ktos poczytal jego bloga...
this is a land of wolves now
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: BURZUM
eee wypuszcza go zaraz, kupił pukawki, psy to prewencyjnie sprawdzaja, wiadomo jakie ma poglady to podciagneli go pod bereivika. Na bank szybko wyjdzie, jesli mu calkiem nie odjebalo
KVLT lizania CZASZKI
Re: BURZUM
Ale jak wyjdzie, możemy spodziewać się, że obrzyga wszystkich swoim męczeństwem w państwie policyjnym, gdzie nic nie można biednemu kochaczowi Adolfa...
- Gumiak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1089
- Rejestracja: 28-12-2012, 19:41
Re: BURZUM
Niech go tam tak przepałują prewencyjnie, co to dla poteżnego aryjczyka takie lanie. :D
Re: BURZUM
Swoją drogą tak mnie to zastanawia, skoro mu w tej Norwegii było tak strasznie źle, gdyż elementarne prawa białego nadczłowieka sa deptane na każdym niemal kroku, to na chuj brabancki ze wszystkich krajów jakie mógł wybrać wybrał akurat Francję?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Odium Records
- zaczyna szaleć
- Posty: 112
- Rejestracja: 29-01-2013, 20:45
Re: BURZUM
Podejrzewam, że ma to związek z jego francuską żoną.ZłyPan pisze:Swoją drogą tak mnie to zastanawia, skoro mu w tej Norwegii było tak strasznie źle, gdyż elementarne prawa białego nadczłowieka sa deptane na każdym niemal kroku, to na chuj brabancki ze wszystkich krajów jakie mógł wybrać wybrał akurat Francję?
http://www.odiumrex.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.odiumrex.com/webshop" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.facebook.com/odiumrex" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.youtube.com/odiumrec" onclick="window.open(this.href);return false;
https://odiumrecords.bandcamp.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.odiumrex.com/webshop" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.facebook.com/odiumrex" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.youtube.com/odiumrec" onclick="window.open(this.href);return false;
https://odiumrecords.bandcamp.com" onclick="window.open(this.href);return false;
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: BURZUM
ja pierdole , mam nadzieje że się wkurwi i nagra znowu black metal :D
Re: BURZUM
Nadal mnie to dziwi, bo w pierdlu załapał tendencję do kochania Rosji i już bardziej podejrzewałem, że zamiast Marii Cachetówny dorwie jakąś Maszę na widzeniu i będzie koniec końców z Żyrinowskim i Limonowem walczył z naporem sunarefów gdzieś z Moskwie...Odium Records pisze:Podejrzewam, że ma to związek z jego francuską żoną.ZłyPan pisze:Swoją drogą tak mnie to zastanawia, skoro mu w tej Norwegii było tak strasznie źle, gdyż elementarne prawa białego nadczłowieka sa deptane na każdym niemal kroku, to na chuj brabancki ze wszystkich krajów jakie mógł wybrać wybrał akurat Francję?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: BURZUM
No i sprawdzają się słowa przepowiedni, zawarte w mojej poświęconej temu zagadnieniu profetycznej trylogii fantasy skończonej na miesiąc przed tym wydarzeniem. Wrzucam ku przestrodze. ZłyPan zaświadczy, że chronologia wygląda tak: 1. Moja przepowiednia nadchodzącego krimpatul 2. Varg planuje krimpatul. 3. Aresztowanie.
BURZUM: PRZEPOWIEDNIA NADCHODZĄCEGO KRIMPATUL. TRYLOGIA FANTASY.
TOM I: W GOSPODZIE POD PIEKIELNYM MŁOTEM
W Gospodzie Pod Piekielnym Młotem panował niewypowiedziany gwar, jak
zawsze w piątkowy wieczór. Najgłośniej zachowywali się oczywiście ludzie i
krasnoludy, potwornie hałasowały też hobgobliny oraz szkaradnie opasłe szlamowe
demony, szare i zielone elfy natomiast zajęły miejsce w najciemniejszych
zakamarkach karczmy i jak zwykle prowadziły rozmowę tajemniczym szeptem. Gdyby
nie odbijające z rzadka refleksy świetlne metalowe puchary, z których panowie lasu
pili wywar z tojadu, zimowitów i ciemiężycy, można by ich w ogóle nie zauważyć.
Gdzieniegdzie przemykały się chochliki i karłowaci ludzie-bazyliszki z południa,
powodując raz po raz potknięcia obsługujących biesiadników kelnerów-gnomów,
którzy przewracali się z tacami i oblewali siedzących wampirów lub żywiołaki piwem,
jeśli szły donieść zamówienia do stolika krasnoludów, wódką, jeśli zamawiającym byli
ludzie ze wschodnich prowincji, lub gównem, jeśli właśnie obsługiwali kosmitę. Przez
ścianę słychać było rżenie hipogryfów, jodłowanie basenji, syczenie wężo-smoków
oraz anielskie pienia jednorożców.
Trwało by to wszystko pewnie aż do niedzieli rano, gdyby rozmów, śmiechu i
biesiady nie przerwało wejście dwóch pokracznych orków oraz jednego wielkiego z
rodu Uruk-Hai. Konusy zagrały fanfarę na trąbach, a największy wyciągnął z torby
rulon, rozwinął go, założył na nos okulary i odchrząknął.
TOM II: PRZEPOWIEDNIA NADCHODZĄCEGO KRIMPATUL
- Ash nazg durbatulûk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulûk, agh burzumishi
krimpatul - przeczytał z pergaminu herold. - W tłumaczeniu z, używanego w
Mordorze, mołdawskiego: Dzień dobry. Czyś jest doktorem, czy uczniem gimnazjum,
zaraz wpadnie tu hrabia Krystian dwojga nazwisk Burzum-Gorgoroth i wam zrobi
krimpatul. To ostatnie słowo nie istnieje w języku polskim, którym porozumiewają się
ludzie. Czasami mylnie się je przekłada jako "zadanie roznegliżowanemu mężczyźnie
dwudziestu trzech ciosów nożem w jego własnym domu, okłamując go wcześniej, że
przyjechało się słuchać razem Iron Maiden i pić trzy i pół procentowe piwo", ale w
rzeczywistości najbliższymi odpowiednikami byłoby "zrobienie komuś kapitana igloo",
albo "hakuny-mataty". Mniejsza o to, czas się bać! Oto słowa pana Mrocznego Tronu.
Orki wyszły. Rozmowy, wrzaski, rżenie, mlaskanie, szepty, jodłowanie,
prychanie, przekazy telepatyczne, smarkanie, bejanie, śpiew i toasty ustały. Gospoda
Pod Piekielnym Młotem pogrążyła się w niezręcznej grobowej ciszy. Nawet tak zwykle
wesołe zombie siedziały ciche i markotne.
Dłuższą chwilę nic się nie działo. Napięcie sięgało zenitu. Śmiertelna cisza. W
końcu drzwi karczmy otworzyły się i do środka wkroczył On.
TOM III: ZAKLĘCIE HRABIEGO KRYSTIANA
Jego niebieskie oczy lśniły złem i świdrowały obecnych w karczmie.
Krasnoludzka kurtyzana, Tori Dębowa Pochwa patrzyła na jego długie rozpuszczone
włosy opadające na jego ramiona. On patrzył na nią wzrokiem pełnym pogardy.
Zniewieściały elf Ihsahn Olszynka podziwiał warkocze w jego długiej brodzie, ale gdy ich
spojrzenia się spotkały, aż skulił się ze strachu. Troll Brey Vikh, miłośnik militariów, z
uznaniem kiwał głową patrząc na nabijaną kolcami maczugę w ręku wojownika,
natomiast ten aż sie marszczył z obrzydzenia, widząc przedstawiciela tak niskiej rasy
w tym samym pomieszczeniu. Każdy z obecnych zainteresował się czymś innym: ten
pięknymi, północnymi rysami twarzy, ów sygnetami z wyrzeźbioną głową wilka, jeden
kolczugą, dziełem najlepszych płatnerzy w Skandynawii, inny tarczą z wygrawerowaną
stylizowanymi runami datą "1488" - rokiem bitwy pod Hastings, inny znajdującym się
poniżej symbolem słońca. Hrabia Krystian dwojga nazwisk Burzum-Gorgoroth
natomiast nie zachwycał się niczym. Patrzył na zapijaczoną i rozzuchwaloną
mieszankę dziesiątek ras i kultur z taką odrazą, że wydawało się, jakby za chwile miał
wyciągnąć zapalniczkę i spalić Gospodę Pod Piekielnym Młotem niczym norweski
black metalowiec zabytek klasy "0". Czuł się to gorzej, niż na dworcu w Oslo.
Krystian... Krystian Burzum-Gorgoroth... Kurwa, ale ja mam głupie imię -
pomyślał wojownik i wolnym krokiem udał się w stronę wyszynku. Wszyscy obecni,
niezależnie od rasy, wyznania, ilości kończyn i bycia żywym, martwym lub sztucznym,
śledzili go wzrokiem.
- Celtyckie lody, natychmiast - powiedział lekceważącym głosem do
karczmarza, wilkołaka Fenriza Nocnego Kultu.
- Ile gałek? Dwie? Trzy? - spytał się wilkołak.
Wiedziałem, żeby nie wydawać ostatnich pieniędzy na tych jebanych heroldów
- pomyślał hrabia Krystian i odpowiedział ponuro:
- Jedną.
Gdy tylko karczmarz wręczył mu rożek, odwrócił się i rozejrzał jeszcze raz po
gospodzie. Wszystkie stoły były zajęte. Zresztą, przecież nie siedział by z kolorowym,
śmierdzącym tłumem potworów i mieszańców. Z lodem w jednej ręce, a maczugą w
drugiej udał się powoli do wyjścia.
- Damkuna, Iftraga, Sheb Nigurepur, Dafast - mruczał pod nosem słowa
zaklęcia, które w ustach bogatszego czarnoksiężnika, z pewnością zrobiłyby wszystkim
krimpatul, starłyby całą gospodę na proch i pogrążyły świat w ciemnościach.
BURZUM: PRZEPOWIEDNIA NADCHODZĄCEGO KRIMPATUL. TRYLOGIA FANTASY.
TOM I: W GOSPODZIE POD PIEKIELNYM MŁOTEM
W Gospodzie Pod Piekielnym Młotem panował niewypowiedziany gwar, jak
zawsze w piątkowy wieczór. Najgłośniej zachowywali się oczywiście ludzie i
krasnoludy, potwornie hałasowały też hobgobliny oraz szkaradnie opasłe szlamowe
demony, szare i zielone elfy natomiast zajęły miejsce w najciemniejszych
zakamarkach karczmy i jak zwykle prowadziły rozmowę tajemniczym szeptem. Gdyby
nie odbijające z rzadka refleksy świetlne metalowe puchary, z których panowie lasu
pili wywar z tojadu, zimowitów i ciemiężycy, można by ich w ogóle nie zauważyć.
Gdzieniegdzie przemykały się chochliki i karłowaci ludzie-bazyliszki z południa,
powodując raz po raz potknięcia obsługujących biesiadników kelnerów-gnomów,
którzy przewracali się z tacami i oblewali siedzących wampirów lub żywiołaki piwem,
jeśli szły donieść zamówienia do stolika krasnoludów, wódką, jeśli zamawiającym byli
ludzie ze wschodnich prowincji, lub gównem, jeśli właśnie obsługiwali kosmitę. Przez
ścianę słychać było rżenie hipogryfów, jodłowanie basenji, syczenie wężo-smoków
oraz anielskie pienia jednorożców.
Trwało by to wszystko pewnie aż do niedzieli rano, gdyby rozmów, śmiechu i
biesiady nie przerwało wejście dwóch pokracznych orków oraz jednego wielkiego z
rodu Uruk-Hai. Konusy zagrały fanfarę na trąbach, a największy wyciągnął z torby
rulon, rozwinął go, założył na nos okulary i odchrząknął.
TOM II: PRZEPOWIEDNIA NADCHODZĄCEGO KRIMPATUL
- Ash nazg durbatulûk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulûk, agh burzumishi
krimpatul - przeczytał z pergaminu herold. - W tłumaczeniu z, używanego w
Mordorze, mołdawskiego: Dzień dobry. Czyś jest doktorem, czy uczniem gimnazjum,
zaraz wpadnie tu hrabia Krystian dwojga nazwisk Burzum-Gorgoroth i wam zrobi
krimpatul. To ostatnie słowo nie istnieje w języku polskim, którym porozumiewają się
ludzie. Czasami mylnie się je przekłada jako "zadanie roznegliżowanemu mężczyźnie
dwudziestu trzech ciosów nożem w jego własnym domu, okłamując go wcześniej, że
przyjechało się słuchać razem Iron Maiden i pić trzy i pół procentowe piwo", ale w
rzeczywistości najbliższymi odpowiednikami byłoby "zrobienie komuś kapitana igloo",
albo "hakuny-mataty". Mniejsza o to, czas się bać! Oto słowa pana Mrocznego Tronu.
Orki wyszły. Rozmowy, wrzaski, rżenie, mlaskanie, szepty, jodłowanie,
prychanie, przekazy telepatyczne, smarkanie, bejanie, śpiew i toasty ustały. Gospoda
Pod Piekielnym Młotem pogrążyła się w niezręcznej grobowej ciszy. Nawet tak zwykle
wesołe zombie siedziały ciche i markotne.
Dłuższą chwilę nic się nie działo. Napięcie sięgało zenitu. Śmiertelna cisza. W
końcu drzwi karczmy otworzyły się i do środka wkroczył On.
TOM III: ZAKLĘCIE HRABIEGO KRYSTIANA
Jego niebieskie oczy lśniły złem i świdrowały obecnych w karczmie.
Krasnoludzka kurtyzana, Tori Dębowa Pochwa patrzyła na jego długie rozpuszczone
włosy opadające na jego ramiona. On patrzył na nią wzrokiem pełnym pogardy.
Zniewieściały elf Ihsahn Olszynka podziwiał warkocze w jego długiej brodzie, ale gdy ich
spojrzenia się spotkały, aż skulił się ze strachu. Troll Brey Vikh, miłośnik militariów, z
uznaniem kiwał głową patrząc na nabijaną kolcami maczugę w ręku wojownika,
natomiast ten aż sie marszczył z obrzydzenia, widząc przedstawiciela tak niskiej rasy
w tym samym pomieszczeniu. Każdy z obecnych zainteresował się czymś innym: ten
pięknymi, północnymi rysami twarzy, ów sygnetami z wyrzeźbioną głową wilka, jeden
kolczugą, dziełem najlepszych płatnerzy w Skandynawii, inny tarczą z wygrawerowaną
stylizowanymi runami datą "1488" - rokiem bitwy pod Hastings, inny znajdującym się
poniżej symbolem słońca. Hrabia Krystian dwojga nazwisk Burzum-Gorgoroth
natomiast nie zachwycał się niczym. Patrzył na zapijaczoną i rozzuchwaloną
mieszankę dziesiątek ras i kultur z taką odrazą, że wydawało się, jakby za chwile miał
wyciągnąć zapalniczkę i spalić Gospodę Pod Piekielnym Młotem niczym norweski
black metalowiec zabytek klasy "0". Czuł się to gorzej, niż na dworcu w Oslo.
Krystian... Krystian Burzum-Gorgoroth... Kurwa, ale ja mam głupie imię -
pomyślał wojownik i wolnym krokiem udał się w stronę wyszynku. Wszyscy obecni,
niezależnie od rasy, wyznania, ilości kończyn i bycia żywym, martwym lub sztucznym,
śledzili go wzrokiem.
- Celtyckie lody, natychmiast - powiedział lekceważącym głosem do
karczmarza, wilkołaka Fenriza Nocnego Kultu.
- Ile gałek? Dwie? Trzy? - spytał się wilkołak.
Wiedziałem, żeby nie wydawać ostatnich pieniędzy na tych jebanych heroldów
- pomyślał hrabia Krystian i odpowiedział ponuro:
- Jedną.
Gdy tylko karczmarz wręczył mu rożek, odwrócił się i rozejrzał jeszcze raz po
gospodzie. Wszystkie stoły były zajęte. Zresztą, przecież nie siedział by z kolorowym,
śmierdzącym tłumem potworów i mieszańców. Z lodem w jednej ręce, a maczugą w
drugiej udał się powoli do wyjścia.
- Damkuna, Iftraga, Sheb Nigurepur, Dafast - mruczał pod nosem słowa
zaklęcia, które w ustach bogatszego czarnoksiężnika, z pewnością zrobiłyby wszystkim
krimpatul, starłyby całą gospodę na proch i pogrążyły świat w ciemnościach.
- Zenek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 15-04-2004, 20:23
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: BURZUM
no jaja
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: BURZUM
No niedorzeczność, jestem zszokowany. Naprawdę w ostatnich notkach pojawiły się takie treści?Na kilka dni przed zatrzymaniem, na blogu Varga pojawił się szereg notek z treściami antysemickimi.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10126
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: BURZUM
Powiedz lepiej co byś zabrał gdybys poszedł do Varga na egzekucję? ;)
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: BURZUM
Nie co, tylko kogo. On wziął Snorre'a i egzekucja mu się udała, więc ja podążę jego śladem i tokiem rozumowania. Tylko musi mi Maleficio załatwić prywatny nr telefonu Snorre Rucha.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Re: BURZUM
Ja bym wziął Zyklona bo on jest duży. Jakby się jednak miała egzekucja nie udać.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10126
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: BURZUM
Z nr telefonu nie ma problemu :)
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: BURZUM
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Var ... .BByciorys W ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI MUSIAŁEM UZUPEŁNIĆ JEGO ŻYCIORYS
eeeeeeeeeeee skasowali mój wpis :D
eeeeeeeeeeee skasowali mój wpis :D
Ostatnio zmieniony 16-07-2013, 19:27 przez vicek, łącznie zmieniany 1 raz.