OBITUARY

[yossarian84]

Ciekawe w jakim stanie ten chłop mieszka, bo jak w jakimś przypałowym, to szybko z tego pierdla raczej nie wyjdzie...

[Nasum]

Death metalowi kolosi z Obituary, w kooperacji z Unation oferują możliwość oglądania ich występu na żywo już w ten weekend - bez wychodzenia z domu, za przedpłatą w wysokości 4,99$. Koncert ma się odbyć w 8 czerwca w klubie The Orpheum w ich rodzimej Tampa na Florydzie i zespół zapowiada, że będzie grał na nim wyłącznie utwory z trzech pierwszych płyt (w tym roku mija 25 lat od wydania "Slowly We Rot" i ma to być jeden ze sposobów na uświetnienie tej rocznicy).


Ja wiem, że wszystko idzie do przodu a technologia tym bardziej, ale takie uczestnictwo w koncercie jest moim zdaniem poronionym pomysłem. To tak jakby włączyć obie dvd , z tym że tam masz świadomość że to jest na żywo. Ciekawe ilu ludzi skusi się na takie uczestnictwo w koncercie...?

[Riven]

Żenada ze liczą sobie za to jakakolwiek kasę. Za darmo byłoby ok

[neuro]

E no, jeśli dźwięk i obraz byłby przyzwoity, to dlaczego nie? Siadasz sobie z browarkiem przed TV, płacisz piątaka i zamiast na przykład jakiegoś meczu masz Obituary. Źle? Jak siądziesz z ekipą też spoko (i piątak się rozłoży). I nagrać sobie można.

Tylko żeby to mialo jakąś jakość, która uzasadnia koszty, a nie jak te live streamy co były z europejskiej trasy.

[Nasum]

Więcej chyba wpłynie kasy z wirtualnych uczestników niż z tych, którzy są pod sceną.

[Maria Konopnicka]

Death metalowi kolosi z Obituary, w kooperacji z Unation oferują możliwość oglądania ich występu na żywo już w ten weekend - bez wychodzenia z domu, za przedpłatą w wysokości 4,99$. Koncert ma się odbyć w 8 czerwca w klubie The Orpheum w ich rodzimej Tampa na Florydzie i zespół zapowiada, że będzie grał na nim wyłącznie utwory z trzech pierwszych płyt (w tym roku mija 25 lat od wydania "Slowly We Rot" i ma to być jeden ze sposobów na uświetnienie tej rocznicy).

Mogliby do nas z taką trasą wyskoczyć. Fajnie byłoby jakby Obituary zagrało na jakimś Metal Feście albo Brutal Assault.

Ja wiem, że wszystko idzie do przodu a technologia tym bardziej, ale takie uczestnictwo w koncercie jest moim zdaniem poronionym pomysłem. To tak jakby włączyć obie dvd , z tym że tam masz świadomość że to jest na żywo. Ciekawe ilu ludzi skusi się na takie uczestnictwo w koncercie...?

Czy ja wiem? Taki substytut koncertu - jak masz ochotę sobie pooglądać to czemu nie. Ja akurat nie przepadam za oglądaniem koncertowych dvd, zdecydowanie wolę pójść na koncert, ale z drugiej strony jeśli wiem, że zespołu nigdy na żywo nie zobaczę, albo chcę sobie popatrzeć jak prezentował się ileś lat temu to czasami sobie coś obejrzę. Kupuję też dvd z koncertów, na których byłem. Ot, na pamiątkę.
Wybieram się na Brutal Assault zobaczyć Benediction, ale jakbym z jakiś względów nie mógł, a byłaby możliwość zobaczenie na żywo w sieci to kto wie czy bym się nie skusił. Lepszy rydz niż nic.
Dużo bardziej mnie dziwi, że ludzie płacą za oglądanie meczów polskiej ligi, albo chcą oglądać jakieś walki Pudzianowskiego, czy innych celebrytów, którzy niczego nie potrafią :))

[nicram]

Dużo bardziej mnie dziwi, że ludzie płacą za oglądanie meczów polskiej ligi, albo chcą oglądać jakieś walki Pudzianowskiego, czy innych celebrytów, którzy niczego nie potrafią :))

Bardzo dobry argument, zwłaszcza, że poziom Obituary jednak niszczy Pudzianowskiego i polską ekstraklasę! Co do koncertu - super sprawa, chłopaki sobie grają gdzieś tysiące kilometrów od Ciebie, a Ty za 15 zł możesz to oglądać na żywo. Gdyby pora była bardziej ludzka, to myślę, że skusiłbym się.

[Headcrab]

Ostatnio kupiłem box z sześcioma pierwszymi płytami Obituary. W tym przypadku, jedno cd wychodzi taniej niż obejrzenie koncertu.

[nicram]

A właśnie, jak wygląda ten box, to są normalne płyty z trayem czy tylko promówki?

[Headcrab]

Promówki, ale kosztowały 70 zł, więc nie mam co narzekać.

[ozzy]

ta trasa bardzo ok, widziałem w Berlinie jak grali ten zestaw i stałem na miękkich nogach. Jeżeli stream będzie naprawdę dobry to można sobie pozwolić umilić wieczór bez dwóch zdań.

[535]

Dużo bardziej mnie dziwi, że ludzie płacą za oglądanie meczów polskiej ligi, albo chcą oglądać jakieś walki Pudzianowskiego, czy innych celebrytów, którzy niczego nie potrafią :))

Jak wielkie byłoby Twoje zdziwienie, gdybym Ci powiedział, że byłem z pewnością, na ponad sześciuset meczach piłkarskich, a tych które obejrzałem w telewizji nie byłbym w stanie policzyć?

W temacie. Myślę, że osobnik podpisujący się pseudonimusem "hujko" doskonale oddał delikatny charakter całego zagadnienia. Mam nadzieję, że się nie obrazi, gdy umieszczę to w tym wątku.

Wspaniała opcja, mam nadzieje że w przyszłości wszystkie metalowe koncerty będą się odbywały w ten sposób, oszczędzi to kłopotlowych dojazdów oraz zlikwiduje opcję przebywania w spoconym tłumie pozerskich ochlajtusów. Będziemy oglądać misteria przez internet racząc się kawą o smaku chuja i marcepanu jednocześnie komentując to wydarzenie na forum masterfula. I nikt nie nadepnie na ciżemkę ani nie obleje mi żakietu piwskiem.

[Nasum]

No chyba że zbierają na kaucję co by West mógł wyjść z kicia, albo na adwokata dla niego. Jak rozumiem jeszcze jakieś dvd z koncertów, albo oglądanie takich chociażby na żywo, to na bank nie płaciłbym za to. Wolałbym ruszyć dupę, wywalić kilka złotych wiecej i móc zobaczyć wszystko na własne oczy. Mówimy oczywiście o koncercie w Polsce. Podobna sytuacja była jak był koncert Suffocation w Progresji - podobno można było oglądać to też na żywo, płacić chyba nikt za to nie musiał, ale ci co ogladali to jakoś nieprzekonani ani do zespołu ani do koncertu. Może jakość była chujowa, ale będąc w klubie nie mogłem na nic narzekać. Nie przekonuje mnie taki pomysł.

[Maria Konopnicka]

Ostatnio kupiłem box z sześcioma pierwszymi płytami Obituary. W tym przypadku, jedno cd wychodzi taniej niż obejrzenie koncertu.

Zakup nowego numeru Extasy też wyjdzie Ci taniej niż pójście na dziwki :)

[Maria Konopnicka]

Jak wielkie byłoby Twoje zdziwienie, gdybym Ci powiedział, że byłem z pewnością, na ponad sześciuset meczach piłkarskich, a tych które obejrzałem w telewizji nie byłbym w stanie policzyć?

Nie dziwni mnie to - kumpel, z którym jeżdżę dziś na koncerty zaliczył w życiu mnóstwo meczów, choć piłką nożną specjalnie się nie pasjonuje, ale tym co się dzieje wokół niej :)

Wspaniała opcja, mam nadzieje że w przyszłości wszystkie metalowe koncerty będą się odbywały w ten sposób, oszczędzi to kłopotlowych dojazdów oraz zlikwiduje opcję przebywania w spoconym tłumie pozerskich ochlajtusów. Będziemy oglądać misteria przez internet racząc się kawą o smaku chuja i marcepanu jednocześnie komentując to wydarzenie na forum masterfula. I nikt nie nadepnie na ciżemkę ani nie obleje mi żakietu piwskiem.

Trzeba być skończonym idiotą, żeby takie oglądanie porównywać z wyjściem na koncert. Różnica mniej więcej taka jak między uprawianiem seksu a oglądaniem pornosa - to drugie przeważnie jest tańsze, mniej kłopotliwe, mniej czasochłonne...

[Maria Konopnicka]

No chyba że zbierają na kaucję co by West mógł wyjść z kicia, albo na adwokata dla niego. Jak rozumiem jeszcze jakieś dvd z koncertów, albo oglądanie takich chociażby na żywo, to na bank nie płaciłbym za to. Wolałbym ruszyć dupę, wywalić kilka złotych wiecej i móc zobaczyć wszystko na własne oczy. Mówimy oczywiście o koncercie w Polsce.

To jest oczywista oczywistość :)

Podobna sytuacja była jak był koncert Suffocation w Progresji - podobno można było oglądać to też na żywo, płacić chyba nikt za to nie musiał, ale ci co ogladali to jakoś nieprzekonani ani do zespołu ani do koncertu. Może jakość była chujowa, ale będąc w klubie nie mogłem na nic narzekać. Nie przekonuje mnie taki pomysł.

Jak ze wszystkim - trzeba korzystać z tego mądrze. Jeden weźmie żyletkę i się nią ogoli, a drugi się nią pokaleczy. Chętnie zobaczyłbym sobie wieczorkiem przy piwku na żywo koncert dobrego zespołu zagrany gdzieś na drugiej półkuli, ale na pewno nie kosztem jakiegoś koncertu, którego bym mógł doświadczyć będąc pod sceną.
Mógłbym obejrzeć go kosztem jakiegoś debilnego filmu, albo siedzenia na masterfulu i nawracania na dobrą muzykę przygłuchych, nastoletnich, pryszczatych onanistów, zmagających się z niekontrolowaną erekcją i zmazami nocnymi :)

PS. Riven, to nie o Tobie - Ty jeszcze nie masz pryszczy :))

[535]

Jak wielkie byłoby Twoje zdziwienie, gdybym Ci powiedział, że byłem z pewnością, na ponad sześciuset meczach piłkarskich, a tych które obejrzałem w telewizji nie byłbym w stanie policzyć?

Nie dziwni mnie to - kumpel, z którym jeżdżę dziś na koncerty zaliczył w życiu mnóstwo meczów, choć piłką nożną specjalnie się nie pasjonuje, ale tym co się dzieje wokół niej :)

No więc, dlaczego się dziwisz, że ktoś chce na to wydawać pieniądze? Zapewniam Cię nie jest to tania rozrywka. Poproś kolegę, może Ci opowie.

Wspaniała opcja, mam nadzieje że w przyszłości wszystkie metalowe koncerty będą się odbywały w ten sposób, oszczędzi to kłopotlowych dojazdów oraz zlikwiduje opcję przebywania w spoconym tłumie pozerskich ochlajtusów. Będziemy oglądać misteria przez internet racząc się kawą o smaku chuja i marcepanu jednocześnie komentując to wydarzenie na forum masterfula. I nikt nie nadepnie na ciżemkę ani nie obleje mi żakietu piwskiem.

Trzeba być skończonym idiotą, żeby takie oglądanie porównywać z wyjściem na koncert. Różnica mniej więcej taka jak między uprawianiem seksu a oglądaniem pornosa - to drugie przeważnie jest tańsze, mniej kłopotliwe, mniej czasochłonne...

Przecież hujko to właśnie napisał. Czy nie?

[Herezjarcha]

Dziwny pomysł z tym koncertem. No ale rozumiem. Płyty się nie sprzedają, pod sceną na gigach pusto, a trzeba z czegoś żyć. W sumie to nie ma różnicy między takim koncertem a wykupionym meczem czy walką bokserską. Tylko trzeba odrzucić metalowe sentymenty.

[Nothingface]

Wiadomą sprawą jest fakt, że koncerty są znacznie lepszą opcją. Sądzę jednak, że dla wielu to będzie całkiem przyjemny substytut. Choć z analogią do pornoli bym do końca się nie zgodził. Należy zwrócić uwagę na fakt grania "live". Unika się postprodukcji przy nagraniach jak to czasem bywa na DVD oraz poniekąd dodaje szczerości.

[Nerwowy]

Niegłupi patent. W dobie dziecinnie łatwego dostępu do większości materiałów w internecie często jeszcze przed ich oficjalną premierą, możliwość obejrzenia i posłuchania czegoś live może być decydującym czynnikiem skłaniającym do wydania pieniędzy na daną usługę. Zresztą jeśli chodzi o pornole to takie coś funkcjonuje już w tej branży od dawna zarówno na poziomie amatorskim jak i bardziej profesjonalnym ;ddd.