PORTAL

[Nerwowy]

Mi najbardziej robi debiut, druga EPka i nowy długograj. Taki już jestem ;).

[Kosturr]

Nie będę sie kłócił, bo to już kwestia tego co się komu bardziej podoba. Faktem jest że "Vexovoid" nie jest tak intensywny i gęsty jak reszta ich nagrań. Dla mnie to zdecydowany plus.

Vexovoid jest idealnie wyważony, płyta ma świetny duszny klimat, który intryguje, a nie dusi jak poprzednie. Jak dla mnie to chyba najlepsza płyta Portal, najlepsza płyta dm, która w tym roku słyszałem, jestem zniszczony tym albumem.

[Drone]

Słusznie kolega pisze. Zasłuchuję się w nowym PORTAL - nie ma mowy o żadnym rozczarowaniu! Akademicki death metal najwyższych lotów! Co mnie najbardziej cieszy - zero baroku, zero technicznych riffów, zero melodii. Trans i jeszcze raz trans.

[Nerwowy]

No ba !

[megawat]

Szczerze powiedziawszy dopiero po tej nowej płycie w pełni przekonałem się do Portal. Tzn. miałem wcześniej z nimi kontakt, szacunek był, w ogóle lubię trudną i pokręconą muzykę, ale jakoś ta wibracja nie do końca mi odpowiadała.
"Vexovoid" to zajebista smoła, też odnoszę wrażenie, że wszystkie składniki ich dotychczasowego dorobku są tu w idealnych proporcjach. W wolnych chwilach zacznę zaznajamiać się na nowo z poprzednimi płytami. :)

[Harlequin]

ja mam z Portal ten problem, ze na dobra sprawę grają wybitnie jednorodnie by nie powiedziec "jedno i to samo" i poszczególne płyty różnią sie dla mnie brzmieniem i gęstością. Nie twierdze, ze to złe granie, ale Portal przestał mnie zaskakiwac i czarować. Ta formuła to za mało na mój gust - wystarczy mi "outre'

[Kosturr]

Słusznie kolega pisze. Zasłuchuję się w nowym PORTAL - nie ma mowy o żadnym rozczarowaniu! Akademicki death metal najwyższych lotów! Co mnie najbardziej cieszy - zero baroku, zero technicznych riffów, zero melodii. Trans i jeszcze raz trans.

nie no ta płyta to totalny rozpierdol :) Jakoś nie wyobrażam sobie żeby coś w tym roku przeskoczyło Portal jeżeli chodzi o DM (oczywiście w moim osobistym rankingu).

[Scaarph]

o w kurwe :O

[Bonny]

o tak, płyta jest doskonała. osiągnęli na niej ten poziom, kiedy samo brzmienie staje się dodatkowym instrumentem

[Blackult]

oj, mieli tak przecież już na poprzednich (nowej nie słyszałem jeszcze)

[Bonny]

pod tym względem poprzednie nie istnieją przy Vexovoid

[Scaarph]

o tak, płyta jest doskonała. osiągnęli na niej ten poziom, kiedy samo brzmienie staje się dodatkowym instrumentem

o właśnie, dobrze ujęte! poprzednie oczywiście były lepkie i duszne, ale przy pierwszych dźwiękach wexvoid szczęka mi się wywróciła na lewą stronę.

[Lykantrop]

o tak, płyta jest doskonała. osiągnęli na niej ten poziom, kiedy samo brzmienie staje się dodatkowym instrumentem

Ta przypadłość to odnosi się nie tylko do ostatniej płyty, brzmienie w Portal już od "Outre" gra pierwsze skrzypce. Dzięki niemu to już nie iluzja, że Cthulhu wynurza się z jamy piekieł, a namacalnie odczuwany fakt.

[Sybir]

Znak to, Koledzy, że muszę w końcu posłuchać Vexovoid, bo do tej pory stoi na półce i zbiera kurz - a zakupiłem tuż po premierze. Rozumiem, że sporo tracę, nie znając jej jeszcze?

[Lykantrop]

Na pewno pierwszy odsłuch mocno zaskakuje. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że w Portal nietuzinkowe głowy maczają palce - wystarczył angaż jednego z nich w Vomitor, żeby ci nagrali najlepszą płytę w swojej karierze. W której brzmienie też robi niemały rozgardiasz jak na metalowe standardy :)

[Sybir]

Eskalacji Żygacza posłuchałem raptem dwukrotnie, i to dość pobieżnie, więc trudno coś mi na ten temat powiedzieć - generalnie, na razie musi poczekać, choć może niedługo znajdę czas i dla niego, i dla najnowszego Portal. W końcu będę musiał do tego przysiąść, niech tylko czas lub praca (ta prędzej) mi na to pozwoli.

[Bonny]

o tak, płyta jest doskonała. osiągnęli na niej ten poziom, kiedy samo brzmienie staje się dodatkowym instrumentem

Ta przypadłość to odnosi się nie tylko do ostatniej płyty, brzmienie w Portal już od "Outre" gra pierwsze skrzypce.

tak. tyle że na Outre do gardła wlewa się jeszcze gorący rosół. na Vexovoid mamy już rozpaloną smołę

[neuro]

Ja pierdole... jakie to dobre jest...

Ta płyta to mój pierwszy kontakt z nimi i może to tylko pierwsze przesadne wrażenie, ale nie pamiętam żeby mnie coś tak pozamiatało od czasu jak pierwszy raz usłyszałem Pandemonic Hyperblast Anaali. Znaczy nie żebym porównywał te zespoły, ale siła ciosu podobna.

Trans!

[megawat]

smołę

Pisałem przecie. ;)

[Alsvartr]

Biorąc pod uwagę większośc forumowych opinii to nie znacie się. Jest zachowawcza, prosta i łatwo przyswajalna. Powinni się rozpaść po debiucie.