Summer Dying Loud 5-7.09.2024 Aleksandrów Łódzki

[Ascetic]

@iGrinder: Na szczęście dzień wcześniej Anaal Nathrakh zgarnęli statuetkę za najgorszy występ festiwalu.

Muszę przyznać, że w tej swej hujowości, ten gig, był wręcz wybitny. Szacun dla zespołu właściwie. Udać, że się jeszcze potrafi, zakręcić organizatorami festu, na końcu odjebać taki wykon, że każdy go wspomina, z hujowości, właśnie. Szapoba.

[Rejwan]

z ciekawosci, co tam u Anaali chujowo wyszlo na wystepie? bo plyty są wyborne

[Sybir]

@iGrinder: Na szczęście dzień wcześniej Anaal Nathrakh zgarnęli statuetkę za najgorszy występ festiwalu.

To było straszne. W życiu nie słyszałem gorzej nagłośnionego koncertu. Ale żeby też tak nie marudzić, to polecam występy w krypcie. Super miejsce! Ciekawe jakby wyglądał "open-air" ze trzema - czterema takimi scenami?

Obawiam się, że to nie była kwestia nagłośnienia, tylko repertuaru/zespołu. Do brzmienia uzyskiwanego zarówno na dużej scenie, jak i klubowej, nie mam żadnych zastrzeżeń, a koncertów widziałem na tej edycji kilkanaście (policzyłem 16, na których byłem od początku do końca albo przynajmniej przez większość - plus 3-4 kawałki Convulse) - a kol. Ascetic prawdopodobnie więcej i o większej rozpiętości stylistycznej.

z ciekawosci, co tam u Anaali chujowo wyszlo na wystepie? bo plyty są wyborne

Trochę odwrócę i odpowiem pytaniem: a co mogło nie wyjść chujowo?

[Ascetic]

@iGrinder: Na szczęście dzień wcześniej Anaal Nathrakh zgarnęli statuetkę za najgorszy występ festiwalu.

To było straszne. W życiu nie słyszałem gorzej nagłośnionego koncertu. Ale żeby też tak nie marudzić, to polecam występy w krypcie. Super miejsce! Ciekawe jakby wyglądał "open-air" ze trzema - czterema takimi scenami?

Obawiam się, że to nie była kwestia nagłośnienia, tylko repertuaru/zespołu. Do brzmienia uzyskiwanego zarówno na dużej scenie, jak i klubowej, nie mam żadnych zastrzeżeń, a koncertów widziałem na tej edycji kilkanaście (policzyłem 16, na których byłem od początku do końca albo przynajmniej przez większość - plus 3-4 kawałki Convulse) - a kol. Ascetic prawdopodobnie więcej i o większej rozpiętości stylistycznej.

Tam nic nie siedziało. Po prostu. Jak napisał Sybir. Nie brzmiało, stylistycznie rozjebali set, poukładali tak kawałki, z dysko, że nie zgrywały się ze sobą. To nawet nie był groch z kapustą, bigos też nie. To jakieś rozgotowane leczo, takie z 10 razy odświeżane, dla kolonistów nad polskim morzem. Do tego wokal najzwyczajniej, popełnia jeden karygodny błąd. Zapomina, że to nie studio, zapomina też jakie ma limitacje warsztatowe. Po prostu, ktoś mu powinien powiedzieć, żeby dobierał materiał koncertowy, do swoich bieżących możliwości (nie znam na tyle story tego bandu. Może to zespół "liderski". Jeden zamyka każ∂ą dyskusję, reszta mu klaska jajami. To by wyjaśniało, brak głosu krytyczno-negatywnego, takiego z boku, przyjacielskiego właściwie). Taki brak świadomości scenicznej, jest zwyczajnie dziwny, bo przecież oni grają. Widzą na co publika reaguje, a gdzie prycha, brecha pod nosem. Dobrze, że nie widzieli mojej miny, jak zaczął wyciągać te swoje partie ....

[piotraz]

Z całym szacunkiem, nie znam chyba nikogo, kto czekałby na koncert Borknagar. Natomiast z zaskoczenia wzięło mnie kilka koncertów na tym festiwalu, w piątek np. był to (z różnych przyczyn) występ Masacre i Barren Womb, a późniejszych ciosach nawet nie wspominając.

Właśnie właśnie... Zapomniałem napisać że masacre bardzo mi podeszło, cały koncert banan na twarzy.

[Sybir]

Kilka osób przyjechało właśnie na nich i po tym koncercie zrozumiałem, dlaczego. Esencja południowoamerykańskiego death metalu nagłośniona jak w mordę strzelił. Gdyby nie moje przedfestiwalowe kalkulacje, pewnie poszedłbym do przodu pomimo dość lekkiej (he, he) budowy - a tak to stałem w bezpiecznej odległości i uszom nie wierzyłem.

[iGrinder]

@iGrinder: Na szczęście dzień wcześniej Anaal Nathrakh zgarnęli statuetkę za najgorszy występ festiwalu.

To było straszne. W życiu nie słyszałem gorzej nagłośnionego koncertu. Ale żeby też tak nie marudzić, to polecam występy w krypcie. Super miejsce! Ciekawe jakby wyglądał "open-air" ze trzema - czterema takimi scenami?

Obawiam się, że to nie była kwestia nagłośnienia, tylko repertuaru/zespołu. Do brzmienia uzyskiwanego zarówno na dużej scenie, jak i klubowej, nie mam żadnych zastrzeżeń, a koncertów widziałem na tej edycji kilkanaście (policzyłem 16, na których byłem od początku do końca albo przynajmniej przez większość - plus 3-4 kawałki Convulse) - a kol. Ascetic prawdopodobnie więcej i o większej rozpiętości stylistycznej.

z ciekawosci, co tam u Anaali chujowo wyszlo na wystepie? bo plyty są wyborne

Trochę odwrócę i odpowiem pytaniem: a co mogło nie wyjść chujowo?

Widziałem wcześniej AN na żywo. To w Aleksandrowie to była katastrofa. Ja czegoś takiego na żywo nigdy i nigdzie nie słyszałem.

[Ascetic]

To było straszne. W życiu nie słyszałem gorzej nagłośnionego koncertu. Ale żeby też tak nie marudzić, to polecam występy w krypcie. Super miejsce! Ciekawe jakby wyglądał "open-air" ze trzema - czterema takimi scenami?

Obawiam się, że to nie była kwestia nagłośnienia, tylko repertuaru/zespołu. Do brzmienia uzyskiwanego zarówno na dużej scenie, jak i klubowej, nie mam żadnych zastrzeżeń, a koncertów widziałem na tej edycji kilkanaście (policzyłem 16, na których byłem od początku do końca albo przynajmniej przez większość - plus 3-4 kawałki Convulse) - a kol. Ascetic prawdopodobnie więcej i o większej rozpiętości stylistycznej.

z ciekawosci, co tam u Anaali chujowo wyszlo na wystepie? bo plyty są wyborne

Trochę odwrócę i odpowiem pytaniem: a co mogło nie wyjść chujowo?

Widziałem wcześniej AN na żywo.

Grało to wcześniej?

[Sybir]

iGrinder, nie zapytam o to, gdzie widziałeś, ale kiedy?

[wonsz]

ja widziałem jakoś w okolicach 2012 i nie było tragicznie, ale było mocno tak se.

[piotraz]

Kilka osób przyjechało właśnie na nich i po tym koncercie zrozumiałem, dlaczego. Esencja południowoamerykańskiego death metalu nagłośniona jak w mordę strzelił. Gdyby nie moje przedfestiwalowe kalkulacje, pewnie poszedłbym do przodu pomimo dość lekkiej (he, he) budowy - a tak to stałem w bezpiecznej odległości i uszom nie wierzyłem.

Ja stałem total z przodu bo było lekko i przewiewnie i szczęka latała w jedną i w drugą .... A na nich wgl. Nie czekałem a b.pozytywnie się zaskoczyłem.

[est]

Muszę przyznać, że chyba też dostałem w łeb na tym festiwalu. Zazwyczaj po powrocie z takich imprez mam potrzebę się wyciszyć, jakiś taki zjazd energii i nastroju, a tym razem w ogóle tego nie odczułem (oprócz deficytu zdrowego snu, tak fizycznie). Wręcz przeciwnie, cały czas jestem tym wypadem nakręcony. Słucham muzyki do bólu, oglądam zdjęcia, wspominam te moje hajlajty i nie mogę się doczekać kiedy znowu wyruszę na jakiś koncert

[Ascetic]

Jest to niezdrowe. Mam tak samo.

[Sybir]

Koledzy, to chyba jakaś epidemia, mam bowiem podobnie.

[Ascetic]

.

[Raagoon]

Na ostatnim Brutalu był dramat

Przed AN ostrzegałem już w marcu xd
Gastro to jest śmiech na sali. Zrobili by chociaz tam, jakies lepsze podłoże, żeby do tego cieplego marnego piwa i jedzeń, nie wciągać wszechobecnego pyłu. Brak piwa pod sceną dyskwalifikuje, jak już pisałem.

[piotraz]

Ehhhh i leżaki pod scene poproszę.... Masz możliwość picia na polu, na parkingu( wiele osób bierze tylko parking żeby mieć w bagażniku bar...) a to jednak za mało. Deszcz, 12stopni, piwo w puszkach pod scene....no weź, jest dobrze jak na FEDTIWAL METALOWY W ALEKSANDROWIE,a będzie tylko lepiej

[Raagoon]

Ehhhh i leżaki pod scene poproszę.... Masz możliwość picia na polu, na parkingu( wiele osób bierze tylko parking żeby mieć w bagażniku bar...) a to jednak za mało. Deszcz, 12stopni, piwo w puszkach pod scene....no weź, jest dobrze jak na FEDTIWAL METALOWY W ALEKSANDROWIE,a będzie tylko lepiej

Będę wracał po raz nasty do Czech jednak. Wszystko na legalu a nie pod butem i na jakoś to będzie. to ma być relaks a nie jak Jarocin w 84.

[iGrinder]

iGrinder, nie zapytam o to, gdzie widziałeś, ale kiedy?

Tu widziałem

[est]

Ehhhh i leżaki pod scene poproszę.... Masz możliwość picia na polu, na parkingu( wiele osób bierze tylko parking żeby mieć w bagażniku bar...) a to jednak za mało. Deszcz, 12stopni, piwo w puszkach pod scene....no weź, jest dobrze jak na FEDTIWAL METALOWY W ALEKSANDROWIE,a będzie tylko lepiej

Będę wracał po raz nasty do Czech jednak. Wszystko na legalu a nie pod butem i na jakoś to będzie. to ma być relaks a nie jak Jarocin w 84.

MOSiR to jednak obiekt sportowy, a te podlegają ustawie o wychowaniu w trzeźwości i takim tam, i stąd pewnie te "ograniczenia".