

Koncert Watain był pełen sprzeczności - początkowo wydawało mi się, że trochę słabo brzmią, ale z kolejnymi kawałkami dźwięk się poprawił i zostały bardziej wysunięte wokale. Miałem mieszane uczucie - z jednej strony te wszystkie rekwizyty, scenografia, teatralne, wystudiowane gesty były na pograniczu śmieszności (skojarzenia z liderem Cradle Of Filth bardzo trafne), z drugiej zaś strony tej granicy nie przekroczyli. Mimo, że patrząc na ich ostatnie fotki miałem wrażenie, że blisko im do wspomnianego CoF to jednak widząc ich na scenie mogę powiedzieć, że jednak bliżej im Mayhem niż choćby do Dimmu Borgir. Na pewno warto było się na ten koncert wybrać - naprawdę pokazali klasę, nowe kawałki na żywo zabrzmiały bardzo przekonująco. Nie zgadzam się, że D666 zostali przyjęci cieplej - dla mnie obie kapele grają muzykę tak inną, że wszelkie porównania - nawet pod względem reakcji publiczności są bezcelowe.