III Wojna Światowa

[Sybir]

@Tatuś: W ogóle, wykonanie tego okrążenia będzie dla desygnowanych oddziałów FR niesamowicie trudne - nie postawiłbym żadnych pieniędzy na to, że Rosjanie tego dokonają. Z drugiej strony - siła razy ramię. Tak czy siak, najpierw muszą zdobyć Czernihów, bo linie zaopatrzeniowe grup bojowych, które wyszły pierwotnie na Konotop i Sumy, są po pierwsze rozciągnięte na granic sprawności logistycznej, po drugie non stop zagrożone atakami WOT (Rosjanie mogą pomarzyć o kontroli terenów na zachód od Konotopu) - a mimo to Rosjanie desperacko próbują z tego kierunku dotrzeć pod Kijów, i nawet im się to udaje, ale nic bardzo groźnego z tego dla Ukraińców na razie nie wynika (m.in. z przyczyn podanych powyżej).
Co do desantu, to Rosjanie po akcji pod Worożeńskiem (o ile dobrze zapamiętałem nazwę miasta) chyba odpuścili na razie ten temat. Jeśli nie pozbędą się wpierw systemów S-300 i innych Gradów z rejonu Odessy (a one tam bankowo stoją), to żadna akcja z morza nie ma szansy się udać.

[Sybir]

Podziwiam kolege z ozobowa że cały czas idzie w zaparte i twardo stoi przy swoim stanowisku jakoby rosja miała jeszcze zgnieść ukraińców.

Rozumiem, że to wg Kolegi niemożliwe? Dlaczego? W tej kampanii Ukraińcy mogą się obronić (i obstawiam, że tak będzie), ale nic nie jest jeszcze pewne, a Rosjanie mają jednak większe rezerwy sprzętowe i ludzkie (choć obecnie zdają się one nieprzygotowane do działań frontowych).

[Hatefire]

Wojsko i słuzby.

Albo wojsko albo służby. Te dwie siły tradycyjnie w Rosji są w konflikcie. Jak mamy wysnuwać analogie historyczne, to ciekawa była sytuacja po II WŚ. Służby i Stalin chętnie by zrobiły kolejną czystkę, ale Wielka Ojczyźniana i mit Pabiedy, sprawił że armia, przynajmmiej Stawka byli nieruszalni. Plus mieli asa w rękawie, istniało ryzyko że wojsko utrzyma wobec ich lojalność i w razie zagrożenia zdołają je zmusić do puczu. Nieprzypadkowo Żukow osobiście uczestniczył w likwidacji Berii.

[Tatuś]

Podziwiam kolege z ozobowa że cały czas idzie w zaparte i twardo stoi przy swoim stanowisku jakoby rosja miała jeszcze zgnieść ukraińców.

Rozumiem, że to wg Kolegi niemożliwe? Dlaczego? W tej kampanii Ukraińcy mogą się obronić (i obstawiam, że tak będzie), ale nic nie jest jeszcze pewne, a Rosjanie mają jednak większe rezerwy sprzętowe i ludzkie (choć obecnie zdają się one nieprzygotowane do działań frontowych).

Bo na razie idzie im do dupy. Mogą się ogarnąć ale czas gra na niekorzyść Rosji.


Właśnie usłyszałem zdanie z którym się zgadzam, tą wojnę może zakończyć tylko przegrana Rosji. Nie ma innej opcji ale pisałem o tym kilka postów wyżej.

[535]

A gdyby taki czołg mógł strzelać brukwią i jeździć na fryturę? Gieroje mogliby walczyć, jednocześnie przyrządzając wykwintne przekąski. Byliby samowystarczalni. Tym bardziej,że frytura mogłaby krążyć w obiegu zamkniętym. Tylko ile brukwi zmieści się w czołgu?

[mocny2_3]

Słabo znam się na wojskowości.Odrazu mówię.Ale widzę co sie dzieje.Totalnie rozjebane morale.Będzie nowy sort ale wątpie by to coś zmieniło.Oni również będą mijali tony rozjebanego żelastwa po drodze i to nie w ukraińskim camo tylko ich własnym camo.Na piechotę bym absolutnie nie liczył.Teraz jeszcze ta pogoda ich dokurwi konkretnie.Ukry robią mnóstwo zasadzek, niszczą te konwoje z zadziwijącą łatwością.Są ogromnie zmotywowaniu w przeciwieństwie do ruskich a Ci opuszczając granice swojego kraju już mogli dostrzec co sie zaczyna odpierdalać na skutek sankcji.Bo Ci z pierwszego sortu nie mają o tym pojęcia.Liczebnościowo jeśli chodzi o sprzęt ruskie miażdżą ale poza suhojami jest to złom.Niestety ale nowoczesnych armat tam nie zobaczymy.Ja na swój chłopski rozum nie znający sie zabardzo na wojskowości widzę ich szanse tylko w brutalnym, powtarzam brutalnym kilkugodzinnym bombardowaniu.To musi być drugie Drezno

[Sybir]

Podziwiam kolege z ozobowa że cały czas idzie w zaparte i twardo stoi przy swoim stanowisku jakoby rosja miała jeszcze zgnieść ukraińców.

Rozumiem, że to wg Kolegi niemożliwe? Dlaczego? W tej kampanii Ukraińcy mogą się obronić (i obstawiam, że tak będzie), ale nic nie jest jeszcze pewne, a Rosjanie mają jednak większe rezerwy sprzętowe i ludzkie (choć obecnie zdają się one nieprzygotowane do działań frontowych).

Bo na razie idzie im do dupy. Mogą się ogarnąć ale czas gra na niekorzyść Rosji.

Nie sposób się z tym nie zgodzić, z drugiej strony w przeszłości potrafili się ogarnąć (choć wówczas toczyli początkowo walki obronne na swojej ziemi). Oczywiście, z różnych względów czas działa na niekorzyść Rosjan w większym stopniu, niż Ukraińców.

[Medard]

tymczasem
Obrońcy Mariupola praktycznie zniszczyli batalionową grupę taktyczną 102. pułku 150. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych Rosyjskich Sił Zbrojnych - podała agencja Intrefax-Ukraina.

[tomaszm]

Słabo znam się na wojskowości.Odrazu mówię.Ale widzę co sie dzieje.Totalnie rozjebane morale.Będzie nowy sort ale wątpie by to coś zmieniło.Oni również będą mijali tony rozjebanego żelastwa po drodze i to nie w ukraińskim camo tylko ich własnym camo.Na piechotę bym absolutnie nie liczył.Teraz jeszcze ta pogoda ich dokurwi konkretnie.Ukry robią mnóstwo zasadzek, niszczą te konwoje z zadziwijącą łatwością.Są ogromnie zmotywowaniu w przeciwieństwie do ruskich a Ci opuszczając granice swojego kraju już mogli dostrzec co sie zaczyna odpierdalać na skutek sankcji.Bo Ci z pierwszego sortu nie mają o tym pojęcia.Liczebnościowo jeśli chodzi o sprzęt ruskie miażdżą ale poza suhojami jest to złom.Niestety ale nowoczesnych armat tam nie zobaczymy.Ja na swój chłopski rozum nie znający sie zabardzo na wojskowości widzę ich szanse tylko w brutalnym, powtarzam brutalnym kilkugodzinnym bombardowaniu.To musi być drugie Drezno

Oni tam żadnych morali nie mają. To jest na zasadzie dobijania trupa(bez urazy dla Kolega Trupa). Jak dziś dostałem filmiki prosto z lini frontu na ukaranie to kurwa zostałem bez słow.Ruscy mają wojne militarnie przegraną- pytanie co dalej...

[83koper83]

Podziwiam kolege z ozobowa że cały czas idzie w zaparte i twardo stoi przy swoim stanowisku jakoby rosja miała jeszcze zgnieść ukraińców.

Rozumiem, że to wg Kolegi niemożliwe? Dlaczego? W tej kampanii Ukraińcy mogą się obronić (i obstawiam, że tak będzie), ale nic nie jest jeszcze pewne, a Rosjanie mają jednak większe rezerwy sprzętowe i ludzkie (choć obecnie zdają się one nieprzygotowane do działań frontowych).

Bo jeśli tak uważasz, jesteś ruską onucą. Jeśli uważasz zarazem, że Ukraińcy powinni walczyć do końca, też jesteś ruską onucą. Każdy możliwy scenariusz tej wojny, nieważne, jak mglisty i hipotetyczny, zakłada, że przedstawienie jakiejkolwiek hipotezy na forum publicznym wiąże się ze smrodem onuc.

[Hatefire]

Bo na razie idzie im do dupy. Mogą się ogarnąć ale czas gra na niekorzyść Rosji.


Właśnie usłyszałem zdanie z którym się zgadzam, tą wojnę może zakończyć tylko przegrana Rosji. Nie ma innej opcji ale pisałem o tym kilka postów wyżej.

Czas gra także na niekorzyść Ukraińców niestety. Przypominam, że dzień w dzień cele cywilne nękane są atakami. Jakby Rosjanie uparli się to mogą stać jak stoją i dalej masakrować cywili i Ukraińcy nic nie są z tym w stanie zrobić. No niestety. Javelinami się nie wypchnie Rosji z terytorium najwyżej uniemożliwi się im dalsze postępy. Na pewno nie powstrzyma się ostrzału i bombardowań miast.

[535]

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

[tomaszm]

Ja sobie nie wyobrażam. Zostaniemy w bagnie gdzie Niemce i tak wszystko będą rozstrzygać, A że są w zajebiście ciemnej pizdźie ,bo się wystrzelali na gazie ich kartą przetargową będzie nasz kraj.Który jest pośrodku konfliktu. Racjonalnie patrząć mamy najbardziej przejebane po naszych sąsiadac, która ruska swałocz bombarduje i morduje.

[83koper83]

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

Techniczna odwiedź: oficjalne organy państwa "z własnej i nieprzymuszonej woli" podpisują kapitulację, a partyzanci traktowani są od tej pory przez najeźdźców jak bandyci. Chyba zawsze tak to działa?

[Hatefire]

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

Nie będzie kapitulacji. Tylko przystanie na część żądań kacapów. W najlepszym wypadku powrót do stanu posiadania sprzed wojny, uznanie tych bieda republik i aneksji Krymu. W najgorszym solidne ustępstwa terytorialne wobec Rosji. Czyli oddanie całych obwodów Donieckiego i Ługańskiego (te republiki to są ich części) plus jakiś korytarz lądowy do Krymu. Plus wiadomo gwarancja nie wstąpienia do NATO. Uwierz mi bardzo chciałbym się mylić w tym swoim pesymistycznym widzeniu. Naprawdę bardzo bym chciał.

[Sybir]

Czas gra także na niekorzyść Ukraińców niestety. Przypominam, że dzień w dzień cele cywilne nękane są atakami. Jakby Rosjanie uparli się to mogą stać jak stoją i dalej masakrować cywili i Ukraińcy nic nie są z tym w stanie zrobić. No niestety. Javelinami się nie wypchnie Rosji z terytorium najwyżej uniemożliwi się im dalsze postępy. Na pewno nie powstrzyma się ostrzału i bombardowań miast.

Tak, Ukraińców też goni czas, ale nie tak, jak Rosjan - mają dostawy sprzętu, rozwinęli mobilizację ZANIM Rosjanie weszli (w momencie rozpoczęcia walk mieli pod bronią ok. 250k ludzi w armii, Gwardii Narodowej i WOT, teraz to już pewnie jakieś 350k), zachód kraju jest w zasadzie nienaruszony i trwa tam formowanie nowych oraz uzupełnianie skrwawionych w boju jednostek. Problemem są braki sprzętowe, uniemożliwiające tworzenie nowych batalionów i brygad zmechanizowanych i pancernych - to, co Ukraińcy zdobywają, pójdzie pewnie na uzupełnienie strat w już funkcjonujących jednostkach. Bez jednostek ciężkich nie uda im się wykonać kontrofensywy z prawdziwego zdarzenia.

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

Chodzi Ci o warunki wymagane do zaistnienia takiego scenariusza?

[Slyd]

Nie można oczy na Białoruś i jednocześnie na południe, się nie da się

czeba pytać towarzyszy окулистob, ja równocześnie paczam na toruń i pałac prezydencki

Ni chuja uwidiesz.... ETA odna hujita torunsko-duuuda

[535]

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

Techniczna odwiedź: oficjalne organy państwa "z własnej i nieprzymuszonej woli" podpisują kapitulację, a partyzanci traktowani są od tej pory przez najeźdźców jak bandyci. Chyba zawsze tak to działa?

Tam jest czterdzieści milionów wkurwionych ludzi i niespełna dwieście tysięcy ruskiego wojska na terytorium dwukrotnie większym , niż nasze. Gdyby doszło do starcia na papierowe tacki , takie do frytek, gieroje nie mieliby szans. Uważasz, że ludność da się z dnia na dzień zastraszyć publicznymi egzekucjami,a nowe władze szybko przepuszczą przez komin te pięć procent najbardziej opornych? To będzie, jakieś dwa miliony ludzi. Nie wiem jak długo trzeba palić dwa miliony ciał. Tu jest jeden zjeb, który się tymi sprawami pasjonuje, ale nawet bez jego pomocy, ten plan jest mocno wątpliwy.

[535]

Czas gra także na niekorzyść Ukraińców niestety. Przypominam, że dzień w dzień cele cywilne nękane są atakami. Jakby Rosjanie uparli się to mogą stać jak stoją i dalej masakrować cywili i Ukraińcy nic nie są z tym w stanie zrobić. No niestety. Javelinami się nie wypchnie Rosji z terytorium najwyżej uniemożliwi się im dalsze postępy. Na pewno nie powstrzyma się ostrzału i bombardowań miast.

Tak, Ukraińców też goni czas, ale nie tak, jak Rosjan - mają dostawy sprzętu, rozwinęli mobilizację ZANIM Rosjanie weszli (w momencie rozpoczęcia walk mieli pod bronią ok. 250k ludzi w armii, Gwardii Narodowej i WOT, teraz to już pewnie jakieś 350k), zachód kraju jest w zasadzie nienaruszony i trwa tam formowanie nowych oraz uzupełnianie skrwawionych w boju jednostek. Problemem są braki sprzętowe, uniemożliwiające tworzenie nowych batalionów i brygad zmechanizowanych i pancernych - to, co Ukraińcy zdobywają, pójdzie pewnie na uzupełnienie strat w już funkcjonujących jednostkach. Bez jednostek ciężkich nie uda im się wykonać kontrofensywy z prawdziwego zdarzenia.

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

Chodzi Ci o warunki wymagane do zaistnienia takiego scenariusza?

Chodzi o fizyczny sposób aresztowania czterdziestu milionów ludzi na wielkim terenie przez dwieście tysięcy kacapów, którzy mają ze wszystkim problem.

[83koper83]

Pytanie techniczne. Jak sobie wyobrażacie kapitulację Ukrainy na takim terenie przy braku możliwości wzięcia wszystkich na przysłowiową "muszkę"? Tylko poważne propozycje.

Techniczna odwiedź: oficjalne organy państwa "z własnej i nieprzymuszonej woli" podpisują kapitulację, a partyzanci traktowani są od tej pory przez najeźdźców jak bandyci. Chyba zawsze tak to działa?

Tam jest czterdzieści milionów wkurwionych ludzi i niespełna dwieście tysięcy ruskiego wojska na terytorium dwukrotnie większym , niż nasze. Gdyby doszło do starcia na papierowe tacki , takie do frytek, gieroje nie mieliby szans. Uważasz, że ludność da się z dnia na dzień zastraszyć publicznymi egzekucjami,a nowe władze szybko przepuszczą przez komin te pięć procent najbardziej opornych? To będzie, jakieś dwa miliony ludzi. Nie wiem jak długo trzeba palić dwa miliony ciał. Tu jest jeden zjeb, który się tymi sprawami pasjonuje, ale nawet bez jego pomocy, ten plan jest mocno wątpliwy.

Tzn. ja się nie upieram, przedstawiłem propozycję techniczną, która zdaje się, podziałała w Polsce po roku 1946. Do połowy lat 50-tych ruscy wystrzelali opornych. Żeby nie było wątpliwości: życzę sobie, żeby Zeleński został Carem Wszechrusi. Ale życzenia życzeniami.