POlitykowanie

[Hatefire]

Jeśli chodzi o siostry zakonne to sensowna literatura to jedynie przepisy siostry Anastazji

[Medard]

Jeśli chodzi o siostry zakonne to sensowna literatura to jedynie przepisy siostry Anastazji

Te książki kucharskie na każdej poczcie rules.

[83koper83]

Żeby aspirować do miana posiadacza własnej opinii na temat Gombrowicza to trzeba przeczytać przynajmniej "Dzienniki", nie śmiem nawet sugerować kilku dramatów i debiutanckiego tomu opowiadań. Faktem jest, że dla większości licealistów nawet "Ferdydurke" jest zbyt dużym wyzwaniem.

[Hatefire]

Słowacki wielkim poetą był

[moonfire]

W tym kontekście naprawdę warto czytać III część "Dziadów", szczególnie monolog Konrada, który - nienawidząc carskiej władzy - sam ma jeszcze gorsze pomysły np. odgadywanie przez suwerena jego rozkazów, a w momencie nieodgadnięcia karę śmierci.

Ciekawe kiedy ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i wycofa te bzdury z listy lektur szkolnych.

A ja bym zostawił ku przestrodze. III część "Dziadów" to choroba, więc trzeba robić z niej szczepionkę i dawkować tak, aby uczeń wytworzył przeciwciała.

Za Gombrowiczem nie przepadam, bo drażni mnie nagromadzenie groteski, której w tak dużych dawkach nie trawię, za to na wakacjach przeczytałem trzy tomy opowiadań Iwaszkiewicza. Był pedałem, zresztą jak Gombrowicz (i Białoszewski, którego bardzo lubię), ale pisał rewelacyjnie. Po Prusie drugi nasz autor z takim słuchem i wyczuciem stylu.

[Lord Gorloj]

^jak moonfire pisze

W tym kontekście naprawdę warto czytać III część "Dziadów", szczególnie monolog Konrada, który - nienawidząc carskiej władzy - sam ma jeszcze gorsze pomysły np. odgadywanie przez suwerena jego rozkazów, a w momencie nieodgadnięcia karę śmierci.

Ciekawe kiedy ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i wycofa te bzdury z listy lektur szkolnych.

Te bzdury, będące wykwitem wielu chorób toczących naszą kulturę, uformowały polską mentalność na kolejnych 200 lat. Chcesz z nimi walczyć, to musisz je znać, proste, inaczej nie skumasz źródeł problemu i będziesz grzebał nie tam gdzie trzeba.

[moonfire]

Słowacki wielkim poetą był

"Grób Agamemnona" i prolog do "Kordiana" to cudowne zaoranie naszych narodowych przywar. Słowacki przynajmniej nie cukrował jak Adaś i nie wmawiał nam, że my anielskie syny.

[Drone]

W sumie ja też Gombrowicza nie trawiłem. Musiałbym odświeżyć żeby coś więcej napisać bo ostatni raz miałem z nim do czynienia pewnie 15 lat temu. Dla mnie to było takie błazeństwo dla błazeństwa. Był względem tego co wyśmiewa, trochę jak ten krotochwilny synek z bogatej rodziny co mu się wiele wybacza, ale jest krew z krwi kość z kości z tych z których się śmieje. Zawsze u niego to przebijało.

O, tu się nie zgodzę. Weźmy "Ferdydurke" - przecież to literatura, która jasno pokazywała, jakimi mitami po romantykach i Sienkiewiczu żyli Polacy. Nieważne, że w codziennym życiu zachowywali się albo śmiesznie, albo banalnie, albo sztywno czy groteskowo, ważne, że żyli ideami! Gombrowicz pokazał, że prawdziwe życie jest tu i teraz, te męki uczniów w szkole wynikały m.in. z tego, że nie mogli wytrzymać tych pozorów i sztywnych postaw. A już poza "Ferdydurke", to za samą analizę szkodliwości Sienkiewicza należy mu się pomnik.

[bartwa]

Ferdydurke rządzi, jedna z moich ulubionych lektur, mimo że nie jest to trudny wyczyn zważywszy na poziom większości.

[hcpig]

A ja bym zostawił ku przestrodze. III część "Dziadów" to choroba, więc trzeba robić z niej szczepionkę i dawkować tak, aby uczeń wytworzył przeciwciała.

No ok ale niech zmieni się narracja a nie - wychodzi pani od 'polaja' i z grobową miną dyktuje do kajetów jedyną słuszną interpretację tego nonsensu.

No i to kolejna ciegiełka po lekcjach tzw 'historii' do budowania w Polakach wyobrażenia o Królestwie Polskim jako o upokarzającym piekle na Ziemii.

[Medard]

W tym kontekście naprawdę warto czytać III część "Dziadów", szczególnie monolog Konrada, który - nienawidząc carskiej władzy - sam ma jeszcze gorsze pomysły np. odgadywanie przez suwerena jego rozkazów, a w momencie nieodgadnięcia karę śmierci.

Ciekawe kiedy ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i wycofa te bzdury z listy lektur szkolnych.

A ja bym zostawił ku przestrodze. III część "Dziadów" to choroba, więc trzeba robić z niej szczepionkę i dawkować tak, aby uczeń wytworzył przeciwciała.

Za Gombrowiczem nie przepadam, bo drażni mnie nagromadzenie groteski, której w tak dużych dawkach nie trawię, za to na wakacjach przeczytałem trzy tomy opowiadań Iwaszkiewicza. Był pedałem, zresztą jak Gombrowicz (i Białoszewski, którego bardzo lubię), ale pisał rewelacyjnie. Po Prusie drugi nasz autor z takim słuchem i wyczuciem stylu.

O Iwaszkiewiczu krążą słuchy, że wykorzystywał nieletniego syna ogrodnika na Stawisku.

[Medard]

A ja bym zostawił ku przestrodze. III część "Dziadów" to choroba, więc trzeba robić z niej szczepionkę i dawkować tak, aby uczeń wytworzył przeciwciała.

No ok ale niech zmieni się narracja a nie - wychodzi pani od 'polaja' i z grobową miną dyktuje do kajetów jedyną słuszną interpretację tego nonsensu.

No i to kolejna ciegiełka po lekcjach tzw 'historii' do budowania w Polakach wyobrażenia o Królestwie Polskim jako o upokarzającym piekle na Ziemii.

Narracja jest taka jak książki, to tak jakby o doom metalu opowiadać na wesoło, a black metal był o wakacjach na Malediwach.

Jedyną opcją jest przesunięcie ciężaru z męczeństwa i mesjanizmu w lekturach na inne tematy, a najlepiej skrócenie programu i zastąpienie np. lekcjami ekonomii. Nasi politycy wychowani na romantycznym etosie prezentują postawę daleką od pragmatyzmu, co zawsze się kończy kolejnymi upokorzeniami. Romantyczny to może być zwykły Kowalski, a nie całe państwo, które powinno być skuteczne.

[moonfire]

No i to kolejna ciegiełka po lekcjach tzw 'historii' do budowania w Polakach wyobrażenia o Królestwie Polskim jako o upokarzającym piekle na Ziemii.

Takie nawiedzone panie polonistki, fakt, zdarzają się. Ja zawsze powtarzam młodym, że Sybir podczas zaborów to wakacje w porównaniu z łagrami sowieckimi, bo niektórzy z nich mają jakieś apokaliptyczne wyobrażenia. Poza tym Królestwo Polskie to pod wieloma względami odpowiednik PRL, nie zaś niemieckiej okupacji. Poza tym stwierdzam, w czym oczywiście nie muszą się ze mną zgadzać, bo obowiązku nie ma, że Konrad to maniak. No i Filomaci oraz Filareci jako legenda stworzona przez Mickiewicza, jakoby miałby to być bardzo ważny epizod naszej historii.

Kiedyś na zastępstwie prowadziłem zajęcia z "Ludzi bezdomnych" (to jest dopiero ściek), bo w swoich klasach tego nie robię (nie jest to obowiązkowa lektura) i próbowałem dowieść, że Judym to psychopata i socjopata, co czyniłem na podstawie książki . Nie znalazłem pełnego zrozumienia.

O Iwaszkiewiczu krążą słuchy, że wykorzystywał nieletniego syna ogrodnika na Stawisku.

Nie zdziwiłbym się.

[Medard]

Niestety tzw. bohaterowie literaccy jak Konrad, Kordian, czy Judym to przynajmniej ludzie zaburzeni, a być może nawet chorzy psychicznie.

Budowanie świadomości społecznej na takich osobnikach jest ryzykowne.

To, że nie znalazłeś zrozumienia na lekcji wcale mnie nie dziwi, my wolimy zasypywać problemy, a nie je rozwiązywać. Oczywiście te truchła potem gdzieś wychodzą.

[535]

Niestety tzw. bohaterowie literaccy jak Konrad, Kordian, czy Judym to przynajmniej ludzie zaburzeni, a być może chorzy psychicznie.

Budowanie świadomości społecznej na takich osobnikach jest ryzykowne.

Przecież jesteśmy świadkami efektów tego procederu. Jeżeli chodzi o lektury. Z perspektywy czasu jasno widzę, że nie ma większego szkodnika niż Sienkiewicz. Wzmocniony sztuką filmową siłą rażenia znacznie przebija czterech pancernych.

[Medard]

Niestety tzw. bohaterowie literaccy jak Konrad, Kordian, czy Judym to przynajmniej ludzie zaburzeni, a być może chorzy psychicznie.

Budowanie świadomości społecznej na takich osobnikach jest ryzykowne.

Przecież jesteśmy świadkami efektów tego procederu. Jeżeli chodzi o lektury. Z perspektywy czasu jasno widzę, że nie ma większego szkodnika niż Sienkiewicz. Wzmocniony sztuką filmową siłą rażenia znacznie przebija czterech pancernych.

Bo Sienkiewicz czy Prus mimo, że to "pozytywiści" w opozycji do romantyzmu, to dla mnie są oni właśnie przedłużeniem tegoż romantyzmu, tylko dla niepoznaki odrzucili tematy nadprzyrodzone, ale ich bohaterowie zachowują się jak niezrównoważeni romantycy, mają jakieś dziwne zmiany zachowań jak u osób dwubiegunowych, weźmy takiego Wokulskiego czy nagle im się odmienia jak u Kmicica.

[trup]

Jebać Sienkiewicza. Acz z szacunkiem i miłością.
Jebać Gombrowicza. Acz z zachwytem i lubością.

Czas na:

[Medard]

Jebać Sienkiewicza. Acz z szacunkiem i miłością.
Jebać Gombrowicza. Acz z zachwytem i lubością.

Czas na:

Uwielbiam 622 upadki bunga.

[83koper83]

Słowacki wielkim poetą był

Zupełnie nie o to mi chodziło, że trzeba chwalić. Większość ludzi z pokolenia dzisiejszych trzydziesto-czterdziestolatków pewnie miało przelotny kontakt z "Ferdydurke" w szkole średniej. Wydawanie na tej podstawie kategorycznych opinii mija się z celem.

[Drone]

Bo Sienkiewicz czy Prus mimo, że to "pozytywiści" w opozycji do romantyzmu, to dla mnie są oni właśnie przedłużeniem tegoż romantyzmu, tylko dla niepoznaki odrzucili tematy nadprzyrodzone, ale ich bohaterowie zachowują się jak niezrównoważeni romantycy, mają jakieś dziwne zmiany zachowań jak u osób dwubiegunowych, weźmy takiego Wokulskiego czy nagle im się odmienia jak u Kmicica.

Nie no, Medard, błagam, nie wrzucaj Prusa i Sienkiewicza do jednej szuflady. Przecież taka "Lalka" to jest kompletnie co innego niż "Trylogia" Sienkiewicza. Przyznaj się, że na polskim spałeś.