III Wojna Światowa

[Ascetic]

A tam była rzeź Polaków w tej Odessie?
Coś nowego.

Musiała dotyczyć Polaków? Jesteś polskim szowinistą?

Piszesz, że antypolska akcja, przynajmniej tak wynika z kontekstu.

Ale skoro to była tylko kłótnia w rodzinie to spoko, podążając tym torem, właściwie Katyń to też chyba była kłótnia w rodzinie, Polacy, czyli mali bracia Rosjan, parę lat wcześniej
brzydko potraktowali bolszewickich wojskowych w obozach i drugiej stronie puściły nerwy, coś jak ojcu Błaszczykowskiego kiedyś.
Luzik.

Ale mu tak nie pisz, nie obrażaj go. Przecież to nie kacapy mordowały w Starobielsku, nie wiesz? To Niemcy.

[Pacjent]

Piszesz, że antypolska akcja, przynajmniej tak wynika z kontekstu.

Ale skoro to była tylko kłótnia w rodzinie to spoko, podążając tym torem, właściwie Katyń to też chyba była kłótnia w rodzinie, Polacy, czyli mali bracia Rosjan, parę lat wcześniej
brzydko potraktowali bolszewickich wojskowych w obozach i drugiej stronie puściły nerwy, coś jak ojcu Błaszczykowskiego kiedyś.
Luzik, Sołowiow byłby szczęśliwy.

Pisałem o innych antypolskich akcjach.
Na wschód od naszej granicy jest inna cywilizacja. Proszę nie obrażać Polaków.

[Ascetic]

Piszesz, że antypolska akcja, przynajmniej tak wynika z kontekstu.

Ale skoro to była tylko kłótnia w rodzinie to spoko, podążając tym torem, właściwie Katyń to też chyba była kłótnia w rodzinie, Polacy, czyli mali bracia Rosjan, parę lat wcześniej
brzydko potraktowali bolszewickich wojskowych w obozach i drugiej stronie puściły nerwy, coś jak ojcu Błaszczykowskiego kiedyś.
Luzik, Sołowiow byłby szczęśliwy.

Pisałem o innych antypolskich akcjach.
Na wschód od naszej granicy jest inna cywilizacja. Proszę nie obrażać Polaków.

Nie czuj się obrażony. Nikt śmieciu nie uważa ciebie za Polaka, polskojęzyczny trollu.

[Medard]

Piszesz, że antypolska akcja, przynajmniej tak wynika z kontekstu.

Ale skoro to była tylko kłótnia w rodzinie to spoko, podążając tym torem, właściwie Katyń to też chyba była kłótnia w rodzinie, Polacy, czyli mali bracia Rosjan, parę lat wcześniej
brzydko potraktowali bolszewickich wojskowych w obozach i drugiej stronie puściły nerwy, coś jak ojcu Błaszczykowskiego kiedyś.
Luzik, Sołowiow byłby szczęśliwy.

Pisałem o innych antypolskich akcjach.
Na wschód od naszej granicy jest inna cywilizacja. Proszę nie obrażać Polaków.

Jaka znowu inna cywilizacja?
Zwyczajnie, jak w kochającej rodzinie, większy i silniejszy, ale młodszy brat Rosjanin czasami daje prztyczka tym słabszym i mniejszym braciom jak Polak, Ukrainiec, bywało nawet, że Czech.
Albo raczej Mateczka daje klapsa dzieciakom, takiego z czułością, w różnych miejscach czytam, że nikt tyle nie zrobił dla Słowian, żeby ich połączyć w jedną rodzinę, co Rosja.

[Pan_Kimono]

o braku wody itp juz slyszalem, ale że ich tam az tylu jest... No nic, pozostaje trzymać kciuki by okazało sie to prawdą

[Nasum]

RUS pozostaje chwycić za bagnety i z okrzykiem banzai skoczyć pod zaporowy ogien karabinów maszynowych.... dobra, bez śmichów chichów... Niech ich wybiją do nogi.

[uglak]

[Nasum]

Chyba nie przychodzi wcześniej, tylko kolejni przywódcy poczuli w sobie jakąś siłę, by oddać putinowi pieknym za nadobne. Ta jego maniera wiecznego spóxniania się, chęć pokazania że nie ma nikogo ważniejszego niż on, bowiem tona niego się czeka, obróciła ię przeciw niemu. Jak widać, nawet niespełna minutowe spóźnienie wywołuje u niego dziwne samopoczucie. Zapomniał już, jak sam spóźniał się około godziny.

[trup]

Nie ma się co denerwować. Nie. Przesadzajmy.
To tylko KŁÓTNIA W RODZINIE. pokrzycza , poklepia się po placach, potem napija wódki i wpadną sobie w objęcia.

[Pacjent]

Nie ma się co denerwować. Nie. Przesadzajmy.
To tylko KŁÓTNIA W RODZINIE. pokrzycza , poklepia się po placach, potem napija wódki i wpadną sobie w objęcia.

Dokładnie to samo mówią rosyjskojęzyczni "Ukraińcy", których przyjęli Polacy.

[Hatefire]

Przypomina mi się narracja o "znajomym geju, co nie popiera parad równości". Swego czasu prawackie internety były tym zawalone. Jakby każdy z nich miał takiego znajomego, to by się okazało, że 20% ludności Polski jest homoseksualna

[Pacjent]

Przypomina mi się narracja o "znajomym geju, co nie popiera parad równości". Swego czasu prawackie internety były tym zawalone. Jakby każdy z nich miał takiego znajomego, to by się okazało, że 20% ludności Polski jest homoseksualna

Oj, kiepściutko z matematyki. Przecież wystarczy, żeby był to jeden pedał, którego wszyscy znają, np. czołowa postać partii rządzącej.

[Hatefire]

Czyli to mógł 1 człowiek. No tym bardziej się sypie ta narracja hehe

[Ascetic]

Nie ma się co denerwować. Nie. Przesadzajmy.
To tylko KŁÓTNIA W RODZINIE. pokrzycza , poklepia się po placach, potem napija wódki i wpadną sobie w objęcia.

Dokładnie to samo mówią rosyjskojęzyczni "Ukraińcy", których przyjęli Polacy.

hehe, dingdong > 6.20 > polskojęzyczny kacap na posterunku.


Byłeś już konfidencie u pał, dymana 60ciono? xD Czy na luźno znów się obsrałeś? LOL

[Pacjent]

Czyli to mógł 1 człowiek. No tym bardziej się sypie ta narracja hehe

Tak może być.

[mistrzsardu]

Chyba nie przychodzi wcześniej, tylko kolejni przywódcy poczuli w sobie jakąś siłę, by oddać putinowi pieknym za nadobne. Ta jego maniera wiecznego spóxniania się, chęć pokazania że nie ma nikogo ważniejszego niż on, bowiem tona niego się czeka, obróciła ię przeciw niemu. Jak widać, nawet niespełna minutowe spóźnienie wywołuje u niego dziwne samopoczucie. Zapomniał już, jak sam spóźniał się około godziny.

Świat schodzi na psy, nawet ruskie się psują. Jak Mao przyjechał do Stalina na spotkanie to trzy dni musiał czekać na audiencję Kiedyś to jednak inne ludzie byli.

[uglak]

Przypomina mi się narracja o "znajomym geju, co nie popiera parad równości".

Nie wiem co w tym dziwnego. Rowerem robię więcej kilometrów niż samochodem,a uważam, że masa krytyczna to kretyński pomysł i jedynie antagonizuje kierowców z rowerzystami.

[Hatefire]

Nie wiem co w tym dziwnego. Rowerem robię więcej kilometrów niż samochodem,a uważam, że masa krytyczna to kretyński pomysł i jedynie antagonizuje kierowców z rowerzystami.

Chodzi o to, że była twitterowym wymysłem i tak naprawdę, mało, który z tych tak piszących miał do czynienia z taką sytuacją. Co więcej Masy Krytyczne, chyba wymarły. Między innymi z powodu rzeczywistych kontrowersji wobec nich, z drugiej faktycznego polepszenia standardu korzystających z rowerów. Ja osobiście uważałem, to za spoko inicjatywę, na zasadzie pokażcie ilu rowerzystów jest i mamy prawo korzystać, z dróg publicznych. Sam kilka razy w katowickiej uczestniczyłem. No parady równości mają się dobrze, z roku na rok coraz większe, zresztą to rzecz z innej bajki i porównanie dosyć z dupy.

[Medard]

Nie wiem co w tym dziwnego. Rowerem robię więcej kilometrów niż samochodem,a uważam, że masa krytyczna to kretyński pomysł i jedynie antagonizuje kierowców z rowerzystami.

Chodzi o to, że była twitterowym wymysłem i tak naprawdę, mało, który z tych tak piszących miał do czynienia z taką sytuacją. Co więcej Masy Krytyczne, chyba wymarły. Między innymi z powodu rzeczywistych kontrowersji wobec nich, z drugiej faktycznego polepszenia standardu korzystających z rowerów. Ja osobiście uważałem, to za spoko inicjatywę, na zasadzie pokażcie ilu rowerzystów jest i mamy prawo korzystać, z dróg publicznych. Sam kilka razy w katowickiej uczestniczyłem. No parady równości mają się dobrze, z roku na rok coraz większe, zresztą to rzecz z innej bajki i porównanie dosyć z dupy.

Wydaje mi się, że w Warszawie masy krytyczne wymarły śmiercią naturalną, bo zbudowano i adaptowano wystarczająco dużo dróg rowerowych, łącznie jest tego ok 415 km,
powstała nawet rowerowa obwodnica miasta, ale można przejechać miasto na różne sposoby wzdłuż i wszerz, sam z tego korzystam.
Coraz mniej jest takich miejsc, gdzie ścieżka urywa się nagle i co dalej, ostatnio natrafiłem na takie cuś w okolicach niedawno oddanej stacji metro Bemowo, gdzie wjeżdża się w osiedle na Czumy i kuniec, czeba na zwykło drogie przedrzeć się przez osiedle.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie ma się co denerwować. Nie. Przesadzajmy.
To tylko KŁÓTNIA W RODZINIE. pokrzycza , poklepia się po placach, potem napija wódki i wpadną sobie w objęcia.

Dokładnie to samo mówią rosyjskojęzyczni "Ukraińcy", których przyjęli Polacy.

Tak się głupio składa że w mojej rodzinie przyjęto panią z Charkowa i nic takiego nie mówiła.