The Best of doom/stoner/sludge bands

[dzikens]

The Body - All The Waters Of The Earth Turn To Blood


W ubiegłym roku wydali nową płytę, której jeszcze nie słyszałem, dlatego na tapecie poprzedni długograj. Mocną stroną na pewno są wokale kreujące chory klimat całości, nieco kojarzące się z tymi na Death - Pierce Me (żeby nie szukać daleko).

Bell Witch - s/t (demo 2011)

http://bellwitch.bandcamp.com
Wolne, ocierające się o drone granie, do tego trochę filmowych sampli (V jak Vendetta?). Przyjemne.

[streetcleaner]

Pamiętajcie o FISTULI :)

[white_pony]

DDJ - Churchburner



zalecam, potężna płyta.

Polecałem kilka miesięcy temu, odzewu nie było. :D

Oj tam no. okładka mnie odpychała. ;D

[byrgh]

mnie wokale odpychaja i tego nie przeskocze ; D

[megawat]

Jak już się licytujecie to tutaj ostatnie moje odkrycie, czyli Iron Witch.



Prawdziwy, korzenny, undergroundowy i syfiasty do bólu doom / sludge dla koneserów gatunku.
Nie dla pizd i leszczy.

Edit: Aha, i jeszcze Dad They Broke Me i tu za rekomendację powinna wystarczyć sama nazwa.

[Self]

To i ja nie bede gorszy. Planks anyone?


Zajebisty materiał, na upartego można tu black metalu się dosłyszeć, ale bazą jest tu sludge w raczej posępnych klimatach.

[YNKE]

to i ja coś polecę, typowe tarcie brzeszczotem po jajach

[Czesław]

Poza intrem / outem wyśmienite.


W temacie natomiast coś nieco bardziej klasycznego w gatunku doom metalu: http://atomiccries.bandcamp.com/

[megawat]

Ale się wiara ruszyła. :D

to i ja coś polecę, typowe tarcie brzeszczotem po jajach

OKURWA... Mocne...

[Pacjent]

OTU z Finlandii:

[YNKE]

tu bardziej monumenalne, wysmakowane granie:


Ancestors – In Dreams and Time

słyszał ktoś? dla mnie bomba

[byrgh]

u mnie wciaz w oczekiwaniu :)

[beastov23]

The Body - All The Waters Of The Earth Turn To Blood


W ubiegłym roku wydali nową płytę, której jeszcze nie słyszałem, dlatego na tapecie poprzedni długograj. Mocną stroną na pewno są wokale kreujące chory klimat całości, nieco kojarzące się z tymi na Death - Pierce Me (żeby nie szukać daleko).

Nową? O, to trzeba będzie sprawdzić. Poprzedni długograj oczywiście został zlany (chyba jedna osoba coś tam skrobnęła). ;).

[Pacjent]

Fehler z Holandii, coś dla fanów Morne:
http://www.myspace.com/wearefehler

[Pacjent]

Znani m.in. ze splitu z Hooded Menace HORSE LATITUDES:



Album "Awakening" 2012

[YNKE]

Ancestors – In Dreams and Time

słyszał ktoś? dla mnie bomba

Ich poprzednie materiały bardziej mi robiły. Nowa płyta za bardzo stonowana i zachowawcza.

U mnie nadal na topie, piękny materiał.

[Pacjent]

Pyramido:

[megawat]

No, kurwa, teraz będzie coś bezkompromisowego. Odgrzebałem to dzisiaj i zastanawiam się czemu do chuja tak żadko wracam do tego zespołu.



Dad They Broke Me pochodzili z Australii (rozpadli się w 2010 r. po przeprowadzce perkusisty do Japonii). Znam tylko jedną EP-kę pt. "Lack" z 2007 r., znajduje się na niej ekstremalny i chaotyczny w brzmieniu sludge z mocnymi noise'owymi i grindcore'owymi naleciałościami. Często mówi się o nich jako o The Jesus Lizard muzyki sludge. Kolejna rzecz nie dla pizd, cymbałów i leszczy. :D

Cała EP-eczka do odsłuchania tutaj.
01 - Iron Sun
02 - Dead Shot
03 - Extinction of Thought
04 - Spat Out Rotten

[plecki]

po opisie

Dad They Broke Me

spodziewalem sie jebniecia na miare wielkiego GOATSBLOOD. w tym ostatnim takze pomieszano wplywy grindcore / sludge, wokalista paraduje w koszulce BLASPHEMY a za konsoleta podczas sesji DRULL siedzial STEVE AUSTIN.

[megawat]

Aha, jednak Dad They Broke Me grało jakby mniej uporządkowaną muzykę. Dla mnie bomba.
A Goatsblood klasa.