Płyty 10/10

[white_pony]

ojtam ojtam.

[Adrian696]

no i sam odpowiedział :D

[panthyme]

Ale kilka pozycji w tej liście, to jest na miejscu.

[Gore_Obsessed]

Nie muszę się zastanawiać - "Divine intervention".

Wszystko, wliczając grafikę w książeczce, takie jakie być powinno. Araya napisał tu jedne z najlepszych tekstów w historii muzyki metalowej i wyrzucił je z siebie w najbardziej przekonujący sposób w historii zespołu. To SĄ zeznania seryjnego mordercy, JEGO ustami przemawia tu w "213"Jeffrey Dahmer. Wstęp do tego utworu to osobna historia... Okładka Benscotera - geniusz! Do tego motyw, który równie dobrze prezentuje się na froncie płyty, koszulkach, plakatach, i zostaje w głowie na zawsze. Zakrwawione ręce... Seria z broni maszynowej rozrywająca ciszę zalegającą na "Polach śmierci" - włos się jeży. Porażająca gwałtowność z jaką kończy się każdy z utworów... Takich momentów jest zresztą w tych 36 minutach na pęczki. Mógłbym wymienić jeszcze tysiąc pięćset powodów dla których uważam ten album za wielki, ale nie wiem czy ktokolwiek by przez to przebrnął. Słucham od jesieni '94 i wraz z kolejnymi dziesiątkami, setkami poznawanych płyt ta wydaje mi się coraz lepsza.


Now you're standing in my killing field!!!

[panthyme]

Zgadzam się w całej rozciągłości.
Wygrałem tę płytę, tak przy okazji u Rogowieckiego w Tv w programie RockOko, o ile ktoś pamięta.
Pamiętam ile było lamentów, że nie ma tam Lombardo. Płyta niszczy...
Ile tam energii!

[Edinazzu]

wiedzialem ze takie wywre wrażenie :D aha i nie lubie jeszcze slayera jak cos :D:D:D z death metalu? moze praise the beast? coś cannibal corpse? nie słucham za speclajnie death metalu. o wiem carcass - heartwork, death - sound of perserverance.

miałeś szanse. Gdybys wymienił coś MORBID ANGEL. A tak lipa pani Basiu....

[Gore_Obsessed]

Z Death Metalu rozważałbym:
"Shitfun"
"Legion"
"Butchered at birth"
"Onward to Golgotha"
"The inexorable"
"Cross the Styx"

[Deathless King]

No a "Blessed..."/"Altars..."? A gdzie "Left Hand Path"? A jedynka Terrorizer (podciagajac pod death metal)? a "Cause of Death"?

[Castor]

a gdzie Immolation, się pytam??

[panthyme]

W stanach...

[Gore_Obsessed]

Jeszcze jedno a propos "Divine....": w tym wypadku użycie znaczka PMRC było W PEŁNI uzasadnione.

[est]

a gdzie Immolation, się pytam??

Zaraz po Nile:D

[Deathless King]

No chyba nie stawiasz "Close..." obok tych egipskich pierdów (oprocz "among...")?

[0ms]

przeciez juz dawno na tym forum ustalone zostalo, ze Nile plasuje sie ponad chocby takim Morbid Angel, czyli spokojnie nawet na 11/10 sie moze zalapac ;)

[535]

Panowie nie ma się o co spierać , płyt 10/10 kilka jest, ale takich 12/10,tylko parę , uwaga i myślę tylko o tych nowszych - wymieniam; /proszę notować/

Killing Technology
Dimension Hatross ta ociera się o 13/10
Nothingface
Angel Rat
Phobos
Infini 11,5/10

Kto da więcej, czy to już "trend"

O Reign In Blood, czy South Of Heaven nie wspominam , bo to chyba jasne:)

[Deathless King]

przeciez juz dawno na tym forum ustalone zostalo, ze Nile plasuje sie ponad chocby takim Morbid Angel, czyli spokojnie nawet na 11/10 sie moze zalapac ;)

A chyba ze tak, to klaniam sie, uszanowanko, na mnie juz pora ;)

[koreaniec]

Dimension Hatross ta ociera się o 13/10

Infini 11,5/10

to razom na serio przesadziłeś z piciem

[Maria Konopnicka]

Nie muszę się zastanawiać - "Divine intervention".

Wszystko, wliczając grafikę w książeczce, takie jakie być powinno. Araya napisał tu jedne z najlepszych tekstów w historii muzyki metalowej i wyrzucił je z siebie w najbardziej przekonujący sposób w historii zespołu. To SĄ zeznania seryjnego mordercy, JEGO ustami przemawia tu w "213"Jeffrey Dahmer. Wstęp do tego utworu to osobna historia... Okładka Benscotera - geniusz! Do tego motyw, który równie dobrze prezentuje się na froncie płyty, koszulkach, plakatach, i zostaje w głowie na zawsze. Zakrwawione ręce... Seria z broni maszynowej rozrywająca ciszę zalegającą na "Polach śmierci" - włos się jeży. Porażająca gwałtowność z jaką kończy się każdy z utworów... Takich momentów jest zresztą w tych 36 minutach na pęczki. Mógłbym wymienić jeszcze tysiąc pięćset powodów dla których uważam ten album za wielki, ale nie wiem czy ktokolwiek by przez to przebrnął. Słucham od jesieni '94 i wraz z kolejnymi dziesiątkami, setkami poznawanych płyt ta wydaje mi się coraz lepsza.


Now you're standing in my killing field!!!

aż sobie włączę, bo ta płyta zawsze była dla mnie 8/10 - lepsza niż wszystko co nagrali później (poza ostatnią), ale gorsza niż wszystko co nagrali wcześniej,

...no słucham właśnie... to suche brzmienie chyba najbardziej tej płycie odejmuje, ale oczywiście jest znakomita. Jak pomyślę o tych wszystkich krążkach, które nagrali później to rzeczywiście wartość "DI" bardzo rośnie.

[535]

Dimension Hatross ta ociera się o 13/10

Infini 11,5/10

to razom na serio przesadziłeś z piciem

biorąc jako punkt odniesienia DH 13/10 to nie tak bardzo:)-głupie "k...y" oceny - miss polonia "j....a" - nie będę o to walczył:)

[535]

Nie muszę się zastanawiać - "Divine intervention".

Wszystko, wliczając grafikę w książeczce, takie jakie być powinno. Araya napisał tu jedne z najlepszych tekstów w historii muzyki metalowej i wyrzucił to z siebie w najbardziej przekonujący sposób w historii zespołu. To SĄ zeznania seryjnego mordercy, JEGO ustami przemawia tu w "213"Jeffrey Dahmer. Wstęp do tego utworu to osobna historia... Okładka Benscotera - geniusz! Do tego motyw, który równie dobrze prezentuje się na froncie płyty, koszulkach, plakatach, i zostaje w głowie na zawsze. Zakrwawione ręce... Seria z broni maszynowej rozrywająca ciszę zalegającą na "Polach śmierci" - włos się jeży. Porażająca gwałtowność z jaką kończy się każdy z utworów... Takich momentów jest zresztą w tych 36 minutach na pęczki. Mógłbym wymienić jeszcze tysiąc pięćset powodów dla których uważam ten album za wielki, ale nie wiem czy ktokolwiek by przez to przebrnął. Słucham od jesieni '94 i wraz z kolejnymi dziesiątkami, setkami poznawanych płyt ta wydaje mi się coraz lepsza.


Now you're standing in my killing field!!!

aż sobie włączę, bo ta płyta zawsze była dla mnie 8/10 - lepsza niż wszystko co nagrali później (poza ostatnią), ale gorsza niż wszystko co nagrali wcześniej,

...no słucham właśnie... to suche brzmienie chyba najbardziej tej płycie odejmuje, ale oczywiście jest znakomita. Jak pomyślę o tych wszystkich krążkach, które nagrali później to rzeczywiście wartość "DI" bardzo rośnie.

O to to!! Jak wyszła, była jebana na wszelkie możliwe sposoby- tak jak znany i potem szanowany AGENT ORANGE nie wspominając o jego następcy:), po In the Sign.. i Obsessed oraz PM-wszystko brzmiało miękko :), a może pamiętacie to inaczej,a majaczę:)?