Raczej na A Natural Disaster

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Wszystkie po procentach były lepsze lub gorsze ale słuchalne i fajne (za wyjątkiem tej dziwnej trzypłytowej operowej). Natomiast po procentach ten zespół zaczął zjadać własny ogon. Robi to fajnie ale świat nie potrzebuje tych płyt
Do DH tendencja zwyżkowa, potem rzeczywiście bywało różnie (czyt. gorzej).empir pisze: ↑16-09-2023, 11:06Wszystkie po procentach były lepsze lub gorsze ale słuchalne i fajne (za wyjątkiem tej dziwnej trzypłytowej operowej). Natomiast po procentach ten zespół zaczął zjadać własny ogon. Robi to fajnie ale świat nie potrzebuje tych płyt![]()
Bathory, Satyricon, Sinister, Testament te kapele wydały jeszcze dobre płyty po w/w .Ja rozumie ten temat gdzie doszło do jakieś roewolucji muzycznej. Nightfall nie znam. Kojarzy mi się z późniejszym Rottinch Christ.Gdzieś chyba to słyszałem.
Może inaczej, mi ono nie przeszkadza, natomiast muzycznie jest to ekstrakt MDB. Dzieląc ich dorobek na "do procentów" i resztę, to The Dreadful Hours jest płytą, na której wg mnie jest to co w późniejszym MDB najlepsze.
Bathory nigdy się nie skończył.