Medard pisze:A to, co innego, nie sprawdziłem, że jest tylko digi. The Outer limits kupiłem w digi jak porządny Seba, który kalkuluje, że tak jest taniej.
Niech kobieta się cieszy, że mam tylko takie hobby. Zrezygnowałem z innych, tych drogich.
Voivod nigdy nie rozpieszczali jeżeli chodzi o wydania, bo to nigdy nie był zespół "kasowy". Teraz coś drgnęło, ale niekoniecznie w dobrym kierunku. Wystarczy rzucić okiem na wznowienia winyli, niemal 1:1, (wiem, wiem, kult, szkoda, że sklepowych naklejek w dojcz markach nie zostawili), a potem zobaczyć wydania Kreator, albo Celtic Frost. No przecież to jest kurwa żenada, przy takiej bazie zdjęciowej i graficznej.