JK FLESH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 345
- Rejestracja: 29-08-2015, 00:18
Re: JK FLESH
Trzeba obadać koniecznie
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: JK FLESH
O, i to jest news.neuro pisze:Nowa EPka: " onclick="window.open(this.href);return false;
edit: hehe... EP-ka trwająca ponad 50 minut. Typowe dla Broadricka.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 345
- Rejestracja: 29-08-2015, 00:18
Re: JK FLESH
Słuchał ktoś już? Wrażenia jakieś są?
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1312
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
Re: JK FLESH
O, zaraz zabieram się do słuchania.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: JK FLESH
Pojęcia EP i LP w dzisiejszych czasach się zupełnie pozacierały w zasadzie.longinus696 pisze:[
edit: hehe... EP-ka trwająca ponad 50 minut. Typowe dla Broadricka.
Będzie trzeba zbadać, Posthuman było bdb.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 480
- Rejestracja: 14-08-2012, 14:58
Re: JK FLESH
Inna od poprzedniej. Nie ma tu hitów ewidentnych jak Idle Hands, Knucklecośtam, czy Earthmover, nie ma godfleshowych patentów prawie. Ta jest zimniejsza, bardziej nieludzka. Antihuman :) Wymaga czasu, ale jest tego warta imho.mothra pisze:Słuchał ktoś już? Wrażenia jakieś są?
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: JK FLESH
Posłuchałem kilka razy. Fajnie się głośniki palą, ale odnoszę wrażenie, że to wszystko było już zrobione, ale to nie problem. Problem w tym, że było już zrobione lepiej. Na tę chwilę (jak na Broadricka) dość przeciętna płyta, ale jeszcze się pomocujemy.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: JK FLESH
Chyba Broadrick poczuł ostatnio zbytnią podjarkę na kolegę z The Blood of Heroes tj. Submerged .
Materiał przynudza ale ma momenty. Chyba celowo jest epką bo na longu autor pewnie wróci do korzeni i będzie wyjebongo.
Materiał przynudza ale ma momenty. Chyba celowo jest epką bo na longu autor pewnie wróci do korzeni i będzie wyjebongo.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 345
- Rejestracja: 29-08-2015, 00:18
Re: JK FLESH
O, o. Dokładnie tak. Musze ją jeszcze pomęczyć trochę. Po zaledwie dwóch, czy tam może trzech wysłuchaniach rzuciło się parę momentów fajnych w uszy, jednak całościowo trochę mnie męczy. Brakuje mi w tym czegoś bardziej soczystego, zaskakującego, bo zmula okropnie momentami. Ale powojuje się i może coś z tego będzie jeszcze.megawat pisze:Posłuchałem kilka razy. Fajnie się głośniki palą, ale odnoszę wrażenie, że to wszystko było już zrobione, ale to nie problem. Problem w tym, że było już zrobione lepiej. Na tę chwilę (jak na Broadricka) dość przeciętna płyta, ale jeszcze się pomocujemy.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8989
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: JK FLESH
Czyli olam to wydawnictwo jednak. Wierze w Twój pokręcony gust zią :)megawat pisze:Posłuchałem kilka razy. Fajnie się głośniki palą, ale odnoszę wrażenie, że to wszystko było już zrobione, ale to nie problem. Problem w tym, że było już zrobione lepiej. Na tę chwilę (jak na Broadricka) dość przeciętna płyta, ale jeszcze się pomocujemy.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: JK FLESH
Wiesz Mister, że Jarre i Carpenter zawiązali syndykat?Harlequin pisze:Czyli olam to wydawnictwo jednak. Wierze w Twój pokręcony gust zią :)megawat pisze:Posłuchałem kilka razy. Fajnie się głośniki palą, ale odnoszę wrażenie, że to wszystko było już zrobione, ale to nie problem. Problem w tym, że było już zrobione lepiej. Na tę chwilę (jak na Broadricka) dość przeciętna płyta, ale jeszcze się pomocujemy.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8989
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: JK FLESH
Nie :)megawat pisze:Wiesz Mister, że Jarre i Carpenter zawiązali syndykat?Harlequin pisze:Czyli olam to wydawnictwo jednak. Wierze w Twój pokręcony gust zią :)megawat pisze:Posłuchałem kilka razy. Fajnie się głośniki palą, ale odnoszę wrażenie, że to wszystko było już zrobione, ale to nie problem. Problem w tym, że było już zrobione lepiej. Na tę chwilę (jak na Broadricka) dość przeciętna płyta, ale jeszcze się pomocujemy.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: JK FLESH
Jak to, już wiesz. XD
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: JK FLESH
Po dwóch odsłuchach brzmi nieźle, ale bez obsrania. Wybijają się tytułowy (chyba najlepszy, z typowo broadrickowym dołem emocjonalnym), "Hide & Seek", "Kontorted"... coś tam jeszcze chyba. Przyatakuję na pewno kilka razy, chociaż widzę, że mój idol ostatnio ma kiepski okres. W sumie i tak lepiej mi się słucha tego JK FLESH niż tego całego "A World..." - to pokazuje jaka porażka to była :(
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 345
- Rejestracja: 29-08-2015, 00:18
Re: JK FLESH
Damn, tak bardzo prawda.longinus696 pisze:W sumie i tak lepiej mi się słucha tego JK FLESH niż tego całego "A World..." - to pokazuje jaka porażka to była :(
- Kurwaćukoglu
- postuje jak opętany!
- Posty: 458
- Rejestracja: 13-07-2015, 21:43
- Lokalizacja: Ciemna Dolina
Re: JK FLESH
Przesłuchałem dwukrotnie. Czasami potrafi zaskoczyć kreacją jakiegoś dźwięku, ale generalnie jest raczej bida.mothra pisze:Słuchał ktoś już? Wrażenia jakieś są?
Posłuchajcie sobie tego;

The Journey Like Never Before - Hati vs. Lal.
Polski projekt z 2008 roku, łączący akustyczne instrumenty (perkusjonalia, dzwony, rury etc.) Hati z naprawdę mroczną elektroniką kreowaną live przez Lala (koleś ze Snow Crash Trio). Klimat odrobinę zbieżny, ale pomysł i wykonanie na nieporównywalnie wyższym poziomie.
(Requiem Record; http://requiem-records.com/pl/albumy/23" onclick="window.open(this.href);return false;)
"Nigdy nie rozumiałem metalu" -
Baha Kurwaćukoglu
Baha Kurwaćukoglu
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: JK FLESH
Chyba troszkę nie czaisz o co kaman w tej muzie, jeśli piszesz, że "klimat odrobinę zbieżny". Dodatkowo chyba nie orientujesz się w założeniach twórczości Broadricka skoro uważasz, że takie melodyczne rozpasanie jest lepsze.Kurwaćukoglu pisze:Klimat odrobinę zbieżny, ale pomysł i wykonanie na nieporównywalnie wyższym poziomie.
Generalnie dwa zupełnie inne światy. Nie mówię, że Hati vs Lal jest zły, chętnie bym sprawdził całość, zwłaszcza w domu, do usypiania dzieciaków, mogłoby się przydać.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Kurwaćukoglu
- postuje jak opętany!
- Posty: 458
- Rejestracja: 13-07-2015, 21:43
- Lokalizacja: Ciemna Dolina
Re: JK FLESH
Lepiej nie puszczaj tego dzieciakom, dla ich psychicznego dobra ;).
A wracając do meritum. Na jakiej podstawie stwierdzasz, że Hati vs. Lal charakteryzuje się melodycznym rozpasaniem, skoro - jak sam zresztą przyznajesz - tego albumu nawet razu nie przesłuchałeś w całości? Jest to trochę niekonsekwentne, bo ja materiał J.K. Flesh przesłuchałem sobie dwukrotnie. Nie twierdzę, że jestem jakoś wybitnie osłuchany w tego typu bruitystycznej elektronice, nie mniej jednak parę płyt z tego nurtu jednak przesłuchałem, coś tam nawet w swojej płytotece mam :) . Płytka o której tu rozmawiamy, naprawdę nie jest jakimś specjalnym osiągnięciem. Zresztą ne wydaje mi się, żeby w tej lub podobnej estetyce można jeszcze było zrobić coś naprawdę świeżego i odkrywczego. Dlatego psów na tej EP-ce już więcej nie zamierzam wieszać.
A wracając do meritum. Na jakiej podstawie stwierdzasz, że Hati vs. Lal charakteryzuje się melodycznym rozpasaniem, skoro - jak sam zresztą przyznajesz - tego albumu nawet razu nie przesłuchałeś w całości? Jest to trochę niekonsekwentne, bo ja materiał J.K. Flesh przesłuchałem sobie dwukrotnie. Nie twierdzę, że jestem jakoś wybitnie osłuchany w tego typu bruitystycznej elektronice, nie mniej jednak parę płyt z tego nurtu jednak przesłuchałem, coś tam nawet w swojej płytotece mam :) . Płytka o której tu rozmawiamy, naprawdę nie jest jakimś specjalnym osiągnięciem. Zresztą ne wydaje mi się, żeby w tej lub podobnej estetyce można jeszcze było zrobić coś naprawdę świeżego i odkrywczego. Dlatego psów na tej EP-ce już więcej nie zamierzam wieszać.
"Nigdy nie rozumiałem metalu" -
Baha Kurwaćukoglu
Baha Kurwaćukoglu
Re: JK FLESH
mothra pisze:Damn, tak bardzo prawda.longinus696 pisze:W sumie i tak lepiej mi się słucha tego JK FLESH niż tego całego "A World..." - to pokazuje jaka porażka to była :(