ROWEROWE KONDOMINIUM

[uglak]

wyglada na to, ze to jednak nie rowerzysci sa winni calego zla tego swiata ;-)

[trup]

Ale jakie "zdarzenia"?
W stosunku do jakich pozostałych takich samych "zdarzeń"?
Jakie skutki dla rowerzystów?

[uglak]

Na podstawie danych z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji stworzyliśmy mapę pokazująca jak rozkłada się wina w zdarzeniach z udziałem rowerzystów. Na 380 powiatów "tylko" w 100 byli oni winni więcej niż połowie zdarzeń.

[trup]

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Anthropophagus]

wyglada na to, ze to jednak nie rowerzysci sa winni calego zla tego swiata ;-)

Jednak na południowy-wschód od Radomia jest widocznie inny świat ;)

Piękny pocisk! :D

[youtube][/youtube]

[Anthropophagus]

[youtube][/youtube]

[Hatefire]

[youtube][/youtube]

W 36 sek pedalarz zakłóca kręcenie filmu :-)

[Karkasonne]

Wczoraj rano pedałuję sobie elegancko do pracy. Skrzyżowanie Mogilska z Meissnera w mieście smogu i maczet. Przejeżdżam elegancko na zielonym na przejeździe dla rowerów, a tu jeeeeeeeeeb z dzidy laserowej jak mnie coś nagle nie pierdolnie, gleba. A to pani skręcała, również do pracy. Polubownie załatwiliśmy, ja w porządku, rower raczej do wyjebania. Najciekawsze jest to, że i tak pojechałem do pracy - kurtka i spodnie ujebane jak u Jozina z Bazin, jedna lekcja, potem na AGH na drugą, i do domu i potem kolejna. A pani jak się okazało wróciła do domu bo ją z nerwów brzuch rozbolał:DD

[uglak]

polubownie czyli ile? jak mialem swoje jedyne spotkanie z samochodem to potem zalowalem, ze nie sprawdzilem dokladnie roweru, bo tylko na pierszy rzut oka nic mu sie nie stalo

[Karkasonne]

W sensie ze bez policji, tylko spisaliśmy dane i z oc pójdzie. Mam tylko nadzieje ze rzeczoznawca nie bedziencyrkowal, bo oddałem domserwisu na ekspertyzę. Raczej liczę na niwy rower.

[535]

Twoja łaska nie zna granic. Nie załatwia się takich spraw polubownie.

[Karkasonne]

Napisz coś więcej

[535]

Co tu więcej pisać? Teraz trzeba mieć nadzieję, że nie będziesz się musiał przekonać dlaczego takich spraw nie załatwia się w ten sposób.

[Karkasonne]

Trwaj w modlitwie

[535]

Nie moje zdrowie, nie mój rower, nie mój problem. Ciekawe co zrobisz jak babsztyl ochłonie i się zwyczajnie wyprze. Masz jakiś plan awaryjny?

[Karkasonne]

Oświadczenie spisaliśmy.

[535]

Świetnie. Wiesz co mówią rzeczoznawcy wyceniający szkody? Sam byłem mocno zdziwiony. Otóż mówią, żeby zawsze wzywać milicję, bo gdy sprawca się wyprze, to jesteś właściwie w dupie. I pal sześć jeżeli chodzi o drobiazg, urwane lusterko, przerysowany bok pojazdu, czy rozbity reflektor. Gorzej, gdy zaliczyłeś glebę i boli cię łeb, a rower nadaje się na wystawę osobliwości. Ty jesteś uczciwy, ja jestem poczciwy, ale ludzie to kurwy, a roztargnione baby to wybitne chuje.

[Karkasonne]

Oczywiście, przebiegło mimprzez głowę jak błyskawica: powiedz, ze boli cię szyja, wzywaj policję, pogotowie, może być z tego tylko zysk. Ale to jest jak diabeł na ramieniu, a na drugim aniołek zawsze go spycha i mówi: każdemu się coś takiego zdarza, tobie tez mogło, pierdol to. Ona jest takim samym człowiekiem, w wieku twojej matki, a ty w wieku jej syna, jechała sobie do pracy i miała pecha - a ty tyle wpierdoli od życia zbierasz, ze ten nie zrobi nawet wrażenia. Życie wieczne na szali stoi. No i jakos tak wychodzi, ze go słucham. Zabrałem jej tylko dwie fajki, bo jednak mnie nerwy trochę strzepaly.

[535]

Poczekaj. Nauczysz się jeszcze. Nie wiem o jakim zysku piszesz. Tu jest Polska, nie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Przecież na razie jesteś w plecy. Ty jesteś w plecy, a nie jakaś kwoka, której wspaniałomyślnie zaoszczędziłeś trochę pieniędzy i kłopotów. Zaiste rycerska postawa. Być może jutro na tym samym przejściu, ta sama paniusia, z tą samą wyuczoną bezradnością, będzie miała znowu pecha i rozjedzie jakiegoś przechodnia, który nie zdąży przed nią spierdolić. Przykro mi to pisać, ale doświadczenie uczy, że takie przypadki należy bezwzględnie tępić. Ty akurat miałeś szczęście, bo prawdopodobnie jesteś cały, ale mój kolega, kilka lat się sądził z kutym na cztery nogi babsztylem, po tym jak wyjeżdżając z parkingu potrąciła jego syna. Rozjebana ręka, głowa, ostro pokiereszowana noga, o rowerze nie wspominając. Chłopak nigdy nie odzyskał pełnej sprawności. Korowód z ubezpieczycielem, kosztami rehabilitacji, Kobieta początkowo uznała swoją winę, ale gdy poczuła co się kroi, poszła w kombinacje, utrzymując, że to on w nią wjechał. Wynajęła sprytnego adwokata, który chciał zarobić i się zaczęło. Zażądała odszkodowania za zniszczenia, uraz kręgosłupa wywołany gwałtownym hamowaniem oraz traumę, którą rzekomo przy okazji przeszła. Prawdziwy cyrk. Ludzie to zwykłe kurwy są.

[Anthropophagus]

Ja raz wjechałem w studenciaka z jego winy - przyznał się, oświadczenia nie spisałem tylko dane (pomijam litościwie okoliczności) po czym wyparł się wszystkiego. Powiedział, że byłem agresywny i doniósł na policję, że mu grożę :D Karkass - widzisz jaki dobry movie mogłeś nagrać, zainwestuj w kamerkę jak dużo jeździsz bo bywa naprawdę przydatna.

[youtube][/youtube]

W 36 sek pedalarz zakłóca kręcenie filmu :-)

Widziałem to kiedyś, bdb troll :D