Płyty Metallici po Load również są tworzone przez AI, wykupili jakiś startup tworzący AI, a teraz konsumują zyski i są bogaci jak Zuckenberg.est pisze: ↑29-09-2023, 19:48Jestem przekonany, że ostatnie 6,7 płyt Kataklysm stworzyla jakaś prymitywna wersja AI.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑29-09-2023, 15:08
W razie, gdyby to pytanie uciekło:
Jakie nazwy tworzone przez AI w muzyce są znane i gdzie można sprawdzić liczbę odsłon?
Wybitnie mnie cieszy v. 2
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10383
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Die Welt ist meine Vorstellung.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Tak na serio to nie byłoby dla mnie zaskoczeniem gdyby okazało się, że "sztuczna" muzyka może być ciekawsza od niejednej mniejszej czy większej nazwy parającej się zawodowo męczeniem buły.
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Bardzo możliwe, w każdym razie cieszy mnie, że świadomie do żadnego z tych bagienek nie wejdę. Jest tyle prawdziwej i zajebistej muzy z przeszłości, której jeszcze nie znam, że będę miał czego słuchać do końca.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Przede wszystkim midjourney potrafi w kilka sekund wygenerowac taka ilosc szczegolow, nad ktora czlowiek siedzialby miesiac. Jeden znajomy ilustrator zauwazyl jednak ciekawa rzecz, mianowicie ze midjourney nie potrafi stworzyć nic brzydkiego. Nawet jak poprosisz o brzydote, to jest to taka brzydota dopracowana i piekna, ze az dech zapiera. Algorytm uczy sie na podstawie tego co wybieraja ludzie, wiec to zawsze bedzie ppd publiczke, nie stworzy niczego wbrew trendowi.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Wróciłem właśnie z koncerty Moskwy, Dezertera widziałem wiele razy, a ich jakoś nie miałem okazji... Wspaniale spędzony czas!
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4706
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Czyli, jednym zdaniem, chuj nie artysta. Spoko, dla większości wystarczy. Co za różnica, czy nędzną sztukę tworzy człowiek, czy algorytm? Dla mnie na razie większość dzieł tych algorytmów jest absolutnie odstręczająca. Makabryczna liczba szczegółów, plus zazwyczaj brak kontekstu. Szczytem były dla mnie grafiki wygenerowane dla Diuny, gdzie panie odsłaniały trzy czwarte ciała, a publiczność biła brawo. To tylko algorytmy. Ucząc się od człowieka, nie będą w stanie go prześcignąć. Mogą iść do Dzień dobry TVN. A do świadomej AI duuuuużooooo nam brakuje. I dobrze. Jak Google takową opracuje, USA powinny natychmiast zniszczyć ich wszystkie siedziby bronią nuklearną.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑29-09-2023, 22:41Przede wszystkim midjourney potrafi w kilka sekund wygenerowac taka ilosc szczegolow, nad ktora czlowiek siedzialby miesiac. Jeden znajomy ilustrator zauwazyl jednak ciekawa rzecz, mianowicie ze midjourney nie potrafi stworzyć nic brzydkiego. Nawet jak poprosisz o brzydote, to jest to taka brzydota dopracowana i piekna, ze az dech zapiera. Algorytm uczy sie na podstawie tego co wybieraja ludzie, wiec to zawsze bedzie ppd publiczke, nie stworzy niczego wbrew trendowi.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- PrezydentKosmosu
- postuje jak opętany!
- Posty: 417
- Rejestracja: 16-10-2021, 12:56
- Kontakt:
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Racja, jednak mimo wszystko wolę obrazki wygenerowane przez AI niż chujowego artystę-amatora. Nie w 100% przypadków, bo czasem coś może być chujowe w nieoczywisty, intrygujący sposób, ale w doskonałej większości przypadków (choćby okładki metalowe), kał to jednak tylko i zwyczajnie kał i nic więcej.Lukass pisze: ↑30-09-2023, 00:40Czyli, jednym zdaniem, chuj nie artysta. Spoko, dla większości wystarczy. Co za różnica, czy nędzną sztukę tworzy człowiek, czy algorytm? Dla mnie na razie większość dzieł tych algorytmów jest absolutnie odstręczająca. Makabryczna liczba szczegółów, plus zazwyczaj brak kontekstu. Szczytem były dla mnie grafiki wygenerowane dla Diuny, gdzie panie odsłaniały trzy czwarte ciała, a publiczność biła brawo. To tylko algorytmy. Ucząc się od człowieka, nie będą w stanie go prześcignąć. Mogą iść do Dzień dobry TVN. A do świadomej AI duuuuużooooo nam brakuje. I dobrze. Jak Google takową opracuje, USA powinny natychmiast zniszczyć ich wszystkie siedziby bronią nuklearną.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑29-09-2023, 22:41Przede wszystkim midjourney potrafi w kilka sekund wygenerowac taka ilosc szczegolow, nad ktora czlowiek siedzialby miesiac. Jeden znajomy ilustrator zauwazyl jednak ciekawa rzecz, mianowicie ze midjourney nie potrafi stworzyć nic brzydkiego. Nawet jak poprosisz o brzydote, to jest to taka brzydota dopracowana i piekna, ze az dech zapiera. Algorytm uczy sie na podstawie tego co wybieraja ludzie, wiec to zawsze bedzie ppd publiczke, nie stworzy niczego wbrew trendowi.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Trochę mnie śmieszy to rozkminianie obrazków zespołów z niszy, która wyrobiła sobie przez lata pewną kiczowatą konwencję i mniej czy bardziej się jej trzyma, w kategoriach sztuki malarskiej.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Eee nie jestem pewien czy sie zrozumielismy, brzydota niekoniecznie to to samo co kiepski artysta, istnieje calkiem sporo dobrych artystow ktorzy po prostu tworza rzeczy powszechnie uwazane za brzydkie. Sprawdz sobie Waclawa Traiera np. Mozna lubic albo nie, jest specyficzny, ale jak ktos ma.taki gust, to Midjourney mu tego.nienwygeneruje.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Sugerujesz, że nie istnieją dobre okładki płyt metalowych i jesteśmy skazani na jakieś kiczowate rendery z diabłem z Diablo?
Yare Yare Daze
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
No co ty stary! Chodzi o samo podchodzenie do tematu okładek i zarzucanie im wszelkich niedociągnięć z punktu widzenia sztuki. Sprawdź kto założył temat o okładkach
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4706
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
No właśnie chyba się zrozumieliśmy. Trudno zachwycać się nad algorytmem, który nie potrafi wygenerować brzydoty. To ułomność. Ale też pewnie jest to podyktowane tym, czym był uczony.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑30-09-2023, 08:46Eee nie jestem pewien czy sie zrozumielismy, brzydota niekoniecznie to to samo co kiepski artysta, istnieje calkiem sporo dobrych artystow ktorzy po prostu tworza rzeczy powszechnie uwazane za brzydkie. Sprawdz sobie Waclawa Traiera np. Mozna lubic albo nie, jest specyficzny, ale jak ktos ma.taki gust, to Midjourney mu tego.nienwygeneruje.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Opadł na mnie wielki spokój, tak duży, że aż chętnie o tym napiszę. Jeszcze niedawno przeżyłem duże załamanie, gdy byłem pewien awansu piętro wyżej, który odrzucono (było to rozsądne przypuszczenie wówczas na podstawie stażu, doświadczenia i osiągnięć, a rozbiło się o jedną osobę, której wydawało się, że mi nie zależy). Wtedy jednak zeszło ze mnie po paru dniach jakieś ciśnienie i stwierdziłem - pal to sześć, prędzej czy później i tak to dostanę - może pracowałem za ciężko bez sensu - i zacząłem pracować w takim sposób, żeby było sprytnie - KPIaje wyglądały zajebiście, a tak naprawdę pracowałem efektywnie 3 h dziennie. Potem okazało się, że życie miało lepsze plany - i awansowano mnie nie piętro, ale dwa piętra wyżej - na to samo stanowisko, na którym jest dziewczyna, która mnie odrzuciła na poprzednie. Co za tym idzie? Lepsze pieniędze, ale przede wszystkim: stałe godziny pracy 9-17 (coś, czego nigdy w życiu nie miałem), wolne weekendy, pewność siebie, i stanowisko, które z dumą mogę sobie wpisać w LinkedIn, bo bycie team leaderem to coś, co można robić też w innych firmach z buta.
Zdrowie - przeżywałem przez długi czas cykl, w którym - nie wchodząc w szczegóły - przez 3 z 4 dni było ze mną kiepsko (tylko 1 był dobry). Ostatnio jednak ten cykl jest coraz dłuższy, 2 dni, 3 dni, 4 dni, a obecnie naprawdę źle było ze mną ponad tydzień temu i jakoś choroba nie może się przebić. Jestem w stanie przez cały czas normalnie funkcjonować, czasem tylko w środku dnia ścina mnie z nóg i muszę się przespać 2-2,5 godziny, ale to po prostu później idę potem spać i jest tak samo.
Poziom energii, jakiego nie znałem od lat, jestem w stanie wykonać każde ze 100 zadań, jakie sobie zadaję każdego dnia.
Martwiłem się przez długi czas nad nowym zinem - okazało się, że wyszedł zajebiście w offsecie, warto było podjąć ryzyko.
Martwiłem się nad pierwszą wydawaną kasetą - wyszła równie zajebiście, jeszcze nie trafiła oficjalnie do sprzedaży, a de facto ponad połowa nakładu już się rozeszła po znajomych i przyjaciołach królika.
Pisanie książki też idzie zajebiście jak nigdy, chociaż do niedawna nie potrafiłem się zmusić do tego.
No i ogólnie opadł na mnie jakiś wielki spokój. Dzisiaj dzień, kiedy robię secret preorder na zina (czyli preorder tylko dla tych, którzy są od samego początku) i zazwyczaj w taki dzień denerwuję się mocno i motam, a dzisiaj jakoś tak... Na luzie.
Zdrowie - przeżywałem przez długi czas cykl, w którym - nie wchodząc w szczegóły - przez 3 z 4 dni było ze mną kiepsko (tylko 1 był dobry). Ostatnio jednak ten cykl jest coraz dłuższy, 2 dni, 3 dni, 4 dni, a obecnie naprawdę źle było ze mną ponad tydzień temu i jakoś choroba nie może się przebić. Jestem w stanie przez cały czas normalnie funkcjonować, czasem tylko w środku dnia ścina mnie z nóg i muszę się przespać 2-2,5 godziny, ale to po prostu później idę potem spać i jest tak samo.
Poziom energii, jakiego nie znałem od lat, jestem w stanie wykonać każde ze 100 zadań, jakie sobie zadaję każdego dnia.
Martwiłem się przez długi czas nad nowym zinem - okazało się, że wyszedł zajebiście w offsecie, warto było podjąć ryzyko.
Martwiłem się nad pierwszą wydawaną kasetą - wyszła równie zajebiście, jeszcze nie trafiła oficjalnie do sprzedaży, a de facto ponad połowa nakładu już się rozeszła po znajomych i przyjaciołach królika.
Pisanie książki też idzie zajebiście jak nigdy, chociaż do niedawna nie potrafiłem się zmusić do tego.
No i ogólnie opadł na mnie jakiś wielki spokój. Dzisiaj dzień, kiedy robię secret preorder na zina (czyli preorder tylko dla tych, którzy są od samego początku) i zazwyczaj w taki dzień denerwuję się mocno i motam, a dzisiaj jakoś tak... Na luzie.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

Wieczor katalogowania zrodel wiedzy... Czy raczej kilka wieczorow.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Rejwan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1602
- Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
- Lokalizacja: WWA
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
masz chyba jakiś autyzm czy coś, tak?ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑04-10-2023, 20:50
Wieczor katalogowania zrodel wiedzy... Czy raczej kilka wieczorow.
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15512
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
to chyba coś bardziej zaawansowanego 

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
Rejwan, do kurwy nedzy, jak mozesz pytac o takie rzeczy? Oczywiście ze mam autyzm. Wydaje wlasnie dziewiaty numer pisemka o dungeon syncie.Rejwan pisze: ↑04-10-2023, 21:04masz chyba jakiś autyzm czy coś, tak?ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑04-10-2023, 20:50
Wieczor katalogowania zrodel wiedzy... Czy raczej kilka wieczorow.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6993
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2
^ A co to są za książki?
- wonsz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3151
- Rejestracja: 18-02-2018, 14:59