535 pisze:Zakwasy? Niby od czego? Ja jestem panie w ciągłym ruchu. O zakwasach nie może być mowy. Z tą siłownią to był żart i choć żuraw w dekolty zawsze jest wskazany, to nie jestem w stanie. Totalne przemęczenie i fizyczny rozkład. Potrzebuję diety i odpoczynku. Najchętniej wiecznego.
Nie załamuj się, nie poddawaj, walcz i wyznaczaj nowe cele. Jeśli nawet nie urośniesz w górę to zrobisz to wszerz!
Pamiętaj, medycyna cały czas się rozwija i kto wie czy już niebawem nie wymyślą piguły na dodanie sobie kilku cm, olejesz tedy koturny i czapę z piórkiem, staniesz się niezwyciężonym zuchem. Działaj, ćwicz i napierdalaj niczym he-man. Przezwyciężysz depresję, smutek i rozpacz, trzymam kciuki!
ps. pamiętaj o odżywkach.