Behemoth v.2

[Fanatyk]

Behemot, CoF i Dimmu naprawde słuchacie takiego barachła??? Szacunku nie macie do siebie ani dla własnej psychiki.

[vicotnick]

Moja przygoda z tym zespołem zakończyła się na lasach pomorza

[987654321k]

Moja przygoda z tym zespołem zakończyła się na lasach pomorza

Moja na szczęście zaczęła się dopiero od pandemonic incantations

[987654321k]

Na demigodzie to nawet się nie kryli że zrzynkami z Nile

No mi się wydaje że te wpływy Nile bardziej były słyszalne na The Apostasy ale nie chce mi się odświeżać płyt i rozkminiać jak to było kiedyś tam

No pewnie jest 535 lepszych rzeczy do roboty

A co ma 535 do tej dyskusji? Pojedz se lepiej świątecznej kełbasy i jaj majonezie też se pojedz.

[Bonecrusher]

Ja tam gyrosa pojadlem dziś

[vicotnick]

A ja aby galaretę

[Dead But Rimming]

Nie stwierdzam przekroczenia Rubikonu. Może w studyjnej jakości będzie słychać coś ciekawego, ale ten live to raczej miks tego, co na ostatnich płytach, trochę jakichś cleanów, trochę festiwalowych riffów pod "hej! hej!" i ogólna nuda, kwadratowość zupełna.

[DeadButDreaming]

Naprawdę odnajdujesz przyjemnośc w słuchaniu tej płyty, gdzie wokal wręcz przytłacza i zagłusza instrumenty?

Tak, bo traktuję to jako konwencję.

[empir]

W zasadzie po latach to mało co w tym zespole jest słuchalne. Lasy pomorza broniły się może 20 lat temu.
Thelema 6 jest chyba jeszcze słuchalna (nie chce mi się sprawdzać).
The satanist była całkiem spoko. Ta wcześniejsza też nienajgorsza.

[hcpig]

W zasadzie po latach to mało co w tym zespole jest słuchalne.

Pomijając dosyć gówniany 'Grom' to wszystko do ZKC jest dobre i dbd, główny zarzut to brak oryginalności ale znowu - 'Pandemonic Incantations' i 'Satanica' są od niego wolne.

Po Zośce mogliby się rozpaść.

[empir]

W zasadzie po latach to mało co w tym zespole jest słuchalne.

'Pandemonic Incantations' i 'Satanica' są od niego wolne.

Te dwie były w sumie całkiem niezłe.
Zośka i Apostatka nigdy mi nie robiły dobrze.

[hcpig]

Zośka to solidny, pozbawiony własnej tożsamości morbidowski album a Anastazja to z perspektywy czasu tylko plastik, nie porównujmy.

[ozob]

Okres Demigod i The Apostasy to Behemoth w najgorszym wydaniu.

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Okres Demigod i The Apostasy to Behemoth w najgorszym wydaniu.

Nie zgadzam się. Wg mnie ten okres się zaczął od Satanist i niestety trwa

[ozob]

Satanist to bardzo dobra płyta. Absolutny game changer dla kariery Behemoth.

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Satanist to bardzo dobra płyta. Absolutny game changer dla kariery Behemoth.

Game changer, rubikoń itp he he... Raczej w dobrym momencie zrobiło się głośno z powodu walki z chorobą i powrotem do zdrowia...

[vicek]

Satanist to bardzo dobra płyta. Absolutny game changer dla kariery Behemoth.

A chuja tam . Zaczęły się rockowe soloweczki.

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Satanist to bardzo dobra płyta. Absolutny game changer dla kariery Behemoth.

A chuja tam . Zaczęły się rockowe soloweczki.

Dokładnie! Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że jak dla mnie to z całego Satanist tylko pierwszy i ostatni kawałek są ok. Z ostatniej płyty natomiast tylko "We are the next 1000 years" zostaje w pamięci, ale tez nie na długo.

[vicek]

Ja lubię z szmatanisty tylko pierwszą połowę otwieracza , ora pro nobis i amen .

[Bonecrusher]

Ja lubię z szmatanisty tylko pierwszą połowę otwieracza , ora pro nobis i amen .

+1 w chuj