MORBID ANGEL

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

24-12-2017, 08:43

ultravox pisze:Sens jest taki, że i teraz dałoby się wyciągnąć z brzmienia coś sensownego, co wcale przy tym nie brzmiałoby archaicznie. Nie byłoby może takich potworów produkcyjnych jak poprzednia płyta Immolation, której wręcz nie dało się słuchać ze względu na brzmienie.
Coście się tak uczepili tej nieszczęsnej "Kingdom of Conspiracy"? ;) To bardzo dobry album i mi osobiście brzmienie nie przeszkadza - obecnie taka produkcja to norma, więc zdążyłem przywyknąć.
ultravox pisze:No ale Wesołych Świąt ;)
Dzięki, Tobie również. ;)
Nothingface pisze:Dobry artysta niekoniecznie znaczy, że ma dobry własny gust. :)

Mam teorię pewną dotyczącą problemów ze współczesnym brzmieniem. Kiedyś praca nad mixami sprowadzała się do oczyszczania ścieżek, wyrównywania przesunięć, ustawiania poziomów głośności, zbudowaniu proporcji alikwot i sporadycznym nakładaniu efektów. Obecnie sa po pierwsze: lepsze sposoby nagrywania oraz ustawiania wzmaków, które pozwalają na dość czyste nagrania poszczególnych instrumentów - już na poziomie samych nagrań często to już brzmi dobrze. Niestety zamiast się ograniczyć do najważniejszych elementów mixowania za pomocą cyfrowych wtyczek nakłada się gęsto efektów (nawet próbuje się robić efekt sztucznego "przybrudzenia" materiału) co powoduje wrażenie znacznego przeprodukowania. Dodać należy jeszcze popularność rozwiązania "loudness war" i mamy już częściową odpowiedź.
Dobry trop, Kolego. Od siebie dodam, że dość częstą praktyką jest nakładanie gotowych brzmień z programów producentów typu Toontrack, które same z siebie brzmią znakomicie i niewiele trzeba z nimi robić.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORBID ANGEL

24-12-2017, 23:02

Plagueis pisze:
ultravox pisze:Sens jest taki, że i teraz dałoby się wyciągnąć z brzmienia coś sensownego, co wcale przy tym nie brzmiałoby archaicznie. Nie byłoby może takich potworów produkcyjnych jak poprzednia płyta Immolation, której wręcz nie dało się słuchać ze względu na brzmienie.
Coście się tak uczepili tej nieszczęsnej "Kingdom of Conspiracy"? ;) To bardzo dobry album i mi osobiście brzmienie nie przeszkadza - obecnie taka produkcja to norma, więc zdążyłem przywyknąć..
Przede wszystkim, to ta produkcja totalnie nie pasuje do muzyki, odziera ją kompletnie z mocy. Wiadomo, brzmienie jest w takiej muzyce ważne, ale IMMOLATION to przypadek szczególny, bo u nich brzmienie ma kolosalny wpływ na odbiór muzyki. Oni chyba zresztą o tym wiedzą, bo pomijając wczesny okres "formacyjny" to stylistycznie żadnych wolt u nich nie ma, natomiast poszczególne płyty różnią się przede wszystkim produkcją i każda brzmi trochę inaczej, co przekłada się na ogólną jakość muzyki (przy czym te brzmieniowe różnice nie są jakieś kolosalne, no ale każdy kto w takiej muzyce siedzi wychwyci bez problemu) . Close bez tego ognistego dźwięku straciłoby połowę uroku, podobnie niesamowicie duszne Failures For Gods. Majesty And Decay zyskuje mnóstwo dzięki czytelnym gitarom i potężnej, wysuniętej na przód sekcji rytmiczneji, która łamie kręgosłup i wyciąga z muzyki podniosły, "elegijny" nastrój, a "Atonement" wygrywa dzięki przestrzeni. Za każdym razem dźwięk oświetla taką samą (z grubsza) muzykę z innej strony i wydobywa z niej coś nowego, dzięki czemu dyskografia IMMOLATION jest taka fajna, a sam zespół można właściwie nazwać jakoś tam poszukującym (w wąskim zakresie, ale jednak). Na Kingdom of Conspiracy wdepnęli przypadkiem w gówno i zaliczyli wtopę, bo ten płaski dźwięk i kartonowe bębny może by się obroniły w jakimś kwadratowym thrashowym napierdalaniu, ale nie w ciężkim, masywnym, podniosłym dm, który ci goście właściwie od zawsze grają. Nieudany eksperyment, no zdarza się. A może producent miał gorszy dzień, bo z tego co widzę to większość płyt produkowała ta sama ekipa z Paulem Orofino na czele. Tak to widzę.

A poza tym muszę dodać, że Atonement jest bardzo dobre, Na początku kręciłem nosem, ale mam ten album zrzucony na telefon i słucham go bardzo często, a to znak, że coś w tej muzyce jednak jest. Bdb płyta.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16008
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: MORBID ANGEL

24-12-2017, 23:33

Owszem, coś w tej muzyce jest, bezapelacyjnie. Dla mnie duchota, mrok, ciemność, porażająca moc sącząca się z głośników, majestat i potęga. Zdrowie panowie, nawet jesli się ze mną nie zgadzacie.
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: MORBID ANGEL

25-12-2017, 01:53

kenediusze pisze:
Plagueis pisze:
ultravox pisze:Sens jest taki, że i teraz dałoby się wyciągnąć z brzmienia coś sensownego, co wcale przy tym nie brzmiałoby archaicznie. Nie byłoby może takich potworów produkcyjnych jak poprzednia płyta Immolation, której wręcz nie dało się słuchać ze względu na brzmienie.
Coście się tak uczepili tej nieszczęsnej "Kingdom of Conspiracy"? ;) To bardzo dobry album i mi osobiście brzmienie nie przeszkadza - obecnie taka produkcja to norma, więc zdążyłem przywyknąć..
Przede wszystkim, to ta produkcja totalnie nie pasuje do muzyki, odziera ją kompletnie z mocy. Wiadomo, brzmienie jest w takiej muzyce ważne, ale IMMOLATION to przypadek szczególny, bo u nich brzmienie ma kolosalny wpływ na odbiór muzyki. Oni chyba zresztą o tym wiedzą, bo pomijając wczesny okres "formacyjny" to stylistycznie żadnych wolt u nich nie ma, natomiast poszczególne płyty różnią się przede wszystkim produkcją i każda brzmi trochę inaczej, co przekłada się na ogólną jakość muzyki (przy czym te brzmieniowe różnice nie są jakieś kolosalne, no ale każdy kto w takiej muzyce siedzi wychwyci bez problemu) . Close bez tego ognistego dźwięku straciłoby połowę uroku, podobnie niesamowicie duszne Failures For Gods. Majesty And Decay zyskuje mnóstwo dzięki czytelnym gitarom i potężnej, wysuniętej na przód sekcji rytmiczneji, która łamie kręgosłup i wyciąga z muzyki podniosły, "elegijny" nastrój, a "Atonement" wygrywa dzięki przestrzeni. Za każdym razem dźwięk oświetla taką samą (z grubsza) muzykę z innej strony i wydobywa z niej coś nowego, dzięki czemu dyskografia IMMOLATION jest taka fajna, a sam zespół można właściwie nazwać jakoś tam poszukującym (w wąskim zakresie, ale jednak). Na Kingdom of Conspiracy wdepnęli przypadkiem w gówno i zaliczyli wtopę, bo ten płaski dźwięk i kartonowe bębny może by się obroniły w jakimś kwadratowym thrashowym napierdalaniu, ale nie w ciężkim, masywnym, podniosłym dm, który ci goście właściwie od zawsze grają. Nieudany eksperyment, no zdarza się. A może producent miał gorszy dzień, bo z tego co widzę to większość płyt produkowała ta sama ekipa z Paulem Orofino na czele. Tak to widzę.

A poza tym muszę dodać, że Atonement jest bardzo dobre, Na początku kręciłem nosem, ale mam ten album zrzucony na telefon i słucham go bardzo często, a to znak, że coś w tej muzyce jednak jest. Bdb płyta.
japierdole byrdziu sobie wkleił miliard w rozumie, płaczę :D kurwa byrdziu jak ty to robisz ze jesteś taki intelektualny ?
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

26-12-2017, 09:53

kenediusze pisze: Na Kingdom of Conspiracy wdepnęli przypadkiem w gówno i zaliczyli wtopę, bo ten płaski dźwięk i kartonowe bębny może by się obroniły w jakimś kwadratowym thrashowym napierdalaniu, ale nie w ciężkim, masywnym, podniosłym dm, który ci goście właściwie od zawsze grają. Nieudany eksperyment, no zdarza się.
Kolejny przykład, gdy dyskusję można ciągnąć w nieskończoność, a jedna strona nie przekona drugiej co swoich racji. Dla mnie "Kingdom of Conspiracy" to kolejny eksperyment brzmieniowy na drodze zespołu i nie podzielam opinii, że zawarty tam dźwięk jest płaski, a bębny kartonowe. Jak już pisałem wcześniej, zdążyłem się z tym brzmieniem oswoić i w ogóle - na dzień dzisiejszy - nie odczuwam jego mankamentów i koncentruję się wyłącznie na warstwie muzycznej, a ta jest najwyższej próby.
Nasum pisze:Owszem, coś w tej muzyce jest, bezapelacyjnie. Dla mnie duchota, mrok, ciemność, porażająca moc sącząca się z głośników, majestat i potęga. Zdrowie panowie, nawet jesli się ze mną nie zgadzacie.
Ja się zgadzam w 100%, a opis muzyki Immolation oddający sedno tematu. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4648
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: MORBID ANGEL

04-01-2018, 12:22

http://www.metalsucks.net/2018/01/03/tr ... m-insanus/" onclick="window.open(this.href);return false; :D:D:D:D:D:
Awatar użytkownika
REINHARD IRRUMATOR
postuje jak opętany!
Posty: 655
Rejestracja: 21-11-2011, 17:05

Re: MORBID ANGEL

04-01-2018, 15:30

śmiechłem, niech zakończą działalność i po sprawie
Norma to głupota, degeneracja to geniusz
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: MORBID ANGEL

04-01-2018, 17:34

Słabe te wymówki.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 16:14

płyta doszła kilka dni temu. posłuchałem i wrażenia mam takie:
- muzycznie coś na pograniczu G i H. F tam jest w sumie, niestety, malutko
- solówki to jakiś margines. szkoda
- brzmienie, które wielu osobom przeszkadza, jest dla mnie co najmniej ok.
- bębny spoko. dobrze kombinuje ten koleś, choć obok Sandovala nawet nie stał
- jak zawsze masa dojebanych riffów i gitarowych patentów, charakterystycznych tylko dla tego jednego, jedynego zespołu
- wokale absolutnie zajebiste
- kompozycyjnie.... nie wiem, dużo się dzieje, ale od czasu do czasu ziewnę.niezbyt to chwytliwe ani melodyjne, ale mnie na tym nie za bardzo zależało

podsumowując. bardzo dobra płyta, kiedyś genialnego zespołu. jako człowiek absolutnie chory na punkcie MA, jestem w miarę zadowolony. można powiedzieć, że dostałem to, co chciałem. z tego się chyba zwyczajnie nie dało więcej wycisnąć w obecnych okolicznościach. jest po prostu dobrze. na pewno będę wracał nie raz i nie dwa
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8389
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 16:17

Mam podobnie, słucham bardzo często. Jedyny mankament to że zabrakło trochę szaleństwa, zwłaszcza pod koniec jest silowo i momentami dość topornie.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 16:20

tylko nie wiem, czy akurat ta toporność nie jest czasem nawet jakimś plusem.

a szaleństwo mogło być w jakichś totalnie chorych solówkach, niestety Trey stwierdził, że chyba nie tym razem. trzeba to uszanować
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5851
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 17:56

podsumowując. bardzo dobra płyta, kiedyś genialnego zespołu. jako człowiek absolutnie chory na punkcie MA, jestem w miarę zadowolony. można powiedzieć, że dostałem to, co chciałem. z tego się chyba zwyczajnie nie dało więcej wycisnąć w obecnych okolicznościach. jest po prostu dobrze. na pewno będę wracał nie raz i nie dwa
Czyli w koncu jak?
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 18:55

no.... dobrze. w porywach nawet bardzo :) nie ma tu mowy o rozczarowaniu, ale o rewelacji też nie
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 19:07

Lucek pisze:
kenediusze pisze:Przede wszystkim, to ta produkcja totalnie nie pasuje do muzyki, odziera ją kompletnie z mocy. Wiadomo, brzmienie jest w takiej muzyce ważne, ale IMMOLATION to przypadek szczególny, bo u nich brzmienie ma kolosalny wpływ na odbiór muzyki. Oni chyba zresztą o tym wiedzą, bo pomijając wczesny okres "formacyjny" to stylistycznie żadnych wolt u nich nie ma, natomiast poszczególne płyty różnią się przede wszystkim produkcją i każda brzmi trochę inaczej, co przekłada się na ogólną jakość muzyki (przy czym te brzmieniowe różnice nie są jakieś kolosalne, no ale każdy kto w takiej muzyce siedzi wychwyci bez problemu) . Close bez tego ognistego dźwięku straciłoby połowę uroku, podobnie niesamowicie duszne Failures For Gods. Majesty And Decay zyskuje mnóstwo dzięki czytelnym gitarom i potężnej, wysuniętej na przód sekcji rytmiczneji, która łamie kręgosłup i wyciąga z muzyki podniosły, "elegijny" nastrój, a "Atonement" wygrywa dzięki przestrzeni. Za każdym razem dźwięk oświetla taką samą (z grubsza) muzykę z innej strony i wydobywa z niej coś nowego, dzięki czemu dyskografia IMMOLATION jest taka fajna, a sam zespół można właściwie nazwać jakoś tam poszukującym (w wąskim zakresie, ale jednak). Na Kingdom of Conspiracy wdepnęli przypadkiem w gówno i zaliczyli wtopę, bo ten płaski dźwięk i kartonowe bębny może by się obroniły w jakimś kwadratowym thrashowym napierdalaniu, ale nie w ciężkim, masywnym, podniosłym dm, który ci goście właściwie od zawsze grają. Nieudany eksperyment, no zdarza się. A może producent miał gorszy dzień, bo z tego co widzę to większość płyt produkowała ta sama ekipa z Paulem Orofino na czele. Tak to widzę.

A poza tym muszę dodać, że Atonement jest bardzo dobre, Na początku kręciłem nosem, ale mam ten album zrzucony na telefon i słucham go bardzo często, a to znak, że coś w tej muzyce jednak jest. Bdb płyta.
japierdole byrdziu sobie wkleił miliard w rozumie, płaczę :D kurwa byrdziu jak ty to robisz ze jesteś taki intelektualny ?
Zabawna jest ta twoja obsesja, ciekawe, czy tylko ty tego nie dostrzegasz, jak bardzo zabawna :)
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 19:55

czy ktoś w końcu mógłby coś zrobić z onkologiczną abstrakcją byrdziu/kenediusze pizdousze ? odbyć z nim jakąś rozmowe ? spróbować mu wytłumaczyć ze nie powinien sie publicznie wypowiadać ? tak w ogóle to ban dla tego nowotwora za multikonto ?
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORBID ANGEL

05-01-2018, 22:04

Lucek pisze: tak w ogóle to ban dla tego nowotwora za multikonto ?
Bardzo chętnie!
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
Rejwan
weteran forumowych bitew
Posty: 1739
Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
Lokalizacja: WWA

Re: MORBID ANGEL

27-01-2018, 10:21

Ktoś jeszcze pamięta o tej nowej płycie MA? ;)
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
Awatar użytkownika
EatMyFuck
postuje jak opętany!
Posty: 452
Rejestracja: 03-08-2017, 13:27

Re: MORBID ANGEL

27-01-2018, 11:09

Rejwan pisze:Ktoś jeszcze pamięta o tej nowej płycie MA? ;)
JA.
pamietam. owszem.
że muszę sprzedać jak wrócę z niekończącego sie urlopu.

tak marginesie. ktoś to kupuje po 50 pln? bo takie wystawki używek widziałem.
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4830
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: MORBID ANGEL

27-01-2018, 11:14

EatMyFuck pisze:
Rejwan pisze:Ktoś jeszcze pamięta o tej nowej płycie MA? ;)
JA.
pamietam. owszem.
że muszę sprzedać jak wrócę z niekończącego sie urlopu.

tak marginesie. ktoś to kupuje po 50 pln? bo takie wystawki używek widziałem.
Za 5 (słownie: pięć złotych 00/100) mogę kupić, jeśli przesyłka gratis :D
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4648
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: MORBID ANGEL

27-01-2018, 12:58

Rejwan pisze:Ktoś jeszcze pamięta o tej nowej płycie MA? ;)
ja słucham codziennie praktycznie
ODPOWIEDZ