Nie no jasna sprawa. Najważniejsze mówić co na wątrobie leży nie oglądając się na innych. Zresztą w tym momencie to nie wiem nawet czy należy się jarać nowym MA bo powrót do ogranych patentów i odcięcie się od gównianej poprzedniczki czy wylewać wiadra pomyj, że nuda, gówno, sztampa - nie mój problem, ja na pewno chcąc posłuchać MA będę sięgał po stare płyty, także po mojemu to po Heretic śmiało mogli zakończyć działalność unikając całej tej błazenady, kompromitacji i szargania legendarnej nazwy.Gall pisze:Parę zawijasów Trey'a mnie zaskoczyło. takie akcenty czy smaczki, ale jednak ;) Nie będę mówił, że jest inaczej, bo tak wypada.Anthropophagus pisze:Jak czytam o "masywnym brzmieniu" i "nieoczywistych patentach" to zastanawiam się czy słuchaliśmy tej samej płyty ;)
MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: MORBID ANGEL
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10254
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MORBID ANGEL
Znowu jeździcie po 'Illud...', narzekacie na nieudane eksprymenty a to tak naprawdę tylko połowa płyty. Ta konserwatywna miała prawdziwe killery, no kurwa naprawdę nie rozpiżdżało was takie 'Blades for Baal' albo 'Nevermore'?
Yare Yare Daze
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10157
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: MORBID ANGEL
Przy nowym Cannibal Corpse to jest jedynie rozglądanie się po pierdzie, czy ktoś zauważył. Ile można szargać legendę?
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4085
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: MORBID ANGEL
być może jest jeszcze za wcześnie na takie kategoryczne osądy, ale po kilku odsłuchach klaruje mi się taka opinia że przy ostatnich dokonaniach Immolation, czy Cannibal Corpse to nowy Morbid nie istnieje.... ewentualnie w najlepszym wypadku średnio się przy nich odnajduje.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MORBID ANGEL
Nowy Morbid kasuje wszystkie te zespoliki które tu wymieniliscie.fakt
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: MORBID ANGEL
Cytując klasyka - "to oczywiste".Stoigniew pisze:być może jest jeszcze za wcześnie na takie kategoryczne osądy, ale po kilku odsłuchach klaruje mi się taka opinia że przy ostatnich dokonaniach Immolation, czy Cannibal Corpse to nowy Morbid nie istnieje.... ewentualnie w najlepszym wypadku średnio się przy nich odnajduje.
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
Nie słyszałem jeszcze całej płyty Morbidów, spokojnie na tą płytę poczekam tak jak kolega Heretyk więc nie będę tutaj mówił że kicha, że nie tego się spodziewałem, że liczyłem na więcej.... Panowie, ja rozumiem, że nie ma świętych krów i wiadro pomyj można wylać na każdego, bo jedynym punktem odniesienia jest tutaj nasz gust. Ale twierdzenie, że Behemoth gra znacznie bardziej szczerą muzykę zakrawa na ponury żart. Owszem, to bardzo sprawni instrumentaliści, ale trzeba przyznać, że gdyby nie MA to niektóre z płyt Nergala jeśli by powstały, to miałyby zupełnie inny charakter. To raz.
Co do głosów krytyki - dobrze że takowa się pojawia, bo znaczy to ni mniej ni więcej, jak to, że Trey nagrał płytę udaną, o której się mówi, która wzbudza jakieś reakcje, jakąś dyskusję. Ja już słyszałem że kanibale się skończyli, Deicide, Immolation, teraz Morbid Angel. Od prekursorów należy wymagać, ale muzyka tak poszła do przodu, czasy tak się zmieniły, że oczekujemy czasem sami nie wiemy czego. Tak to odbieram, może przesyt nowościami, ta cała pogoń non stop za czymś nowym, oryginalnym, nieprzeciętnym, przesłania nam te albumy, które pomimo swojej zachowawczości albo autocytatów są naprawdę wielkie. Jak chociażby ostatni Immolation, pod adresem którego nie rozumiem żadnych słów krytyki lub zastrzeżeń. Czy tak samo będzie z albumem MA okaże się niebawem, jak płytę będę miał u siebie, ale wydaje mi się, że taki scenariusz jest wielce prawdopodobny.
Co do głosów krytyki - dobrze że takowa się pojawia, bo znaczy to ni mniej ni więcej, jak to, że Trey nagrał płytę udaną, o której się mówi, która wzbudza jakieś reakcje, jakąś dyskusję. Ja już słyszałem że kanibale się skończyli, Deicide, Immolation, teraz Morbid Angel. Od prekursorów należy wymagać, ale muzyka tak poszła do przodu, czasy tak się zmieniły, że oczekujemy czasem sami nie wiemy czego. Tak to odbieram, może przesyt nowościami, ta cała pogoń non stop za czymś nowym, oryginalnym, nieprzeciętnym, przesłania nam te albumy, które pomimo swojej zachowawczości albo autocytatów są naprawdę wielkie. Jak chociażby ostatni Immolation, pod adresem którego nie rozumiem żadnych słów krytyki lub zastrzeżeń. Czy tak samo będzie z albumem MA okaże się niebawem, jak płytę będę miał u siebie, ale wydaje mi się, że taki scenariusz jest wielce prawdopodobny.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: MORBID ANGEL
+100Nasum pisze: Ja już słyszałem że kanibale się skończyli, Deicide, Immolation, teraz Morbid Angel. Od prekursorów należy wymagać, ale muzyka tak poszła do przodu, czasy tak się zmieniły, że oczekujemy czasem sami nie wiemy czego. Tak to odbieram, może przesyt nowościami, ta cała pogoń non stop za czymś nowym, oryginalnym, nieprzeciętnym, przesłania nam te albumy, które pomimo swojej zachowawczości albo autocytatów są naprawdę wielkie. Jak chociażby ostatni Immolation, pod adresem którego nie rozumiem żadnych słów krytyki lub zastrzeżeń.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10157
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: MORBID ANGEL
Ja strzelałem w ciemno bo nie słyszałem jeszcze tej płyty ;)Stoigniew pisze:być może jest jeszcze za wcześnie na takie kategoryczne osądy, ale po kilku odsłuchach klaruje mi się taka opinia że przy ostatnich dokonaniach Immolation, czy Cannibal Corpse to nowy Morbid nie istnieje.... ewentualnie w najlepszym wypadku średnio się przy nich odnajduje.
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: MORBID ANGEL
Nevermore - to koncertowa petardahcpig pisze:Znowu jeździcie po 'Illud...', narzekacie na nieudane eksprymenty a to tak naprawdę tylko połowa płyty. Ta konserwatywna miała prawdziwe killery, no kurwa naprawdę nie rozpiżdżało was takie 'Blades for Baal' albo 'Nevermore'?
Blades For Baal - bardzo dobre
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18658
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: MORBID ANGEL
Mozna by zrobic taki zbiorczy temat np "Wielcy 2017 AD". Troche starych ekip nagralo w tym roku plyty: Immolation, incantation, Suffocation, Paradise Lost, Obituary, Desultory, Morbid Angel i co tam jeszcze. Anathemy nie licze. Zrobic ankiete z mozliwoscia oddania 2 glosow, bo wiadomo, dylematy..Stoigniew pisze:być może jest jeszcze za wcześnie na takie kategoryczne osądy, ale po kilku odsłuchach klaruje mi się taka opinia że przy ostatnich dokonaniach Immolation, czy Cannibal Corpse to nowy Morbid nie istnieje.... ewentualnie w najlepszym wypadku średnio się przy nich odnajduje.
woodpecker from space
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: MORBID ANGEL
Przesluchalem dziś rano kolejne 3 razy. Płyta z tej samej kategorii co "Repentless" Slayer. Zrobiona dla pieniędzy.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6604
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: MORBID ANGEL
Być może, ale i tak lepsza niż większość "charytatywnego" death metalu ;)ozob pisze:Zrobiona dla pieniędzy.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
- Lokalizacja: WLKP
Re: MORBID ANGEL
Podobnie jak "Repentless".
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
- EatMyFuck
- postuje jak opętany!
- Posty: 452
- Rejestracja: 03-08-2017, 13:27
Re: MORBID ANGEL
uwaga
będzie swobodny, nawet za-bardzo, strumień świadomości:
1. jest kolorowo, całościowo sprawę chwytając
2. z zestawu nieświętej trójcy Inca, Imo, MA, to właśnie MA najbardziej mi przypasowało. CC i Suffo nie moja bajka.
3.„D.EA.D” momentami gęste jak nowoczesne nie ich granie. porównania do Portal chyba jednak nie na miejscu są, ale gdzieś o takie rejony zahaczają. praca perkusji, te przyśpieszenia mi nie pasują. jakby coś się spierdoliło w studiu.
4.solówki - w tym czym się zasłuchuję solówki maja wtórne znaczenie, więc ich dozowanie mi nie przeszkadza. to ascetyczne podejście jest ok. czeka się aż zawirują. czasem jak w „Righteous V” mogłoby jej w ogóle nie być. w innych miejscach leżą jak ulał. zasadniczo dobrze, że nie najebali solówek, przejść i pasaży. to, że płyta oszczędna jest w tym zakresie podoba mi się. bardzo.
5.lubię te melodie MA. zawsze je lubiłem. sporo tutaj tego jest.
6. do takiej produkcji jaką serwują na MA, Suffo, Imo jak widzę trzeba się powoli przyzwyczajać. choć tutaj mi akurat wybitnie nie przeszkadza. jest gdzieś tak pośrodku. są stworki znacznie bardziej przeprodukowane.
7.„For NM” - siermiężnie/ siłowo. trochę męczący kawałek jak dla mnie
8.„Declaring” - złowieszczy.podoba mi się ta pogaducha na wejściu. sporo patentów staro-morbidowych. odbieram go jako zapychacz.
9.„Architect of I” - świetna dynamika. świetna perkusja. świetne wejście quasi-solówki. to właściwie przebój jest.
10.„Paradigms” - świetny bas. o jak ja lubię taki rzężący bas. mocno momentami zdoomowany wałek jest i dobra rozjeżdżająca się solówka. najciekawsze na płycie. zajebiste wręcz.
11.„Pillars” - ten traszowy grów mi nie leży. hujowe patenty. jakaś Pantera na sterydach, czy co? wypierdalać z tym. dobrze, że na płycie nie ma więcej takich testów, tańców połamańców. i ten tech-metal na końcu utworu. szit. fak. szit.
12.„FtHoK” - sypie się równo a później patatajec wchodzi. właściwie to rasowy kawałek MA jest.
13. „tfOL” - a na zamknięcie prosty strzał w ryj. bez zbędnych kombinacji. fajnie.
14.na pierwszy rzut ucha niby jednolita, ale dziabiąc po kawałku zróżnicowana jednak. wręcz nierówna.
15. do Imo i Inca nie wracam, tutaj mam potrzebę zrobić kolejną rundę.
będzie swobodny, nawet za-bardzo, strumień świadomości:
1. jest kolorowo, całościowo sprawę chwytając
2. z zestawu nieświętej trójcy Inca, Imo, MA, to właśnie MA najbardziej mi przypasowało. CC i Suffo nie moja bajka.
3.„D.EA.D” momentami gęste jak nowoczesne nie ich granie. porównania do Portal chyba jednak nie na miejscu są, ale gdzieś o takie rejony zahaczają. praca perkusji, te przyśpieszenia mi nie pasują. jakby coś się spierdoliło w studiu.
4.solówki - w tym czym się zasłuchuję solówki maja wtórne znaczenie, więc ich dozowanie mi nie przeszkadza. to ascetyczne podejście jest ok. czeka się aż zawirują. czasem jak w „Righteous V” mogłoby jej w ogóle nie być. w innych miejscach leżą jak ulał. zasadniczo dobrze, że nie najebali solówek, przejść i pasaży. to, że płyta oszczędna jest w tym zakresie podoba mi się. bardzo.
5.lubię te melodie MA. zawsze je lubiłem. sporo tutaj tego jest.
6. do takiej produkcji jaką serwują na MA, Suffo, Imo jak widzę trzeba się powoli przyzwyczajać. choć tutaj mi akurat wybitnie nie przeszkadza. jest gdzieś tak pośrodku. są stworki znacznie bardziej przeprodukowane.
7.„For NM” - siermiężnie/ siłowo. trochę męczący kawałek jak dla mnie
8.„Declaring” - złowieszczy.podoba mi się ta pogaducha na wejściu. sporo patentów staro-morbidowych. odbieram go jako zapychacz.
9.„Architect of I” - świetna dynamika. świetna perkusja. świetne wejście quasi-solówki. to właściwie przebój jest.
10.„Paradigms” - świetny bas. o jak ja lubię taki rzężący bas. mocno momentami zdoomowany wałek jest i dobra rozjeżdżająca się solówka. najciekawsze na płycie. zajebiste wręcz.
11.„Pillars” - ten traszowy grów mi nie leży. hujowe patenty. jakaś Pantera na sterydach, czy co? wypierdalać z tym. dobrze, że na płycie nie ma więcej takich testów, tańców połamańców. i ten tech-metal na końcu utworu. szit. fak. szit.
12.„FtHoK” - sypie się równo a później patatajec wchodzi. właściwie to rasowy kawałek MA jest.
13. „tfOL” - a na zamknięcie prosty strzał w ryj. bez zbędnych kombinacji. fajnie.
14.na pierwszy rzut ucha niby jednolita, ale dziabiąc po kawałku zróżnicowana jednak. wręcz nierówna.
15. do Imo i Inca nie wracam, tutaj mam potrzebę zrobić kolejną rundę.
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Nazwijmy go "Wstydu/szału nie ma (niepotrzebne skreślić)".Triceratops pisze: Mozna by zrobic taki zbiorczy temat np "Wielcy 2017 AD". Troche starych ekip nagralo w tym roku plyty: Immolation, incantation, Suffocation, Paradise Lost, Obituary, Desultory, Morbid Angel i co tam jeszcze. Anathemy nie licze. Zrobic ankiete z mozliwoscia oddania 2 glosow, bo wiadomo, dylematy..
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10254
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MORBID ANGEL
Niedługo dojdziecie do wniosku że death/blacku nie powinno się grać z osiągnięciem czterdziestki bo to muzyka młodych a na pewnym etapie pozostaje tylko rutyna, schematy i biznesplan.
Yare Yare Daze
- Lucek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1401
- Rejestracja: 15-04-2009, 17:27
Re: MORBID ANGEL
dokładnie tak, pisałem juz kiedyś ze metal to nie jest muzyka dla starych ludzi, tylko dla młodych zdolnych których jest deficythcpig pisze:Niedługo dojdziecie do wniosku że death/blacku nie powinno się grać z osiągnięciem czterdziestki bo to muzyka młodych a na pewnym etapie pozostaje tylko rutyna, schematy i biznesplan.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Może to nie tyle kwestia wieku, co po prostu tego, że mało kto dostaje dar nagrania więcej niż 2-3 wybitnych płyt.
-
- rozkręca się
- Posty: 43
- Rejestracja: 17-10-2017, 19:35
Re: MORBID ANGEL
jeszcze thrashuhcpig pisze:Niedługo dojdziecie do wniosku że death/blacku nie powinno się grać z osiągnięciem czterdziestki bo to muzyka młodych a na pewnym etapie pozostaje tylko rutyna, schematy i biznesplan.