a ty nie ironizuj, tylko sobie kup CD Morbidów i poczytaj, komu Trey co dedykuje i za co dziękujeAlsvartr pisze:O, znowu sie czegos ciekawego mozna na masterfulu dowiedzieć. Pewnie wyjdzie na to, że Vincent czerpał z Elvisa i Beatelsów, przy okazji zachaczając o niemiecki kraut rock z lat 70-tych i tak naprawdę "Altars of Madness" to jeden wieli hołd dla Led Zeppelin a nie monument death metalu.
w sumie nie trafiłeś ni w jotę, ale rozstrzał stylistyczny identyczny








