NILE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Pteroczłek
postuje jak opętany!
Posty: 505
Rejestracja: 27-12-2010, 10:07

Re: Nile

27-05-2011, 15:32

Kaszub pisze:Cast Down the Heretic rzeczywiście wykrusza wapń z czaszki
To fakt. Pierwsze dwa wałki to moje ulubione z "Annihilation...". Generalnie też uważam, że odpoczynek od egiptu bardzo dobrze im zrobił na tej płycie.
Scaarph pisze:aż strach pomyśleć, ale castro chyba wykrakał :)
Too extreme!!! ;)
Ostatnio zmieniony 27-05-2011, 15:35 przez Pteroczłek, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nile

27-05-2011, 15:37

kregozmyk pisze:Ja bym wolał nie porównywać tych kapel. Po prostu w 1998 roku czyli w chwili wydania Amongst... oraz Formulas... to NILE przejął pałeczkę. Zresztą zobaczcie, kto komu teraz nosi koszulki;)

Obrazek
Al Jourgensen strasznie się postarzał.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Nile

27-05-2011, 15:44

Baton pisze: Brak Egiptu wychodzi jej na plus. Długo uważałem, że odstaje mocno od reszty, potem sie przekonałem, że nie jest wcale zła. Zluzowanie z egipskim konceptem sprawiło, że nabrali na moment oddechu i zyskali odrobinę świeżego powiewu. Jakby łykneli winterfresha czy coś. Po prostu porządny deathmetalowy nakurw. Im dalej w las, tym egipskość Nle robi się jak dla mnie coraz bardziej bez wyrazu.
Aż sobie odświeże może, dawno nie słuchałem, bo pierwsze dokonania NILE to, suma summarum, kawał porządnego klimatycznego grzania w gruncie rzeczy. I w zasadzie album by się przydał, ciekaw jestem co będzie dalej.
Jeżeli już, to właśnie takie brutal-technical nakurwianie można nazwać graniem bez wyrazu. Egipskość była ich wyznacznikiem, oryginalnym aspektem wyróżniającym ich od innych (ale to odkrywcze, nie ? :). Nie mówię, że to zła płyta, na pewno inna. Ma momenty, ale też muli strasznie momentami i trochę, mimo wszystko, brakuje mi jakiegoś klimatu poprzednich wydawnictw. Już na Ithypallic jest go więcej, który ogólnie jest chyba lepszym albumem, tylko kurwa... to zjebane brzmienie... Summa summarum, dobra płyta, do posłuchania i ponakurwiania ale wolę posłuchać wcześniejszych albo następnej. Bo ostatnia jest tak naprawdę rozwinięciem konceptu Annihilation, nieznacznie, mimo wszystko, ciekawszym.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: Nile

27-05-2011, 16:08

Baton pisze:Im dalej w las, tym egipskość Nle robi się jak dla mnie coraz bardziej bez wyrazu.
No to masz ostatni album, na którym Karl zapuścił się nieco bardziej na wschód i odświeża formułę Nile, o czym zresztą już wspominałem. There is no god but god!
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Nile

27-05-2011, 16:16

Wchodzimy w sferę subiektywnej optyki. Problem w tym, że egipskośc NILE najlepiej zrealizowana jest (IMO) na epkach i dwóch pierwszych albumach, a potem zaczyna się wycierać, bo chłopaki nieco modyfikują założenia (eksponując przesadnie rzeczoną egipskośc)*. Piach, upał i gruzy zamieniają się w pocztówkę z Kairu, a to chyba nie o to chodzi. Fakt, ma to klimat, ale strasznie sztuczny. Dlatego mimo wszystko wolę mniej wyraziste i mniej egipskią ale nie trącące pamiątkami dla turystów i nieco świeższe (w kontekście NILE!) Anihiillations.


*mogli by oczywiście grac w kółko to samo, ale wtedy było by to nudne i efekt byłby ten sam. Problem z koncepcją NILE jest taki, że jest zbyt sztywna; to co stanowiło o ich oryginalności ostatecznie stało się pułapką, chociaż ostatnia płyta sugeruje, że być może coś jeszcze da się w tej konwencji powiedzieć. Msze sie jej jeszcze uwazniej przyjrzeć któregoś dnia.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: Nile

27-05-2011, 18:26

kregozmyk pisze:Ja bym wolał nie porównywać tych kapel. Po prostu w 1998 roku czyli w chwili wydania Amongst... oraz Formulas... to NILE przejął pałeczkę.
Akurat Formulas jest znacznie lepsza niz jakakolwiek plyta Nile.
I AM MORBID
Maria Konopnicka

Re: Nile

27-05-2011, 18:53

Bez porównania - lubię* Nile, ale żadna ich płyta nawet nie stała koło "Formulas..."

Tak pomyślałem, że w sumie to już sam nie wiem czy lubię. Pierwsza płyta zrobiła na mnie wrażenie, drugiej słuchałem chyba jeszcze więcej, kolejne też kupowałem, ale emocji już jakby mniej. Ostatnia podobała mi się, ale dużo jej nie słuchałem. Praktycznie nie wracam do ich płyt. Może lepszym określeniem byłoby "szanuję" niż "lubię" ... ?

Morbid Angel ubóstwiam! Wracam do wszystkich płyt, słucham, słucham, słucham...
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1556
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: Nile

27-05-2011, 19:56

O, jak udało mi się ożywić wątek wczorajszym niewinnym pościkiem.
Liczyłem się z ignorancją tematu albo stwierdzeniem, że Nile skończyło się po Kill'em All ;) - to znaczy w przypadku tego zespołu - po dwóch pierwszych płytach.

Nie potrafię pisać o Nile obiektywnie, bo zdaję sobie sprawę, że mam skrzywienie na ich punkcie. Żeby jednak było ciekawiej, to również maniacy Nile mają mnie za dziwaka. Problem w tym, że ja najbardziej cenię sobie 4 ostatnie płyty. Nie potrafię wskazać najlepszej z nich - to się zmienia pod wpływem słuchania, ciśnienia, piwa, temperatury czy chuj wie czego jeszcze.
Trochę mniej leżą mi 2 pierwsze płyty: jedynka wydaje mi się nieokrzesana, a na dwójce najtrudniej ścierpieć mi te wszystkie interludia, intra i inne pierdoły.
Pierwszy mój kontakt z Nile był niewypałem - znajomy pożyczył mi "Black Seeds..." w roku 2003, gdy wracałem do słuchania metalu. Płyta zwyczajnie nie spodobała mi się, wolałem nadrobić zaległości w poznawaniu dyskografii innych tuzów DM obojga kontynentów (głównie). Drugie podejście nastąpiło zupełnie przypadkowo w 2007r. Po pierwszym przesłuchaniu "Ithyphallic" wydało mi się nudne jak flaki z olejem, bez ciekawych pomysłów i rozbudowane ponad miarę. Właściwie spisałem już płytę na straty, ale po paru dniach musiałem gdzieś wyjechać, a w mojej mpchujce ostał się "Ihyphallic" właśnie. Chcąc nie chcąc musiałem słuchać - i po krótkim czasie na mojej półce wylądowały wszystkie płyty. Lubię to brzmienie, te zapętlenia, rozbudowane formy, a nade wszystko znakomite deathmetalowe kompozycje, które są czymś znacznie więcej niż piosenkami (jak to np. na ogół u Entombed bywa).
Ostatnia płyta również jest kapitalna, ale ręce mi opadają, jak czytam, że najlepszy utwór to "Kafir". To kawałek najprostszy, najbardziej melodyjny - deathmetalowy "przebój", dobry killer koncertowy - ale w porównaniu do większości pozostałych utworów jest płaski, jednowymiarowy.
Pewnie obiektywnie Morbid Angel jest zespołem ważniejszym (na pewno), lepszym (chyba), ale mało co w metalu leży mi tak bardzo jak właśnie Nile.

Oczekuję więc nowej płyty, tęsknię, a tu nic, pustka, Kononowicz. Mam nadzieję, że chłopaki nie opłakują Mubaraka i wezmą się do roboty ;)
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1556
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: Nile

27-05-2011, 20:02

Jakoś na trójce bardziej mi to wchodzi, trudno powiedzieć dlaczego.
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Nile

27-05-2011, 23:29

Kaszub pisze:
Baton pisze:Problem z koncepcją NILE jest taki, że jest zbyt sztywna; to co stanowiło o ich oryginalności ostatecznie stało się pułapką
Nigdy nie rozpatrywałem konwencji Nile pod kątem sztywności. Może to dlatego, że na chwilę obecną nie jestem w stanie wykombinować Ci wyznaczników konceptualnej sztywności/przestrzeni w muzyce. Nie zauważyłem też nigdy, żeby ten zespół dusił się w swojej stylistyce.
Baton pisze:(o Annihilation of the Wicked - przyp. Kaszub) Zluzowanie z egipskim konceptem sprawiło, że nabrali na moment oddechu i zyskali odrobinę świeżego powiewu. Jakby łykneli winterfresha czy coś. Po prostu porządny deathmetalowy nakurw. Im dalej w las, tym egipskość Nle robi się jak dla mnie coraz bardziej bez wyrazu.
Ja od Nile oczekuję jednocześnie solidnego Deathmetalowego nakurwu i egipskości. Brak któregokolwiek z elementów sprawiłby, że to nie byłby już ten zespół (nawet na Annihilation... trochę piachu w zębach jednak zgrzyta, czyż nie?). Gdbym chciał ot, tylko deszcz metalu to pusłuchałbym czegoś innego. Od egipskości (i pokrewnych) mamy świetny projekt solowy Sandersa.
Więc dlatego własnie pisałem o tym, że wkraczamy w sferę subiektywnej optyki. Moja oczekiwania względem Nile wyglądają tak, że oczekuję zarówno kruszącego kości nakurwu jak i egipskiego klimau (a więc podobnie jak u Ciebie), problem w tym, że tego nie otrzymuję, ponieważ mój ideał ten zespól nagrał i jak na razie nie zrobił niczego co by to przewyższało. Dlatego nawet jeśli rezygnują z któreggoś z elementów (nie w pełni, jak zauważyłeś) to chhociaż rozmija się to z moimi oczekiwaniami względem kapeli, to jednak jest czymś ciekawszym od wydawnictw, które mnie zawodzą. Tak to krótko i węzłowato widzę, dalej nie ma co tematu chyba wałkowac.

A poza tym, to nabrałem ochoty na wędrówki po katakumbach Nephrena-Ka i chyba się tam przejdę.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Raf
w mackach Zła
Posty: 975
Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
Lokalizacja: z ID

Re: Nile

27-05-2011, 23:46

u mnie jest tak w kolejności od najlepszej:

1. Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka
2. Black Seeds Of Vengeance
3. In Their Darkened Shrines
4. Those Whom The Gods Detest
5. Ithyphallic
6. Annihilation Of The Wicked
Awatar użytkownika
Glene
weteran forumowych bitew
Posty: 1643
Rejestracja: 03-12-2009, 22:45

Re: Nile

28-05-2011, 00:07

Zgadzma sie w 90% z powyzsza lsita, zamienilbym tlko Ityhphallic z AoTW. W suime I znam najsalbiej, nie podszedl mi ten album. Pierwsze dwa albumy Nile sa bardzo dobre i oryginalne.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Nile

28-05-2011, 01:00

Ja z kolei nie rozumiem skąd ta tendencja do jebania Ithypallic... nie wiem, może przez ten motyw z wydaniem w formie piramidy ? Albo sobie coś po prostu ubzdurałem i się teraz tego kurczowo trzymam ;)
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: Nile

28-05-2011, 01:23

Brzmienie, panie, brzmienie. Każda inna płyta pod tym względem jest tłusta i ma pierdolnięcie, Ithyphallic tego nieco brakuje. Trochę szkoda, taki Papyrus czy Eat of the Dead zasługują na potężniejsze brzmienie.
mad pisze:Ostatnia płyta również jest kapitalna, ale ręce mi opadają, jak czytam, że najlepszy utwór to "Kafir". To kawałek najprostszy, najbardziej melodyjny - deathmetalowy "przebój", dobry killer koncertowy - ale w porównaniu do większości pozostałych utworów jest płaski, jednowymiarowy.
Bo to zajebisty utwór jest, no. Okazuje się, że nawet Nile potrafią wykrzesać mnóstwo dobra z prostoty. No i jak wspomniałeś, koncertowo morduje. Jak grali ten fragment jakoś z 5:45 to miałem ochotę ciskać barierkami, na szczęście w Progresji mają porządne rury. ;)
Raf
w mackach Zła
Posty: 975
Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
Lokalizacja: z ID

Re: Nile

28-05-2011, 07:39

Kurt pisze:Ja z kolei nie rozumiem skąd ta tendencja do jebania Ithypallic... nie wiem, może przez ten motyw z wydaniem w formie piramidy ? Albo sobie coś po prostu ubzdurałem i się teraz tego kurczowo trzymam ;)
No nie wiem, na przykład w 'Even The Gods Must Die' pod koniec utworu chyba najlepsza ever klimatyczna solówka Nile, w ogóle to extra wałek jest.
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: Nile

28-05-2011, 16:31

So_It_Is_Done pisze:Tragedia co się dzieje na tym forum. Za ciężki jest ten album na wasze radary?
"Annihilation" za ciężki? :D Widocznie, że nie słyszałeś "Black Seeds of Vengeance" ani "In Their Darkened Shrines" skoro "Annihilation" taki ciężki Ci się wydaje :P
Riven pisze:gdzie tam. chociaz jest tam ich najlepszy numer - lashed to the slave stick
LOL
Przecież to zwykły wypełniacz jest, zapchaj dziura nic więcej, to ma być ich najlepszy numer? Daj spokój.
Self pisze:Sprawdzaj, ostatnie wydawnictwo gniecie. Śmiałem wątpić w formę chłopaków, ale długo jeszcze po pierwszym przesłuchaniu mnie zęby bolały.

A z Annihilation nie jest tak, że to słaba płyta, w rzyciu. Po prostu są IMO lepsze w ich dyskografii. Jak wszyscy się licytują o najlepszy kawałek z płyty to chyba otwierający Cast Down the Heretic miażdży najbardziej - ten pojedynek solówek rozpierdala ściany, szkoda że na gigu w Progresji tych solówek prawie nie słyszałem.
Zgadzam się w 100%
Headcrab pisze:Problem z Annihilation of the Wicked jest taki że ta płyta jest następcą zajebistego In Their Darkened Shrines. Album dobry ale mnie rozczarował bo było mało egiptu w porównaniu do poprzednich płyt.
Coś w tym jest, ale żeby od razu rozczarował, może na samym początku miałem takie samo wrażenie, ale wraz z kolenjnym przesłuchaniem było coraz lepiej i dziś mogę stwierdzić, że to jest album bardzo dobry, no i fajnie się do niego wraca.
kregozmyk pisze:
mad pisze:na dwójce najtrudniej ścierpieć mi te wszystkie interludia, intra i inne pierdoły.
A na trójce nie? Tam to dopiero przegięli pałkę;)
Dokładnie. Jeśli chodzi o ilość "Egiptu" na płytach Nile to jedynka i dwójka były wporzo, ale na trójce to faktycznie przegięli pałę, mam tu na myśli oczywiście drugą część płyty (bo pierwsza jest ok), gdzie każdy metalowy wykurw jest oddzielony zbyt długimi nikomu nie potrzebnymi i wybijającymi z rytmu przerywnikami, które bardziej irytują niż tworzą jakiś tam klimat. Bez nich płyta byłaby dużo lepsza. Na "Annihilation" Egiptu jakby mniej i może nawet lepiej, gdyby miała się powtórzyć sytuacja z "In Their Darkened Shrines".
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: Nile

28-05-2011, 16:38

Raf pisze:u mnie jest tak w kolejności od najlepszej:

1. Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka
2. Black Seeds Of Vengeance
3. In Their Darkened Shrines
4. Those Whom The Gods Detest
5. Ithyphallic
6. Annihilation Of The Wicked
tak to powinno wygładać:

1. Black Seeds Of Vengeance
2. In Their Darkened Shrines
3. Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka
4. Annihilation of The Wicked
5. Those Whom The Gods Detest
6. Ithyphallic

A kto twierdzi, że Nile to tylko techniczne łojenie bez wyrazu i pozbawione głębszego sensu ten głuchym chujem jest i tyle ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Nile

28-05-2011, 16:47

Raf pisze: No nie wiem, na przykład w 'Even The Gods Must Die' pod koniec utworu chyba najlepsza ever klimatyczna solówka Nile, w ogóle to extra wałek jest.
O to to, zdecydowanie rozpierdalający kawałek, ale jest tam więcej takich, jak Eat of the Dead czy As He Creates So He Destroys. Bardzo dobra płyta, po prostu.
Castor pisze:
Riven pisze:gdzie tam. chociaz jest tam ich najlepszy numer - lashed to the slave stick
LOL Przecież to zwykły wypełniacz jest, zapchaj dziura nic więcej, to ma być ich najlepszy numer? Daj spokój.
Sam jesteś wypełniacz, jeden z lepszych jakie nagrali. Wypełniacze to te dwa poprzedzające są, już prędzej.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: Nile

28-05-2011, 16:57

Mylisz się, ale przyznam, że kawałek rzeczywiście się wyróżnia, ale nie dlatego, że jest taki dobry tylko dlatego, że średnio mi on tam pasuje.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Deathless King
weteran forumowych bitew
Posty: 1477
Rejestracja: 30-12-2008, 23:51

Re: Nile

28-05-2011, 17:12

Castor pisze:
Raf pisze:u mnie jest tak w kolejności od najlepszej:

1. Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka
2. Black Seeds Of Vengeance
3. In Their Darkened Shrines
4. Those Whom The Gods Detest
5. Ithyphallic
6. Annihilation Of The Wicked
tak to powinno wygładać:

1. Black Seeds Of Vengeance
2. In Their Darkened Shrines
3. Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka
4. Annihilation of The Wicked
5. Those Whom The Gods Detest
6. Ithyphallic

A kto twierdzi, że Nile to tylko techniczne łojenie bez wyrazu i pozbawione głębszego sensu ten głuchym chujem jest i tyle ;)
Nile jest zwyczajnie nudne. Ok, jak uslyszalem "Amongst the catacombs..." to mi buty spadly - brutalnie, technicznie, z wypasionym klimatem - inaczej niz reszta. Ale oni wciaz nagrywaja tak naprawde to samo, w pewnym momencie rzeczywiscie zrobilo sie z tego
techniczne łojenie bez wyrazu i pozbawione głębszego sensu
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
ODPOWIEDZ