MGŁA

[uglak]

post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):

Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile

A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”

A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.

Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”

Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał

musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.

[Lucek]

[youtube][/youtube]

Manieczki znowu się nie wyrabia z wklejaniem LOL kontentu.

nie dziwi ze Mgła podoba sie emo nastolatkom z azji, to jest właśnie ten target

[Karkasonne]

Nie wiem jak tutaj ale na forach typu ColdWinter/VoxMalignum itp. po wydaniu Kriegsmaschine było powszechne obsranie, w 2006 jeśli dobrze pamiętam. A Mgła też miała dobrą opinię ale wolniej dojrzewała w głowach słuchaczy. Więc chyba trochę przesadza.

[valmir]

post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):

Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile

A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”

A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.

Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”

Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał

musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.

co za bzdura. To było raptem 11-12 lat temu, doskonale pamiętam jakie tendencje ejakulacyjne zapoczątkował zarówno ASOD jak i Mgła. Po pojawieniu się zajawki Presence II to już w ogóle był peak spustu. A Maria wtedy słuchał Lucifugum :D

[Heretyk]

marian jak zwykle przesadza i wszystko wyolbrzymia, taki już jego urok

[ultravox]

post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):

Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile

A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”

A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.

Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”

Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał

musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.

Szacun dla gościa od TODESKULT, taka postawa mi się podoba.

[COFFIN]

Szkoda, że później wyszło, jak wyszło.

[majeku]

Skarbówka, bankructwo czy zmiana zainteresowań?

[hcpig]

post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):

Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile

A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”

A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.

Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”

Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał

musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.

Metalofce najczęściej cierpią na dwa rodzaje przypadłości - mitomania i megalomania, niektórzy dostali oba w komplecie.

[manieczki]

^ +1

[Plastek]

post Marii na facebooku (swoja droga moglby sam je wklejac tutaj;-) ):

Pamiętam gdy w roku 2005 wyszła doskonała kompilacja „Crushing the Holy Trinity”, na której ukazały się między innymi utwory naszej MGŁY. Pamiętam jak była zakładana wytwórnia TODESKULT, a jej założyciel przygotowywał się do wydania „Altered States Of Divinity”. Zresztą zbierając kasę na rozpoczęcie działalności pozbył się większości swoich płyt, które w ramach wsparcia i wrodzonej pazerności na muzykę chętnie od niego przejąłem. Piękne to było jak przysłał mi pudło z płytami wielkości zmywarki do naczyń
Emotikon smile

A później wyszedł debiut KRIEGSMACHINE a ja całkowicie oszalałem na jego punkcie. Piałem z zachwytu, pisałem hymny pochwalne w internecie i zakupiłem w ramach wsparcia kilkanaście sztuk tego krążka, które rozdawałem znajomym i krzewiłem gdzie tylko mogłem wielkość tego albumu.
Pamiętam, że okrutnie mnie wyśmiewano – mówiono, że przesadzam i ani Mgła ani Kriegsmaschine to nie jest nic wielkiego. Że podniecam się byle czym i przesadzam przyznając zawyżone noty.
Niektórzy chłopcy na forum, na którym wówczas pisywałem podniecali się „Now, Diabolical” i pisali: „Mgła? Kriegsmaschine? To trzecia liga. Daj spokój.”

A dziś sobie przeglądam różne podsumowania ubiegłego roku i widząc na szczycie ostatni album Mgły uśmiecham się pod nosem. Uśmiechałem się też będąc na wyprzedanych koncertach Mgły w Krakowie. Uśmiecham się jak ci, którzy przed laty byli najbardziej sceptyczni i odnosili się do Mgły i Kriegsmaschine z lekceważniem, dziś cmokają z zachwytu i budują ołtarze.

Uśmiecham się słuchając właśnie absolutnie genialnej „Altered States Of Divinity”, która dziś jest równie doskonała co w chwili gdy się ukazywała. Z satysfakcją mam ochotę wykrzyknąć: „A nie mówiłem? I kto miał rację?”

Ale nie. Nic nie będę krzyczał. Będę tylko siedział i słuchał sobie z nabożną czcią. A jak będzie trzeba to wąsy sobie zapuszczę i pod wąsem będę się uśmiechał

musze przyznac, ze sam strasznie pozno poznalem sie na mgle i kriegsmaschine. zwlaszcza na mgle (bo KSM wczesniej mi podszedl) i nawet WHTN sluchalem ze sporym opoznieniem.

Metalofce najczęściej cierpią na dwa rodzaje przypadłości - mitomania i megalomania, niektórzy dostali oba w komplecie.

O tak. Tutaj na forum mamy takie przypadki.

[Triceratops]

Metalofce najczęściej cierpią na dwa rodzaje przypadłości - mitomania i megalomania, niektórzy dostali oba w komplecie.

:D :D :D

[Only_True_Believers]

Ja pemiętam, te czasy na forumie, i MK faktycznie zachwycał się KSM.

[Karkasonne]

Tak jak prawie każdy

[manieczki]

W ramach solidarnosci z 535 zespol MGLA postanowil wystepowac w rajstopach meskich Adrian na scenie.

[535]

Nie obraź się, ale czasem myślę, że twój stary zrobił cię pustą butelką po winie.

[SOWIX666]

hehe

[535]

Nie ma się z czego śmiać . Jutro zakładam mu krołtfanding. Eternit na dachu, komin się sypie, trzeba pomóc. W końcu kolega, skurwysyn, ale kolega.

[Ascetic]

ACHTUNG
ACHTUNG

w marcowym wydaniu Teraz Tylko Rock jest mini recka zespołu M G Ł A
niestety nie przybliżę Wam jej treści, bo nie chciało mi się jej czytać

ps. w lutowym wydaniu była Batuszka, tak więc, magazyn idzie w zdecydowanie dobrym kierunku, rozważcie prenumeratę, proszę

[krov]

rozważcie prenumeratę, proszę

ok