VADER

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Godplayer
w mackach Zła
Posty: 720
Rejestracja: 03-11-2011, 20:52

Re: VADER

11-06-2019, 23:03

Zbieram na bardzo limitowane wydanie VADER BLACK BOX LP!

https://vader-store.com/pl/p/BLACK-BOX- ... r-VADER/69" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
smooker
w mackach Zła
Posty: 824
Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
Lokalizacja: Mokopuff

Re: VADER

11-06-2019, 23:11

Obrazek
VERY LIMITED EDITION ONLY 50 COPYS
Ja pierdole. Zawsze mnie bardzo irytują takie niedociągnięcia, a literówki najbardziej, bo najłatwiej ich uniknąć.
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16887
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: VADER

11-06-2019, 23:42

może chodzi o KOPY czyli 50 x 60...
KOPA = 5 tuzinów czy jakoś takoś...
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10016
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: VADER

11-06-2019, 23:43

smooker pisze:Obrazek
VERY LIMITED EDITION ONLY 50 COPYS
Ja pierdole. Zawsze mnie bardzo irytują takie niedociągnięcia, a literówki najbardziej, bo najłatwiej ich uniknąć.
nie przy duzych literach - czesc programow wtedy nie sprawdza pisowni ;-)
Guilty of being right
vicotnick
rasowy masterfulowicz
Posty: 2394
Rejestracja: 25-08-2006, 22:15

Re: VADER

12-06-2019, 09:24

Koszulki FIT???
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10142
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: VADER

27-06-2019, 16:16

Dopiero teraz przeczytałem 'Wojnę Totalną' i warto było, warto w chuj dla każdego nawet jeżeli nie lubi zespołu pewne treści aż uderzają po oczach. Sptkałem się z opiniami, że to taka laurka czy trybut, nawet jeśli tak to jest tam tyle prania brudów, że nie ma się wrażenia curkiekowatości i przesłodzenia.

Najciekawsze są początki, z okresu formowania zespołu aż do wydania debiutu. Bardzo fajny jest też podrozdział o życiu w trasie.

Potem natomiast wkraczamy w coś, co jako żywo przypomina nawiedzone felietony Krzysztofa 'krz63' S. z czasów Wolfpacka tylko przedstawione z drugiej strony. Szokujące jest, że na praktycznie każdego muzyka, który odszedł z kapeli zostaje wylane wiadro pomyj - jeden że się nie przykłada, drugi olewa, trzeci ciśnie o kasę na kredyt dojony z przez własną dziewczynę, inny daje zaporowe stawki na swój udział w studio, wreszczie pojawia się para zdrajców, która tuż przed jubileuszem zadaje Peterowi cios w plecy co z jednej strony ma być szokiem i niespodziankną dla lidera a z drugiej, zespół od razu wydaje oficjalne oświadczenie o tym, że zastrzeżenia co do tej pary pojawiały się od dawna i w sumie to dobrze się stało że odeszli. Szczytem teorii spiskowej jest teoria, że Michał W. specjalnie sabotował w pewnym okresie promocję Vadera żeby ten nie robił konkurencji dla Behemoth.

Trochę dziwnie się czułem, kiedy autor opisuje negatywne reakcje na 'The Beast' i 'Necropolis' jako przejaw niskiego i bezinteresownego hejtu podczas gdy te płyty są IMHO strasznie słabe, najsłabsze w dyko i sam przy każdej marudziłem. Potem nagle Szubrycht się dziwi, że szum malkontentów zamilkł przy 'Welcome to the Mordbid Reich'... i mi tu z kolei ten album bardzo się podobał, była to najlepsza płyta od trójki więc może autor przeoczył coś takiego jak jakość muzyki?

Końcówka ma być taka ładna, budująca perspektywy na przyszłość, ziomy spotykają się na koncercie 30-lecia a koncertowy wizerunek zespołu przedstawiany jest jako szczytowy, tylko gdzieś tam w międzyczasie przemija wyznanie Petera, że on już członków zespołu nie traktuje jak kumpli ale zachowuje zimny profesjonalizm by nie dać się wychujać serdecznym kolegom po raz kolejny.

BTW jest podniesione że w chwili wydania 'De Profundis' nie był albumem docenionym i jego wartość została należycie oceniona dopiero po latach, czy potwierdzają to świadkowie tych zdarzeń?
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
ggfh
w mackach Zła
Posty: 987
Rejestracja: 09-03-2015, 17:32

Re: VADER

27-06-2019, 16:28

mi tam "de profundis" od zawsze sie podobal. poczawszy od wersji "choldujacej" :)
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: VADER

27-06-2019, 16:31

hcpig pisze:BTW jest podniesione że w chwili wydania 'De Profundis' nie był albumem docenionym i jego wartość została należycie oceniona dopiero po latach, czy potwierdzają to świadkowie tych zdarzeń?
Pamiętam, że mało kto stawiał go wyżej od debiutu, ale rozczarowania nie było. Faktem jest, że po kolejnych albumach bardzo zyskał na wartości ze względu na słabą ich zawartość.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12619
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: VADER

27-06-2019, 16:55

De Profundis od razu został doceniony, przynajmniej w prasie. Miał tylko słabą promocję, bo został wydany przez dwie chujowe wytwórenki (Croon I Sytem of Shock), które nawet jakby się zesrały razem nie mogły mieć takiego zasięgu i pola rażenia jak Earache.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10142
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: VADER

27-06-2019, 18:05

Tak sobie czytam, co na szybko napisałem i pomijająć niechlujny styl nie chcę żeby to całe pranie brudów wyszło jak jakiś atak na zespół - właśnie taka biografia jest zajebista, pokazuje zespół z krwi i kości i jest różna od tych wszystkich oficjalnych, idealizowanych 'komunikatów miłości' jakie zespół wydawał przez lata.

'The Beast' i 'Necropolis' to nie są dobre płyty ale w książce pokazane jest w jak bardzo chujowych warunkach musiały powstawać, szacun dla Petera że chciało mu się to wszystko ciągnąć.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4634
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: VADER

27-06-2019, 20:09

hcpig pisze:Tak sobie czytam, co na szybko napisałem i pomijająć niechlujny styl nie chcę żeby to całe pranie brudów wyszło jak jakiś atak na zespół - właśnie taka biografia jest zajebista, pokazuje zespół z krwi i kości i jest różna od tych wszystkich oficjalnych, idealizowanych 'komunikatów miłości' jakie zespół wydawał przez lata.

'The Beast' i 'Necropolis' to nie są dobre płyty ale w książce pokazane jest w jak bardzo chujowych warunkach musiały powstawać, szacun dla Petera że chciało mu się to wszystko ciągnąć.
The Beast to dobra płyta.
Bonecrusher
rasowy masterfulowicz
Posty: 3233
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: VADER

27-06-2019, 20:55

ja jestem w połowie tegoż dzieł i dziwi mnie , że w czasach przed internetowych tak powszechna była korespondencja listowna z raczkujących wtedy bądź co bądź zespołów z największymi gwiazdami ekstremalnej sceny
Stay clean! 8)
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3543
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: VADER

27-06-2019, 22:33

vicek pisze:
The Beast to dobra płyta.
Tak jest. Dobrze brzmi i jest fajnie skomponowana jako całość, nie czuć robienia kawałków na odpierdol jak na Necropolis.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15599
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: VADER

27-06-2019, 22:41

WaszJudasz pisze:
vicek pisze:
Necropolis to dobra płyta.
Tak jest. Dobrze brzmi i jest fajnie skomponowana jako całość, nie czuć robienia kawałków na odpierdol jak na The Beast.
teraz jest dobrze ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
sGrzelu
rozkręca się
Posty: 57
Rejestracja: 25-11-2018, 08:15

Re: VADER

27-06-2019, 23:07

Te 13 minut jest turbo lepsze niż poprzedni pełniak. No "the empire" jak jednym uchem mi weszło tak drugim mi wyszło
ALL YOU NEED IS LOVE...
GRINDCORE IS LOVE...
ALL YOU NEED IS GRINDCORE.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3543
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: VADER

27-06-2019, 23:11

Żułek pisze:
WaszJudasz pisze:
vicek pisze:
Necropolis to dobra płyta.
Tak jest. Dobrze brzmi i jest fajnie skomponowana jako całość, nie czuć robienia kawałków na odpierdol jak na The Beast.
teraz jest dobrze ;)
Faktycznie, zapomniałem, że to przecież na Beast nagrali dwadzieścia parę minut wymęczonych riffów, a potem nasadzili zapychaczy, by dobić do czterdziestu :D :D :D
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Ogre
weteran forumowych bitew
Posty: 1092
Rejestracja: 26-02-2018, 19:47

Re: VADER

29-06-2019, 18:45

Pacjent pisze:
hcpig pisze:BTW jest podniesione że w chwili wydania 'De Profundis' nie był albumem docenionym i jego wartość została należycie oceniona dopiero po latach, czy potwierdzają to świadkowie tych zdarzeń?
Pamiętam, że mało kto stawiał go wyżej od debiutu, ale rozczarowania nie było. Faktem jest, że po kolejnych albumach bardzo zyskał na wartości ze względu na słabą ich zawartość.
Z tym, że niewielka grupa słuchaczy stawiała "De Profundis" na równi lub wyżej debiutu po premierze, się zgodzę.
Z ujętym w następnym zdaniu "faktem" - nie mogę i się nie zgadzam.
Ale zróbmy jeszcze jeden krok w tył
Rzeczywiście, po wydaniu "De profundis" dystrybucja nie była tak dobra jak przy "Darkest Age", "Sothis" czy o "UI" nie wspominając, ale jak już do kogoś płyta, a częściej kaseta, sygnowana przez Croon trafiała - to domowe kopiarki dwukasetowe nie miały litości :)
Opinie nie były hura-optymistyczne, podobnie jak recenzje, ale z tego co pamiętam, poniżej 4/5 czy 7/10 nie schodziły. Album szybko zyskiwał grono zwolenników, do czego przyczyniły się koncerty.
Na gigach gdzie promowano "De Profundis" utwory z najnowszego ówcześnie albumu Silent Empire, Blood Of Kingu, Sothis, Reborn In Flames przecież urywały ( i wciąż urywają) łby pod scenami.
W trzy lata po premierze, w drugiej połowie 1998 - Metal Mind wznowił "De Profundis" pod własnym szyldem - nomen omen zremasteryzowaną wersję - i jestem pewny, że wtedy w swoim flagowym miesięczniku uczynił ją albumem miesiąca.
A co do słabszej zawartości materiałów wydanych przez Vader po "De Profundis": dobór utworów na "Future Of The Past" zabił twardogłowej części słuchaczy ćwieka i zaczęli ostro jęczeć na tą składankę coverów. Podobnie było przy okazji demówek pod wspólnym tytułem "Reborn in Chaos" - troszkę wyczyszczono brzmienie i podnoszono głosy o pluciu na własne korzenie na modłę i ku ucieszcze zachodnich słuchaczy - Vader po szyldem Hammerheart i Pavement wypuścił "Morbid Reich" i "Necrolust" w formacie CD. Przy premierze "Black to the Blind", z tego co pamiętam, to większość szczekających nagle umilkła ( no przecież ten album gniecie do dziś) by znowu zacząć gryźć przy "Kingdom" ( "no jakieś remiksy, na chuj to komu, jakby nie można było jeszcze dwóch utworów zrobić, skoro i tak powstały nowe na EP"). "Live in Japan" to było dla zespołu i osób go wspierających po prostu sukces - oprócz oczywistych malkontentów, którzy zauważali, że Zespoł przestał koncertować w PL, bo śmie promować swoją muzykę na świecie coraz częściej i intensywniej. Kolejny - "Litany" choć zmienił lekko postrzeganie na muzykę Vader - był i jest wciąż niczym innym jak swoistym Death Metalowym tornadem, pozostawiającym tor przejścia.
Stąd nie uważam, że "De Profundis" zyskał z czasem, dlatego że następne były słabe - był i jest bardzo dobrym materiałem.
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4378
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: VADER

30-06-2019, 00:31

De profundis kiedy wyszlo to jebnelo. Od razu wszystkich po scianach.
Od pierwszego odsluchu setki razy zakrecilo sie w walkmanie.
Sama zapowiedz w postaci ep Sothis przygotowala grunt. Obok Calamity to byl wyznacznik brutalnosci w polskim metalu.
Kto mowi inaczej nie zyl w tamtych czasach. Rzeklem.
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: VADER

30-06-2019, 03:33

na de profundis był rozkręcony niesamowity hype jak to sie dzisiaj mówi, cały czas trąbiono wszędzie ze płyta trafiła na czołowe miejsca list sprzedaży w japoni zaraz obok jakichś popowych gwiazd, ze niby są na piątym czy nastym miejscu.DP ostatnia dobra płyta Vadera choć dobrego brzmienia to oni nie mieli nigdy od Bttb równia pochyła, moze na Revelations jakaś zwyżka była, reszta chuj
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: VADER

30-06-2019, 09:33

hcpig pisze:Dopiero teraz przeczytałem 'Wojnę Totalną' i warto było, warto w chuj dla każdego nawet jeżeli nie lubi zespołu pewne treści aż uderzają po oczach. Sptkałem się z opiniami, że to taka laurka czy trybut, nawet jeśli tak to jest tam tyle prania brudów, że nie ma się wrażenia curkiekowatości i przesłodzenia.
Umierałem z nudów czytając biografię SLAYER autorstwa Szubrychta i ledwo dobrnąłem do końca, więc pewnie i tutaj bym się męczył.
hcpig pisze: BTW jest podniesione że w chwili wydania 'De Profundis' nie był albumem docenionym i jego wartość została należycie oceniona dopiero po latach, czy potwierdzają to świadkowie tych zdarzeń?
Z mojego punktu widzenia jest to kompletna bzdura. To był czas, kiedy VADER miał najlepsze przyjęcie i w prasie i wśród fanów. Może poza Polską było inaczej, ale sam zespół jak i osoby z nim związane przedstawiały to tak, ze odbiór na świecie jest bardzo pozytywny a zainteresowanie ogromne. Nie zapominajmy też o stworzeniu, bodajże przez ich menagera, teorii, że VADER należy do "wielkiej trójcy death metalu", co też datuje się chyba na ten okres.
ODPOWIEDZ