MEGADETH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1115
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MEGADETH
Kurwa, budżet na płyty rozjebałem na ten miesiąc, więc wygląda na to, że w listopadzie sobie to ustrzelę. :)
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: MEGADETH
a ja już do końca roku muszę dać sobie spokój z kupowaniem płyt... no chyba, że przed sylwkiem znowu będą zakupy bez VAT w MM :)
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: MEGADETH
Problemem nie jest oszczędność, a zmysł i kunszt kompozycyjny. Solówki Friedmana z takiego "Hangar 18", "Holy wars..." czy "Symphony of destruction" znam na pamięć pomimo, że "RiP" i "Countdown..." nie katowałem od dłuższego czasu (tej drugiej chyba ostatnio słuchałem z kilkanaście lat temu. :) Ze stosunkowo świeżego "Endgame" nie pamiętam ani jednego ciekawszego momentu, żaden z popisów Brodericka nie charakteryzuje się jakimś haczykiem czy ciekawą melodią. No, może poza otwierającym instrumentalem. :)KreatoR pisze:HAL_9000 wrote:
Nie, wolałem Martę Friedman. Zasadniczo solówek nie lubię, wolę jakieś przemyślane konstrukcje, zamiast bezmyślnego wpierdalania gitarowego kultu Onana, gdzie tylko się da to zrobić.
Nie wyobrażam sobie płyty MegadetH z oszczędnymi solówkami.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: MEGADETH
To jest raczej kwestia, że stare albumy - każdy ich szczegół bez względu czy to solo, czy przejście na perce - zna się na pamięć i nie trzeba do nich wracać. Ma się to w sobie. Nowości trudniej zapamiętać czy wyłapać szczegóły - bo często wyłapiesz motyw, który już skądś znasz. Jedni powiedzą: zjadają ogon, Drudzy, że mają swój styl - w obu przypadkach trudniej o zaskoczenie. Do tego dochodzi jeszcze "osłuchanie materiału". A wiadomo, że stare znasz lepiej. :)
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: MEGADETH
Na pewno osłuchanie i sentyment mają znaczenie. :) Z drugiej strony, akurat płyty z Friedmanem w składzie należały u mnie do tych rzadziej słuchanych – uwielbiałem przede wszystkim „Peace sells...” i „So far...”. Do „RiP” ostatecznie przekonałem się dosyć późno. :) Solówki nagrane przez Friedmana zapadają w pamięć przede wszystkim ze względu na nietypową jak na Megadeth melodykę i przemyślaną konstrukcję – koleś był nie tylko wymiataczem, ale i świetnym, wszechstronnym muzykiem, czego o Brodericku IMO powiedzieć się nie da – nie wyobrażam sobie, żeby był w stanie nagrać tak świetny materiał jak „Dragon’s kiss” (dla mnie subiektywnie jedna z najlepszych płyt w kategorii instrumentalnego shreddingu), czy tak klimatyczny jak „Scenes” (chociaż ta trochę zalatuje kiczem). :)
Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby ktoś wyprowadził mnie z błędu – poza „Endgame” jedyną posiadaną przeze mnie płytą, na której udzielał się Broderick jest nijakie „The age of mastery” Jag Panzer.
Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby ktoś wyprowadził mnie z błędu – poza „Endgame” jedyną posiadaną przeze mnie płytą, na której udzielał się Broderick jest nijakie „The age of mastery” Jag Panzer.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1450
- Rejestracja: 14-05-2011, 15:03
Re: MEGADETH
Coś w tym jest!KreatoR pisze:To jest raczej kwestia, że stare albumy - każdy ich szczegół bez względu czy to solo, czy przejście na perce - zna się na pamięć i nie trzeba do nich wracać. Ma się to w sobie. Nowości trudniej zapamiętać czy wyłapać szczegóły - bo często wyłapiesz motyw, który już skądś znasz. Jedni powiedzą: zjadają ogon, Drudzy, że mają swój styl - w obu przypadkach trudniej o zaskoczenie. Do tego dochodzi jeszcze "osłuchanie materiału". A wiadomo, że stare znasz lepiej. :)
Mam wszystkie płyty Megadeth na półce, ale w pamięci mam tylko kawałki z "Peace Sells..." lub z "So far, so good...". Z najnowszych nie pamiętam nawet nazw kawałków i nie wracam do nich tak często jak do płyt z lat 80. I to nie znaczy, że są to złe albumy. Zwyczajnie mniej wpadają w ucho i nie traktuję ich tak sentymentalnie jak wczesnych płyt.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
- Lokalizacja: WLKP
Re: MEGADETH
Jestem jedną płytę w plecy, bo właśnie osłuchuję się z "Endgame" (takie mam kolejki płyt do przesłuchania), ale tego, co trochę mnie drażniło na UA (suche brzmienie, kilka zbędnych kawałków), teraz nie stwierdzono. Jest solidnie, miejscami chropowato jak na "So Far...", sołówek dużo, ale są na tyle dobre, że nie robiłbym z tego problemu, do tego całkiem agresywnie, (razi tylko początek "The Hardest Part..."). I faktycznie płyta nie wpada od razu do ucha, na pewno nie jest tak przyjazna jak poprzednie. Właściwie to skojarzenie prowadzi aż do RiP. Czyli co, warto teraz kupić tę "trzynastkę"? Tendencja utrzymana?
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4072
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: MEGADETH
Na nowej tak jak wcześniej wspominałem, mniej solówek, mniej lukrowanych melodii, refreników. Taka jakaś bardziej zadziorna jest ta płyta. Rudy wokalnie świetnie się spisał moim zdaniem, zajebiście mocny punkt płyty. Zakup obowiązkowy!
support music, not rumors
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 101
- Rejestracja: 14-10-2011, 20:34
Re: MEGADETH
Kurwa, tak!! Świetny numer, zawsze mi gładko wchodził. Płyta zyskuje z każdym przesłuchaniem.Rattlehead pisze:Chciałbym w końcu usłyszeć na żywo taki "New World Order" - kurwa oszalałbym.
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1542
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: MEGADETH
Płyta zyskuje z każdym przesłuchaniem. Uważam nawet, że wcale nie jest za długa.
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1115
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MEGADETH
Kusicie mnie, żeby ukradł, wy niedobre wy...
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: MEGADETH
kurwa ja myślałem, że się nabijacie z nowego mega a wy tak na powaznie z tymi zachwytamy?
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3069
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: MEGADETH
"Endgame" chwyciła od razu, najnowsza wchodzi jakoś powoli, to chyba dobrze o niej świadczy. Na razie nie umiem się na jej temat wypowiedzieć.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12609
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MEGADETH
Nareszcie mam jebane CD! Od wczoraj łaziłem po różnych sklepach i dziś już znalazłem! Zajebiste grafiki, teksty i wszystko. O muzyce wypowiem się trochę później, jedyne co mnie martwi i to nawet bardzo, to grafika, gdzie VIC leży w trumnie. Mam nadzieję, że to nie jest ostatnia płyta tego zespołu...
all the monsters will break your heart
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18148
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12609
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18148
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12609
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MEGADETH
Podziel się swoimi spostrzeżeniami z gawiedzią, bo niczym prorok przyłazisz i piszesz o niej, że jest arcynędzna. Na jakiej podstawie? A kupiłeś ją w ogóle, czy tylko słuchałeś z mp3? Dla mnie jest wybitnie dobra na przykład.
all the monsters will break your heart
Re: MEGADETH
A co to ma do rzeczy? Nośnik zmienia jakość kompozycji?nicram pisze:kupiłeś ją w ogóle, czy tylko słuchałeś z mp3?
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12609
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MEGADETH
Zmienia, bo brzmienie z mp3 jest płaskie jak kartka papieru. Przed wysłuchaniem z CD myślałem, że Dave jest w fatalnej formie wokalnej, a płyta jest lekka jak piórko (choć same kompozycje podobały mi się bardzo), a okazało się, że nagrał najlepsze wokale w swojej historii, a materiał jest piekielnie ciężki.
all the monsters will break your heart