CULTES DES GHOULES

[maciek z klanu]

bulwers jest trochę zabawny, bo fotki krążą w necie od kilku dobrych lat, a dla niektórych zdaje się to jakieś odkrycie xD po 2 proszę o podobny bulwers w temacie o mortuary drape.

W punkt paniczu. Zasiłki nie idą marne. Z tego co kojarzę to foto z lizaniem czaszki tyle że z czerwonymi akcentami latało po necie w okolicach haxan. Ale wtedy nie byli popularni. Teraz wszyscy ich kochajo od zawsze :)

[Erkropka]

To od masterfulowych memejów ciągle dowiaduję się że strasznie tam się z nas śmieją i jest z tego powodu co niektórym bardzo przykro.

Przecież beka z masterfula trwa jeszcze od czasów mHouse ho ho ho lat temu :D

[COFFIN]

Nowy album będzie w TOP 10 tego roku, bez dwóch zdań. Tytuł idealnie ilustruje atmosferę tej płyty, tak gęsto nie było chyba na żadnym wcześniejszym wydawnictwie zespołu poza Haxan. Paradoksalnie pomimo, że niby jest to regres w stosunku do dosyć rozpasanej poprzedniczki (którą również uwielbiam), to jest tutaj znacznie więcej elementów w ich muzyce, których nie eksplorowali i świetną sprawą jest to, że nie są one tak oczywiste - Diabeł tkwi w szczegółach. Ci ludzie mają niesamowity talent do odświeżania dosyć prostej bądź co bądź formuły, jednocześnie każdy inkorporowany element pasuje tutaj jak ulał. Kolejna płyta z tego roku na lata.

Nowe patenty to pierwsze, co mi się rzuciło w uszy w trakcie pierwszego odsłuchu i to jest właśnie zajebiste w tym zespole. Niby wiadomo, co i jak, a jednak nie do końca. Świetny materiał.

[Erkropka]

A sam album bardzo dobry i robi mi o wiele więcej niż Coven.

[COFFIN]

Przecież beka z masterfula trwa jeszcze od czasów mHouse ho ho ho lat temu :D

Zabawne. Raczej na odwrót było, a spora część ludków stamtąd finalnie wylądowała tutaj. Nie mówię o tych, którzy pisali tu i tam w tym samym czasie.

[Rumburak]

@Erkropka
Być może ziomeczku, nie wiem, nie znam się. Porostu bawią mnie teksty prawilnych i na wskroś merytorycznych użytkowników typu : ojej, co tu się znów odjebało? cały internet będzie szydził! Było tworzenie drzewa genealogicznego death metalu - szydzili, było o ligach w black metalu- szydzili , jest o lizaniu czaszki- będą szydzić . Pytam - co mnie to obchodzi ? Ja bawię się bardzo dobrze:)

[maciek z klanu]

Przecież beka z masterfula trwa jeszcze od czasów mHouse ho ho ho lat temu :D

Zabawne. Raczej na odwrót było, a spora część ludków stamtąd finalnie wylądowała tutaj. Nie mówię o tych, którzy pisali tu i tam w tym samym czasie.

W temacie o lizaniu czaszek Twój nick jest chyba persona non grata w tym temacie :))

[Erkropka]

O, to ciekawe. Ja to pamiętam jeszcze mHouse sprzed dobrych 8-9 lat, równocześnie z Masterfulem, pamiętam wszystkich wesołków i prawdziwków, którzy już czmychnęli w leśne dziuple, więc proszę nie sugerować się moimi raptem 40 postami :D Wiem wszystko i nawet wincyj!

"Serenity of nothingness" to chyba jeden z najciekawszych kawałków CtG w ogóle. Rytmika na tomach i złowieszcze klawisze w tle robią robotę :)

[COFFIN]

W temacie o lizaniu czaszek Twój nick jest chyba persona non grata w tym temacie :))

:D

[Heretyk]

Przecież żartowałem, taki black metalowy humor, zupełnie jak nasz Marek.
Każdy wie żeś ułożony, stateczny człek z masą zainteresowań i rekordem w wyciskaniu na ławce płaskiej.
:)

śmiej się ale parę lat temu naprawde sporo wyciskałem. później mi się znudziło :) a co do zainteresowań święta racja. poza tym wyjebane totalnie ;)

[M.G.]

Nowy album będzie w TOP 10 tego roku, bez dwóch zdań. Tytuł idealnie ilustruje atmosferę tej płyty, tak gęsto nie było chyba na żadnym wcześniejszym wydawnictwie zespołu poza Haxan. Paradoksalnie pomimo, że niby jest to regres w stosunku do dosyć rozpasanej poprzedniczki (którą również uwielbiam), to jest tutaj znacznie więcej elementów w ich muzyce, których nie eksplorowali i świetną sprawą jest to, że nie są one tak oczywiste - Diabeł tkwi w szczegółach. Ci ludzie mają niesamowity talent do odświeżania dosyć prostej bądź co bądź formuły, jednocześnie każdy inkorporowany element pasuje tutaj jak ulał. Kolejna płyta z tego roku na lata.

Nowe patenty to pierwsze, co mi się rzuciło w uszy w trakcie pierwszego odsłuchu i to jest właśnie zajebiste w tym zespole. Niby wiadomo, co i jak, a jednak nie do końca. Świetny materiał.

Który dobrze rokuje na przyszłość (o ile zespół o niej w ogóle myśli). W tym sensie, że otworzyły się dzięki tej płycie nowe ścieżki, które mogą być eksplorowane głębiej na kolejnych wydawnictwach np. jeszcze mocniejszy akcent na te psychodeliczne zacięcie znane z nowych utworów. Z drugiej strony jeżeli to była tylko taka wiśenka na torcie, mająca na celu jeszcze lepiej podkreślić charakter tego albumu, to też dobrze.

[COFFIN]

Jedyne czego jestem pewny to to, że na pewno będzie inaczej, ale z jednoczesnym zachowaniem własnego charakteru. Jak zawsze.

[HSVV]

To od masterfulowych memejów ciągle dowiaduję się że strasznie tam się z nas śmieją i jest z tego powodu co niektórym bardzo przykro.

Przecież beka z masterfula trwa jeszcze od czasów mHouse ho ho ho lat temu :D

Ogurwa sroga sprawa, jak mhouse szydzi to coś musi być na rzeczy, skoro forum współczesnych Arystotelesow, Newtonow i innych tytanów intelektu kręci bekę z biednego masterfula.x D

Ale to prawda, gdyby nie mhouse prawdopodobnie zabiłbym się jakiś czas temu.

Poza tym to nie masterfulowi ma być przykro, że internet się z niego śmieje tylko internetowi winno być przykro, że masterful z niego szydzi stojąc ponad tym wszystkim z drwiącym uśmiechem na twarzy.

[535]

@Erkropka
Być może ziomeczku, nie wiem, nie znam się. Porostu bawią mnie teksty prawilnych i na wskroś merytorycznych użytkowników typu : ojej, co tu się znów odjebało? cały internet będzie szydził! Było tworzenie drzewa genealogicznego death metalu - szydzili, było o ligach w black metalu- szydzili , jest o lizaniu czaszki- będą szydzić . Pytam - co mnie to obchodzi ? Ja bawię się bardzo dobrze:)

No nie wiem, nie wiem. Ja miałem dzisiaj wrażenie, że spojrzenie pana u którego zaopatruję się w kiszoną kapustę wysyłało mi tajemniczy sygnał. Coś w stylu, O! Przyszedł ten debil z masterfula. Nie czułem się komfortowo.

[Sybir]

Nadmienię, że jest to uśmiech często dość anonimowy (na ile może być w czasach paninternetaryzmu) - choć nie w moim przypadku :(((

[Ohto Perhonen]

Moi mili! Miał ktoś z was może w łapach cd w wydaniu amerykańskim? Są jakieś różnice w porównaniu do edycji Garazela?

[Gall]

a na forume jak zawsze wesolo <popcorn z czaszki popielniczki>

[M.G.]

Moi mili! Miał ktoś z was może w łapach cd w wydaniu amerykańskim? Są jakieś różnice w porównaniu do edycji Garazela?

Cały booklet jest dostępny na stronie:

https://shop-hellsheadbangers.com/CULTE ... -vinyl.asp

Poza logiem na tylnej wkładce i "zygzakiem", który je separuje od tytułów utworów, nie widzę żadnych różnic.

[Sybir]

a na forume jak zawsze wesolo <popcorn z czaszki popielniczki>

:D:D:D
Skoro wesoło, to #niechwracaja :D

[Rumburak]

No nie wiem, nie wiem. Ja miałem dzisiaj wrażenie, że spojrzenie pana u którego zaopatruję się w kiszoną kapustę wysyłało mi tajemniczy sygnał. Coś w stylu, O! Przyszedł ten debil z masterfula. Nie czułem się komfortowo.

Nie pleć, jeszcze nie sezon na kiszoną kapustę.