FEAR FACTORY

[KAKAESIAK]

ostatnie mnie coś tknęlo aby przesłuchać "Mechanize" i o dziwo muszę potwierdzić, to jest bardzo dobra płyta

[vicek]

nudna ta nowa płyta , dla mnie najlepsza jednak jest archetype

[ramonoth]

No szału nie ma niestety.

[nightspiryt]

Do tego dochodzi jeszcze "Archetype", choć już niższy poziom, a po przesłuchaniu "Transgression" dałem sobie spokój z FF.

FF bez grubego nie miało racji bytu. christian mógł się starać ile mógł, ale brzmienia jakie wypracował dino nie da się podrobić. zresztą i archetype i transgression (album, co prawda, niedokończony) leżały plackiem pod względem produkcji. gitary w FF mają walić bezlitośnie jak młoty pneumatyczne, a nie pierdzieć jak karabinki na kapiszony. zresztą w ogóle te dwie płyty nie mają tego futurystycznego klimatu wcześniejszych krążków. ale parę rzeczy im się udało, choćby te 2 kawałki



i wszystko niby ok, ale to nie jest jeszcze to mechaniczne brzmienie FF, które zawsze jakoś wyróżniało ten zespół.

a choćby biorąc pod uwagę to, że burt i dino mają już swoje lata (jak na muzyków grających metal) to oba ostatnie krążki są zaskakująco dobre. chłopaki grają jakby w ogóle tej przerwy w FF nie było. szczególnie gruby mnie zadziwia, że w wieku tylko niewiele młodszym od takiego hetfielda, nie zwalnia tempa i dalej łupie swoje riffy na 7 czy 8 strunówkach w kilku zespołach ...pomijając samo FF - nowe albumy asesino i divine heresy mają wyjść w przyszłym roku.

nowy album city of fire (burt na wokalu) wychodzi na jesień. nowy utwór:

swoją drogą dziwi mnie też pomijanie obsolete przy wymienianiu klasycznych pozycji FF. to jest spójny, świetnie brzmiący krążek, którego jedyną wadą w zasadzie jest brak jednego czy dwóch naprawdę wybijających się "hitów" na miarę zero signal czy replica...a technicznie wtedy dino i raymond byli w szczytowej fazie, byli fenomenalnie zgrani.

nowy album też mnie początkowo nie powalił, spodobał się, owszem, ale jakieś tam rozczarowanie było. po jakimś czasie jednak przekonałem się całkowicie, kawałki ułożyły się w jedną spójną całość i w sumie śmiało mogę napisać, że chłopakom udało się na nim wyczarować atmosferę z ich pierwszych krążków

[Morph]

Nowa ma doskonały otwieracz, potem w miarę nieźle. 5-5.5/10

[KreatoR]

I tego się właśnie obawiam, że ich dokonania od "Transgression" włącznie cierpią na tą samą przypadłość: świetny otwieracz, kilka naprawdę dobrych kawałków, a reszta upchana na siłę. Już prędzej przypomnę sobie "Obsolete".

[Morph]

Ale na Obsolete jest to samo (z tym, że świetny otwieracz jest jako drugi kawałek) :D

[KAKAESIAK]

asesino

i to jest dobra wiadomośc, oczywiście chodzi i nowy albym

[harvestman]

http://www.blabbermouth.net/news/fear-f ... in-august/" onclick="window.open(this.href);return false;

Od autorów "it's still a lot of the killer riffs, killer double bass, Burt's beautiful, melodic vocals" czyli jak zwykle ;)

[Plastek]

Mocno czekam. Ostatni krążek był średni, ale "Mechanize" rozkurwiło na drzazgi.

[Deathhammer66]

No Mechanize to wykurwisty powrót do formy. Natomiast na The Industrialist też się zawiodłem - niby ok, 4 pierwsze utwory fajne, ale dalej to takie średnie to było + ten nieszczęsny automat...

Bardzo czekam, bo to jeden z ważniejszych dla mnie zespołów. Mam nadzieję, że dowalą ostro, ucieszyłbym się jakby dorzucili trochę deathmetalowych akcentów sprzed lat.

[nicram]

"Mechanize" rozkurwiło na drzazgi.

Zdecydowanie. Pamiętam, że zaraz po premierze katowałem ten materiał przez parę tygodni i zastanawiałem się dlaczego tak o nim cicho. Dziwne, bo to w sumie jedna z ich najlepszych płyt.

[Plastek]

Też już dziś niemodny zespól. Dziś profesorowie z kompleksem niższości zachwycają się czym innym.

[byrgh]

Bo to, jaki kiedyś argument padł, forum metalowe. W drodze wyjątku gatunki dopuszczalne to: shoegaze i wszystkie jego pochodne - jako szczyt najlepszego smaku ;) DSO - Drought to czołowy przykład

[Plastek]

[ramonoth]

Mocno czekam. Ostatni krążek był średni, ale "Mechanize" rozkurwiło na drzazgi.

Ja jakoś specjalnie nie czekam, ostatnia była slabiutka, ale pełna zgoda jeśli chodzi o Mechanize. Obok Demanufacture to dla mnie najlepsza rzecz jaką nagrali.

[Drone]

Zespół o czwartorzędnym znaczeniu.

[Deathhammer66]

Zespół o czwartorzędnym znaczeniu.

Co z tego, skoro przyjemnie się słucha? :)

[Drone]

Jedynkę owszem, pozostałe już gorzej.

[Deathhammer66]

No jedynka najlepsza, ale Demanufacture niewiele gorsza. Reszta raczej tylko dla kogoś, kto faktycznie lubi taką muzykę, ale złe to nie jest(no, poza chujowym Transgression).