LED ZEPPELIN
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- gałgan
- zaczyna szaleć
- Posty: 159
- Rejestracja: 22-04-2006, 19:33
- Lokalizacja: naked city
jeden z najlepszych zespolow w ogole. uwielbiam wlasciwie cala dyskografie. z 'in through the out door' najbardziej zawsze mialem sentyment do 'all of my love', dziewczyny lecialy na ten utwor;) zaglosuje na 'houses of the holy', bo jest zajebiscie niedoceniana, a ma rewelacyjne utwory vide 'd'yer mak'er'. jesli sie reaktywuja, to bedzie zle. solowe plyty planta, tez maja swoj urok.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Gdyby na muzyce rzeczywiście moża było zjeść zęby to na tym zespole kończyłbym już nastą sztuczną szczękę. Dla mnie to zespół-instytucja. Jakieś 20 lat słuchania a dalej ślinie się jakbym słuchał ich pierwszy raz. MAGIA zaklęta w dzwięki.
Z płyt na pierwszym miejscu umieściłbym "Physical Graffiti" - najcięższe dzieło ciężkiego rocka, jak napisał o niej kiedyś Stephen Davis.
Koncert Plant/Page w Spodku w 98 (albo 99, już nie pamiętam dokładnie) był niezapomnianym przeżyciem. Tarzałem się z radości, darłem jak opętany. Przed oczyma miałem wtedy swoje pierwsze kontakty z ich muzyką, w domu na magnetofonie szpulowym, kawałki nagrywane z radia na mikrofon w kasprzaku, a tu przede mną ci kolesie grają te wszystkie kawałki!
W takich momentach nie myśli sie nawet o konkretnych numerach, emocje!
Z płyt na pierwszym miejscu umieściłbym "Physical Graffiti" - najcięższe dzieło ciężkiego rocka, jak napisał o niej kiedyś Stephen Davis.
Koncert Plant/Page w Spodku w 98 (albo 99, już nie pamiętam dokładnie) był niezapomnianym przeżyciem. Tarzałem się z radości, darłem jak opętany. Przed oczyma miałem wtedy swoje pierwsze kontakty z ich muzyką, w domu na magnetofonie szpulowym, kawałki nagrywane z radia na mikrofon w kasprzaku, a tu przede mną ci kolesie grają te wszystkie kawałki!
W takich momentach nie myśli sie nawet o konkretnych numerach, emocje!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Sprzedali tego grubo ponad 10 mln, krytyka tez ja nalezycie docenila. D'yer Mak'er jest rzeczywiscie rewelacyjny, bardzo mi sie jeszcze podoba No Quarter i mocniejsze The Song Remains The Same i The Ocean.Wysłane przez gałgan
zaglosuje na 'houses of the holy', bo jest zajebiscie niedoceniana, a ma rewelacyjne utwory vide 'd'yer mak'er'. jesli sie reaktywuja, to bedzie zle. solowe plyty planta, tez maja swoj urok.
I AM MORBID
- pajonk
- w mackach Zła
- Posty: 781
- Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
- Lokalizacja: Xbox LIVE
- Kontakt:
- Einherjer
- zaczyna szaleć
- Posty: 102
- Rejestracja: 07-05-2004, 12:20
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Wrocław
Ale przynajmniej nie wypisuje, że Nirvana jest ciekawszym zespołem.
Hej młody Junaku, smutek zwalcz i strach! Przecież na tym piachu za trzydzieści lat, przebiegnie z pewnością jasna, długa, prosta, szeroka jak morze Trasa Łazienkowska! I z brzegiem zepnie drugi brzeg, na którym twój ojciec legł ! La, la, la, laaa, la, la, la...
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Tu nie trzeba dostrzegac, tu trzeba sluchac.Wysłane przez pajonk
zupelnie nie dostrzegam rzekomej magii tego zespolu i ich muzyki
Wahalem się pomiedzy II i IV, ale w ostatecznosci wybralem IV i wcale nie ze względu na oslawiony Stairway, (troche mnie sie "przejadl") ale za caloksztalt, tam nie ma po prostu slabego kawalka - absolut nad absoluty.
Coś tam było! Człowiek!
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
I-IV to absolut, ale II to absolutny majstersztyk. Gdyby "Stairway..." znalazłby się na II to byłby to absolutny majstersztyk do potęgi. :)
Nie rozumiem zachwytów nad "In Through..." takie tam cukierkowe granie dla licealistów. Wiem, bo najbardziej podobało mi się w liceum. :)
Nie rozumiem zachwytów nad "In Through..." takie tam cukierkowe granie dla licealistów. Wiem, bo najbardziej podobało mi się w liceum. :)
Tak. Myślę że te zespoły miały zdecydowanie większy wpływ na muzykę rockową. W zasadzie mogę posunąć się nawet do stwierdzenia, że gdyby nie Nevermind, to nigdy nigdy nie powstałoby "Whole Lotta...".Wysłane przez vulture
Neurosis,Can( Tago Mago)Nirvana(z wyjątkiem Bleach)
Universe Zero( Heresie)..pierwsze z brzegu;)
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
możesz sobie ironizować ale takie Nevermind kasuje całą dyskografie LZ.
i jeśli coś nie pozwoli ci sie z tym zgodzić to slepe przywiązanie do tradycji bądź zwykłe uprzedzenie.WAŻNIEJSZYM zespołem dla budowania całej tej rockowej schledy bez wątpienia był LZ ale te zespoły które wymieniłem powyżej są CIEKAWSZE,LEPSZE,BARDZIEJ INTERESUJĄCE.Pokaz mi płyte LZ która nie ma słabych punktów.Nie ma takiej.są zazwyczaj dwa,trzy bardzo dobre utwory a reszta moze iść w piżdziec.A takie In Utero,Tago Mago, czy ostatni Neurosis zabijają od początku do konca. i to jest fakt
i jeśli coś nie pozwoli ci sie z tym zgodzić to slepe przywiązanie do tradycji bądź zwykłe uprzedzenie.WAŻNIEJSZYM zespołem dla budowania całej tej rockowej schledy bez wątpienia był LZ ale te zespoły które wymieniłem powyżej są CIEKAWSZE,LEPSZE,BARDZIEJ INTERESUJĄCE.Pokaz mi płyte LZ która nie ma słabych punktów.Nie ma takiej.są zazwyczaj dwa,trzy bardzo dobre utwory a reszta moze iść w piżdziec.A takie In Utero,Tago Mago, czy ostatni Neurosis zabijają od początku do konca. i to jest fakt
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
chociażby I-IV, Houses of the Holy...Wysłane przez vulture
Pokaz mi płyte LZ która nie ma słabych punktów.Nie ma takiej.są zazwyczaj dwa,trzy bardzo dobre utwory a reszta moze iść w piżdziec.A takie In Utero,Tago Mago, czy ostatni Neurosis zabijają od początku do konca. i to jest fakt
No cóż, ja metalu zacząłem słuchać grubo przed wykwitem grunge i jakoś mnie ta moda ominęła szerokim łukiem. Kiedy kumple z liceum świrowali na punkcie Nevermind, ja katowałem swoje młode uszy taśmami Blasphemy i Nuclear Death. Jedyny dobry (nawet bardzo) album z tego nurtu, to debiut Pearl Jam.
Co do Neurosis nie będę się wypowiadał, bo nie mogę się do ich muzyki przekonać.
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
Miałem wówczas równie sceptyczne podejście odnośnie muzyki z Seattle, jednak po pewnym czasie,gdy podszedłem do tego na trzeźwo i bez uprzedzeń zreflektowałem że niejednokrotnie jest to wielka muzyka ..
(vide Nirvana,Soundgarden,czy wspomniany przez ciebie debiut Pearl Jam)...
To już klasyka, która w moim mniemaniu niczym nie ustępuje rockowym gigantom z zamierchłych czasów...
(vide Nirvana,Soundgarden,czy wspomniany przez ciebie debiut Pearl Jam)...
To już klasyka, która w moim mniemaniu niczym nie ustępuje rockowym gigantom z zamierchłych czasów...
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
To co piszesz, można porównać poziomem głupoty do stwierdzenia, że taki księżyc świeci jaśniej niż słońce i kiedy jest ciemno, to jest dzień. Słońce zachodzi na wschodzie a wewnątrz kuli ziemskiej jest jeszcze jedna kula ziemska daleko większa od tej zewnętrznej. Jajko jest mądrzejsze od kury, a DDT jest eliksirem radości i pełni życia. Tak, masz rację, ślepe przywiązanie do tradycji bądź zwykłe uprzedzenie nie pozwala mi się zgodzić z takimi twierdzeniami.Wysłane przez vulture
możesz sobie ironizować ale takie Nevermind kasuje całą dyskografie LZ.
i jeśli coś nie pozwoli ci sie z tym zgodzić to slepe przywiązanie do tradycji bądź zwykłe uprzedzenie
BO TO ZWYKŁA GŁUPOTA, Z KTÓRĄ NIE MA CO DYSKUTOWAĆ.
I jeśli coś nie pozwoli ci się z tym zgodzić to twoje zwykłe uprzedzenie przed tym, aby przyjąć do wiadomości, że wypisujesz brednie.
Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21