NILE

[ozob]

Ok, trzy pierwsze płyty, a nawet cztery są dobre, ale tylko tyle, brakuje trochę eksperymentu czy ryzyka w grze tego zespołu. Spróbowania czegoś po kilku płytach w podobnej stylistyce.

Ja pierdole. Mowa o zespole, który tchnął drugie życie w death metal.

[Medard]

Ten opis że to death metal dla przyjemniaczków jakoś mi nie pasuje, a na pewno nie w kontekscie pierwszej czy drugiej płyty.

Dwie pierwsze są lepsze,
chociaż nawet na nich
to tacy klasowi prymusi, którzy robią ankietę co najbardziej lubią fani death metalu, a potem do swojej muzyki wybierają te elementy z gatunku.

[Medard]

Ok, trzy pierwsze płyty, a nawet cztery są dobre, ale tylko tyle, brakuje trochę eksperymentu czy ryzyka w grze tego zespołu. Spróbowania czegoś po kilku płytach w podobnej stylistyce.

Ja pierdole. Mowa o zespole, który tchnął drugie życie w death metal.

Nie poczułem nigdy tego drugiego życia.
Prędzej dały je zespoły z Australii lub Nowej Zelandii.

Chociaż nigdy bym nie nazwał płyt Nile kiepskimi.

[ozob]

(:

[ozob]

Nile z pierwszych 4 płyt to zespół, który zagrał DM tak jak nikt inny nie zagrał w przeszłości i nikt inny nie zagra w przyszłości. Gości poszli własną ścieżką udowadniając, że jeżeli ma się pomysł na siebie to można zaoferować w DM jeszcze wiele.

[Medard]

Nile z pierwszych 4 płyt to zespół, który zagrał DM tak jak nikt inny nie zagrał w przeszłości i nikt inny nie zagra w przyszłości. Gości poszli własną ścieżką udowadniając, że jeżeli ma się pomysł na siebie to można zaoferować w DM jeszcze wiele.

Zupełnie tak nie uważam, wyróżniają się na tle innych, jak piątkowi uczniowie na tle klasy.

Ale trudno znaleźć coś, czym zmienili bieg ciężkiej muzyki, chyba, że tym, iż przyciągnęli grupę słuchaczy albo dodali tematykę egipską plus trochę więcej orientalnych motywów niż inni.

[535]

Z tym Nile to jest tak jak z jedną babą na łodzi podwodnej. Takie to jest drugie życie.

[hcpig]

Pamietam trójka Nile wygrywała wszędzie niemalże wszystkie podsumowania na płytę roku 2002 i to wśród konkretnych ludzi, podobnie jak rok później Vital Remains.

Teraz czytam na forume że to jakiś podrzędny band,

[ozob]

Tak, w 2002 Nile wygrał niemal wszystkie podsumowania.

[535]

Pamiętam, ze było u nas jakieś studenckie radio i audycja w nim metalowa. Młodzieniec i babeczka puszczali tam często najla i najtłisza. Pamiętam też jeden koncert gdzie nile grali przed morbid angel. To było jak zderzenie żuka z czołgiem. Także spokojnie. 2002 nie jest miarodajnym rokiem dla death metalu. Możemy tylko gdybać gdzie wylądowałaby ta kapela w okolicach 1990. Dobra , solidna kapela, ale nic ponadto.

[Medard]

Pamietam trójka Nile wygrywała wszędzie niemalże wszystkie podsumowania na płytę roku 2002 i to wśród konkretnych ludzi, podobnie jak rok później Vital Remains.

Teraz czytam na forume że to jakiś podrzędny band,

Offspring wygrał jakieś podsumowania i co z tego?

Nigdzie nie piszę, że Nile to kiepski zespół, czy jakaś druga liga. Jeśli chodzi o popularność to może nawet pierwsza.

Chodzi o to, że mimo, iż omawiany ostatnio Carcass wydał sporo słabych płyt, to jego trójka przykrywa znaczeniem całość dyskografii Nile.

[Medard]

Pamiętam, ze było u nas jakieś studenckie radio i audycja w nim metalowa. Młodzieniec i babeczka puszczali tam często najla i najtłisza. Pamiętam też jeden koncert gdzie nile grali przed morbid angel. To było jak zderzenie żuka z czołgiem. Także spokojnie. 2002 nie jest miarodajnym rokiem dla death metalu. Możemy tylko gdybać gdzie wylądowałaby ta kapela w okolicach 1990. Dobra , solidna kapela, ale nic ponadto.

Dokładnie, gdyby jedynka Nile wyszła ok 1990 to by było coś więcej niż dobrze odrobiona praca domowa.

[hcpig]

2002 nie jest miarodajnym rokiem dla death metalu.

A jednak żyri miało do wyboru 'King of All Kings', 'Unholy Cult', 'Blasphemy', 'The Book of Lambs' czy 'Zos Kia Cultus' a wybrało 'In Their Darkened Shrines'.

To nie był chujowy rok.

[535]

2002 nie jest miarodajnym rokiem dla death metalu.

A jednak żyri miało do wyboru 'King of All Kings', 'Unholy Cult', 'Blasphemy', 'The Book of Lambs' czy 'Zos Kia Kultus' a wybrało 'In Their Darkened Shrines'.

To nie był chujowy rok.

Czyli sam widzisz, że jest właśnie tak jak z tą babą na łodzi podwodnej, a tymczasem czytam, że coś unikalnie wyjątkowego.

[ozob]

Przypomnę, że w 2002 wyszło jeszcze Immolation, Abscess, Hate Eternal, Behemoth, Lock Up czy Origin. No, ale to nie jest miarodajne. (:

[nicram]

Ok, trzy pierwsze płyty, a nawet cztery są dobre, ale tylko tyle, brakuje trochę eksperymentu czy ryzyka w grze tego zespołu. Spróbowania czegoś po kilku płytach w podobnej stylistyce.

Kolego. W 1998 roku swoim debiutem, Nile sprawił, że o death metalu znowu zaczęło się pisać. Krótko powiedziawszy, ten zespół wyciągnął tę stylistykę ponownie na światło dzienne. Posłuchaj sobie. Tam nie ma eksperymentu, ryzyka?

[535]

Czytam uważnie. "nigdy przedtem i nigdy potem". O zespole, który mógłby w ogóle nie istnieć, a death metal nie bardzo poczułby stratę... no ale jak tam sobie chcecie.

[Wódka i Piwo]

Trzeba zatem wyciągnąć jakiś konsensus z tej dyskusji. A więc która to liga death metalu i co z brzmieniem werbla u nich?

[Mariusz Wędliniarz]

1 liga. Niesamowity zespół.

[Medard]

Ok, trzy pierwsze płyty, a nawet cztery są dobre, ale tylko tyle, brakuje trochę eksperymentu czy ryzyka w grze tego zespołu. Spróbowania czegoś po kilku płytach w podobnej stylistyce.

Kolego. W 1998 roku swoim debiutem, Nile sprawił, że o death metalu znowu zaczęło się pisać. Krótko powiedziawszy, ten zespół wyciągnął tę stylistykę ponownie na światło dzienne. Posłuchaj sobie. Tam nie ma eksperymentu, ryzyka?

Komercyjnie się udało i dobrze,
ale moim zdaniem jeśli zaczęli jakiś eksperyment, to zwyczajnie zakończyli w połowie drogi, to nie Death, który cały czas rozwijał formułę i eksperymentował.

Być może zatosowali jakieś nowoczesne metody gry, inne gitary itp., ale nie wyłapałam takich niuansów, albo się nie znam.

Nie podważam, że to bardzo dobry zespół, bo był.